Antykoncepcja to trudna sprawa. Z jednej strony dlatego, że ciągle nadal jest tematem tabu i mówi się o niej niechętnie, z drugiej – ponieważ narosło wokół niej tyle mitów i przekłamań, że trudno w morzu informacji rozróżnić, co jest prawdą, a co kolejną legendą. Czy rzeczywiście po niej organizm zbiera wodę, a dziewczyna puchnie? Czy to prawda, że każda hormonalna metoda antykoncepcji jest niezdrowa? Czy wzrasta apetyt, a waga rośnie? Oto 5 najpopularniejszych mitów na temat antykoncepcji.
Zanim zaczniemy – dlaczego w ogóle poruszam temat antykoncepcji? Dlatego, że wierzę, że zarówno sama sfera życia seksualnego, jak i antykoncepcja właśnie, jest ściśle powiązana ze zdrowiem. Pamiętajmy, że zdrowie to nie tylko dobre odżywianie i aktywność fizyczna, ale także właśnie sfera uczuciowa, seksualna i też psychiczna (np. umiejętność walki ze stresem).
Niestety, bardzo dużo dziewczyn nie ma odpowiedniej wiedzy na temat seksu i zabezpieczania się. Większość z nas wstydzi się zapytać albo kieruje się opiniami na forach internetowych – a uwierzcie mi, to w ŻADNYM WYPADKU nie jest odpowiednie miejsce do szukania rzetelnych informacji!
Dlatego dziś przygotowałam dla was 5 najpopularniejszych mitów związanych z antykoncepcją i zabezpieczaniem się, które zamierzam obalić. 🙂
ANTYKONCEPCJA HORMONALNA = TYCIE
Wśród kobiet istnieje głęboko zakorzenione przekonanie, że antykoncepcja powoduje tycie. Moje drogie panie – nie powoduje. Antykoncepcja hormonalna nowej generacji nie powinna powodować przyrostu masy ciała. Jeżeli taki następuje – to jest to spowodowane większym apetytem i zatrzymywaniem się wody w organizmie. Większy apetyt powoduje, że jemy więcej i spożywamy za dużo kalorii w stosunku do naszych potrzeb. Ponieważ przyjmujemy więcej energii, niż potrzebujemy, zostaje ona zmagazynowana w postaci tkanki tłuszczowej – proste działanie organizmu. Przy trzymaniu odpowiedniej diety i regularnej aktywności fizycznej nie powinno być problemu z dodatkowymi kilogramami.
Wystarczy prowadzić dokładnie taki sam tryb życia, jaki prowadziło się przed przyjmowaniem hormonów – ani nie zmniejszać ilości treningów, ani nie zwiększać porcji jedzenia. To powinno wystarczyć.
Oczywiście, każdy organizm jest inny i może inaczej reagować na przyjmowanie antykoncepcji hormonalnej, jednak nie stwierdzono wpływu hormonów na masę ciała przy stosowaniu antykoncepcji nowej generacji.
SEKS PRZERYWANY TO DOBRA FORMA ANTYKONCEPCJI (MÓJ CHŁOPAK ZAWSZE ZDĄŻY)
Są osoby, które chcą stosować antykoncepcję, ale nie chcą używać prezerwatyw, a boją się stosować antykoncepcję hormonalną (głównie dlatego, że nasłuchały się na ten temat wielu mitów). Często wybierają więc sposób, który wydaje się być idealny i nieinwazyjny: stosunek przerywany. Bo przecież, skoro nie doszło do wytrysku w pochwie, to nie ma co się bać ciąży, prawda? To mit!
Nie tylko bezpośredni wytrysk nasienia do pochwy może spowodować zapłodnienie. Pamiętajmy, że plemniki mogą znajdować się także w preejakulacie – bezbarwnym śluzie, który wydziela się przed wytryskiem podczas stosunku w stanie podniecenia u mężczyzny. Badania wykazują, że często zawarta w nim ilość plemników jest wystarczająca, by któremuś się udało i doszło do zapłodnienia. Z tego powodu stosunek przerywany nie jest dobrą metodą antykoncepcyjną i wcale nie chroni od niechcianej ciąży. Jest tak samo ryzykowny, jak zwykły seks bez zabezpieczenia.
MOJA KOLEŻANKA STOSUJE METODĘ X, WIĘC JA TEŻ POWINNAM
Dziewczyny, NIGDY, PRZENIGDY nie kierujcie się wyborem antykoncepcji w ten sposób! Co więcej – nigdy nie próbujcie zdobywać recept na lewo albo kazać ginekologowi wypisać receptę na konkretny lek, bo wasza koleżanka go poleca. Dlaczego to takie ważne? Bo każda z nas jest inna, a każdy organizm reaguje w różny sposób. Bez badań nie powinno się w ogóle przyjmować antykoncepcji hormonalnej. Jeśli wasz lekarz nie zlecił podstawowych badań, mających na celu sprawdzić, czy nie ma żadnych przeciwwskazań zdrowotnych co do stosowania jakiejś metody – zmieńcie lekarza, bo naraża was na utratę zdrowia bądź życia.
Nie da się dobrze wybrać antykoncepcji bez odpowiedniej wiedzy na temat własnego zdrowia. Są przeciwwskazania, które uniemożliwiają stosowanie tego lub innego środka antykoncepcyjnego. Zignorowanie ich i branie jakichś tabletek, bo ktoś je polecił, jest nierozsądne i niebezpieczne. Zawsze przed rozpoczęciem antykoncepcji hormonalnej robimy badania i konsultujemy je z lekarzem.
ANTYKONCEPCJA TO ABORCJA
Niektóre źródła usilnie próbują przekonać nieuświadomione kobiety, że antykoncepcja to forma aborcji, czyli przerwania ciąży. Tak nie jest. Antykoncepcja hormonalna nie działa w ten sposób! Tabletki, plastry, implant, zastrzyki chronią przed ciążą nie poprzez jej przerwanie (to kompletnie bez sensu), ale między innymi poprzez niedopuszczenie do owulacji (ale też np. zagęszczanie śluzu, które utrudnia plemnikom drogę).
Podczas brania antykoncepcji NIE DOCHODZI DO ZAPŁODNIENIA, więc aborcja jest niemożliwa! Nie można przerwać czegoś, co nie powstało, bo nie było zapłodnienia. Warto o tym pamiętać.
Są jednakkontrowersje co do spirali, która w teorii może mieć działanie wczesnoporonne. Nie jest to jednak do końca udowodnione i ta kwestia zostaje na razie kwestią teoretyczną.
TABLETKI TO JEDYNA DOBRA I PEWNA FORMA ANTYKONCEPCJI
Tak było może piętnaście lat temu. Medycyna poszła do przodu i oprócz wszystkim znanych pigułek dostarcza nowych form zabezpieczenia się – często dużo lepszych. Na rynku mamy więc spirale, zastrzyki, implanty i antykoncepcję transdermalną, czyli przez skórę (poprzez nalepienie plastra). Warto wiedzieć, że ta metoda nie obciąża wątroby (jak jest w przypadku tabletek), ponieważ w tym przypadku hormony wnikają przez skórę od razu do krwiobiegu. Zanim podejmiemy decyzję o antykoncepcji, warto więc zapoznać się z jej rodzajami.
NIE ŁYKAJCIE MITÓW
Uważam, że to decyzja każdego człowieka, czy chce stosować antykoncepcję czy nie. Niektórzy z powodu wiary całkowicie z niej rezygnują, inni uważają, że przynosi tylko szkody, a kolejni chętnie z niej korzystają. Niezależnie od tego, jakie jest wasze podejście, najgorsze, co możecie zrobić, to nie wiedzieć.
Dlatego właśnie zaangażowałam się w kampanię edukacyjno-informacyjną Nie łykam. Wszystko, co powinnaś wiedzieć o antykoncepcji mającą na celu budowanie świadomości kobiet na temat antykoncepcji. O rodzajach antykoncepcji, antykoncepcji jako takiej, a przede wszystkim antykoncepcji transdermalnej, poczytacie na stronie kampanii – bardzo was do tego zachęcam: nielykam.pl
Możecie uważać, że antykoncepcja jest dobra bądź zła, stosować lub nie stosować, ale macie prawo wiedzieć, jak działa naprawdę i jaki ma wpływ na kobiecy organizm. To jest podstawowe prawo – wiedza. Błagam, nie bądźcie dziewczynami, które czerpią wiedzę z for internetowych – bo możecie sobie zaszkodzić! Nigdy nie wiecie, kto pisze po drugiej stronie i czy to, co pisze, jest prawdą. Ufajcie zdaniu specjalistów. Ludzi wykształconych w danym kierunku.
Jeżeli chcecie wiedzieć więcej na temat antykoncepcji, zerknijcie tutaj.
Gdzieś na stronie niełykam był artykuł o tym, co robić, kiedy plaster się odkleja i jak działać 😀 Co do implantów – to tam chyba akurat jest mało skutków ubocznych, ale sam proces „zainstalowania” trochę przerażający,, prawda? 😀
Dokładnie, wiadomo, że wszystkie hormony mają wpływ taki czy inny na ciało człowieka i po prostu to jest coś, co musimy brać pod uwagę przy decyzji. Dlatego wydaje mi się, że edukacja jest baaaardzo ważna w tym temacie.
Pozdrowienia!
Implanty nie mają większych skutków ubocznych niż reszta antykoncepcji – ba, mają ich statystycznie rzadsze występowanie, bo to najmniejsza możliwa dawka hormonów. Mity na ich temat – jak w sumie na temat wszystkiego co nie jest już dobrze obeznaną pigułką – powstają głównie dlatego, że w internecie pojawiają się opinie przede wszystkim tych dziewczyn, którym niestety coś nie zagrało. Tak jest zresztą przecież z każdym możliwym lekiem. Pamiętam jak wracałam po przerwie kilkumiesięcznej przerwie do krążków – z jakiegoś powodu zajrzałam do internetu zobaczyć czy są dalej tak demonizowane jak rok wcześniej i sama się przeraziłam, mimo że wcześniej nie pojawiały się u mnie żadne skutki uboczne. Na szczęście nie dałam się zwariować. :>
Proces wszczepienia implantu nie jest straszny – jak szczepionka (trochę to słychać, prawda?). Sama przeszłam w czwartek, nie ma przed czym panikować. 🙂
Widziałam implanty, dotykałam (wyczuwalne pod skóra) rozmawiałam o nich z dziewczynami, które stosują tę metodę (w uk jest jedna z najpopularniejszych metod). Wkładają Ci rurkę do ciała, która zostaje tam na trzy lata. Jednym z najczęstszych skutków ubocznych (miały to wszystkie dziewczyny, z którymi rozmawiałam, potwierdził tez to moj lekarz) są nieregularne krwawienia przez pierwszy rok, do tego zwykle duzo silniejsze i boleśniejsze. Jedna z dziewczyn z każdym rokiem przechodziła to gorzej. Pozniej (2 i 3 rok) pojawiały się migreny i duże huśtawki nastroju. Nie mowie, ze tak ma każdy, bo rozmawiałam z dosłownie 7 dziewczynami w biurze. wszczepienie nie boli, ale wyciąganie jest bardzo bolesne. Jednak wszystkie z nich zdecydowały sie na dalsze stosowanie, bo jest to duzo wygodniejsze niż codzienna piguła. Nie masz możliwości tez przerwać „kiedy chcesz” i nie do końca wiesz, czy okres nie dopadnie na wakacjach :p dla mnie to wystarczające powody, dla których wybieram inne metody, ale to juz kwestie bardzo indywidualne, dobrze sie edukować w temacie i dobrać cos pod siebie
Hej 🙂 Co do tego zapewniania o braku aborcji niestety nie jest do końca prawdą. Tabletki nowej generacji mają 3 zadania – zagęszczenie śluzu, brak owulacji ORAZ utrudnienie się zagnieżdżenia zarodka jeśli już dojdzie do zapłodnienia. Niestety nie da się ukryć że to jest już działanie wczesnoporonne. Mówię tutaj o tabletkach dwuskładnikowych (gdzie tolerancja przyjęcia jest do 12h). Tabletki jednoskładnikowe, które chyba już są rzadkością wydaje mi się że powodują tylko zahamowanie owulacji. To tak dla sprostowania. Kwestia moralności czy dla kogoś te kilka komórek jest już człowiekiem czy.. kilkoma komórkami 😉 Ściskam jak zawsze :*
Zgadzam się, natomiast spirala czy wkładka nie blokuje poczęcia tylko zgania zarodek (doprowadza do poronienia bo nie pozwala mu się zagnieździć),czyli jest to wczesna aborcja.
Kate, masz źródło? W życiu nie słyszałam i nie czytałam o takim właśnie działaniu wkładki czy spirali.
Kate, masz rację co do spirali, istnieją wokół niej kontrowersje.
Mechanizm działania wkładki wewnątrzmacicznej zakłada przede wszystkim zapobieganie zapłodnieniu. Powoduje jednak także zmiany w endometrium, które utrudniają lub uniemożliwiają zapłodnienie oraz może wywoływać skurcze macicy. Jest to przedmiotem sporów natury etycznej, dotyczących wczesnoporonnego działania wkładki wewnątrzmacicznej. Takie działanie jest mało prawdopodobne, ale nie można zagwarantować, że działanie po zapłodnieniu nie istnieje. Teoretycznie jest to prawdopodobne. Nie potwierdziły tego jednak żadne badania.
<—— czyli istnieje ryzyko. Można zadac takie pytanie w formularzu, a ja zadam je ekspertom, żeby nie opierac się tylko na źródłach pisanych różnego pochodzenia.
Istnieją kontrowersje, ale wszyscy zapewniają ze miedź zawarta we wkładze zabija plemniki. Poza tym można wybrać wkładę z hormonami i bam. Po problemie. Hormony z wkładki są dużo bezpieczniejsze od tabletek bo powodują nawet mniejsza zapadalności na niektóre nowotwory.
to też prawda, można też w ogóle nie decydować się na wkładkę czy spiralę – są przecież też plastry, tabletki, implant… dużo możliwości, jeśli ktoś już rozpatruję antykoncepcję hormonalną
Aga, jesteś pewna? Aż zapytam o to na spotkaniu z ekspertami 🙂
Buziaki
Z tego co wiem to tak, rozmawiałam z moim ginekologiem i powiedział mi to samo.
„Jeśli wasz lekarz nie zlecił podstawowych badań, mających na celu sprawdzić, czy nie ma żadnych przeciwwskazań zdrowotnych co do stosowania jakiejś metody – zmieńcie lekarza, bo naraża was na utratę zdrowia bądź życia”
ahhhh, jakie to wyidealizowane… byłam u 5 ginekologów, tylko dwaj przepisali badania, ale już po przepisaniu recepty….. :))) wiem, że to też moja wina, bo zawsze przy zmianie pigułek przypominam sobie na ostatnią chwilę o pójściu do lekarza, ale i tak żaden z nich nie miał z tym najmniejszego problemu. dwóch pierwszych przeprowadziło ze mną tak szczątkowy wywiad, że to aż smutne. a jeden z nich przepisał mnie (i wszystkim moim koleżanką) pigułki, bo miał z tego korzyści finansowe (musiał współpracować z tym koncernem, ponieważ dostałyśmy darmowe opakowania)… no cóż, byłam młoda, głupia, niedouczona. jeszcze ani razu nie spotkałam się, żeby jakikolwiek ginekolog wypisał moim koleżankom tabletki dopiero po zrobieniu badań…
To dziwne. Mam ginekolog do której chodzę i którą polecam koleżankom – każda z koleżanek musiała robić badania, bo pani doktor odmawiała wybrania antykoncepcji bez tego 🙂
To tak jak z każdym innym zawodem – są profesjonaliści i są ludzie, którzy się do pracy nie przykładają.
Ja niestety również nie spotkałam się z tym, żeby któryś z ginekologów zlecał badania. Byłam nawet prywatnie u niby najlepszej ginekolog w mieście, to też mi przepisała tabletki od czapy, a wizyta trwała z 5 minut. Ta ginekolog o której piszesz jest z Wrocławia, czy z Żagania?
Z Wrocławia – podać imię i nazwisko?
Kurcze, myślałam że z Żagania może, bo mieszkam niedaleko, więc mogłabym się wybrać, ale do Wrocławia to jednak jest kawałek drogi xD
Podaj proszę – właśnie szukam kogoś wiarygodnego 🙂
ja też się nigdy nie spotkałam żeby ktos robił badania. sama miałam zamieniane tabletki kilkakrotnie bo miałam jakies wylewy krwotoki w zasadzie to nie wiem co to było ale moja gin (a chodzę prywatnie) nawet się tym nie zaiteresowała tylko zmieniła tab, zle sie czułam to znow zmieniła na zasadzie ,, a sa jeszcze takie to moze te, ale jak chcesz to sa jeszcze takie i takie,, totalna ryletka..na co trafi tak jest..
Do tych mitów dodałabym jeszcze ten, że karmienie piersią chroni przed zajściem w ciążę. Wiele osób już się „przejechało” na takim myśleniu, a niektórzy nadal w to wierzą…
o rany, naprawdę? :O tego nawet nie słyszałam!
Przy regularnym kp piersią przez pierwsze 3 miesiące nie następuje owulacja, ale i tak trzeba prowadzić obserwacje, jeśli kp jest zaburzone płodność może wrócić wcześniej.
Ale to taka rosyjska ruletka, bo wystarczy dłuższa przerwa między karmieniami, przespana noc i już warunki nie są spełnione, a jak się karmi na żądanie to ciężko pilnować regularności. A o tym, że owulacja wystąpiła dowiadujemy się jak jest już za późno, bo raczej mało która kobieta potrafi i stosuje pełną obserwację temperatury, śluzu itp. Zwłaszcza z niemowlakiem u boku 😉
Stosunek przerywany to mój ulubiony hit… Niestety, w Polsce wciąż za mało się o tym mówi. Ważne jednak, że takie tematy coraz częściej się pojawiają. Pozdrawiam i szacunek dla Ciebie za angażowanie się w takie kampanie 😉
Bardzo dziękuję 🙂 Tak jak mówię, niezależnie od tego, czy ktoś jest za/przeciw antykoncepcji, to wiedzę powinien mieć, a niestety często czerpie ją od koleżanek albo z for internetowych, gdzie często piszą niesprawdzone informacje. Chciałam też wykorzystać mój zasięg w dobry sposób 🙂
ja w ogóle ostatnio odkryłam nnuvaring i jestem mega zadowolona 🙂
To prawda że tabletki antykoncepcyjne powodują uśmiercenie zarodka w niektórych przypadkach. Stosunkowo często zdarza się, że obfita miesiączka to poronienie, jednak wiele kobiet nie jest tego świadomych, ponieważ nie zdążyły się zorientować że były w ciąży.
Prawda jest tak że antykoncepcja hormonalna ma wiele skutków ubocznych, o których producenci milczą w zaparte.
Moim zdaniem, świadoma kobieta dbająca o zdrowie powinna spróbować naturalnego planowania rodziny. Dookoła tej metody narosło miliard mitów, a tak naprawdę jest prosta, posiada mnóstwo zalet i jest EKO. Naprawdę bardzo polecam 🙂 kobiecość level expert 🙂 https://jestklarownie.wordpress.com/2016/04/16/tygodnik-narzeczonej-6/
Co do tycia po tabletkach – mnie się wydaje, że my kobiety, to tymi tabletkami tłumaczymy swój nieposkromiony apetyt 😛 „Zjadłam cała tabliczkę czekolady, nie dlatego że chciałam, a dlatego że tabletki chciały” xD
Zgadzam się z 100% z Twoim wpisem! 🙂
Bardzo fajny pomysł na post :)!
mi też ginekolog przepisała tabletki bez żadnych badań, jedynie na podstawie wywiadu ze mną, zmierzenia ciśnienia i wagi ciała. podczas wizyty sama zapytałam ją czy będę miała zlecone badania zanim ona przepisze mi tabletki, ale odpowiedziała mi, że nie ma zupełnie takiej potrzeby, że sam wywiad wystarczy. Wydało mi się to trochę dziwne, bo naczytałam się o tym właśnie, że powinno się wykonać szczegółowe badania przed rozpoczęciem stosowania antykoncepcji, ale wiadomo, jak to my kobiety zaufałam jej, w końcu ona to lekarz, nie ja… a teraz się zastanawiam czy nie iść do innego, jak będę potrzebować recepty na kolejne tabletki, może przynajmniej trafi się taki, który zleci komplet badań…
Hej! A ja mam takie pytanie, ponieważ wokół tego też rozrosła się legenda i każdy mówi inaczej 🙂 Jak długo można przyjmować tabletki bez ryzyka, że będę miała problem z zajściem w ciążę za kilka lat? Biorę tabletki od 3,5 roku. Jedni mówią, że co kilka lat trzeba robić przerwę, inni, że nie ma to znaczenia. Faktycznie czytanie o tym na forum nie jest wcale informatywne bo wiadomo, każdy przypadek jest inny, ale czy faktycznie leki mają jakiś wpływ na płodność?
Hormony to nic dobrego…. 🙁 Sama jakiś czas brałam tabletki żeby wywołać miesiączkę ale powróciła do mnie dopiero po kuracji 'magicznymi ziółkami’, które szczerze polecam wszystkim mającym problemy z regularnością cyklu! 🙂 Od tabletek miałam okropne wahania wagi i nastrojów! Ble!
Pytałam o wagę i nastroje panią ekspert na spotkaniu – mówiła, że to wina źle dobranych hormonów. Przy dobrze dobranych hormonach nie powinno być takich skutków ubocznych 🙁
hej 🙂 jeśli masz może przepis na tą miksturkę to proszę wyślij mi <3 zioła najlepsze! 🙂
beata.kow93@gmail.com
Wysłałam na maila ;))))))
Spróbuj naklejać plastry, ja mam już ponad cztery miesiące lisvy, nie mam absolutnie żadnych wahań nastroju a tym bardziej wagi 🙂
Nie tyje po pigułkach belara, które już łykam ponad pół roku, samopoczucie mam dobre, zero huśtawek nastroju. Karmienie piersią oczywiście nie chroni przed ciążą, moja kuzynka o tym miała okazję się przekonać. Rzeczywiście w dalszym ciągu wiele dziewczyn nadal tak uważa.
Jestem lekarzem i wiem, że nawet w wytycznych Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego nie ma informacji, że przed włączeniem hormonalnej antykoncepcji konieczne jest przeprowadzenie badań laboratoryjnych. Najważniejszy jest wywiad dotyczący pacjentki (palenie papierosów, wiek, otyłość, nadciśnienie, epizody zakrzepicy, ciąża, choroby wątroby, przebyte nowotwory), badanie USG przezpochwowe i cytologia. Jeśli zachodzi podejrzenie (wywiad dot. pacjentki, wywiad rodzinny), to pogłębia się diagnostykę pod kątem stanów nadkrzepliwości lub chorób wątroby. Więc bez paniki :). Jeśli chcecie się osobiście upewnić, że wszystko jest w porządku, można na własną rękę zrobić badania: Morfologia, INR, APTT, Aspat, Alat, bilirubina. Pozdrawiam
a ja mam trochę inne pytanie, na które nie do końca została mi udzielona odpowiedz od mojego ginekologa.
Czy w trakcie kilkuletniego brania tabletek hormonalnych można zrobić badania hormonów płciowych? Czy wyjdą wiarygodnie? jeśli tak to jakie i kiedy? Bo w przypadku ich nie brania to są ustalone wcześniej dni w których robi się poszczególne badania, a w przypadku gdy nie ma tego naturalnego cyklu?
Osobiście borykam się z takim problemem, gdyż już od paru lat biorę antykoncepcję i dopiero od paru miesięcy zaczęły stopniowo pojawiać się u mnie zaburzenia (jak np brak krwawienia, cysty ect). Parę lat temu spotkałam się z opinią, że tylko przerywając na parę miesięcy łykanie hormonów, wyniki badań będą klarowne,…ale ja chciałam wiedzieć dlaczego kiedyś reagowałam dobrze, a teraz już nie…. co sie zmieniło i czego mi trzeba. Chcę wiedzieć co teraz jest nie tak, a nie co będzie jak zaprzestane hormonów. Pozdawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.