Jak ćwiczyć w upał?

Jak ćwiczyć w upał?

Post navigation

22 komentarze

  • parsknęłam śmiechem głośnym gdy przeczytałam o córce młynarza :**** kocham Cię za to :**

  • O właśnie ! Zamiast biegać w upale, można po prostu iść na bieżnię ! Swoją drogą nie znalazłam u Ciebie artykułu porównującego bieganie na bieżni z bieganiem w terenie (wady, zalety, efekty…). Słyszałam, że w terenie biega się trudniej (podobnie jest z rowerem stacjonarnym i tradycyjnym), ale czytałam też wypowiedzi kilku biegaczy, którym bieżnia sprawiała większe trudności, niż asfalt…Jak Ty to widzisz?

    • Jasne ze bieganie w terenie jest trudniejsze! Chociażby jak patrzę na puls: na bieżni mam 150 a na dworze 170 mimo ze biegnę tym samym tempem.

      • Musiałam sama się przekonać :P. Rozpoczęłam bieganie ponad miesiąc temu. Dotychczas, jeśli ćwiczyłam, to tylko siłowo, praktycznie nigdy nie biegałam, a po 100m juz miałam zadyszkę. Trenując tylko na biezni, doszłam do 4 km równym, wolnym tempem (ok.7km/h) i stwierdziłam, że idę w teren 🙂 Dzisiaj zrobiłam 4km szybszym truchtem (średnio 7,5 km/h) i odczucia po treningu na dworze sto razy lepsze niż po bieżni ! I o dziwo, mi biegło się dużo lżej i przyjemniej niż na bieżni, ale widocznie odczucia są kwestią indywidualną.
        Polecam wszystkim bieganie ! W życiu bym nie pomyślała, że kiedykolwiek będę w stanie biec dłużej niż minutę i że tak polubię tą formę ruchu. Jeżeli ja, z zerową kondycją, dałam radę tak szybko dojść do ponad 30 min ciągłego biegu (i wciąż progres :)), to każdy, kto nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, da radę !

  • Świetnym pomysłem było dodanie przepisu na napój izotoniczny. Może więcej takich, bo myślę, że wielu osobom coś takiego by się przydało?

  • A propos treningu w trakcie upałów, to widziałam Cię dzisiaj rano, jak biegałaś na wałach we Wrocławiu (albo to była inna córka młynarza…^^). Akurat jechałam do pracy rowerem, wzięłam sobie do serca Twój wpis o aktywności i wydłużyłam sobie trasę do pracy.
    A wpis bardzo przydatny, zwłaszcza ta informacja o soli 😉 No i trzeba też pamiętać, że sama woda przy takich upałach może więcej szkody zrobić, bo bardzo łatwo się wypłukać z minerałów.

  • Dodałabym ewentualne bieganie w lesie- mniej słońca, więcej tlenu, bardziej przyjazne dla stawów podłoże (ale trzeba uważać na korzenie i ewentualne nierówności) no i ten śpiew ptaków… Poezja dla uszu!! Ja mam w planach zacząć biegac raz w tygodniu bo póki co sa to raczej sporadyczne zrywy- mam nadzieje ze jak czerwiec się skończy to będę miała więcej czasu zeby jakos to rozplanować i mądrze zacząć

  • A ja mam pytanie niezwiązane z postem:kiedy będzie rozwiązanie konkursu dot.monitorów aktywności ?
    Pozdrawiam 🙂

  • Marta, co myślisz o probiotykach? Opłaca się w nie zainwestować i jak wybrać odpowiedni?
    ps. ostatnio miałam anginę gdzie lekarz kazał mi przyjmować antybiotyk i probiotyk po spożyciu antybiotyku
    Po antybiotyku źle się czułam (brzuch mnie bolał) więc gdy tylko migdałki przestały mnie boleć ,przestałam brać antybiotyk ale probiotyk dalej brałam i problemy ze wzdęciami i wszelkimi bólami brzucha u mnie zniknęły ,a brzuch był po prostu płaski <3
    Czy według ciebie powinnam brać probiotyk czy może to zależało od spożywanego w tamtym okresie jedzenia?

  • Trafiłaś idealnie z postem, właśnie zastanawiałam się jak ćwiczyć na zewnątrz gdy jest tak gorąco, z jednej strony szkoda takiej ładnej pogody, a z drugiej nie wiedziałam jak bezpiecznie się do tego zabrać. A teraz wszystko stało się prostsze 🙂

  • Cześć Marta, świetny post jak zawsze! Mam do Ciebie pytanie – jak to jest z witaminami u osób ćwiczących? Ćwiczymy z mężem głównie siłowo, staramy się też dodawać do tego cardio. Codziennie pijemy tabletki musujące: calcium, magnez, multiwitaminę.. czy w ogóle powinniśmy? Czy może po prostu brać jakieś tabletki? (tymczasowo też bierzemy Trizer dzięki Tobie :*) słyszałam nawet o tabletkach z białkiem, a może po prostu łykać witaminę C? Proszę o informację, czy przez ćwiczenia spadają nam jakiekolwiek wartości, które powinniśmy tak uzupełniać?

  • O, dzięki za ten wpis 🙂 Bardzo na czasie. U mnie za oknem 34 stopnie.
    Niestety mogę pobiegać tylko w czasie lunchu albo wcale i dziś wybrałam się w niezalecanej porze dnia…
    No i teraz tak czytam i sprawdzam, co zrobiłam dobrze, a co źle 😉 Następnym razem lepiej się przygotuję.

  • To prawda, też mam problemy z zebraniem się do ćwiczeń, kiedy jest naprawdę gorąco (ale zimą jest z kolei za zimno, więc tak, jak piszesz – każda wymówka jest dobra ;). Moim sposobem jest ćwiczenie albo naprawdę wcześnie rano (7-8), albo tuż przed 22. Fajny patent z tym oblewaniem nadgarstków wodą i z domowym izotonikiem – muszę go zrobić, bo w sumie dbam o nawodnienie, ale o elektrolitach zapominam. Kiedyś piłam gotowce, ale to sam słodzik 🙁

  • Super przydatny wpis! Ja bardzo lubię ćwiczyć na zewnątrz, szczególnie biegać, dlatego też wstaję wcześnie rano, kiedy jest jeszcze znośnie i wtedy cisnę 😀 Ogólnie nie lubię upałów, no ale nie może być to wymówką od treningu 🙂 Co do ochrony przeciwsłonecznej napisałam ostatnio wpis na ten temat u siebie na blogu – zapraszam 🙂

  • Marta powiedz mi proszę jeśli chce „wyrzezbic” nogi, brzuch albo rece to powinnam robic 1 serie cwiczen ale więcej powtorzen czy kilka serii ale mniej powtorzen?

  • Wspaniały wpis. Ostatnio ćwicząc zastanawiałam się, czy są jakieś rady dot. treningu w upał, nie powiem nie raz mi doskwierał, albo powodował dobrą wymówkę do rezygnacji 🙂

  • Hej czytając dziś Twojego bloga i czytając o treningu w upalne dni postanowiłam wysyłać przepis na elektrolity potrzebne w upalne dni, które można zrobić samemu w domu:
    Pół cytryny wyciśniętej sól himalajska na czubku łyżeczki i łyżeczka miodu , wymieszać wszystko i wypić i elektrolity uzupełnione 🙂 Można pić 2-3 razy dziennie
    Pozdrawiam 🙂

Leave a Reply

back to top