Czy w czasie miesiączki można ćwiczyć? Okres i ćwiczenia

Czy w czasie miesiączki można ćwiczyć? Okres i ćwiczenia

Post navigation

37 komentarzy

  • Cieszę się, że natrafiłam na ten wpis! Zawsze tyle dylematów czy ćwiczyć podczas tych trudnych dni … Ale teraz już wiem, że spokojny trening nie zaszkodzi 😉 a nawet pomoże i ból będzie mniejszy 😉 ! Wielkie Dzięki 😉 Czekam na kolejne wpisy 😉 Dodam tylko,że korzystam z Twoich treningów przez cały tydzień i jestem mega zadowolona ! Chcę schudnąć do lata bo trochę mi się przybrało.. Mam nadzieję, że uda mi się 😉

  • Sprawdziłam to i wiesz co ? Masz rację, odkąd stosuje się do tej rady co miesiąc jest mi coraz łatwiej, dzięki ćwiczeniom zapominam że mam okres i przecież powinnam zdychać pod kocem i ciesze się życiem

  • Świetny wpis, bardzo potrzebny. Myślę, że wiele z nas dziewczyn uważa, że miesiączka to czas, kiedy możemy odpuścić. To przeświadczenie żyje w nas od zajęć w-f w szkole.

  • „badania wykazały, że większość kobiet w trakcie miesiączki ma nawet lepszą wydolność, niż normalnie. Jest to spowodowane sytuacją hormonalną w momencie okresu.” – o, to ciekawa ciekawostka, o tym nie wiedziałam 😀

    Również potwierdzam kojący wpływ ćwiczeń na bóle brzucha. Kiedy nie ćwiczyłam i uprawiałam mega mało sportu (tylko wf w szkole + prace w ogródku/domu), okresy miewałam naprawdę paskudne, tj. bolesne. Najgorzej było, kiedy dostałam okresu tuż po takiej dość paskudnej chorobie, przez którą przez kilka dni praktycznie nie wychodziłam z łóżka, chyba, że do łazienki – myślałam, że wtedy wygryzę poduszkę, to było straszne! :/
    A teraz, kiedy ćwiczę? Potrafię w ogóle nie poczuć, że mam okres! A kiedyś okres bez bólu to było coś nie do pomyślenia 🙂 Naprawdę polecam ćwiczenia na bolesne miesiączki.

    • ja mam to samo! Tzn brzuch lekko boli, ale na tyle, że bez tabletki spokojnie funkcjonuję. Zanim zaczęłam ćwiczyć miałam paskudne PMSy- bóle brzucha i piersi (takie, że zejście ze schodów bolało) i ogromny brzuch, odkąd zaczęłam ćwiczyć mogłabym przed i w trakcie okresu skakać na trampolinie nawet i nie mam problemu z bolesnymi piersiami. Jestem jakoś mniej opuchnięta i brzuch też praktycznie nie boli.

  • Trening brzucha w pierwszym dniu okresu też jest ok? 🙂 Ja raczej normalnie ćwiczę jak mam okres, ale boję się dać czegoś mocniejszego na mięśnie brzucha 😛

  • kurde, ja mam ten problem z obfitą miesiączką i fakt faktem, ćwiczenia pomagają na ból brzucha i dobrze wpływają na samopoczucie, ale niestety przez pierwsze 3 dni ciężko cokolwiek zrobić i nic z tym nie zrobię… :< czasem nie ma rady, na szczęście 3 dni to jeszcze nie tragedia jeśli chodzi o wychillowanie z ćwiczeniami 🙂

  • Jak to czytam, to uświadamiam sobie, że ja prawie wygrałam życie mając totalnie bezbolesne miesiączki. Nic się nie dzieje, dzień jak każdy inny, mogę nadal wszystko 😀

  • Przypomniały mi się czasy szkolne przed lekcją w-f ja dziś nie ćwiczę jestem niedysponowana, o czym to świadczy, że tak na prawdę zawsze okres wiązał się z wymówką na wszystko, aktualnie staram się z tym walczyć i czasem przegrywam ale się nie poddaje, bo faktycznie ruch czyni cuda w te dni 😉
    Unikanie go nam szkodzi ale lepiej późno do tego wniosku dojrzeć niż wcale 😀

  • A ja tam zawsze ćwiczę, gdy go mam. Na wf-ie potem w domu. Mnie nigdy nie bolał brzuch podczas okresu, więc nie widziałam problemu. ;P

  • Super, czekałam na ten post <3
    Gratuluję dzisiejszego treningu, słyszałam, że było super aczkolwiek za późno odczytałam Twoją odpowiedź na fejsie że mogłabym wejść poza zapisami 😀
    Zaraz sobie odbiję jakimś treningiem na kanale codzienniefit ;))

  • Ja zawsze ćwiczyłam w trakcie okresu, bo żal było mi opuszczać aikido. Ale w gimnazjum często stosowałam to jako wymówkę, żeby nie ćwiczyć na wf – graliśmy tylko w siatkę, której nie lubię i w którą zawsze słabo mi szło.;)
    Kiedyś pojechałam z rodzicami na wakacje nad Morze Śródziemne i pechowo właśnie wtedy się zaczął. Postanowiłam, że nic nie zepsuje mi tego wyjazdu i tak oto odkryłam, że pływanie bardzo mnie relaksuje i świetnie pomaga na ból w dole pleców:).

  • Ja jakoś w sumie zazwyczaj na jakaś aktywność fizyczną w trakcie okresu sobie pozwalałam. NIe , że jakoś ostro, ale coś zawsze robiłam. Ale moja przyjaciółka poszła na siłownię w 3 dni i dostała mega krwotok.

  • Joga jest świetna jako trening podczas okresu. Ale trzeba pamiętać żeby nie robić zbyt mocnych skrętów i pozycji odwróconych. ( np. Świeca) Co ciekawe ostatnio próbowałam swoich sił w Aerial jodze, tam było dużo pozycji głową w dół i po zajęciach miałam trochę opuchnięty dół brzucha jak podczas okresu. Więc jak widać to nie tylko teoria, ale i pierwszy raz potwierdziło mi się w praktyce.

  • Ruch podczas okresu zdecydowanie pomaga na bóle brzucha. Jednak ja akurat preferuje szybkie spacery zamiast np. biegu albo ćwiczeń siłowych, bo nigdy nie mam dość siły haha a tak chodzę (prawie begne) bardzo szybko i przechodzi i nawet nie ma człowiek poczucia, że zmarnował dzień 🙂

  • Ja właśnie podczas okresu osiągam najlepsze wyniki!!! No i rzeczywiście po treningu brzuch i inne tam narządy mniej bolą. Najgorzej niestety jest wtedy z motywacja, no bo się przecież źle czuję… Ale teraz już wiem, że na treningu będzie super, a po jescze lepiej!!!

  • Juz widze te biedne dziewczyny, ktore beda musialy cwiczyc na WF-e w trakcie okresu, bo pani nauczycielka uwaza, ze wie lepiej co dla nich jest lepsze… Nawet poplamiona krwia garderoba moze byc wystarczajacym powodem. Jesli ma sie np. miesniaki, krew wyplywa w sposob niekontrolowany, nawet jak sie delikwentka tylko schyli, moze to juz spowodowac kaluze… Uwazam, ze kazdy powinnien w tej kwestii wsluchac sie w swoje cialo i dawac mu to, co mu pozwala przejsc przez te dni. Cwiczyc nalezy poza okresem… Joga uprawiana regularnie bardzo prawdopodobnie wplynie pozytywnie na to jak cialo sobie poradzi z miesiaczka… Ale w trakcie okresu nalezy jednak zachowac ostroznosc…

  • Ja zawsze ćwiczyłam podczas okresu, bo już w gimnazjum odkryłam, że wtedy mniej boli mnie brzuch i też mniej o tym myślę. Ale pierwszego dnia zawsze sobie odpuszczam, i tak nie jestem w stanie ruszyć się z łóżka i cały czas śpię (jak tylko trochę mniej boli)….

  • W moim przypadku ćwiczenia w czasie okresu odpadają, a na pewno w czasie dwóch pierwszych dni. Próbowałam i zamiast pomóc ból się nasila, dlatego uważam, że każda z nas powinna słuchać swojego ciała, bo niestety nie na każdego ćwiczenia w czasie miesiączki działają dobrze, a to co za przyjemność zwijać się z bólu po treningu.

    • Oj, popieram… ja przez pierwsze trzy dni albo leżę w pozycji bocznej ustalonej i czekam, aż tabletki (często przyniesione przez kogoś) zaczną działać, albo biegam co godzinę-dwie do łazienki przez nieprzyjemny dyskomfort. Nie wyobrażam sobie treningu w takich warunkach ;/
      Aczkolwiek pod koniec….może niektóre ćwiczenia… ale to już w zasadzie po ptakach, jeśli miałoby pomóc na bóle brzucha.

  • U mnie cwiczenia podczas miesiaczki sa zabronione. Po ostatnim razie, kiedy to sobie poszlam na bieznie i wyladowalam u lekarza z powodu silnego krwawienia i bolu, dostalam ochrzan…zaznaczam, ze robie badania rok w rok, wszystko ok…matka natura mnie tak „obdarzyla” i zadne cwiczenia tego nie zmienia…ja przez 2 dni(te najgorsze) praktycznie nie funkcjonuje…potrafie zwijac sie z bolu przez conajmnie godzine zanim zacznie cos dzialas….nie mowiac o tym jaki ten okres jest obfity…wlasnie jestemw trakcie-wczoraj „poszlo” tylko 10 podpasek(super long)….tak wiec cwiczenia nie pomagaja, wrecz przeciwnie…nasilaja mi sie objawy…probowalam pare razy, po ostatnim stwierdzilam ze nie warto…

  • Autorki i dziewczyny. Nie mam kogo o to zapytać, głupio mi trochę, ale czy któraś z Was startowała w biegu z przeszkodami będąc „w trakcie” albo „na początku” (1, 2 dzień)? Niedługo mam bieg ocr i coś czuje, że szykuje się „niespodziewanka”, a ja tak czekam na ten bieg… za cholerę nie chce rezygnować. :-/
    Tampony pewnie bedą mnie ratować przez te 1,5h… ale jakoś tak. Błoto, piasek, woda będzie wszędzie. Zastanawiam się nad tym bo boje się, że skończy się to infekcją…

  • U mnie sytuacja wygląda nieco inaczej. Mam niewielkie problemy z krzepnięciem krwi, nie przeszkadzają one w codziennym życiu, ale podczas okresu dają one o sobie znać. Muszę brać hormony pomiędzy miesiączkami, a leki na krzepnięcie podczas. Nic mnie nie boli, tylko okropna migrena w pierwszy dzień… Ostatnio nie miałam siły wstać rano i przez pół dnia tylko leżałam :/

Zostaw odpowiedź

back to top