Wszyscy wiemy, że bieganie jest zdrowe. Spala sporo kalorii, robi to milion osób, fajnie wygląda na filmach i nie wymaga ani karnetu na siłownię, ani specjalistycznego sprzętu w domu. Jak jednak zacząć? I co najważniejsze: jak polubić bieganie, jeśli do tej pory nie sprawiało nam żadnej przyjemności?
Biegać każdy może.
Teoretycznie, ponieważ nie każdy się do biegania nadaje i co najważniejsze – nie każdego da się zmusić do biegania – z różnych względów. Jedni byli raz i się zniechęcili, inni nie potrafią się zmotywować, pozostali zostali tak zbombardowani wiadomościami w internecie, że już sami nie wiedzą, jak w ogóle biegać i zacząć to robić.
CO MUSISZ WIEDZIEĆ PRZED BIEGANIEM?
Kilka zasad, które powinieneś znać przed rozpoczęciem biegania:
- należy zainwestować w dobre buty z odpowiednią amortyzacją – nie trzeba kupować takich za miliony, dobre obuwie do biegania znajdziesz w sklepach sportowych już za 80-100 złotych. O tym, jak dobrać buty do ćwiczeń, pisałam już tutaj.
- jeżeli masz sporą nadwagę, albo już otyłość – nie możesz biegać. Przy dużej masie ciała bieganie znacząco obciąża stawy, powodując w większości przypadków problemy z kolanami czy innymi stawami (np. kostki). W takim wypadku należy zacząć od zrzucenia kilogramów za pomocą diety i innej aktywności fizycznej. Można stosować energiczne marsze.
- nie jemy przynajmniej 1,5 godziny przed bieganiem
- jeżeli uprawiamy „jogging”, czyli po prostu truchtamy lub biegamy w spokojnym tempie, nie jest wymagana rozgrzewka. Warto jednak po wszystkim porozciągać mięśnie.
JAK ZACZĄĆ BIEGAĆ?
A teraz kluczowe pytanie – to jak zacząć biegać? Wszystko zależy od wyjściowego stanu twojej kondycji.
Jeżeli ciągły bieg sprawia ci trudność, zaczynamy od marszobiegów, czyli przeplatania biegania z marszem. Taka forma aktywności fizycznej przeznaczona jest dla wszystkich początkujących. Pomaga zbudować kondycję i wytrzymałość, poprawia wydolność organizmu i tak samo jak bieganie, ma wpływ na sylwetkę. Niżej znajdziesz gotowy plan treningu.
Jeżeli ciągły bieg nie jest problemem, zacznij od takiej długości trasy/czasu biegania, jaki powoduje u ciebie umiarkowane zmęczenie. Nie zaczynamy pierwszego dnia od półmaratonu czy 10 kilometrów. Stopniowo zwiększamy odległość i czas treningu. Dzięki temu pozwalamy organizmowi na adaptację do nowej aktywności fizycznej, zapobiegamy kontuzjom i przetrenowaniu. Niżej znajdziesz gotowy plan treningu.
Na początku warto zacząć od 2-3 biegów w tygodniu i w razie potrzeb, stopniowo zwiększać tą ilość.
JAK POLUBIĆ BIEGANIE?
Wiele osób chciałoby zacząć biegać, ma nawet jako-taką kondycję, ale biegać nie lubi. Z kilku względów:
- byli raz i bardzo się zmęczyli. Nie mogli przestać sapać i dyszeć, mieli problemy z oddychaniem, bolały nogi.
Rozwiązanie: należy spróbować jeszcze raz, ale dużo wolniej. Jeśli trzeba – zacząć od marszobiegów. Bieg nie ma być dużą katorgą, ma być aktywnością, którą da się robić stosunkowo długo.
Co ważne: przez pierwsze 10 minut prawie każdy ma zadyszkę – należy to przeczekać lub przejść do marszu. Pierwsze minuty aktywności to czas, w którym organizm adaptuje się do nowej sytuacji. Przyspiesza oddech, wzrasta tętno, przyspiesza praca serca – wszystko po to, by po kilku minutach się uspokoić i pracować mniej-więcej na takim samym poziomie.
Wiele osób zniechęca się, mówiąc sobie „e, dopiero biegnę 2 minuty i już mam zadyszkę” – TO NORMALNE! Jeżeli zadyszka nie jest bardzo nieprzyjemna, próbujemy ją przeczekać – oddech powinien się nieco uregulować. Jeśli mimo tego nadal jest bardzo mocno przyspieszony – zwalniamy tempo lub przechodzimy do marszu. I to wszystko 🙂 Z treningu na trening oddech będzie uspokajał się szybciej.
- wstydzą się spojrzeń innych osób. To jest coś, co niestety spotykam bardzo często. Co mogę doradzić – ludzie, naprawdę nikt się na was nie patrzy, a jak już spogląda, to nie dlatego, że dziwnie wyglądacie czy coś, tylko dlatego, że się zastanawiają czy dziwią („o, ktoś biega? Dlaczego biega? A, to tylko biegacz, nic się nie stało”) („Kurde, też bym mógł iść pobiegać!”).Wiele osób z dodatkowymi kilogramami uważa, że ludzie się na nich gapią w trakcie biegu, bo myślą sobie „zobaczcie, taka gruba i biega!”. Wątpię, żeby ktokolwiek tak myślał – dorośli ludzie mają swoje problemy, swoje sprawy i raczej nie mają takich głupich myśli. A jeśli nawet mają – co cię to w sumie obchodzi? Nie chcesz zobaczyć jak im opada szczęka, kiedy po miesiącu z „grubej biegającej” nagle jest „fit laseczka”? 🙂 Nie ma co się przejmować opinią innych. Pisałam o tym na moim drugim blogu – dlaczego nie warto przejmować się tym, co ludzie o tobie pomyślą.
- biegali na w-fie i im się nie podobało. Zdradzę wam tajemnicę: prawie każdy trening jest lepszy niż lekcja wychowania fizycznego. Zamiast rozpamiętywać stare dzieje, wskocz w dres i spróbuj. Jeśli ci się nie spodoba – jest mnóstwo innych aktywności fizycznych, które możesz robić.
TRENING BIEGOWY
Przedstawię wam propozycję treningu biegowego dla początkujących na miesiąc.
TRENING BIEGOWY DLA POCZĄTKUJĄCYCH, BEZ ŻADNEJ KONDYCJI
Trening 3 razy w tygodniu, co drugi dzień:
1 tydzień:
Bieg – tyle minut, ile zdołamy do mocnego zmęczenia, wolnym tempem
Marsz – tyle samo minut, co trwał bieg
Czas trwania całego treningu: zależnie od kondycji, od 20-50 minut.
Przykład: 3 minuty ciągłego biegu, 3 minuty marszu, 3 minuty biegu, 3 minuty marszu – i tak od 20 do 50 minut.
2 tydzień:
Bieg – tyle minut, ile zdołamy, do mocnego zmęczenia, wolnym tempem
Przerwa – krótsza o 1/3 od czasu trwania biegu
Czas trwania całego treningu: zależnie od kondycji, od 20-50 minut.
Przykład: 3 minuty ciągłego biegu, 2 minuty marszu, 3 minuty biegu, 2 minuty marszu – i tak od 20 do 50 minut.
3 tydzień:
Bieg – tyle minut, ile zdołamy, do mocnego zmęczenia, wolnym tempem
Przerwa – krótsza o 1/2 od czasu trwania biegu
Czas trwania całego treningu: zależnie od kondycji, od 20-50 minut.
Przykład: 3 minuty ciągłego biegu, 1,5 minuty marszu, 3 minuty biegu, 1,5 minuty marszu – i tak od 20 do 50 minut.
4 tydzień:
Bieg – tyle minut, ile zdołamy, do mocnego zmęczenia, wolnym tempem
Przerwa – krótsza o 2/3 od czasu trwania biegu
Czas trwania całego treningu: zależnie od kondycji, od 20-50 minut.
Przykład: 3 minuty ciągłego biegu, 1 minuta marszu, 3 minuty biegu, 1 minuta marszu – i tak od 20 do 50 minut.
Zasada marszobiegów jest prosta: wydłużamy czas biegania i skracamy czas przerwy, aż dojdziemy do ciągłego biegu.
Mam nadzieję, że wpis będzie dla Was przydatny. Zapraszam Was na FACEBOOKA, INSTAGRAMA i snapchat (codzienniefit) – będzie mi bardzo miło, jeśli do mnie dołączycie.
Marta, czy to normalne że przy bieganiu, a raczej „joggingu”, bola piszczele? Zadyszki juz prawie nie lapie, ale prawy piszczel tak boli, ze nie moge przejsc kilku metrow, a co dopiero przebiec..
Po jakiej nawierzchni biegasz? To nie jest normalna reakcja
Zrezygnowałam z biegania po twardej nawierzchni (po asfalcie czy kostkach) wlasnie z powodu bólu. Biegam po wałach nad odrą, wiec wysypane piaskiem i kamyczkami sciezki
ale może cię boleć przez wcześniejsze bieganie po asfalcie. Kup maść chłodzącą przeciwbólową i przeciwzapalną w aptece i odpuść bieganie a 5-7 dni. Jak nie przejdzie – to do lekarza
Ja mam zawsze problem z kolką ;( nie zdąże przebiec kilometra i już.. To mnie bardzo zniechęca do biegania.. Możesz mi cos poradzić ? Bardzo chciałabym biegać 😉
Kolka to jest zagadka. Z moich rad:
– nie jeść i nie pić 2 h przed biegiem
– wcześniej zjeść lekki posiłek
– gdy złapie kolka zatrzymać się i zacząć rozciągać tułów (ręce zaplatamy do góry nad głową i wyciągamy się mocno raz na prawo, raz na lewo – powinna puścić)
wypróbuje 😉 dzięki wielkie 😉
A ja, jak wszędzie, zachęcam początkujących do slow joggingu 😀
na zadyszkę najlepsze są słuchawki… jak nie słyszę własnego oddechu, to w ogóle nie czuję że mam zadyszkę. Nieco mnie ona dziwi kiedy wyłączę muzykę;)
Mnie kolka zadziwia, bo czasami mam ją mimo stosowania wszystkich „zasad”. Troszkę pomaga napięcie mięśni brzucha i baardzo wolny początek a też nie zawsze… Muszę wypróbować Twój sposób z rozciąganiem tułowia.
A bieganie da się polubić – kiedyś go zwyczajnie nienawidziłam, a w niedziele przeleciałam 9km… z psem po górkach. Byłam niesamowicie szczęśliwa. Zaczynałam met. Gallowaya i ciągle nie mogę uwierzyć w zrobione postępy.
no i super 🙂 niestety, kolka to i tak niewiadoma, są różne teorie, czym ona jest, ale co chwilę się je obala, więc 😀
Moim odkryciem jest aplikacja Zombies, Run! 5k training (albo po prostu Zombies 5k), która jest wprowadzeniem do swojej podstawowej, fabularnej wersji przygotowujacym do 5km biegu. Dla kogoś kto, jak ja, biegać nigdy nie lubił i nie umiał okazało się to ŚWIETNYM rozwiązaniem. Najlepiej wydane 10pln w moim życiu :3
A ludziom którzy już biegają polecam Zombies, Run!: mnóstwo zabawy i świetna historia.
Polecałam już Zombies, Run! Też ją lubię:
https://www.codzienniefit.pl/2016/02/5-aplikacji-na-telefon-ktore-pomoga-ci-byc-fit.html
A masz jakiś pomysł na wzmocnienie stawów skokowych przed treningami biegowymi? Ostatnio po kilku dniach biegania udało mi się naciągnąć jakieś ścięgno nad kostką i dwa tyg. ledwo chodziłem ;/
Marta ile powinnam biegać minut na kilometr, bo gdzieś wyczytałam ,że jeżeli chce wysmuklic nogi to muszę długo a wolno. Wiem,że nie mogę zbyt bardzo szybko,bo jeszcze bardziej mi się rozrosną ( a ja mimo diety i biegów (biegam 9 kilometrów) mam takie nogi po mamie genetycznie bardziej takie duże, niska jestem to niekształtnie wygląda, więc moje pytanie ile minut na kilometr,żeby wysmuklić ?
Raczej nie ile minut, ale z jakim tętnem. Należy biegać tempem pozwalającym na rozmowę, jest to ok. 60 – 80 % tętna maksymalnego
(tętno maksuymalne: 220- wiek = tętno max) i z tego wyliczyć 60 %.
cieszę się, że odpowiedziałaś, ale co jesli mnie nie stać na pulsometr? a podałaś mi do policzenia a ja mam dyskalkulię ( czyli matmy za nic w świecie nie umiem) ;(
to ile minut na kilometr?
a ile razy w tygodniu biegać, by utrzymać wagę po schudnięciu i ogólnie być zdrowym?
Myślę, że 3 razy w tygodniu spokojnie wystarczy
A ja mam pytanie z innej beczki. Zbyt niegrasobliwe i 'ambitne’ podejscie do biegania zaskutkowalo u mnie artroskopią kolana- po prostu w pewnym momencie pojwily sie bole kolan, ja oczywiscie nie lrzestawalam biegac bo wtedy bylam na redukcji i mi po prostu odwalalo na tym punkcie- no i sie nabawilam takich boli, ze nie moglam zrobic najzwyklejszego przysiadu 😀 aktualnie jestem po zabiegu, pan doktor powiedzial ze mogę za okolo trzy tygodnie wrocic do cwiczen i normalnej aktywnosci, ale 'bieganie z glową’. Problem polega na tym, ze bieganie uwielbiam, to moja ulubiona forma aktywnosci i sprawia mi to duzo frajdy, wrecz relaksuje. Troche sobie nie umiem wyobrazic, zebym miala juz nie biegac. Czy ten powyzszy plan uznalabys jako taki, ktory pozwoli na uniknięcie dlugofalowo kontuzji? Masz jakies rady? Czy sama mialas kiedys kontuzje kolana? Wiem, ze nie jestes lekarzem, ale proszę po prostu o Twoją opinię, bo jestes moją ogromną inspiracją fitnessową 🙂
Skoro jest okazja to i ja pytanie zadam.
Zauważyłam, że jak biegam, nie do końca prostuję nogi. Bardzo możliwe, że biegając nie powinniśmy nóg maksymalnie rozprostowywać, ale ja mam wrażenie, że swoje są za mocno zgięte. Coś jakby w kucki próbował biegać, takiego uczucia podobnego doświadczam. Czuję też jak mocno pracują piszczele z przodu. Z kolei przy mocniejszym prostowaniu nóg zaczynam dosyć nieprzyjemnie odczuwać kolana no i też wyraźnie czuję wstrząsy.
Pytanie teraz, która z tych dwóch opisywanych sytuacji jest tą złą i co powinnam zrobić, by biegało mi się lepiej (w zależności od prawidłowego wariantu). Dodam, że najprawdopodobniej z przyczyn genetycznych mam dosyć słabo rozciągnięte tyły nóg i nawet roczne chodzenie na stretching nieznacznie tylko pomogło. Całe ciało pięknie się rozciągnęły, nogi z tyłu ledwo co xD
Przy okazji ile ja głupich tekstów przy bieganiu usłyszałam to mogłabym pomalutku książkę zacząć pisać 😀 Codziennie jakieś przypały zawsze, ale to zawsze musiały coś skomentować. Się nie dziwię, że niektórzy boją się biegać na ulicach. Fakt jest taki, że to w małym mieście było, aktualnie przebywam w większym i kiedy jeszcze biegałam (aktualnie nie biegam, za duża waga no i jednak leń plus to nie jest mój ulubiony sport) nikt na to uwagi nie zwracał.
Hej Marta. Mam pytanie. Czy w dwa tygodnie da się przygotować do dystansu 5 km? Pytam bo miałam przerwę w bieganiu (dużo chodziłam i od miesiąca też ćwiczę -zamiast biegać) i czy jest to do zrobienia bez zajechania się? 🙂
Hej Marta 😀 piszesz ze ludzie z otyłościa nie powinni biegać to obciąza stawy czy ja mogę biegac o wadze 58 kg przy wzoscie 153 cm ?
Specjalista nie jestem Ale jak dla mnie to ty nie jesteś otyla takze spokojnie mogłabyś zaczac. 😉 ja zaczynałam przy wadze 66 na 165 cm wzrostu
oczywiście! Mówiłam o otyłości, to nie jest otyłość, tylko normalna waga!
Masz pomysł na jakieś ćwiczenia, które wzmocniłyby stawy? Póki co robię marszobiegi. Zaczęłam od jednego razu tygodniowo, od jakiegoś czasu biegam 2 razy w tygodniu. Problem w tym, że nawet przy tak niskiej częstotliwości moje kolana się nie regenerują. Ćwiczę dodatkowo około 3-4 razy w tygodniu, ale dopóki nie wróciłam do biegania, to przestawały boleć po dniu, czasem dwóch. Teraz nie przestają w ogóle. Jakieś 15 lat temu stwierdzono, że mam luźne wiązania stawowe. Da się to jakoś wyćwiczyć? Zawsze lubiłam biegać, ale zawsze jak tylko zacznę się wkręcać stawy mi odmawiają posłuszeństwa :/ Wszystkie stawy, choć teraz kolana dają się we znaki najbardziej. Byłabym super wdzięczna, gdybyś podjęła ten temat. Strasznie ciężko jest dążyć do zmian, kiedy ciało z tobą walczy :/
Mam dokładnie ten sam problem. Ćwiczę 2-4x w tygodniu od 2 lat, mam lepszą kondycję niż w jakimkolwiek okresie życia, a bieganie sprawia, że kolana mi siadają po max 15-20 minutach. Kupiłam odpowiednie buty, przeczytałam ileś artykułów odnośnie tego jak stawiać stopę, jaką mieć postawę, co robić z rękami i jak oddychać i wydaje mi się, że stosuję się do tego wszystkiego. Robiłam ćwiczenia wzmacniające mięśnie ud które miały mi pomóc. Ale nic się nie zmienia i zaczynam wierzyć słowom lekarza, że „niektórzy po prostu nie powinni biegać i ja do nich należę” co trochę mnie przygnębia – bo gdyby nie kolana, sprawiałoby mi to ogromną przyjemność:|
A masz jakiś patent na wzmocnienie mentalu? Za łatwo odpuszczam a wiem że mogłabym pobiec dłużej…
W szkole nienawidziłam biegów, byłam zawsze ostatnia, a to dlatego, że właściwie biegaliśmy tylko sprinty. W podstawówce robiliśmy co jakiś czas test Coopera, który znów strasznie lubiłam, bo kręciłam całkiem sporo kółek, więcej niż ci, którzy wygrywali sprinty. I to mi dało po latach do myślenia 😀 Przekonałam się do długich biegów i moja introwertyczna natura je uwielbia. No, ale sprintów nadal nie cierpię i poranny bieg do autobusu wcale nie poprawia humoru 😀
Niedawno zdałam sobie sprawę z tego samego. W liceum nie było nic gorszego niż bieganie (biegaliśmy albo sprinty albo kilka km, ale w momencie w którym nie masz kondycji i nagle musisz się ścigać z całą klasą to człowieka szlag trafia), a w podstawówce uwielbiałam testCoopera i byłam w tym całkiem dobra. To mnie zmotywowało do biegania.
U mnie akurat biegi wychodziły w miere najlepiej bo wszyscy sprinterzy i osoby cwiczace odpadaly na dłuższym dystansie i fajnie ich było mijać pod koniec trasy 😉
Moim największym problemem zawsze była wydolność organizmu, dlatego żeby z tym walczyć jakiś czas temu zaczęłam biegać. Na samym początku widziałam bardzo duże postępy, coraz rzadziej musiałam przechodzić do marszu. Mogę teraz spokojnie przetruchtać kilka kilometrów. Obecnie próbuję ćwiczyć szybszy bieg, ale tu już jest gorzej. Jak tylko probuję biec trochę szybciej to po chwili nie mam już siły nawet na trucht.
Chciałabym w maju wystartować w biegu na 10km, wiem że mogę to przetruchtać w godzinę i 20min. Zakładam że na biegu będę miała lepszą motywację niż biegając samotnie więc parę minut uda mi się zyskać, ale pewnie nadal będę daleko od mojego aktualnego marzenia, czyli zejścia poniżej 1h. Masz może jakieś rady, jak najlepiej mogę się przygotować?
A co w przypadku, gdy w trakcie biegu, po ok. 2 km zaczyna bolec mnie glowa, jakby mi ja rozsadzalo? Robie rozgrzewke, w trakcie staram sie nie spinac miesni barkow, karku i ramion.
Mam bardzo podobnie, wydaje mi się, że to po prostu „przewianie”, mnie oprócz głowy bolą uszy. Tak samo rozsadza mi głowę po spacerze w wietrzną pogodę 🙂 Jedyne rozwiązanie, to gdy jest trochę chłodniej, opaska na uszy albo cienka czapka.
Ja pamiętam jak kiedyś zaczynałam biegać i trochę się wstydziłam, byłam niepewna siebie. Te spojrzenia mówiące „Po co biegasz?” nie były zachęcające. Ale dzięki muzyce miałam to gdzieś, a obecnie biegam w ciszy i mam gdzieś co ludzie sobie pomyślą. Nikt nie powiedział, że początki są łatwe, lecz warto spróbować. Bieganie super odpręża i daje czas na przemyślenie paru spraw.
Tak właśnie zaczynałam i pokochałam, a więc da się! 🙂
>(„o, ktoś biega? Dlaczego biega? A, to tylko biegacz, nic się nie stało”< hahahaha, skisłam! <3
Właśnie pierwszy raz w życiu poszłam biegać. MEGA DZIĘKI! w końcu nie przejmowałam się, że ktoś się krzywo spojrzy, co więcej masa ludzi biegała i uśmiechali się do mnie! 😀 chyba to polubię! <3 DZIĘKI MARTA! 😀
Mam 85kg. Na bieżni zaczęłam robić interwały, potem znalazłam fajną ścieżkę w lesie…. Zadowolona natruchtałam się…całę dwa dni. Boli łydka, w jakimś nietypowym miejscu, nic nie pomaga. Po tygodniu odpoczynku i wyciszeniu się nogi jednego dnia było ok, drugiego powtórka z rozrywki…. siedzę w domu wściekła, i czekam na wyznaczoną wizytę u ortopedy. Miało być super – a wyszło jak zwykle….
Mam pytanko? Bo mam 13 lat mam 156 cm wzrostu i waże 50 kg czy waże dobrze czy za dużo . I dzięki bardzo mi pomagasz jesteś super ☺
Hej, Marta. Mam może z Twojego punktu widzenia głupie pytanie.
No bo jak się dużo biega, to wyrabiają się mięśnie nóg, prawda? I czy nogi po baaardzo częstym bieganiu będą wyglądały na smukłe? Czy nie będą sprawiały wrażenia „grubych” przez taki przyrost? To dla mnie bardzo ważne, bo nogi są moją największą chlubą i chciałabym, żeby były piękne. Poza tym czy przez regularny trening można spalić dużo tłuszczu w biodrach i talii? Brzuchu?
Pozdrawiam i dziękuję za nieustanną motywację, kochana! 😉
Kilka razy chciałam zabierać się za bieganie, ale zawsze czymś się zniechęciła. Teraz widzę, że źle do tego podchodziłam i powinnam wytrwać trochę dłużej i przeczekać najgorszy czas, kiedy trzeba się przyzwyczaić do takiej aktywności.
W tym roku próbuję jeszcze raz! 😀
Pytanie od początkującej biegaczki:
lepiej przebiec 3 kilometry w 20 min bez zatrzymywania się i powoli zwiększać odległości, np. 3,5 a po kilku treningach 4 itd.., czy może połączyć to z marszem, czyli np. przebiec 2, przejść 5 minut i przebiec kolejne 2? Chodzi o to, czy lepiej biec krócej ale ciągiem, czy dłużej ale z przerwami?
A jaki jest Twój cel? Oba sposoby są w porządku, ale ja jednak byłabym za marszobiegiem
Kochana, od biegania na pewno nie będziesz miała gigantycznych nóg. Musiałabyś biegać sprinty, i jeszcze dodatkowo być na dodatnim bilansie kalorycznym 🙂
Tak, przez regularny trening można spalić tkankę tłuszczową, ale dobrze to połączyć z dietą 🙂
Hej,
Jestem osoba biegajaca 3-4 razy w tygodniu po 4 do 12 km ,mam takie male pytanie jak zaplanowac tydzien i jakie zestawy cwiczen wybierac poza bieganiem ?
Chciałabym zacząć biegać. Biegałam tylko na lekcjach wfu, a potem wybrałam inne aktywności. Ćwiczę od kilku miesięcy intensywnie po ciążu siłowo, obwodowo, cardio, abs, ale nie widzę takich efektów jakbym chciała wiem że to kwestia braku interwałów i biegu. Jak się przekonać, skoro biegnąć po kilkunastu metrach mam suchość w gardle zawroty głowy i wrażenie jakby miała mi pójść krew z nosa?
Też mam takie objawy niestety, zastanawiam się jaka może być tego przyczyna
Mam pytanko. Czy jazda na fiszce też jest sportem dobrym na odchudzanie?
A ja bardzo chciałabym biegać, podoba mi się to, sprawia przyjemność, zwłaszcza teraz o tej porze roku, kiedy nie chce się ćwiczyć zamkniętym w 4 ścianach. Jednak mam specyficzną budowę kolan, są mocno wystające i ruchliwe, w ciągu kilku ostatnich lat 2 razy miałam kontuzję. Ostatnio zaczęłam biegać, pierwszy raz okej, podczas drugiego biegu pobolewały mnie kolana, a gdy wróciłam do domu i usiadłam to zaczęły mnie łapać okropne skurcze, póżniej bardzo mnie bolały a w nocy dosłownie czułam w nich taki ucisk i nie mogłam spać. Następnego dnia było lepiej dopóki w pośpiechu nie przebiegłam kilku metrów przez podwórko i po tym gdy stałam, nogi dosłownie się pode mną uginały i teraz po jakims tygodniu nadal nie jest jakos super 🙁 Co prawda biegałam w zwykłych adidasach, nie przeznaczonych do biegania, myślisz, że gdybym zainwestowała w dobre buty, byłoby lepiej ?
Fajnie też jest, jak już się trochę potrenuje, spróbować wziąc udział w jakimś zorganizowanym biegu, często np pko takie robi. To daje dużego kopa na długo. 🙂
Kurczę, wreszcie blog, który daje mi plan! Nie jest napisane tylko „zbierz się w sobie i ćwicz”, jest sposób, w który powinnam te ćwiczenia wykonywać. Od nowego roku zabieram się za bieganie. Dziękuję za motywację i plan! 🙂
Powodzenia!