Zdrowy lifestyle

Akcja: zdrowe śniadanie! Podsumowanie, zdjęcia

No i stało się – przez siedem dni starałam się urozmaicać moje śniadania. Jak wiecie lub nie, jestem totalnie kanapkową dziewczyną i chociaż wyzwanie wydawało się łatwe, wyszło na to, że w praktyce wcale nie jest tak kolorowo.




O ile pierwszy i drugi dzień był bardzo entuzjastyczny, o tyle w czwartek zaczęło mnie kusić do kanapek – bo szybko i prosto. Przezwyciężyłam się jednak i tak jakoś dobrnęłam do końca wyzwania. Udowodniłam sobie,  że mogę jeść coś więcej niż kanapki, a dzięki Wam uzbierałam mnóstwo przepisów na śniadanie, które mam zamiar wykorzystać w najbliższym czasie. Spisałam wszystkie receptury z komentarzy i strzeżcie się, bo dam Wam znać, jak wyszły 🙂

AKCJA ŚNIADANIE – PODSUMOWANIE:

Dzień I: papryka faszerowana jajkiem i pieczarkami, pomidory, banan i sok pomidorowy.
Dzień II – pieczony przekładaniec (kasza jaglana, cynamon, jabłka) i herbata. Niedługo wrzucę przepis na bloga, bo parę osób mnie o niego pytało 🙂
Dzień III –  Sałatka z łososiem, kromka chleba o obniżonym IG z twarogiem. Ten chleb to świetna sprawa: ostatnio zaczęła go produkować moja ulubiona piekarnia, ma fajny skład i jest „prawdziwy” – nie gnije po dwóch dniach jak te wszystkie sztuczne bochenki, jest świeży, smaczny i zdrowy. Zrobiony z mąki sojowej, dużej ilości otrąb i tak dalej – docelowo dla cukrzyków i osób na diecie bezglutenowej. 🙂 
Dzień IV – mały kryzys, bo pojawił się chleb i w sumie tost to chyba kanapka, ale dobra. Tosty kalafiorowe – przepis TUTAJ.
Dzień V – jajeczne muffinki ze szpinakiem i pieczarkami. Przepis TUTAJ. Dobre w smaku, zdrowe, ale czegoś mi tam jeszcze brakowało – może właśnie sosu?
Dzień VI – placuszki z siemienia lnianego ze startym jabłkiem i cynamonem.  Przepis też pewnie wrzucę, bo były bardzo dobre. 🙂
Dzień VII – chlebek bananowy z dodatkiem siemienia lnianego z masłem orzechowym.  Nie miałam foremki keksówki, więc nie ma kształtu kromki, tylko prostokącika, ale był świetny!

About author

Articles

Jestem trenerką, absolwentką AWF we Wrocławiu i byłym sportowcem. Założyłam tego bloga, by udowodnić, że fit może być każdy - niezależnie od wieku i grubości portfela.