Jak podkręcić metabolizm? Kilka moich ulubionych patentów

Jak podkręcić metabolizm? Kilka moich ulubionych patentów

Post navigation

14 komentarzy

  • Marta, sporo mówi się o odpowiednim nawodnieniu podczas treningu.Co robić w sytuacji, kiedy po zrobieniu choćby łyka wody, natychmiast dostaję kolki podczas biegu, podskoków czy tego typu aktywności?

  • łooo ile ja razy brałam i kupowałam różnego rodzaju tabletki na odchudzanie. A jak mi Apetiblock w smaku posmakował to z 5 dziennie brałam co w skutkach było marne 😀 Na szczęście rozum do mnie dotarł w odpowiedni momencie 😛

  • No i znów czegoś nowego się od Ciebie dowiaduję! 🙂 Muszę koniecznie popracować nad snem…. i zacząć pić kawę bez mleka :)))))))) Buziak!

  • Potwierdzam-brak snu spowalnia metabolizm, w nocy nie raz zajada się stresy, a po takiej nocy wstaje się ociężałym i nie ma sił na ćwiczenie. Znam ten ból. Nie pamiętam jak to jest przespać całą noc. Nawet leki nie pomagają.

  • Jakoś dziwnie podejrzewałam, że wymażecie ten wpis, nieuki…z 6tego czerwca. No to jeszcze raz :
    Szybkość pracy naszego układu pokarmowego ma ogromny wplyw na wchłanianie, a co za tym idzie na zdrowie. Myślałam,, że to blog o zdrowiu, a nie tylko kształtowaniu sylwetki jego kosztem. Innych nieścisłości nawet nie skomentuję. Przykro mi, ale pełno tu podstawowych błędów merytorycznych. Rozczarowałam się ttym blogiem, ale zadanie spełnia – sylwetkę masz do pozazdrosczenia. Możesz mnie cytować.

    • ’Zazwyczaj terminy „przemiana materii” i „metabolizm” kojarzą nam się z… toaletą. Jeżeli ktoś zjada coś, a potem bardzo szybko idzie do łazienki, to ludzie mówią, że ma szybką przemianę materii i nie przytyje. To nieprawda – nie ma to nic wspólnego z tym, czy chudniemy albo tyjemy, czy posiłek się lepiej wchłania czy gorzej: to, w jakim czasie idziemy do toalety po posiłku jest tylko i wyłącznie sygnałem, jak szybko działa nasz układ trawienny i tyle. Zapamiętajcie – nie ma to nic wspólnego z wagą ani odchudzaniem.’

      Proponuję przeczytać to jeszcze raz i ze zrozumieniem. Marta nie piszę w tej chwili o procesie wchłaniania jako takim.

      I skoro wg Pani są tu nieścisłości to zamiast 'nawet nie skomentuję’ proszę o komentarz, bo jak na razie wieje głupią zaczepką, a nie merytorycznymi argumentami. Myślę, że Marta, jako była lekkoatletka i chętnie się dowie, co napisała nie tak.

      • Marta pewnie chęthie się dowie, jeśli spyta, bo nie podejrzewam, żeby wyparła się tego, co napisała:
        To nieprawda – nie ma to nic wspólnego z tym, czy chudniemy albo tyjemy, czy posiłek się lepiej wchłania czy gorzej: to, w jakim czasie idziemy do toalety po posiłku jest tylko i wyłącznie sygnałem, jak szybko działa nasz układ trawienny i tyle. Zapamiętajcie – nie ma to nic wspólnego z wagą ani odchudzaniem.’
        Proponuję przeczytać to jeszcze raz i ze zrozumieniem. Marta nie piszę w tej chwili o procesie wchłaniania jako takim.
        Proponuję Tobie czytać ze zrozumieniem, jak rónież komentarze, bo zaczepką wieje od Ciebie. (Też wymażecie,?)

        • Praca naszego układu pokarmowego ma wpływ na zdrowie – nigdzie nie napisałam, że tak nie jest. Ale post i cytowany fragment jest o metabolizmie, a właściwie o tym, że osoby mylą tempo przemiany materii z szybkością wypróżniania, co nie ma nic wspólnego ze sobą.

          Nie wiem, skąd u Ciebie wniosek, że w takim razie nie patrzę na zdrowie i że to nie jest blog o zdrowym życiu… fragment jest o jednym, a ty mówisz o drugim.

          Zgadzam się, że zarówno nasz układ trawienny jak i cała reszta, a także jego prawidłowe funkcjonowanie ma ogromny wpływ na zdrowie – nigdzie nie napisałam, że tak nie jest. Ale to, czy idziesz pięć godzin po posiłku czy dwie godziny do toalety się wypróżnić nie ma nic wspólnego z przemianą materii, wagą oraz odchudzaniem jako takim.

          To mój blog i ja mam się tu czuć dobrze. Proszę więc Cię o zmianę tonu („Jakoś dziwnie podejrzewałam, że wymażecie ten wpis, nieuki”) i ucięcie sugerowania, że blog nawołuje do zmian w sylwetce kosztem zdrowia – to największa bzdura, jaką słyszałam.

          Najpierw prosisz mnie o zdanie na temat ćwiczeń i jesteś miła, a potem wyzywasz od nieuków? Nie jest to zbyt grzeczne. Jeśli nie podoba Ci się mój blog lub moje poglądy, to bardzo Cię proszę po prostu o nieodwiedzanie go. Dziękuję.

          Pozdrawiam Cię i wszystkiego dobrego,
          Marta.

        • Wypowiadasz się bardzo zróżnicowanie na tym blogu, zdecydowanie masz jakiś problem, z którym nie możesz sobie poradzić. Postaraj się sobie pomóc, zamiast pogłębiać swój żal.
          Po Twoim komentarzu, z którego wynika, że jesteś taka doświadczona w temacie zaproponowałabym Ci pisanie swojego bloga, ale wiem, że równie często o coś pytasz, co coś krytykujesz, dlatego polecam jak wyżej.

Zostaw odpowiedź

back to top