MotywacjaZdrowy lifestyle

Nie chowam się – 5 sposobów na to, by walczyć z kompleksami

W dzisiejszych czasach ciężko siebie lubić.
Idealne ciała otaczają nas zewsząd: w mediach, w internecie, na profilach w mediach społecznościowych i w kolorowych magazynach. Chcąc nie chcąc, zaczynamy się porównywać i bardzo często w naszej głowie wypadamy po prostu… słabo. Bo przecież tyle jest do naprawy! Cellulit, odstający brzuch, za małe piersi, za duże łydki. Mimo treningów i diety ciągle jest coś nie tak, ciągle coś ma status: “niewystarczające”.


Pozwalamy, by nasze kompleksy przejęły władzę i chowamy się, wstydząc się naszego ciała. Czujemy się źle. I wiecie co? Takie podejście nie ma nic wspólnego ze zdrowym trybem życia.
Tyle, że problem najczęściej nie leży w ciele, a w twojej głowie.

PRESJA JEST NIE DO WYTRZYMANIA

Kiedy przeglądamy internet, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że połowa ludzi jest po prostu idealna. Nie dotyczy ich bad hair day, nie wiedzą, co to wzdęty brzuch po posiłku, nie mają cellulitu, rozstępów ani krostek. Karmiąc się codziennie takimi obrazami łatwo stwierdzić, że to z nami jest coś nie tak – bo nie wyglądamy tak samo.

KOMPLEKSY – CO ROBIĆ?

Kompleksy – a właściwie pozwalanie, by wygrały – to najgorsze, co możesz sobie zrobić. 
Ciało to ciało. Owszem, najlepiej, żeby było sprawne, zdrowe i ładnie wyglądało jednocześnie. Ale „ładne ciało” to pojęcie naprawdę względne. Tak naprawdę często to my sami odpowiadamy za to, jak nas postrzegają – przez to, jak postrzegamy samych siebie.

Na pewno znacie taką osobę, która według kanonów wcale nie jest piękna, ale zawsze skupia na sobie wzrok i uwagę płci przeciwnej? Często wynika to nie z jej wyglądu, a zachowania: jest uśmiechnięta, pewna siebie, pozytywna. Jest osobą, która zna swoją wartość i czuje się atrakcyjna, w związku z tym… jest atrakcyjna dla innych. 

Ale gdyby to było takie proste! Jak pokochać siebie, jak tam fałdka, tutaj rozstępy, a gdzie indziej ocierające się uda? Wiem, że być może wydaje ci się, że jedynym rozwiązaniem byłoby urodzenie się w innym ciele albo schowanie na cały sezon plażowy w torbie czy zawinięcie w ręcznik, ale to nieprawda.

jak walczyc z kompleksami, Marta Hennig, fit dziewczyna

 

Zamiast tego – jeśli chcesz rzeczywiście prowadzić zdrowy tryb życia, to oprócz diety i treningów zadbaj też o swoje samopoczucie i samoakceptację.
Dobrze – więc co zrobić, żeby czuć się lepiej i wyglądać świetnie? Zobaczcie poradnik poniżej.

JAK POKONAĆ KOMPLEKSY?

Z jednej strony wszyscy powtarzają nam, że najlepiej pokochać samego siebie takiego, jakim jesteśmy – problem w tym, że czasami ciężko to zrobić w praktyce. Jestem zdania, że przy kompleksach warto działać wielotorowo: z jednej strony pracować nad samoakceptacją, z drugiej – nad rozsądnym podejściem (zastanowienie się: czy to naprawdę coś poważnego, czy wymyślam sobie wady, których nie ma ) i z trzeciej – nad tym, co nam przeszkadza (jeśli rzeczywiście jest coś do “naprawy”).

Zanim zaczniemy – chciałabym Was tylko uświadomić, że to, co dla jednych będzie źródłem kompleksów, dla innych jest czymś normalnym. Nie uważam, że należy się wstydzić jakiejkolwiek rzeczy (czy to cellulitu, rozstępów, nadwagi, niedowagi) i że koniecznie musicie nad nią pracować, ale wiem, że wiele osób chce to zrobić – i w tym tonie piszę ten tekst.

#1 Uświadom sobie, że nie ma ludzi idealnych. Niezależnie od tego, co widzisz w internecie.
KAŻDA osoba ma jakieś wady. Często piękne modelki mają trądzik, a zgrabne trenerki – rozstępy i cellulit. Nie ma w tym nic złego. Ludzkie ciało nie jest idealne i nigdy nie będzie – więc nie powinniśmy do tego dążyć. Zamiast zakładać sobie nierealne cele do spełnienia, musisz wreszcie uświadomić sobie, że każdy z nas ma w sobie coś niedoskonałego… i to czyni z nas ludzi!

Uświadomienie sobie niby takiej prostej i logicznej rzeczy, może być bardzo wyzwalające. Bo kiedy wreszcie to do ciebie dociera, przestajesz się porównywać, a idealne fotki nie robią na tobie takiego wrażenia. To może być piękne źródło inspiracji, ale już nie kompleksów. I właśnie o to w tym chodzi.

skąd się biorą kompleksy, Marta Hennig, fit dziewczyna

 

#2 Rozrysuj na kartce dwie tabelki.
Jedną podziel na dwie kolumny i po jednej stronie wypisz rzeczy, które w sobie lubisz, a w drugiej – „wady” i źródła kompleksów. Wykreśl rzeczy, na które nie masz wpływu i podkreśl te, które możesz zmienić. Mamy mało wpływu np. na szerokość bioder – która determinuje często, czy uda nam się ocierają, czy nie (tak, dla niektórych kobiet jest to źródło kompleksów), ale mamy np. wpływ na jędrność naszego ciała czy wygląd skóry. Taka tabelka pozwoli nam uświadomić sobie, nad czym powinniśmy popracować, a co powinniśmy pokochać. Po prostu.

#3 Zacznij pracować nad tym, czego nie lubisz
Jeśli coś ci się ewidentnie w twoim ciele nie podoba, zacznij nad tym pracować.

Przykład nr 1 – uważasz, że masz za dużo ciała.
Zacznij od zmiany swojego trybu życia małymi krokami. Dodaj odpowiednie treningi, wprowadzaj zmiany w diecie i uzbrój się w cierpliwość. Na moim blogu znajdziesz mnóstwo porad – najlepiej odwiedź zakładkę “Jak zacząć?”.

Przykład nr 2 – masz problem z cellulitem, jędrnością ciała.

W takich przypadkach najlepiej działać różnorodnie. Z jednej strony – przy pracy nad wyglądem skóry nie obejdzie się bez ćwiczeń. Dodaj do swojego planu trening siłowy i ćwiczenia wzmacniające z użyciem akcesoriów, które pomogą Ci popracować nad ujędrnieniem ciała. Nie możesz także zapominać o diecie – odpowiednie żywienie, składające się z dużej ilości warzyw i pełnowartościowych produktów to strzał w dziesiątkę.

Do tego wszystkiego dodaj odpowiednią pielęgnację –  przyda się tu seria Slim Extreme 4D Scalpel. Balsam Turbo Reduktor Cellulitu pomoże poprawić elastyczność skóry i zredukować cellulit; Koncentrat Ekspresowo Wyszczuplający wspomoże efekty odchudzania, ujędrni i wygładzi skórę, a Superskoncentrowane serum redukujące tkankę tłuszczową popracuje nad wyszczupleniem naszej sylwetki.

jak nie miec kompleksów, Marta Hennig, fit dziewczyna

Pamiętajmy jednak, że balsamy, kremy i serum nie zdziałają cudów, jeśli zaniedbamy dietę i treningi. Tak samo, jak sama dieta nie spowoduje cudownego ujędrnienia sylwetki, jeśli nie będziemy trenować. Żeby osiągnąć efekty, musimy połączyć trzy filary: treningi, żywienie i pielęgnację.

Niedługo na blogu pojawi się wpis z poradami dotyczącymi cellulitu i poprawy jędrności ciała – czekajcie cierpliwie 🙂

Przykład 3 – chcesz nabrać trochę ciała

Tak jak w przypadku odchudzania, tak samo w przypadku nabierania masy, potrzebna jest regularność i konsekwencja. Zmiany nie zajdą w ciągu tygodnia i niestety musimy uzbroić się w anielską cierpliwość, bo jeśli z natury jesteśmy bardzo szczupli, proces tycia nie będzie wcale błyskawiczny.

Największą rolę będzie odgrywał tutaj trening – postawiłabym na trening siłowy, z dużym i średnim obciążeniem, o niskiej intensywności. Dodatkowo oczywiście dieta z neutralnym lub dodatnim bilansem kalorycznym.

#4  Poproś o pomoc najbliższych

Bardzo często to najbliższe nam osoby są najlepszym sposobem na pokonanie kompleksów.

Zawsze polecam dwa sposoby:

  1. zapytanie najbliższych – partnera, przyjaciółki – o to, co im się w twoim ciele podoba. Niech wymienią trzy rzeczy. Zapisz je na kartce.
  2. zapytanie najbliższych – czy rzeczywiście musisz popracować nad rzeczami, na których punkcie masz kompleksy?

Bardzo często okazuje się, że rzeczy, których u siebie nie lubimy, innym się podobają. Często też osoby postronne widzą więcej zalet, niż my sami (niektórych nie jesteśmy nawet świadomi).

Miłe słowa i wsparcie mogą naprawdę pokrzepić i polepszyć naszą samoocenę. Mocno zachęcam do tego, żeby rzeczywiście zdecydować się na taki “eksperyment”.

#5 Skup się na sobie, a nie na kompleksach

Najlepszym rozwiązaniem jest działanie! I znów na kilka sposobów.

  1. Podkreślaj swoje zalety i  nie chowaj się – ubieraj się odpowiednio do swojej sylwetki, noś ulubione rzeczy, zrób coś z włosami czy makijażem; taka “metamorfoza” pomoże poczuć się lepiej we własnej skórze.
  2. Bądź aktywny – nie ma lepszego sposobu na poprawienie sobie samooceny niż ćwiczenia. Z dwóch powodów: po pierwsze, twoje ciało rzeczywiście się zmienia i w większości przypadków zaczyna ci się coraz bardziej podobać (skóra jest ładniejsza, ciało robi się jędrne, młodsze, szczuplejsze), po drugie – uczucie wykonanego treningu i tego, że robisz coś dla siebie, pocąc się i sapiąc sprawia, że samoocena podskakuje o kilka oczek wyżej. Trening to najlepszy sposób na to, żeby jeszcze bardziej się zmotywować i powiedzieć sobie : kurczę, robię coś w swoim własnym interesie! Dbam o siebie!
    codziennie fit, jak walczyć z kompleksami
  3. Wspomagaj się odpowiednią pielęgnacją – tak jak już wspominałam: jeśli pracujesz nad wyglądem swoich włosów, chodź na zabiegi lub korzystaj z odpowiednich odżywek; jeśli twoim celem jest ujędrnienie ciała, zadbaj o odpowiednie kosmetyki – np. z linii Slim Extreme 4D Scalpel; poza tym, staraj się zadbać raz na jakiś czas o chwilę dla siebie. Ja nie mam dużo czasu na organizowanie sobie salonu piękności w domu, ale staram się od czasu do czasu wygrzebać godzinkę na pomalowanie paznokci, nałożenie maseczki, długą kąpiel. Niby nic, a od razu jakoś człowiek się lepiej czuje.
  4. Uśmiechaj się. Uśmiech potrafi zmienić niesamowicie wiele! Uśmiechnięte osoby od razu wyglądają piękniej.
  5. Nie porównuj się! W dobie okładek z Photoshopa to i tak nie ma sensu. Zresztą – ty jesteś sobą, a nie kimś innym. Masz inne ciało, które inaczej reaguje na stres, trening, odżywianie. Każdy z nas jest inny i porównywanie się jest całkowicie bezcelowe, bo nie da się porównać do drugiej osoby. Zbyt wiele nas różni. To samo, jeśli chodzi o czyjąś wagę – ty możesz ważyć 60 kilogramów i wyglądać niesamowicie szczupło, a twoja koleżanka może ważyć 48 kilogramów i wyglądać jak chodząca galaretka. To nie jest wyznacznik!
    jak walczyc z kompleksami, Marta Hennig, fit dziewczyna
  6. Jedz zdrowo. Jest takie powiedzenie: „If you eat shit, you feel like shit”. Coś w tym jest. Zła dieta sprawia, że jesteśmy ociężali, smutni, mamy problemy z cerą, z sylwetką, z samopoczuciem. Zmień swój styl odżywiania na zdrowszy – podziękują ci włosy, skóra, paznokcie, sylwetka i całe twoje ciało.

TO, CZY CI SIĘ UDA – ZALEŻY TYLKO OD CIEBIE! #NIECHOWAMSIE

Ostatnio marka Eveline Cosmetics ruszyła ze świetną kampanią – #niechowamsie , zachęcającą do akceptacji swojego ciała i dbania o nie w zdrowy sposób. Pamiętajmy, że każda z nas jest piękna i wartościowa – niezależnie od tego, co my same o sobie czasami myślimy. Zachęcam więc do tego, by powtarzać sobie #niechowamsie i zacząć inaczej postrzegać swoje ciało. Dużo więcej zdziałamy aktywnością fizyczną, dietą i pielęgnacją, jeśli będziemy to robić dla siebie, a nie dlatego, że się nienawidzimy.

Pamiętaj, że żaden poradnik, sposoby ani wskazówki nie pomogą, jeśli Ty sama nie będziesz chciała się zmienić. Nie ma szans. Nic nie wskórasz, jeśli zaczniesz z podejściem: “to i tak mi nic nie da”.

Jeśli nie chcesz się chować kolejny rok z rzędu i pozwalać na to, by kompleksy przejęły kontrolę – zacznij o siebie walczyć! Każdy z nas ma różne wady i niedoskonałości, ale to nie do końca świadczy o atrakcyjności. Bo jeśli spojrzysz na siebie przychylniejszym okiem… to inni też to chętnie zrobią.

KONKURS #NIECHOWAMSIE

Jeśli chcecie wygrać wycieczkę z przyjaciółką do ciepłych krajów lub zestaw kosmetyków Eveline Cosmetics, koniecznie weźcie udział w konkursie! Zasady są banalne:

    • Kup dowolny produkt z linii Slim Extreme 4D
    • Zrób sobie zdjęcie z kosmetykiem i opublikuj je na Instagramie z #niechowamsie i #evelinecosmetics oraz oznacz @evelinecosmetics
    • PAMIĘTAJ! Twój profil na Instagramie musi być publiczny. W innym wypadku nie zobaczymy Twojego zgłoszenia.
    • Nagrodzimy zdjęcia,które najlepiej oddają temat #niechowamsie
    • Konkurs rozpoczyna się w dniu 3 kwietnia i trwa do 6 maja

Więcej szczegółów znajdziecie na stronie Eveline Cosmetics: klik.

Wpis powstał we współpracy z marką Eveline Cosmetics

About author

Articles

Jestem trenerką, absolwentką AWF we Wrocławiu i byłym sportowcem. Założyłam tego bloga, by udowodnić, że fit może być każdy - niezależnie od wieku i grubości portfela.