Weekend to nie tylko czas na odpoczynek i luzowanie pasa. Oprócz leżenia do góry brzuchem i ładowania baterii na kolejny pracowity tydzień, możesz zrobić kilka drobnych rzeczy, które sprawią, że nadchodzące dni będą na maksa fit. To co – działamy?
W weekend staram się nie pracować, za to zawsze robię coś dla siebie. Często dziwicie się, że ze wszystkim się wyrabiam – to głównie zasługa weekendów, w trakcie których sporo rzeczy planuję. Dzisiaj pokażę wam kilka patentów na fit wykorzystanie wolnych dni tak, że nadchodzący tydzień będzie wam upływał pod znakiem fit. 🙂
Co można zrobić w weekend, żeby tydzień był fit?
#1 PLAN TRENINGOWY
Prawdopodobnie bardzo duża ilość was nie ma gotowego planu treningowego. To co – do roboty! Drukujemy ładną tabelkę – na przykład taką (kliknij) – i do dzieła! Zaplanowane treningi to dodatkowa gwarancja, że je wykonasz. Brzmi śmiesznie, ale tak naprawdę to działa.
Jeżeli masz problemy z motywacją czy regularnością, plan może być dobrą pomocą. Ważne, żebyś wziął pod uwagę dwie rzeczy:
- pamiętaj o swoich możliwościach – nie zapisuj sobie 3 treningów dziennie, jeśli nie jesteś w stanie tego zrealizować. Tylko się zdemotywujesz i zniechęcisz.
- zaplanuj chociaż jeden dzień w tygodniu, który będzie bez treningu. Musisz dać czas swojemu organizmowi na regenerację.
#2 ZAPLANOWAĆ MENU
Nie musisz wiedzieć wszystkiego, by rozpisać sobie jadłospis na kilka dni (zazwyczaj polecam maksymalnie trzy dni do przodu). Spróbuj na bazie swojej wiedzy oraz informacji (np. z mojego działu dieta oraz przepisy) zaplanować, co będziesz jeść przez następne dni. Ja zawsze staram się planować posiłki tak, żeby w całości wykorzystywać produkty, które kupuję (np. połowę opakowania szpinaku do obiadu i dzień później resztę do śniadania).
#3 ZROBIĆ ZDROWE ZAKUPY
Bardzo często wymówką, jaką słyszę, jest to, że „w lodówce nie było zdrowych rzeczy, więc sięgnęłam po to, co było, na szybko”.
To po co trzymasz niezdrowe rzeczy w domu? Wykorzystaj wolny czas i zrób zakupy zgodne z jadłospisem, który zaplanowałeś. Dzięki temu w domu zawsze będą produkty do przygotowania zdrowego dania, albo do przegryzienia czegoś na szybko. Zamiast tłumaczyć się i szukać argumentów – pozbądź się ich! Ja mam zawsze w domu daktyle na „cięższą chwilę”. Nie dość, że zdrowe i niskokaloryczne, to jeszcze po trzech mnie zasładza i problem z głowy.
#4 PRZYGOTOWAĆ LUNCHBOXY
Wiem, że wiele osób w niedzielę nie pracuje, ale warto poświęcić 30-60 minut na przygotowywanie posiłków na nadchodzący tydzień. Jak ja to robię, pisałam już tutaj. Dzięki temu macie z głowy myślenie o obiedzie w poniedziałek – wyciągacie z lodówki i podgrzewacie. Zabieracie pudełka do pracy czy szkoły. To dużo ułatwia 🙂
Pamiętaj zarówno przy planowaniu jadłospisu, jak i przy gotowaniu, żeby nie utrudniać sobie życia! Nie planuj codziennie innego posiłku – to nie tylko bardzo nieekonomiczne, ale po prostu także drogie i męczące.
#5 ZRÓB JAKIŚ NOWY TRENING
Wypróbuj coś nowego – najlepiej coś, czego nigdy wcześniej nie próbowałeś. Ja najczęściej w takich wypadkach wybieram jakieś kompletnie nowe ćwiczenia lub styl treningu i poznaję nowe rzeczy. 🙂 Kto wie – może odkryjesz coś nowego dla siebie?
W WEEKEND MOŻESZ TEŻ POTRENOWAĆ ZE MNĄ NA ŻYWO 🙂
Już w marcu widzimy się na treningu na żywo w 6 miastach: Kraków, Katowice, Bydgoszcz, Gdynia, Wrocław i Szczecin! To będzie cały dzień sportowej zabawy 🙂 Dwa treningi, wykład na temat zdrowego trybu życia, upominki od partnerów i oczywiście wspólne piąteczki po treningu! <3 Jeśli chcesz mieć pewność, że będzie dla Ciebie miejsce, koniecznie zarezerwuj bilet:
Mam nadzieję, że się widzimy! To już niedługo! 🙂
Dołącz do mnie na FACEBOOKU i INSTAGRAMIE po dodatkową dawkę motywacji!