Muszę przyznać – czas mija jak szalony. Przed chwilą był sierpień… mrugnęłam okiem, a tutaj już listopad, i to prawie w połowie! Bardzo dużo rzeczy się obecnie dzieje, nie o wszystkim mogę mówić, ale zdecydowanie wiem, że będzie się działo i myślę, że będziecie naprawdę zadowoleni!
CO U MNIE?
Ostatni miesiąc minął mi na przygotowaniu dla Was czegoś, co bardzo Was ucieszy. Ponieważ nie znam jeszcze konkretnej daty, nie mogę Wam powiedzieć kiedy, ale na pewno będzie – płyta dvd z moim treningiem! Mam nadzieję, że Wam się spodoba, wydaje mi się, że będzie super – będę Was też informować na bieżąco, jak już będę mogła zdradzić daty oraz szczegóły. Jestem bardzo podekscytowana i mam pewność, że to, co jest na płycie, naprawdę Wam się spodoba.
Mam nadzieję, że podobał Wam się trening na Halloween – mnie tak bawiła praca przy tego typu specjalnym treningu, że już mam pomysły na kolejne!
Zrobiłam też plany na kolejny rok i już wiem, że czeka mnie dużo pracy, a Was – sporo niespodzianek. Wspólne treningi na żywo „w realu” czy obóz sportowy to zaledwie czubek góry lodowej! Bardzo się cieszę, że będę mogła wyjść do Was z internetu i przybić piątkę, porozmawiać, poznać się – strasznie to lubię!
Oprócz pracy, dzieje się też mnóstwo innych rzeczy – między innymi spędzam weekend na pakowaniu. Przede mną naprawdę ekscytująca podróż i mam nadzieję, że we wtorek rano będę mogła wam powiedzieć dokąd wyjeżdżam i że wszystko się udało. Co się dzieje? Jakiś czas temu przyszła do mnie taka paczka:
W środku zaś było zaproszenie… na spotkanie trenerów PUMA z całego świata. Z Polski zaproszono mnie! Na początku nie wierzyłam, a teraz zaciskam kciuki i chucham i dmucham na to, żeby wszystko się udało i dobrze poszło. Dlatego nie chcę zdradzać lokalizacji i powiem wszystko dopiero, jak już będzie dopięte na ostatni guzik. Jeśli jednak wszystko pójdzie w porządku i się uda, to obiecuję, że stworzę najciekawsze materiały na świecie! No i najważniejsze – nauczę się i będę chłonąć jak gąbka na samym wydarzeniu, bo czekają mnie treningi i warsztaty. Trzymajcie proszę mocno kciuki.
Dobrze widzicie! Rzucam czapką, bo oficjalnie odebrałam dyplom i jestem absolwentką Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu ze specjalizacją trener przygotowania motorycznego. Muszę jeszcze odebrać moją legitymację instruktora lekkiej atletyki 🙂 Bardzo się cieszę, bo decyzja o podjęciu tych studiów była jedną z najlepszych w życiu. Jestem na maksa zadowolona!
Poza tym miałam w poprzednim miesiącu przyjemność poprowadzić trening dla młodych piłkarzy. Strasznie się z tego cieszę z jednego powodu.
Wywiady, gazety, ilość lajków na fejsie czy współprace z markami – to wszystko tak naprawdę w żaden sposób nie potwierdza kompetencji trenera. Serduszka na instagramie nie świadczą o tym, czy trener jest dobry, czy też nie. Zwłaszcza teraz, kiedy trenerów jest jak grzybów po deszczu… Ale…
Kiedy twoi znajomi ze studiów, będący trenerami, podrzucają twoje treningi zawodnikom, to można czuć tylko dumę, bo wiesz, że nie poleciliby swoim podopiecznym czegoś złego. i tak się czuję – dumna!
Młodzi piłkarze z Olympic Wrocław czasami na prośbę trenera rozciągają się z moimi filmami, a na początku października zrobiliśmy im z ich trenerami niespodziankę i trening na żywo. Wyszłam z ekranu do rzeczywistości. Stresowałam się, ale jak tylko usłyszałam za plecami idąc na trening: 'oooo, pani Marta!’ to wiedziałam, że będzie dobrze. 🙂
MOJE TRENINGI
Półmaraton przebiegnięty, a kolejny cel… nieustalony. Ostatnie tygodnie przeplatane były pracą i treningami bez dużego nastawienia na konkretny cel, bo tak często zmieniała mi się sytuacja w ciągu dnia, że ciężko było cokolwiek do tego dopasować. Chciałabym podjąć kolejne wyzwanie i przygotować się do czegoś nowego (lub nauczyć czegoś nowego), bo właśnie to mnie w aktywności fizycznej motywuje najbardziej.
Z powodu ciągłych wyjazdów i różnego rodzaju projektów nie wrzucałam wam tylu filmów z treningów na siłowni, ile bym chciała: wybaczcie, po prostu mnie też tam fizycznie nie było! Większość moich treningów odbywało się na dworze lub w domowych warunkach – nie było innego wyjścia. Dalej jednak treningi siłowe są w założeniach mojego planu treningowego (niestety bardzo elastycznego), więc jak tylko będę miała okazję, to o was pamiętam i będę robiła co w mojej mocy, żeby dostarczyć wam jak najwięcej materiałów.
Chciałabym się obecnie skupić na mobilności i na pewno ten element chcę wprowadzić szerzej do moich treningów. Zobaczymy, jak to wyjdzie – na pewno będę relacjonować.
W poprzednim miesiącu moje główne treningi to:
- bieganie – dłuższe i krótsze trasy z różną intensywnością; biegi z przebieżkami, tempami, interwały
- siłownia – trening z obciążeniem – dużo rzadziej, niż był w planie z powodu wyjazdów i projektów
- trening w domu – cardio ze wzmacnianiem
- trening w domu – siłowy z kettlami, piłką lekarską i hantlami
- trening wzmacniający
Testuję też od paru dni zegarek – Polar M430. Wiem, że lubicie recenzje, bo pozwalają Wam podjąć decyzję, dlatego zamierzam go wymęczyć, a następnie dać znać na blogu, jak się sprawdza. Na razie jestem zachwycona, ale muszę go jeszcze wziąć na siłownię – bo testowałam go tylko na rowerze i na bieganiu.
MOJA DIETA
Często pojawiają się pytania o to, ile kalorii jem, na jakiej diecie jestem, i tak dalej, i tak dalej. Moja dieta jest zbilansowana z lekkim naciskiem na węglowodany, a kaloryczność neutralna (dostosowana do mojego zapotrzebowania kalorycznego). Nic tutaj się nie zmienia… i oczywiście razem z Wami biorę udział w naszym wyzwaniu słodyczowym (tutaj link dla gap)
CO OSTATNIO NA BLOGU
- Zdrowy tort na urodziny! Czekoladowy fit tort z białym kremem
- Cheat meal, cheat day – czy oszukany posiłek ma sens?
- Trening na brzuch i boczki – specjalnie na Halloween!
- Jak wyrzeźbić ciało i mieć jędrną sylwetkę? Poradnik
- Czy tyjesz przez stres? Dlaczego stres dodaje nam kilogramów?
A jakie Wy macie plany na listopad? Dajcie znać w komentarzach – uwielbiam czytać o Waszych celach i zawsze mocno trzymam kciuki!