Kiedy myślimy o treningu, skupiamy się na intensywności, wielkości ciężarów albo na tym, ile spalimy kalorii i czy będziemy mogli potem zjeść pączka. Problem jednak polega na tym, że odpowiedni plan treningowy to nie wszystko – warto jeszcze zadbać o to, w jaki sposób go wykonujemy. Oto 5 rzeczy, o które prawdopodobnie nie dbasz na swoim treningu – a powinieneś!
Oprócz odpowiedniego doboru ćwiczeń, warto też zadbać o to, jak je wykonujemy i jak się zachowujemy w trakcie treningu. Dzięki temu nasz plan treningowy nie tylko będzie bardziej efektywny, ale sam trening zrobi się przyjemniejszy i przede wszystkim – bezpieczniejszy dla naszego zdrowia.
Wiem, że im więcej czytacie o zdrowym trybie życia, tym bardziej pewnie toniecie we wszystkich tych poradach, o których się dowiadujecie. Jest ich niesłychanie dużo i na pewno w głowie może robić się mętlik; pamiętajcie, że nie musicie robić wszystkiego idealnie.
Jasne – nie będę ukrywać, że stosowanie poniższych zasad powinno leżeć w waszym interesie, bo jakość treningu rzeczywiście się poprawi, natomiast nie dajmy się też zwariować – nie musimy latać po siłowni z listą i odhaczać każdego możliwego punktu, bo prędzej wpadniemy we frustrację niż w motywacyjny szał.
Przygotowałam dla was 5 rzeczy, które są naprawdę istotne w trakcie ćwiczeń, a o których wiele osób nie wie – lub nie przykłada do nich wagi.
- Odpowiedni strój
Mając na myśli odpowiednie ubranie wcale nie chodzi mi o to, że musimy być od stóp do głów ubrani w same markowe ciuchy. Najważniejsza podstawa to dwie rzeczy: biustonosz sportowy (w przypadku kobiet) oraz buty. Dobry stanik sportowy odpowiednio będzie chronił piersi – dzięki czemu nie doprowadzi do nadmiernego rozciągnięcia więzadeł, a to z kolei – do deformacji piersi lub pogorszenia ich wyglądu.
Z kolei dopasowane buty (nie tylko do naszej stopy, ale też do aktywności, którą uprawiamy) będą gwarantowały amortyzację, która uchroni stawy przed niepotrzebnym naciskiem oraz ułatwi prawidłową mechanikę ruchu.
Jeśli chodzi o resztę stroju na trening, to warto tylko zwrócić uwagę na to, czy wykonany jest z oddychającego materiału. Dzięki temu nie tylko będzie nam komfortowo, ale też umożliwimy skórze oddychanie i nie będziemy tak narażeni na potówki czy inne wypryski.
- Prawidłowy oddech
Podobno wzorzec oddechowy to jeden z najbardziej zaburzonych wzorców w dzisiejszych czasach.
To, jak oddychamy w trakcie treningu jest bardzo ważne – może pomóc, albo zaszkodzić. Dla przykładu, w trakcie rozciągania oddech i właściwe oddychanie z użyciem przepony może pomóc nam rozluźnić mięsień i rozciągnąć go bardziej, niż dotychczas. Z kolei odpowiedni wdech i wydech może pomóc nam wykonać jakiś ciężki ruch, np. wypchnięcie sztangi nad głowę.
Dlatego więc tak często podczas moich treningów na kanale przypominam o głośnym wydechu! Nie ma co się wstydzić naszego oddychania, wręcz przeciwnie!
Warto więc zwrócić uwagę na to, jak oddychamy w trakcie ćwiczeń. Zmieniając oddychanie podczas treningu możemy odczuć drastyczną różnicę.
- Czucie mięśni
Kolejną rzecz, która powinna być dla nas ważna, to skupienie się na mięśniach, nad którymi aktualnie pracujemy.
Co to znaczy? Powinniśmy unikać bezmyślnego machania hantlem czy nogą. Jeśli skupimy się na tym, jakim mięśniem pracujemy i co chcemy osiągnąć, będziemy mogli wykonywać ruch w bardziej produktywny sposób.
Dzięki temu robiąc tyle samo co dotychczas – osiągniemy lepsze efekty, bo wykonując ruchy świadomie, będziemy mogli lepiej zaangażować mięśnie i wykonać mądrzejszą pracę mniejszą ilością powtórzeń.
Ja czasami podczas ćwiczeń w pozycji leżącej czy półleżącej zamykam na chwilę oczy – dzięki temu jeszcze bardziej jestem w stanie skupić się na ćwiczących partiach i wymusić bardziej zaplanowany ruch. Polecam Wam przetestowanie sobie tej metody – pozwala rzeczywiście poczuć wybrany mięsień.
- Ochrona oczu
Zdziwieni tym punktem? Nasze oczy są często narażone na podrażnienia w różnych niekorzystnych warunkach – np. w klimatyzowanej siłowni, czy w trakcie biegu w wietrznych warunkach, ćwiczeń na dworze, gdy powietrze ma słabą jakość lub w trakcie mocno upalnych dni. Często w takich sytuacjach oczy robią się przesuszone, podrażnione czy piekące.
Ja dodatkowo dużo pracuję przed komputerem, więc jak trafi mi się combo w ciągu dnia (trening na siłce z klimą + suche powietrze na dworze + praca przed kompem) to pod koniec dnia moje oczy są suche i mam nieprzyjemne uczucie pieczenia.
W takim wypadku warto pomyśleć o kroplach, które ochronią i nawilżą oczy. Dla mnie to jedno z najprzyjemniejszych uczuć na świecie, jak do takiego suchego oka podaję kroplę i czuję tą cudowną ulgę 😀 Nie wiem czy dla wszystkich, ale dla mnie akurat jest to bardzo przyjemne.
Od około dwóch miesięcy testowałam teraz krople Hyabak. Dla mnie najważniejsza zaleta to ta, że można je stosować często w ciągu dnia – wiadomo, czasami nie czujemy potrzeby, a czasami są dni, że oko wiecznie jest zmęczone i suche.
Dodatkowo nie zawierają konserwantów, a to duży plus. Konserwanty w kroplach często stosowane są po to, by zachować sterylność kropli, ale przy okazji aplikacji nie odróżniają komórek bakteryjnych od zdrowych i to ich duży minus. Brak konserwantów to także dobra wiadomość dla ludzi z soczewkami, bo dzięki temu, że krople Hyabak ich nie mają, mogą być stosowane także na soczewki.
Kropli używam zazwyczaj przed bieganiem w wietrzny lub upalny dzień, przed treningiem na siłowni i w trakcie pracy przy komputerze, kiedy czuję, że oczy mi się męczą. Szybko nawilżają oko. Mają też filtr UV, więc sprawdzą się przed treningiem na dworze (chociaż to wcale nie zwalania nas z noszenia okularów przeciwsłonecznych!)
Oczy to chyba w ogóle taka część naszego ciała, która bardzo rzadko jest wspominana w artykułach o zdrowym trybie życia – aż dziwne. Przecież ich zdrowie też jest niebywale ważne, zwłaszcza w dobie naszej ciągłej pracy przy komputerach i zanieczyszczonego powietrza.
- Higiena na siłowni
Kolejny punkt, który niby bezpośrednio nie dotyczy efektów treningowych – ale ma przełożenie na stan naszego zdrowia. Nie da się ukryć: siłownie ze względu na to, ile ludzi się w nich przewija i poci, to czasami idealne miejsca do tego, żeby podłapać jakieś bakterie.
- Zwracajmy więc uwagę na to, jak zachowujemy się w tym miejscu – nie tylko po to, żeby uchronić siebie, ale też innych. Dbajmy więc o higienę swoją i sprzętu, którego używamy.
- Pamiętajmy o używaniu klapek pod prysznic.
- Przecierajmy po sobie maszyny – w większości siłowni są do tego odpowiednie ręczniki papierowe i płyny dezynfekujące.
- Ćwiczmy ze swoim ręcznikiem, który kładziemy na maszyny, maty i inne sprzęty – to chroni nas, ale także innych – przed naszym potem 🙂
- Nie siadajmy bezpośrednio na desce w toalecie w siłowni.
- Ja jeszcze dodatkowo po wyjściu z siłowni używam kremu antybakteryjnego do rąk.
Uczęszczając często na siłownię łatwo możemy się tam poczuć bardzo swobodnie – warto jednak pamiętać, aby mimo wszystko mieć gdzieś z tyłu głowy, że jesteśmy jakąś pięćdziesiątą osobą, która korzysta dzisiaj z tego rowerka – i dbać o naszą higienę tak jak w każdym innym miejscu publicznym.
SZCZEGÓŁY TEŻ SĄ WAŻNE
Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób najważniejszy jest efekt ćwiczeń – to, czy po nich schudniemy, zbudujemy pośladki albo kaloryfer na brzuchu. Ale pamiętając o tych małych – na pierwszy rzut oka mało ważnych – szczegółach poprawiamy jakość naszych treningów, a co za tym idzie, mamy większy wpływ na ich efekty.
Wiedzieliście i dbaliście o te wszystkie rzeczy, czy niektóre z nich widzicie po raz pierwszy? Dajcie koniecznie znać w komentarzu, jak to u Was wygląda.
Wpis powstał we współpracy z marką Hyabak