„Dywanówki”, „machanie nóżką”, „podskoczki”, – tyle już słyszałam pogardliwych określeń na trening w domu, zwłaszcza z filmami, że mogłabym napisać o tym osobny artykuł. Wokół treningu w domu ciągle jest dyskusja: że to proszenie się o kontuzję i brak efektów, że po tym nie ma jędrnego ciała, że nic nie daje. Problem tylko polega na tym, że nie żyjemy już w latach 80′, a ćwiczenia w domu nie są już machaniem nóżką w kolorowych rajstopach i wyciętym body.
Niektórzy sobie chyba nie zdają z tego sprawy.
Mimo coraz większej wiedzy dotyczącej ludzkiego ciała oraz treningów, mimo coraz większej ilości specjalistów, trenerów i instruktorów, dalej w niektórych środowiskach – także trenerskich! – pokutuje mnóstwo przekonań, które nie mają nic wspólnego z prawdą. A które mogą robić niezłą krzywdę ludziom, którzy chcieliby zacząć z aktywnością fizyczną, ale już na starcie są straszeni, że trening w domu to najgorsza możliwa rzecz.

Czy naprawdę trening w domu jest aż taki straszny? Przygotowałam dzisiaj dla Was listę mitów oraz wyjaśnień, które – mam nadzieję – pozwolą raz na zawsze rozwiać wątpliwości na temat aktywności fizycznej w domu. Bo okazuje się, że mimo siania paniki, wcale nie ma się czego bać.
MITY I FAKTY
TRENING W DOMU JEST NIEBEZPIECZNY I POWODUJE KONTUZJE.
Ustalmy coś: kontuzje powoduje też bieganie, trening siłowy, a nawet zajęcia grupowe pod okiem instruktora. Ogólnie każda forma ruchu i aktywności może powodować kontuzje – zwłaszcza, jeśli wykonywana jest w sposób niepoprawny lub zbyt intensywny.
Przy treningu w domu głównym argumentem przeciw jest fakt, że nie mamy osoby, która kontrolowałaby naszą technikę, w związku z tym możemy długi czas wykonywać ruch niepoprawnie i w końcu dorobić się kontuzji. Prawda! Tak samo może być na siłowni czy w trakcie innej aktywności, jeśli nie robimy jej pod okiem trenera.

Uwierzcie mi – ja na siłowni widziałam mnóstwo „cudów”. I to nie tylko wykonywanych przez osoby początkujące, ale też przez wielkie karki i umięśnionych strongmanów. Nie ma wiec znaczenia, czy ćwiczysz w domu z wideo, czy w klubie fitness – w każdym miejscu możesz robić ćwiczenie źle.
Dlatego tak ważne jest – jeśli ćwiczymy w domu – kontrolowanie swoich ćwiczeń, przetestowanie ruchów przed lustrem i przede wszystkim, jeśli ćwiczymy z filmami, to słuchanie osoby prowadzącej trening!
TRENING W DOMU NIE POMOŻE W ODCHUDZANIU
To już totalna bzdura. Żeby schudnąć, należy stworzyć deficyt kaloryczny – spalamy więcej kalorii, niż dostarczamy. Można to zrobić każdą aktywnością. Codzienne spacery u osoby, która wcześniej tego nie robiła, też mogą stworzyć deficyt kaloryczny. Z kolei trening w domu często spala więcej kalorii niż trening siłowy, więc obiektywnie jest on korzystniejszy przy odchudzaniu (chociaż należy pamiętać, że spalone kalorie to nie wszystko, a trening siłowy także jest ważny dla naszego ciała).
TRENING W DOMU JESTT LEKKI I TYLKO DLA POCZĄTKUJĄCYCH

Tak jak w klubie fitness możemy trafić na intensywniejsze i lżejsze zajęcia, tak i ćwicząc w domu możemy zrobić mocniejszy lub lżejszy trening. W żaden sposób nie będzie on gorszy od innej aktywności fizycznej!
Co więcej – często trening w domu z filmami wideo jest bardziej intensywny, a ponieważ jesteśmy sami i czujemy się swobodnie, to dodatkowo robimy wszystko na maksa i podkręcamy jeszcze tempo. Ćwiczyć w domu możemy zarówno jako początkujący, jak i osoby zaawansowane – wystarczy tylko dobrać sobie odpowiedni trening.
TRENING W DOMU NIE WYRZEŹBI SYLWETKI
Ostatnio ktoś mnie zapytał, czy to prawda, że ćwicząc w domu z wideo osiągniemy sylwetkę „skinny fat” – czyli schudniemy, ale nasze ciało nie będzie jędrne, a dalej obtłuszczone. I znowu: trening treningowi nie równy. Jeśli będziemy wybierać zestawy ćwiczeń, które oprócz typowych ruchów cardio będą miały ćwiczenia wzmacniające – raczej nie mamy się o co obawiać. Takie treningi często zawierają dużą ilość powtórzeń na konkretną partię, co powoduje zwiększenie wytrzymałości mięśniowej, wzmocnienie mięśni i poprawę wyglądu i jędrności sylwetki.
Jeśli naszym celem jest zwiększenie masy mięśniowej w widoczny sposób – zwiększenie obwodów – to tutaj trening siłowy jest potrzebny. Można go rozpocząć w domu (dodając hantle czy chwytając za gumy i robiąc trening oporowy), lub w klubie.
TRENING W DOMU JEST GORSZY (TO NIE JEST PRAWDZIWY TRENING)

Kolejna bzdura – jeśli ćwiczenia w domu są dobrze skomponowane, to jak najbardziej są pełnoprawnym treningiem, równie dobrym co zajęcia grupowe czy trening w klubie fitness!
Trening w domu świetnie poprawia kondycję, wzmacnia mięśnie, uczy czucia własnego ciała i jest łatwo dostępny – możemy w sumie wykonać go zawsze i wszędzie.
TRENUJ TAK, JAK CI SIĘ PODOBA
Wychodzę z założenia, że najlepsza jest taka aktywność, którą… lubimy. Jasne: warto dbać o urozmaicenie i ćwiczyć w różny sposób, ale nie da się ukryć, że głównym treningiem powinien być ten, który sprawia nam po prostu przyjemność.
Trening w domu, zwłaszcza z ćwiczeniami w formie wideo, może być bezpieczny i skuteczny… jak i niebezpieczny i nieskuteczny. Nie wynika to jednak z samej formy treningu, a bardziej innych szczegółów: tego, czy zwracamy uwagę na technikę, czy mamy odpowiednio zbilansowany plan treningowy i przede wszystkim Z KIM ĆWICZYMY. Pamiętajcie, żeby wybierać certyfikowanych instruktorów i trenerów – warto to zawsze zweryfikować.
Może Cię zainteresować:
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania czy wątpliwości odnośnie ćwiczeń w domu – dajcie znać!