Nie mogę już dłużej trzymać tego w tajemnicy: zostałam ambasadorką marki Trizer! Z tej okazji mam dla Was konkurs, w którym można będzie wygrać moje plany treningowe Przemiana na 12-tygodni oraz zapas Trizera wraz z planem dietetycznym.
Jestem bardzo ostrożna, jeśli chodzi o dobór suplementacji. W czasach, w których bierzemy tabletki na wszystko – ból głowy, ból brzucha, ból czegokolwiek, złe samopoczucie, puchnięcie przed miesiączką, swędzenie lewej pięty i prawego ucha – naprawdę uważam, że szczególnie dokładnie powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, jakie leki czy suplementy spożywamy i w jakiej ilości. Powinniśmy też starać się dostarczać jak najwięcej mikroelementów z pożywienia.
Wiem też, że ze względu na to, że poważnie traktujecie moje rady, muszę także uważać z polecaniem suplementacji i robić to odpowiedzialnie. I tak do tego podchodzę.
Pisałam ostatnio wpis o suplementach diety – znacie więc moje poglądy. Zasada jest prosta: naturalne składniki, które mają sprawdzone działanie i żadnych tabletek, które obiecują cudowne efekty po trzech dniach: wiemy dobrze, że tak to nie działa, a jeśli działa, to krótkotrwale i kosztem zdrowia. Nie o to w tym chodzi. Suplementacja ma pomagać, a nie szkodzić.
CO OZNACZA DLA WAS AMBASADORSTWO?
Dzięki wsparciu Trizera będę mogła przygotować dla Was dodatkowe filmy z ćwiczeniami na kanale YT oraz krótkie filmiki na FB z pomysłami na ćwiczenia. Jeśli macie jakieś życzenia odnośnie treningowych wideo – śmiało proponujcie w komentarzach. Jestem dla Was! Dzięki tej współpracy zyskałam kolejny czas, który mogę poświęcić na bloga i tworzenie treści.
Zorganizowaliśmy także konkurs – wyniki na dole!Może uda mi się namówić ekipę Trizera do kolejnego konkursu za jakiś czas – zobaczymy, jaki będzie odbiór tej zabawy 🙂
Poza tym nic się nie zmienia, ale chciałam ogłosić sprawę w sposób oficjalny i jak zwykle, postawić na szczerość 100%. Wiem, że ufacie moim radom i dlatego każde działanie z markami zawsze jest przeze mnie podkreślane. 🙂 Cenię sobie Wasze zaufanie i to bardzo.
CO TO JEST TRIZER?
Trizer to suplement diety, który pomoże w redukcji tkanki tłuszczowej. Zawiera witaminy i naturalne (!) składniki podkręcające metabolizm (kofeina, ekstrakt z nasion zielonej kawy), które pomagają w procesie odchudzania. Uwaga: pomagają, a nie robią to za ciebie.
Dwie ważne rzeczy: po pierwsze, skład. Jeśli już wspomagamy odchudzanie, to róbmy to jak najbardziej naturalnie. Poniżej znajdziecie skład suplementu i moje uwagi. Nie jest to jeden z tych dostępnych na rynku niebezpiecznych spalaczy tłuszczu z substancjami typu efedryna i u osób zdrowych w żaden sposób nie może zaszkodzić czy spowodować efektu jojo sam w sobie.
Po drugie – do suplementu dołączony jest miesięczny dostęp do platformy dietetycznej, gdzie dostajemy rozpisany jadłospis na 30 dni. Przed podjęciem decyzji o ambasadorstwie poprosiłam o dostęp do platformy. Uzupełniłam dane – wyliczono mi prawidłową kaloryczność przy redukcji. Żadnego 1200 kcal. Posiłki nie są wyrwane z kosmosu – w menu są jajecznice, kanapki, zwykłe produkty, które można wszędzie dostać.
I drobiazg, który pomógł mi podjąć decyzję – nigdzie nie ma haseł sugerujących, że suplement diety schudnie za ciebie, co bardzo mnie denerwuje we wszystkich innych tego typu produktach.
SKŁAD – CZY NA PEWNO OK?
I rzecz, która pewnie najbardziej was interesuje – skład. Postanowiłam go rozpisać, bo uważam, że należy Wam się poznanie produktu, z którym podjęłam współpracę.
- L-tyrozyna – aminokwas związany z procesem produkcji noradrenaliny i dopaminy. Działanie: pomaga w regeneracji organizmu, pomocna przy stresie i nadmiernym zmęczeniu. Dzienna dawka nie powinna przekraczać 10 g. W maksymalnej dawce dziennej Trizer (3 tabletki) jest 150 mg.
- Kofeina – jeden z najpopularniejszych stymulantów – ile osób nie może przeżyć dnia bez kawy? Oprócz pobudzania, kofeina ma też wpływ na odchudzanie – nasila procesy rozkładu trójglicerydów, które wchodzą w skład tkanki tłuszczowej. Dlatego potocznie mówi się, że kawa/kofeina “przyspiesza metabolizm”. Dopuszczalna dawka dobowa: do 400 mg. Natomiast mówi się, że w dawce 200-300 mg ma najlepszy (pozytywny) wpływ na organizm człowieka. W maksymalnej dawce dziennej Trizer (3 tabletki) jest 200,01 mg.
- ekstrakt z zielonej herbaty (w tym EGCG) – jest antyoksydantem, dzięki czemu pomaga w walce z wolnymi rodnikami. Dodatkowo niektóre badania pokazują, że sama zielona herbata, a tym bardziej jej ekstrakt, może mieć korzystny wpływ na proces odchudzania. Dopuszczalna dawka dobowa EGCG: około 4 kubki (około 440 mg. W maksymalnej dawce dziennej Trizer (3 tabletki) jest 100,02 mg.
- ekstrakt ze skrzypu polnego – pozwala pozbyć się nadmiaru płynów z organizmu poprzez wzmaganie diurezy (tak jak herbatka z pokrzywy). Dodatkowo działa przeciwzapalnie na nerki. Może pozytywnie wpływać na skórę, włosy i paznokcie. Dopuszczalna dawka dobowa: 500 mg. W maksymalnej dawce dziennej Trizer (3 tabletki) jest 159,99 mg.
- ekstrakt z pieprzu kajeńskiego, w tym kapsaicyny – czyli ekstrakt z pieprzu Cayenne :). Już od dawna wiadomo, że ma pozytywne działanie na proces odchudzania. Dawka dobowa: brak zaleceń. W maksymalnej dawce dziennej Trizer (3 tabletki) jest 159,99 mg, w tym 12,81 mg kapsaicyny.
- ekstrakt z nasion zielonej kawy w tym kwasu chlorogenowego – zielona kawa działa pomocniczo przy procesie odchudzania. Dawka dobowa: maksymalnie 500 mg. W maksymalnej dawce dziennej Trizer (3 tabletki) jest 110 mg, w tym 55 mg kwasu chlorogenowego.
- ekstrakt z ziela pokrzywy – działa diuretycznie tak jak ekstrakt ze skrzypu polnego, o którym pisałam wyżej. Dodatkowo pozytywne działanie na skórę, włosy i paznokcie. W maksymalnej dawce dziennej Trizer (3 tabletki) jest 99 mg. Dawka dobowa: nawet do 1000 mg.
- ekstrakt z korzenia mniszka lekarskiego – wspomaga pracę nerek i krążenie. W maksymalnej dawce dziennej Trizer (3 tabletki) jest 99 mg. Nie ma dziennych maksymalnych zaleceń spożycia.
- ekstrakt z guarany w tym kofeiny – guarana to roślina, która ma działanie pobudzające, pomaga też przy zmęczeniu psychicznym i fizycznym. Poprawia koncentrację. Dawka dzienna: max. 100 mg. W maksymalnej dawce dziennej Trizer (3 tabletki) jest 80,01 mg, w tym 17,61 mg kofeiny. Biorąc pod uwagę kofeinę w składzie wyżej, wychodzi 217,62 g kofeiny na 3 tabletki. To dalej mniej, niż dzienna dopuszczalna dawka (400 mg).
- ekstrakt z gorzkiej pomarańczy w tym witaminy C, synefryny – Ekstrakt z gorzkiej pomarańczy zawiera synefrynę, która pobudza i ma wpływ na przyspieszanie spalania tk. tłuszczowej. Nie powinno się przekraczać 27 mg synefryny dziennie. Jeszcze lepiej jest nie przekraczać dawki 10 mg dziennie – taka jest moja opinia, z racji tego, że jest to produkt pobudzający. W maksymalnej dawce dziennej Trizer (3 tabletki) jest 0,15 mg synefryny.
- biotyna – inaczej witamina B7. Uczestniczy w syntezie kwasów tłuszczowych i pomaga obniżyć poziom cukru we krwi (co wykazano na badaniach zrobionych na diabetykach). Dopuszczalna dawka dzienna to 100 µg. W maksymalnej dziennej dawce Trizera jest 60 µg.
- chrom – pomaga regulować poziom glukozy we krwi, dzięki czemu u niektórych osób może być pomocny w zwalczaniu “apetytu na słodycze”. Dodatkowo wspomaga proces odchudzania. Nie ma norm określających dzienne spożycie. W maksymalnej dziennej dawce Trizera jest 99,99 µg.
- witamina B6
- witamina D
- witamina E
Skład nie budzi moich zastrzeżeń i uważam, że jest w porządku dla osoby zdrowej, która chce wspomóc proces odchudzania. Wspomóc – to ważne słowo. Suplement pomoże, ale nie schudnie za Ciebie. Warto o tym pamiętać.
Dla kogo NIE JEST Trizer? Zdecydowanie nie jest dla osób z chorobami serca, układu krążenia, nadciśnieniem, kobiet karmiących piersią, osób w podeszłym wieku.
Dlaczego? Ze względu na zawartość kofeiny i działanie pobudzające. Uważam też, że jeśli pijemy kawę lub inne napoje zawierające kofeinę, nie powinniśmy przyjmować maksymalnej dawki (3 tabletki) a 1 lub 2 tabletki.
KONKURS – WYNIKI KONKURSU!
Okej! To do dzieła!
Zwycięzcy:
- 1 miejsce: zestaw Przemiana Standard, Trizer z dietą na 30 dni, koszulka Codziennie Fit otrzymuje: Karolina W. (j.karolina@g***.com)
- 2 i 3 miejsce: zestawy Przemiana Standard + Trizer z dietą na 30 dni otrzymują: Zofia Styrczula (z.styrczula@i*****.pl), Anna Maciąg (anianotuje@g****.com)
- 4 i 5 miejsce zestaw Przemiana mini na 4 tygodnie otrzymuje: Luiza Rygielska (luiza.rygielska@g****.com), Żaneta Tomczak (zaneta.tomczak07@g****.com)
Regulamin konkursu: KLIK.
Zwycięzców proszę o kontakt z danymi adresowymi na kontakt@codzienniefit.pl do 18.03.2017 r. włącznie. Po tej dacie w razie nie zgłoszenia się, wybiorę innych zwycięzców.
A tych co nie wygrali, pocieszę – będzie kolejna okazja do wygrania Trizerów i Przemiany!
Hejka! Mój cel to 60 kg (taka ładna okrągła cyferka). Moja motywacja to chęć bycia silniejsza i lepszą niż byłam wczoraj. Żeby pokazać sobie, że umiem osiągać coś jeżeli sobie postanowie. No i chce być szczęśliwsza (endorfinki :D)
Mój mail to magd_ar@wp.pl
Buziaczki!
Jaki mam cel : Jest to bardzo proste, chce w końcu poczuć się wyjątkowa . Zauważyłam , że przed ćwiczeniami nie czułam się komfortowo a moje samopoczucie było na dole . Gdy ćwiczę a przy okazji gupię zbędny ciężar poczułam , że żyję , moje samopoczucie jest lepsze a nawet jest pewniejsza siebie. Odchudzam się też dla poprawy kondycji, moja kondycja jest kiepska a skoro chce działać w Ochotniczej Straży pożarnej to muszę mieć dobrą kondycje aby móc pomóc innym .
Do sierpnia chcę schudnąć 15kg. Próba walki z nadmiarem kilogramów spowodowanych PCOS
Mój cel: -5 kg. To nie jest dużo. Ale tyle wystarczyło, żeby moje ciało bez ćwiczeń zmieniło się na gorsze.
Chcę tylko troszkę schudnąć i ćwiczyc, aby wymodelować ciało (większość z nas tego chce) ale najważniejszą motywacja jest poprawa mojego zdrowia i wiem, że wysportowane ciało pomoże mi przy porodzie (który mam nadzieję będzie mi kiedyś dany) i przy powrocie do „poprzedniej formy”. Jest jeszcze jedna rzecz, której pragnę – spojrzeć w lustro i powiedzieć „wow, dałam czadu, było warto”
Pozdrawiam 😉
a.jatkowska94@gmail.com
Witam 🙂 Mój cel jest prosty, ale długi, czego jestem w pełni świadoma. Bardzo chce i dążę do „zgubienia” 30 kg, waga docelowa to 63 kg. Jestem zmotywowana tym, że chce poprawić swój stan zdrowia, polepszyć samopoczucie i poczuć się w pełni szczęśliwą sobą 🙂 (nie powiem – również super wyglądać w stroju kąpielowym ;D ). Im więcej kg zgubionych tym silniejszą się staję i pewniejszą siebie 🙂
mail: ozzy900@wp.pl
Pozdrawiam 🙂
Bardzo chciałabym zrzucić ok 5-7 kg. Ważę 58 kg przy wzroście 160 cm. Wiem, że dla niektórych to może nie być wiele, ale chciałabym to zrobić aby lepiej czuć się w swoim ciele. Kiedyś ważyłam 50 kg, ale doszłam do tego poprzez głodzenie się i bardzo źle się to odbiło na moim zdrowiu. Chcę naprawić błąd. 😉
P.S. Gratulacje Martuś. :*
E-mail: okanii.chan@gmail.com
Mój cel kolejne 10 kg ! Już 10 za mną ale wiem ze dam radę z kolejnymi nadprogramowymi kilogramami. Moja motywacja do ćwiczeń i zdrowego żywienia jest przede wszystkim moje własne samopoczucie. Wcześniej mogłam całe dnie siedzieć w domu przed komputerem niechcialo mi się dosłownie NIC. A teraz? Jak ręką odjąć zmęczenie i niechęć do zrobienia czegokolwiek. Nawet gdy mam gorszy dzien chce mi się spać czy po prostu jestem smutna wiem ze po treningu to się zmieni. Myslalam kiedyś ze nie pokocham ćwiczeń jednak to jest prawda to uzależnia 🙂
Ps. Marta co sadzisz o masażu bankami chińskimi oczywiście jako uzupełnienie treningu i dobrej diety 🙂
Mogę zaproponować abyś nagrała jakieś ćwiczenia cardio dla osób z chorym kolanem 🙂
postaram się 🙂
mój cel to 58 kg, przez ostatni rok przybliżyłam się bardzo do tej wagi gubiąc ponad 30 kg, tą ostatnią 'prostą’ chciałabym spróbować osiągnąć w inny sposób 😀 moją motywacją jest to jak się teraz czuję, jak siebie widzę, jak się zmieniłam, jak ludzie na mnie inaczej patrzą i o ile więcej mam chęci do życia, to jakie nawyki wyrobiłam 🙂
mój mail: krzyzanowskakarolina.pl@gmail.com 😀
Buziaki!
W tym roku chciałabym stracić 10 kg. Ćwiczę od 6 miesięcy i mam dzięki temu więcej energii oraz chęci do działania ☺ Jest to jeden z moich sposobów na zadbanie o siebie i poprawę samopoczucia.
Mój CEL! to wyglądać atrakcyjnie w te wakacje i niech tak już zostanie na zawsze. Do pełnego zadowolenia brakuje mi ok 10 kg. Mój wzrost to 158 ,waga- wstyd – ale obecnie 67. Od niedzieli działam. Ćwiczę i dobrze się odżywiam tzn, zdrowo. Jeśli wygram w tym konkursie to będzie mi już naprawdę wstyd poddać się. To dopiero będzie motywacja. NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI- FITNESKAMI .
mail: kasia.kaszak@spoko.pl
Marzę o tym, aby pozbyć się 10 kg. Wtedy ważyłabym 57 kg. Marzenie. Chciałabym zadbać w końcu o swoje zdrowie, a nie tylko zdrowie najbliższych oraz mieć lepsze samopoczucie. Tylko tyle, ale dla mnie aż tyle 🙂
emiliagorna@onet.pl
Mój cel to 10 kg, a motywacją chęć czucia się dobrze w swoim ciele i być zdrowym wiadomo sport to zdrowie pozdrawiam serdecznie:) asiek152@o2.pl
Nie mam wytyczonego celu w kilogramach. Chcę wysmuklić ciało i dodać mięśni a one przecież też ważą 🙂 Przy mojej obecnej wadze- 57kg, która uważam, że jest odpowiednia, dążę do zredukowania tkanki tłuszczowej i zbudowania mięśni, żeby uzyskać piękną wyrzeźbioną sylwetkę. Motywuje mnie wiele rzeczy- sylwetki dziewcząt na siłowni, ubrania w sklepach, które jeszcze na mnie dobrze nie wyglądają, Twoje posty, instagram. Jest tego mnóstwo! Ale najbardziej, najbardziej motywuje mnie Mój Chłopak, który ma bardzo zdroworozsądkowe podejście do bycia fit. Wspiera mnie i pomaga, jednocześnie pamiętając o tym, że zdrowie jest najważniejsze. Dzięki niemu wprowadziłam do diety więcej białka, staramy się teraz zminimalizować węglowodany. Oczywiście wszystko z głową!
mail: ala.dutkiewicz@tlen.pl
Pozdrawiam! 🙂
W sumie mój cel mija się z celem na kilogramy, chce zobaczyć przemianę w swoim ciele nie zależnie ile kilogramów się pozbędę. Ale jak jest w regulaminie i w pytaniu,tak więc odpowiem: CEL 5-7kg.
Co jest moją motywacją? Na pewno Ty Marta! Obserwuje Cię wszędzie gdzie się da,po prostu uwielbiam twoją postać! 🙂 A po za tym chce się dobrze czuć w swoim ciele (bo w końcu w zdrowym ciele zdrowy duch) bez kompleksów i głupich 'przypisów’ że wyglądam grubo. 🙂 Pozdrawiam i cieszę się że udało Ci się zostać ambasadorką Trizer’a. 🙂
e-mail: sylwia-listopad@o2.pl
Nie zależy mi na jakiejś wadze tylko na zrzuceniu brzuszka, ktory mam od zawsze. Brakuje mi motywacji do ćwiczeń i osiągnięcia celu o ktorym marze. Teraz mam w planach ćwiczenia z Tobą, ale za każdym razem słodycze wygrywają. Jestem łasuchem i się do tego przyznaje. Odstraszają mnie diety, w ktorych na śniadanie, obiad i kolację jje się tylko sałatę albo rzeczy sojowe, za którymi nie przepadam. Lubię jeść i potrzebuje diety, ktora pozwoli mi się cieszyć smakiem i nie wykonczy mojego portfela i dodatkowo wzmocni moje chęci do działania i pozbędę się brzuszka 🙂 pozdrawiam j-szczepanowska@wp.pl
Hejka! Mój cel zdawać by się mogło nie jest wygórowany, jednak schudnięcie 4kg byłoby dla mnie wielkim sukcesem. Waga lekko powyżej 50kg przy moim wzrośnie byłaby idealna (figura również). Próbuję osiągnąć to od bardo dawna, wiem że głównym powodem jest brak zbilansowanej diety (rozpisany jadłospis to marzenie!). Dlaczego to tego dążę? Chcę być szczęśliwa, mieć ładne (i przede wszystkim zdrowe) ciało. Robię to dla siebie, dla uśmiechu który pojawi się gdy będę patrzyła w lustro, dla ukochanych bluzek i podwyższenia samooceny.
Pozdrawiam 😉
tamarakozak@tlen.pl
Mój cel to spalenie ok4 kg tkanki tłuszczowej i wyrzeźbienie mięśni. Co mnie motywuje? Przede wszystkim świadomość , ze zdrowo sie odżywiając i regularnie ćwicząc funduje sobie najlepszy prezent jakim jest zdrowie( a przy okazji kondycja, fit sylwetka i świetne samopoczucie). Wiem, ze mogę być z siebie dumna i z przyjemnością założę kostium kąpielowy TEGO lata :). Motywuje mnie takze świadomość, że niemożliwe nie istnieje i przed 30 można mieć lepszą figurę niż jako 18latka 😉 kopkakarolinaa@gmail.com
Hejka! Przede wszystkim gratuluję, Marta! Tak szczerze ciężko określić mi cel w kilogramach, nauczyłam się m.in. dzięki Tobie, że kilogramy nie odzwierciedlają do końca tego jak wyglądamy 😉 Chcę zrzucić tyle by poczuć się w pełni szczęśliwa w swoim ciele, a jeżeli mam to określić w kilogramach to ok 8 kg 🙂 Jednak moim celem oprócz utraty kilogramów jest przede wszystkim wprowadzenie zdrowego odżywiania oraz ćwiczeń jako coś oczywistego w moim życiu 😉 Moją motywacją oprócz ładnego wyglądu jest również świetne samopoczucie dzięki ćwiczeniom i zdrowemu jedzeniu, nie zawsze jest łatwo, zdarzają mi się potknięcia, ale w takich chwilach mogę liczyć na wsparcie bliskich oraz na Twoje posty motywacyjne 😉 Mój mail to kinga41@op.pl
Hej 🙂
Mój cel to -6kg na wadze (czyli do 52/53kg). Miałam już kilka różnych motywacji, były one skuteczne ale do pewnego czasu. Z racji, że od 2lat dąże do pewnego wykreowanego przeze mnie ideału – z różnym skutkiem – musiałabym zmienić podejście, motywacje oraz sposób dążenia do niego. Aczkolwiek nie jest to łatwa rzecz. To znaczy była. Okazuje się, że motywacje można czerpać nawet z małych rzeczy. Ja swoją znalazłam w szafie – w letnich sukienkach, spodenkach, które leżą dobrze tylko FIT sylwetce – sylwetce, którą mogłam się pochwalić kiedyś, a którą niestety straciłam. Teraz chce odzyskać tamte proporcje i móc w pełni cieszyć się latem, w ulubionych ciuchach!
Marta – liczę, że też kiedyś przez to przechodziłaś i że nikt nie zrozumie mnie lepiej, niż Ty.
Niecierpliwie oczekuje wyników.
Moim celem jest 55kg, czyli tylko (albo aż, zależy jak patrzeć) 5kg w dół. Bardziej jednak niż na cyferkach zależy mi na zdrowym ciele, do tego ładnie prezentującym się nago (co będę ściemniać, że do bikini 😉 ). Moją motywacją jest mój świeżo upieczony narzeczony, który jest teraz w szkole przygotowawczej do wojska i daje z siebie wszystko. A że on będąc zapalonym graczem (komputery) i z 20 kg nadwagi przed wojskiem daje sobie tam radę (i schudł już 11kg!), to ja nie chcę być gorsza 🙂 Plus jakoś trzeba wynagrodzić wojskowego za te trudy, a co może być lepszego niż piękna, zadbana kobieta 😉
mój mail kinga-kasowska@o2.pl
Pozdrawiam :*
Moim celem nie jest konkretna ilość kilogramów, a raczej po prostu lepsze ratio bf/mięśnie i lepsze samopoczucie we własnym ciele, chociaż nie ukrywam, że za jakieś -6kg do obecnej wagi bym się nie pogniewała 😀 Jeśli chodzi o motywację, to niestety ostatnio z tym krucho. Udało mi się na własną rękę zdrowi schudnąć 18 kilogramów- co bylo dla mnie sporym osiągnięciem, bo od dziecka nie nalezalam do szczuplych. Póki nie osiągnęłam plateau (jakieś 4 miesiące temu) moją motywacja byłaś głównie Ty i Twoje zdrowe i nie napuszone podejście do bycia fit, a poza tym dosyć kliszowo – zdjęcia i teksty motywacyjne i sliczne ciuszki, które sila rzeczy lepiej wygladaja na szczuplych osobach 🙂 Niestety, po plateau pojawilo sie obzarstwo i od stycznia pojawilo sie u mnie już 4 kilo tluszczyku wiecej. Poziom mojej motywacji jest bardzo niski,ale powolutku sukcesywnie staram sie dzwigac z tego dolka i nie ukrywam, ze biore udział w konkursie m.in. dlatego, zeby dac sobie motywacyjnego kopniaka do dalszej pracy nad soba, a teraz, przed matura,fajnie byloby moc miec juz odgornie narzucony harmonogram dzialania, organizacja to najwiekszy wrog prokrastynacji!
Hej! Mój cel to 55-58 kg. Twojego bloga bacznie obserwuję od początku tego roku, wcześniej trafiałam na niektóre posty, ale teraz uzależniłam się od Ciebie. Zanim trafiłam tutaj straciłam wenę do ćwiczeń , szukałam nagrań na yt, ale jakoś żadne mnie nie satysfakcjonowało. Ale pewnego dnia trafiłam na Twój filmik z treningiem, i byłam mega pozytywnie zaskoczona , że wreszcie „ćwiczyłam” z kimś a nie tylko oglądałam piękna wypucowana lale, która po 40 minutach ćwiczeń wygląda jakby dopiero co wyszła od fryzjerki … Nigdy nie włączałam głosu w nagraniach zawsze muzyka i filmik, ale odkąd ćwiczę z Tobą nie wyciszam nic , tak mnie motywujesz jak słyszę to Twoje „dasz radę” , Twoja zadyszka też jest motywująca bo widzę, że też ćwiczysz ze mna i się męczysz <3 . Wiec śmiało mogę stwierdzić, że moją tegoroczną motywacja jesteś Ty jak i chęć bycia zdrowym i szczęśliwym człowiek, bo jak każdy wie endorfinki po ćwiczeniach są cudowne <3 .
Mój mail: roksana.traczyk@wp.pl
Moim celem jest 5kg. Motywacją jest moje zdrowie, samopoczucie, mój Syn. Jestem kobietą i mamą i chcę, żeby i mamę i kobietę łączyła determinacja, konsekwencja, umiejętność dbania o zdrowie. Chcę udowodnić sobie, że można pomimo pracy i miliona innych zajęć żyć takim stylem życia na jaki ma się ochotę. A ja mam ochotę o siebie dbać i jako kobieta i jako mama 😉 Pozdrawiam serdecznie. Magdalena
adres mailowy: magdalena7wiecko@gmail.com
Moim celem jest przede wszystkim zdrowie, kondycja i fajna sylwetka, a lato już niebawem ^^ w końcu niani potrzebna jest dobra kondycja i dużo siły żeby dogonić dzieciaki i z nimi wytrzymać 😀
klapi89018@gmail.com
Hejka! 😀
Mój cel w kilogramach nie jest określony ponieważ nie jestem osobą bardzo otyłą, ale chciałam poprawić to I owo (głównie zalezy mi na brzuchu I pośladkach) 😀
Co mi daje motywacje?
Napewno TY droga Marto, masz bardzo fajne zestawy ćwiczeń a po wczorajszych ćwiczeniach na pośladki cały czas mam zakwasy ale je lubie bo czuję że coś robilam :p Co jeszcze? Bardzo mocno motywują mnie przemiany uczestniczek „PRZED” I „PO” daje to niesamowiteho powera do pracy, ale też zdjecia różnego dobrego żarcia, mobilizują do spędzenia w kuchni chwilki I wszamania tego cuda 😀
Fajnie byloby spróbować czegoś nowego I pochwalić się moją przemianą. (Email: kincza99@wp.pl
Dzięki, że jesteś I nas motywujesz! 😀
Mój cel? Hmm… 10kg Do kiedy? Do sierpnia. Co jest w sierpniu? Ślub mojej najlepszej przyjaciółki, na którym jestem świadkową 😉 Musze się jakoś prezentować ;D
korni93@wp.pl
Hej 🙂 Mój cel to wrócić do wagi sprzed ciąży czyli około 51 kg aktualnie ważę 62 kg . Już minął rok od urodzenia córki i mimo regularnego zdrowego jedzenia i ćwiczeń z Tobą waga stoi w miejscu :(. Chciałabym znów poczuć się atrakcyjna i wrócić do formy.
Pozdrawiam 🙂
Mój cel to jakieś 5 kilogramów 🙂 Chodzę na siłownie juz kilka miesięcy i jeszcze miesiąc temu bylo widać super efekty. Jednak sesja i ciężki kierunek studiów sprawiły, ze praktycznie powróciłam do starego wyglądu. Potrzebuje motywacji aby znowu chodzic na silke tak czesto jak kiedyś i zacząć jeść zdrowiej 🙂
Mail: olsonolson1515@gmail.com
Ważę 83 kg przy wzroście 178 cm. Chciałabym schudnąć 15 kg. Dlaczego?Bo wiem, że 15 kg mniej to więcej mojej pewności siebie. 15 kg mniej to uśmiech na mojej twarzy. 15 kg mniej to duma, że udało mi się to osiągnąć. 15 kg mniej to zdrowsza ja. 15 kg mniej to piękne ciało. 15 kg mniej to wymiana garderoby z workowatych ubrań. 15 kg mniej, to szczęśliwsza ja.:) jlas16@wp.pl
Do odchudzenia podchodzę na spokojnie, cel to 55 kg.Bardziej chodzi o wzmocnienie mięśni brzucha i lepsze samopoczucie, mam tendencje do szybkiego przybierania na wadze.Motywacją aby osiągnąć cel to przygotowanie się pod starty biegowe, gdzie bez regularnych ćwiczeń i treningów a także bez dobrych nawyków żywieniowych jest bardzo trudno. Mail: rozamadrawska4@gmail.com
Moim celem konkretnym jest stracić około 6kg. Chciałabym się zmotywować, dlatego że moja oponka sama się nie schudnie. Chętnie też bym wierzyła w siebie, że osiągnęłabym ten sukces. Moim kolejnym celem jest też to że moja młodsza siostra wygląda lepie ode mnie .
agakacha1@tlen.pl
W końcu konkurs dla mnie! Moim celem jest waga 55kg – mam 173cm wzrostu, a ważę 56kg 😀
4 lata temu zaczęłam chorować na niedoczynność tarczycy, a potem poszło już z górki i wszystko było nie tak. Próbowałam diet, ćwiczeń, ale powodowały u mnie tylko to, że więcej ważyłam i gorzej się czułam. Za miesiąc minie pół roku kiedy okazało się, że oprócz tarczycy szaleją u mnie wszystkie inne hormony z insuliną na czele. To był moment, w którym stwierdziłam, że więcej się nie poddam. I wtedy znalazłam Twoje filmiki 🙂 Od pół roku ćwiczymy razem, znam Twoje filmiki na pamięć i jestem sadystką, bo puszczam je tylko po to żebyś męczyła się razem ze mną (ale czy przypadkiem nie to radziłaś w filmiku 500kcal? :P). Efektów dłuuuuugo u mnie nie było (przez insulinę i bardzo niski cukier), ale mega mnie motywujesz, sprawiasz, że odzyskałam swoje zdrowie, jestem dużo szczęśliwsza, a moje ciało wygląda 100 razy lepiej. Chociaż waga za wiele się nie zmieniła to skład ciała bardzo. Teraz nie ćwiczę dlatego, że muszę, ćwiczę bo zaraziłaś mnie pasją do sportu – a uwierz, że wielu próbowało z marnym skutkiem 😀 Moją motywacją jest utrzymanie tego co mam i oczywiście poprawa składu ciała, bo nadal do ideału mi jeszcze daleko. Oczywiście już dzisiaj jestem po treningu i naładowana endorfinami sobie myślę 'kuuuuuurde ale byłoby fajnie wygrać’ 😀
Zostawiam swojego maila: gdziediabelniemoze5@gmail.com
Swoją walkę o lepszą wersję siebie podjęłam juz pół roku temu – pomimo kilku potkniec i upadków do tej pory udało mi się zgubić „nadbagaz”, który przybył mi po ciąży… Niestety , przed ciążą, zaniedbalam się trochę i to właśnie te kilka nadprogramowych kilogramów jest moim celem – 8 kg dzieli mnie od wagi, w której czułam się najlepiej w swojej skórze.
Największą motywacja jest dla mnie mój Synek – być może powód jest niemadry ale… Nie chce by On musiał się kiedykolwiek wstydzić za to, że ma smutną, zakompleksiona i zaniedbana Mamę…
Mój E-mail: ivonka_86@vp.pl
Chciałabym pozbyć się jeszcze 2 kg, dla kogoś może się to wydawać naprawdę mało jednak dla mnie to 2 kg, które pomogą mi uwydatnić bardziej mięśnie. Moją motywacja są oczywiście zbliżające się wakacje ale i również mój chłopak, który widzi efekty mojej pracy i w dość niekonwencjonalny sposób mi o tym mówi (Łapie za tyłek i go tarmosi, wydając z siebie przy tym dziwne odgłosy warczenia) – obłęd wiem… Jednak nawet to lubię 😀 Dla siebie i dla niego jestem wstanie zrobić wszystko.
angelikammm@o2.pl
Hejka 🙂 moim celem jest zrzucenie 10kg, poprawienie swojej sylwetki, samopoczucia, zdrowia. Do działania motywują mnie historie ludzi, którzy nie bali się zacząć żyć inaczej, lepiej, którzy postanowili coś w swoim życiu zmienić. Postawili mały krok w kierunku lepszej przyszłości. Te historie które czytam , oglądam w internecie czy telewizji, to jak wiele osób się zmieniło, jak piękne przeszli przemiany nie tylko te zewnętrzne ale i te wewnętrzne to właśnie mnie motywuje do walki o samą siebie, dzięki nim dalej w tym trwam, nie poddaję się. Głęboko wierzę, że skoro im się udało to mi też się to uda. Tacy ludzie pokazują jak silny i wytrwały jest człowiek, każdy ma w sobie wewnętrznego wojownika tylko musi go odkryć. Ja uwierzyłam w siebie dzięki ludziom, którzy nie bali się zacząć, którzy zaczęli od poniedziałku, bądź środy i po prostu to pokochali i chodź na początku było im ciężko, choć przeżyli mnóstwo porażek, załamań, choć chcieli się poddać nie zrobili tego. Teraz gdy jest mi ciężko i brak mi motywacji myślę sobie hej nie jesteś jedyna inni też się z tym zmagają, ale wiesz co czyni ich silnymi to, że się nie poddają. Chcę czuć się szczęśliwa 🙂
Mój mail viola.klepacka.92@gmail.com
hej, moim celem jest -10 kg (waga docelowa-58kg), a największą motywacją jest odzyskanie tego co najważniejsze- pewność w siebie, życie bez stresów na każdym kroku, być szczęśliwym i cieszyć się ze swoich najlepszych lat. Tego mi najbardziej brakuje. Chce wierzyć w siebie! Mieć poczucie swobody. Nie chce tylko oglądać szczupłych dziewczyn na zdjęciach, czy na mieście, ale chce by to inni patrzyli na mnie jako silną i piękna dziewczynę! 🙂 kaja7895@o2.pl
W związku z tym, że wiosna to czas postanowień, moim jest zrzucenie pięciu nadprogramowych kilogramów, które pozwolą mi lepiej poczuć się we własnym świecie, a także po raz kolejny coś sobie udowodnić. Od lat buduję swoją świadomość żywieniową, zaczynając od drastycznych diet i katorżniczych treningów, kończąc na zakochaniu się w zdrowym trybie życiu. Mój pokój to ogrom motywacji- lustro obklejone motywacyjnymi naklejkami oraz karteczkami, a także listami z celami, które sobie postanowię. Dzień zaczynam od garstki motywacji, nie tylko w postaci zachęceń do treningu, a także fitprzepisami, które znajduję na ulubionych blogach, bo jak wiadomo, nie ma efektów, bez dobrze dobranej diety. Dodatkowo na bieżąco czytam blogi i publikacje najbardziej inspirujących mnie osób, starając się wdrążyć w swoje życie nowe, zdrowe nawyki 🙂
Cel to 54 kg, czyli utrata około sześciu. Największą motywacją jest zwiększenie pewności siebie. Wszyscy wiemy, że to nie tak, że gdy zgubimy parę kilogramów czy centymetrów, to nagle nasze życie będzie w jakimś sensie lepsze, będzie się bardziej układało. Ale ta swoboda, że sięgając do szafy i zakładając cokolwiek, będę wyglądać dobrze, że nie będę myśleć o tym, że gdzieś coś za bardzo odstaje, ale również ta siła, że w moim życiu mam nad czymś kontrolę i to ja decyduję o posiłkach i treningach, a nie kto inny (lub jakieś moje małe, ukryte części w mózgu) jest zdecydowanie warte zmian w stylu życia :>
karolina28_1994@o2.pl
Mój cel? Jakieś 4 kg! I dokładnie wiem, że to nie dużo, ale właśnie dlatego jest to takie trudne. Jednak motywacja jest wielka! To moja przyszłość a mianowicie ślub, później dom i dzieci <3 Może to trochę nudne, ale dla mnie jest to największe szczęście! Jako panna młoda, ale także żona i matka trzeba być w doskonałej formie. Kiedy jeśli nie teraz można o to zadbać? Ciężko zebrać się i wstać, ale to piękny prezent dla nas samych <3
Mail: isia51@op.pl
Hej! Za cel obrałam sobie 60 kilogramów, czyli obecnie utratę około 5-6kg. Moją motywacją jest to, że od zeszłego lata zgubiłam pierwszą, piękną 6 właśnie dzięki ćwiczeniu z Tobą! Po ustabilizowaniu wagi na poziomie tych 66 kilogramów do przyszłego lata mam zamiar dotrzeć do swojego celu 60 kg przy wzroście 158 cm. A potem, kto wie, może jeszcze z 2-3 🙂
Mój mail: sajapaulina@gmail.com
Mój cel to max 68kg (teraz 77). Zostało dużo po ciążach ale to trwa już kilka lat i trzeba coś z tym zrobić i mimo skóry na brzuchu lepiej żeby nie było tam tłuszczu 🙂 co za duzo to nie zdrowo 😉
:*
Hejka!
Postawiłam sobie cel: -5kg. Po utracie tej piątki w końcu będę mogła nałożyć obcisłą małą czarną bez wciągania brzucha! :p
A moja motywacja? To kondycja biegacza, mała czarna i moje 3 wałeczki na brzuchu. Liczę na to, że w końcu uda mi się tego dokonać i będę mogła używać #fitgirl na insta! 😛
Pozdrawiam Cię serdecznie :*
(kkanarszczuk@wp.pl)
Waże 86 kg moim celem jest 60 kg. Motywuje mnie przede wszystkim chęć bycia zdrową i sprawną fizycznie przez długie lata.Jestem córką pacjentów onkologicznych, wzięłam więc sprawy w swoje ręcę póki mam na swoje zdrowie wpływ. Motywuje mnie wizja mnie zdrowej,szczupłej,szczęśliwej i mającej znakomite samopoczucie. Taże Marto Ty jesteś moją motywacją.
Nowy rok. Nowe postanowienia. Co roku to samo. Próbowałam wiele razy, ale za każdym razem po paru dniach rezygnowałam. Mój cel może i nie należy do ambitnych ale 5 kg to dla mnie coś wielkiego. Szczupłe uda, zarys mięśni na brzuchu to jest szczyt ideału. Moja motywacja ? Hmmm… zbliżające się lato. W końcu wymarzone wakacje, słońce, plaża; a w szczególności duma z samej siebie.
karolina.gruszka@opoczta.pl
Hejka Marto! Mam 175 wzrostu i bardzo chciałabym schudnąć około 10% mojej obecnej masy. Przyznaję się, że dążę do wagi 60 kg, wtedy byłoby idealnie! Niestety nie jest to łatwe, mam ciężkie i absorbujące studia, przez co nie mam czasu by o siebie odpowiednio zadbać. Byłam na treningu z Tobą na AWF-ie i był fantastyczny! Marzę, by dostać Twój plan przemiany! Jeśli byłabym tą szczęściarą, to obiecuję piorunujące efekty i moją ogromną wdzięczność 🙂
Mój adres mail to joannakalisz2@gmail.com, pozdrawiam Cię serdecznie!
Mój cel obecnie to schudnąć tylko kilka kilogramów (max. 5 kg), ale za to zadbać o siebie i o swoją sylwetkę. No i w końcu nie dawać się fast foodom, do których mam niestety wielką słabość. Moją największą motywacją są ludzie. Głównie Ty, bo kiedy mam gorszy dzień to przeglądam Twojego Instagrama czy oglądam vlogi, bo widzę zdrową, pełną życia dziewczynę podobną do mnie, a nie wymalowana celebrytkę na zdjęciu z sesji zdjęciowej, w idealnej pozie, aby było widać wszystkie jej atuty. Drugą osobą jest mój chłopak, który z chłopaka jedzącego kebaby codziennie na obiad i siedzącego przed kompem cały czas (ma przez to 20 kg nawagi) stał się dobrze odżywiającym się mężczyzną, ćwiczącym i ostatnio nawet biegającym (czego nienawidził). Najpierw musiałam go trochę kopnąć w tyłek, a teraz gdy widzę, co się dzieje z jego zachowaniem i ciałem to też tak chcę. 😉 I tak wzajemnie się motywujemy, porównujemy i staramy się dbać o siebie nawzajem. Gdybym wygrała w tym konkursie na pewno podzieliłabym się z nim nagrodami. Przemiana, jadłospis i suplementy na pewno pomogły by mu schudnąć, a mnie przy okazji też (a w koszulce bym paradowała na uczelni :D).
Buziaki! 🙂
maadzieek@gmail.com
Jest tak. Jesienią rozpoczynam przygodę z cyfrowym nomadyzmem. Cel – Chiang Mai, Tajlandia. Kraj, w którym uliczne zdrowe żarełko kosztuje 5 zł, ale w sklepie nie ma naszych polskich jabłek i płatków owsianych. I teraz jest taka akcja, że muszę zredukować „bagaż tłuszczowy” (:D), żeby móc zabrać ze sobą tonę jabłek i kilogramy górskich. Inaczej nie wpuszczą mnie na pokład, bo z tymi wiktuałami będziemy za dużo ważyć i samolot spadnie. Serio! Odchudziłam już laptopa, przerzucając się na ultrabooka. Teraz przyszła kolej na moje nadprogramowe 12 kilo, które kocham, ale troszkę leżą mi już na sercu (i kilku innych narządach pewnie też).
Poza tym słyszę, jak wołają mnie mięśnie brzucha, ale mimo starań wciąż ten radosny okrzyk jest tłumiony przez tłuszczykową kołderkę. 😉
Mój cel nie jest jakiś niezwykły i na pewno nie jest to wielka metamorfoza, ale schudnięcie 5kg jest moim obecnym celem. Wolę dążyć do upragnionego celu małymi kroczkami.
Jeśli chodzi o motywację to na pewno lustro. Dla mnie to najlepsza i najbardziej motywująca rzecz, bo lustro nie kłamie. Drugą moją motywacją do treningów i zdrowego odżywiania jest przygotowywanie tych wszystkich fit przepisów z twojej strony, ale też innych źródeł. Zdrowe zamienniki, ciasto z fasoli, itd.
Trzecią i ważną motywacją dla mnie jest zdrowie teraz i w przyszłości. Wiem, że jak nie zacznę od dziś to ucierpi również na tym moje zdrowie. W zdrowym ciele, zdrowy duch!
Mogłabym tak dalej wymieniać, ale te trzy rzeczy od dłuższego zachęcają mnie do działania i bycia fit.
mail: kasia@teska.pl
Hej Marta! Zacznę może od tego, że ćwiczyć z Tobą zaczęłam mniej więcej 2 tygodnie temu i na pewno zostanę na dłużej. Początki były straszne – po 15 minutach leżałam krzyżem, a dziś? Wykonałam cały trening i czułam, że mogę więcej. Nie mogę się doczekać pomiarów po równym miesiącu ćwiczeń. Od zawsze byłam aktywna ( wraz z moim przyszłym mężem uwielbiamy jeździć rowerem, chodzić z naszymi psiakami na długie spacery etc. ) i moja waga wynosiła 58 kilogramów przy 163 centymetrach wzrostu – owszem miałam małe krągłości, ale wyglądałam naprawdę zdrowo, a co najważniejsze dobrze czułam się w swoim ciele. Niestety… przytyłam do 67 kilogramów w rok, ale walczę ( od 1,5 miesiąca ) i obecnie ważę 63,5 kg i walczę by schudnąć do 56 kilogramów głównie po to by „wbić” się w idealną i moją wymarzoną suknie ślubną 🙂 Dodam jeszcze, że wcześniej jak moje koleżanki odchudzały się do ślubu to powtarzałam im, że są wariatkami… i zastanawiałam się czy ślub i wesele naprawdę potrafią dać takiego kopa do działania. Teraz już wiem: potrafią! Oczywiście piękna sukienka to nie jedyny powód mojej walki o piękną sylwetkę, chyba tak jak wszyscy chcę być po prostu zdrowa… a treningi i dieta pomogą mi zrealizować ten cel. Przesyłam moc buziaków :*
Hejka!
Postawiłam sobie cel: -5kg. Po utracie tej piątki w końcu będę mogła nałożyć obcisłą małą czarną bez wciągania brzucha! :p
A moja motywacja? To kondycja biegacza, mała czarna i moje 3 wałeczki na brzuchu. Liczę na to, że w końcu uda mi się tego dokonać i będę mogła używać #fitgirl na insta! 😛
Pozdrawiam Cię serdecznie :*
(kkanarszczuk@wp.pl)
Moim celem jest 50 kilogramów! Tylko nie, żeby schudnąć tylko przytyć 🙂 A co jest moją motywacją? Świadomość, że będę się lepiej czuła i wyglądała. Wiem, że te kilka kilogramów na wadze dużo zmieni w moim życiu. Dlatego chciałabym rozpisaną taką dietę. Jem wszystko, co potrzeba naszemu organizmowi, jednak ten nadal nie chce przybrać trochę ciałka 😉 A koszulka to dodatkowa motywacja, żeby ćwiczyć więcej i pokazywać swoje postępy.
Miłego dnia 😀
Michalina (wisienkowa.m@gmail.com)
Mój cel ? Nie mam celu kilogramowego, to tylko liczby 🙂 Mój problem polega na tym, że waga oscyluje w granicach „normalnej” patrząc na wskaźniki typu BMI i podobne ale jestem krotko mówiąc „zalana”. I w tym cały sek, walczę o lepszą siebie, o nierozlewające się uda przy siadaniu i brak boczków, żeby w końcu móc założyć spodnie niższe niż nad pępek 😉 Idzie jak po gruzie, nawet dziś koleżanka poleciła mi „super spalacz tłuszczu, nawet diety aż tak bardzo nie trzeba trzymać, bo taki silny” Powiem szczerze że pierwsza myśl jasne, zjem tablice Mendelejewa i może i schudnę ale przez zniszczenie żołądka. Ale że desperacja wzięła górę to pomyślałam, że chociaż o nim poczytam, a nóż widelec.. 😉 No ale nie, post w samą porę, przeczytałam i już nawet nazwę wybiłam z pamięci 😉 Nie tknę niczego, co nie jest polecone przez ludzi znających się na rzeczy, może mój tłuszczyk nie będzie zadowolony ale zdrowie tak 😉
A motywacją jest być dumną z własnej sylwetki. Już niedługo planuje złożyć papiery na studia na AWF. Fizjoterapeuta, dietetyk, pójdę w którąś z tych stron, na pewno praca z ludźmi. Będę dążyć do tego, by ludzie mieli do mnie zaufanie a moja osoba była jak najlepszym odzwierciedleniem mojej pracy.
Pozdrawiam Marta i życzę Ci tylko więcej takich inicjatyw, bo pokazuje to, że jesteś naprawdę wartościową osobą i robisz wiele dla innych, buziaki :*
yesterday0@wp.pl
Moim celem jest dość duża liczba jak dla mnie, bo aż 17 kg może być do Grudnia. Zależy mi na osiągnięciu mojego celu, ponieważ wiem, że człowiek szczupły, zdrowy i wysportowany jest szczęśliwy. Ja właśnie mam trochę braki w tym fragmencie i to mam nadzieje,że mi pomoże. Nie chcę dużo… liczę tylko na to, że gdy pewnego razu spojrzę na siebie to nie ujrzę osobę otyłą, lecz szczupłą i przede wszystkim happy.
Mój e mail to: wydraayako@gmail.com
Hejka!
Po falach (tycie i chudnięcie na przemian) związanych z odchudzaniem wiem jedno, odchudzanie nie jest trudne! Trudniejszym elementem jest utrzymanie wagi. Schudłam 18 kg. Cel – UTRZYMAĆ WAGĘ! Nic tak nie cieszy jak patrzysz w lustro i mówisz ” jest okej!” nie marudzisz. Motywacja u mnie składa się z dwóch wariantów.
1. Zdrowe jedzenie, nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domu i skomponuje coś nowego, smacznego. Ile przyjemności jest w zrobieniu zwykłego schabowego?
2. Sport. marzy mi się półmaraton, więc motywacją jest lepsza kondycja dzięki temu zdrowie.
A tak kobieco, to chciałabym wyglądać rewelacyjnie w dopasowanej do ciała sukience 😛
Pozdrawiam,
greda.ilona@gmail.com
Cześć 🙂 Mój cel w kilogramach nie jest dokładnie sprecyzowany, ale byłabym zadowolona z 64kg, czyli mam ok. 8kg do zgubienia. Przede wszystkim chcę pozbyć się zbędnego tłuszczyku, który osadza mi się głównie w okolicach nóg i brzucha. Moją motywacją są głównie za małe ulubione jeansy, które jeszcze do niedawna leżały na mnie idealnie, a teraz nie mogę nawet wciągnąć ich na uda ;). Kiedy już zrzucę co potrzeba zacznę myśleć o zwiększaniu masy mięśniowej, ponieważ uwielbiam patrzeć na zdjęcia wysportowanych, silnych kobiet z niewielkim, ale zdrowym procentem tłuszczyku i to daje mi dodatkowego kopa do działania. Jeszcze jednym powodem jest kierunek studiów, który wybrałam. Wykładowcy ciągle podkreślają jak ważny jest ruch i zachęcają do uprawiania sportu, utrzymywania prawidłowej wagi. Sama także uważam, że fizjoterapeuta powinien wyglądać zdrowo i mieć siłę, więc nie ma czasu do stracenia 🙂
mejl: mzuzannam@gmail.com
Moim celem jest 56 kg. Obecnie mam coś około 80. Moją motywacją są te piękne ciuchy, które najlepiej leżą na osobach szczupłych i łatwiejsze wykonywanie różnych czynności oraz oczywiście poprawa kondycji.Ciężko mi było zabrać się do ćwiczeń, trafiłam na pani kanał, spróbowałam i po pierwszym zrobionym w całości treningu nabrałam ochoty na więcej takich zestawów. Pozdrawiam.
Email: konikara69@wp.pl
-10 kg do lipca. To nie mój cel a mojej mamy. Sama schudłam w nieco ponad rok 20kg, między innymi z Twoimi ćwiczeniami, a teraz motywuję swoją mamę. Po awansie skupiła się na pracy a zapomniała o sobie. Ma dopiero 44 lata a już uważa że jest stara i nieatrakcyjna. Chciałabym, żeby razem z powrotem do sylwetki wróciła jej pewność siebie. Wiosna to idealny moment na powrót do jej upodobań sportowych przy wiosennym słońcu. Mam nadzieje że taki gest ją jeszcze bardziej zmotywuje i pomoże unormować nawyki dietetyczne. Lipiec to termin ślubu mojego brata i chciałabym, żeby tego dnia moja mama mogła poczuć się pewną siebie, piękną kobietą, nie zastanawiając się jak ukryć fałdki pod sukienką…
E-mail : luiza.rygielska@gmail.com
Mój cel to 55kg czyli utrata 8kg.
Moją motywacja jest ślub w przyszłym roku, oraz Ty Marto jesteś bardzo pozytywną, z uśmiechem ja twarzy kobietą.
Dziś przyjaciółka powiedziała mi dowcip, a mianowicie :
Dlaczego ósmy (8) ponieważ kobiety chcą mieć taką figurę, a dlaczego marzec? Ponieważ to marzenie. A marzenia się spełniają!!! I nie wolno się poddawać! Nawet jak ktoś się potknie to nic się nie stało. Trzeba wstać, otrzepać się i biec dalej !!
Hej 🙂 na początku tego roku, zresztą prawie jak co roku postanowiłam, że do lata muszę schudnąć żeby w końcu nie musieć na plaży zakrywać boczków i móc założyć piękny strój kąpielowy. Stwierdziłam, że fajnie by tak było schudnąć z 10 kg. Takie postanowienie towarzyszy mi prawie co roku i jeszcze nigdy nie udało mi się go spełnić. Ale ten rok jest jakiś inny. Jest już marzec a ja nadal walczę i pierwszy raz naprawde mi się to podoba i nie robie tego na siłe i z przymusu. Zrozumiałam, że kilogramy tak naprawdę nie są ważne i teraz przestałam zwracać uwage na to ile schudnę do lata. Priorytetem stało sie dla mnie zdrowie i samopoczucie, to że dzięki ćwiczeniom mam dużo więcej energii i stałam się osobom bardziej optymistyczną. Powiedzenie „jesteś tym, co jesz” nabrało całkowicie nowego znaczenia. Zrozumiałam, że zmiana stylu życia nie jest tylko np na 3 miesiące do osiągniecia założonego celu, lecz już na stałe. To jest chyba dla mnie największą motywacją. Fakt, że tylko ode mnie zależy to, że mogę zmienić coś w swoim życiu na lepsze i że niesie to za sobą same pozytywne skutki 🙂
mój mail: bombaw97@interia.pl
Hejka 😉
Moim celem jest zrzucenie 14 kilogramów ,ehhh za bardzo się zapuściłam, a pomyśleć że kiedyś miałam niedowagę. Do zmienienie trybu życia skłoniło mnie, najpierw chęć schudnięcia, wrócenia do sylwetki sprzed 5 lat do tych upragnionych dwóch cyferek-56 kilo, lecz teraz moją motywacją jest zwiększenie swojej kondycji, bo niestety słabo z nią jest, przekraczanie swoich barier i, co najważniejsze żeby być zdrowszym człowiekiem.
Mój adres e-mail to: kusinskakam@gmail.com
Pozdrawiam!! 🙂
Zrzucić nadwyżki 6 kg by się przydało, jednakże nie najważniejsze jest tu ciało. Ważne jest zdrowie, kondycja lepsza no i oczywiście pełen koszyk szczęścia. Motywacją jest sama zmiana, gorszego na lepsze zachowania. No i po treningu endorfinowy skok, który przyda się na cały rok 😉
Pozdrawiam 😉
adres e-mail: karoll00900@gmail.com
Cześć! Zamierzam osiągnąć magiczne 70 kilogramów nie rezygnując przy tym z radości jaką daje życie bez ciągłej kontroli cyferek (cudownych kalorii). Moim celem jest odzyskanie pewności siebie jaką daje przyjemne dla oka ciało. Miałam wiele prób w przeszłości ale dopiero dwa przeczytane opowiadania o pracy nad sobą i jeden slogan zmotywowały mnie do działania. Napędza mnie myśl o moim nowym, sprawnym ciele, jako dobrze naoliwionej maszynie oraz fakt, że na ludziach szczupłych wszystko ładniej leży 🙂
„Ani kroku wstecz” – o to w tym chodzi i codziennie popycha mnie do działania właśnie wtedy gdy zamierzam się poddać.
justynadziewiatkowska@gmail.com
Cześć 🙂 Mam na imię Agnieszka. Obecnie ważę 94 kg przy wzroście 167 cm. Chciałabym choć trochę schudnąć,chociaż moim marzeniem jest ważyć 65 kg. Moją motywacją do działania jest chęć poprawy stanu zdrowia, samopoczucia oraz w pewien sposób utarcia nosa wszystkim tym, którzy we mnie nie wierzą! Problemem jest też na pewno to, że mam dość słabą wolę i nie ma mnie kto pilnować w dążeniu do lepszej sylwetki, ale wydaje mi się, że chęć zmiany swojego życia jest tak duża, że dzięki odpowiedniemu bodźcu będę w stanie zmienić wszystko 🙂
Mój mail: agnieszkarichter18@onet.pl
Moim celem jest jeszcze 4 kg w dół, nie dużo ale straciłam już 9kg 🙂 Moja motywacją najpierw było to że miałam lekka nadwagę, to zmotywowało mnie do pracy nad sobą. Teraz są to moje zdjęcia sprzed 9kg oraz to że o wiele lepiej się czuje i mam lepsze wyniki badan. 🙂
Email:agnieszka.wilusz.22@gmail.com
Mój cel to 55kg czyli utrata 8kg.
Moją motywacja jest ślub w przyszłym roku, oraz Ty Marto jesteś bardzo pozytywną, z uśmiechem na twarzy kobietą.
Dziś przyjaciółka powiedziała mi dowcip, a mianowicie :
Dlaczego ósmy (8) ponieważ kobiety chcą mieć taką figurę, a dlaczego marzec? Ponieważ to marzenie. A marzenia się spełniają!!! I nie wolno się poddawać! Nawet jak ktoś się potknie to nic się nie stało. Trzeba wstać, otrzepać się i biec dalej !!
E-mail: mowmiessiaa@op.pl
Pozdrawiam ☺☺
Moim celem może nie są kilogramy bo wiem że przy ćwiczeniach i przy wzroście masy mięśniowej jest wzrost wagi, więc chciała bym odchudzić brzuch, pośladki i uda 🙂 i nauczyć się zdrowo jeść. Nigdy nie miałam płaskiego brzuszka, a chciała bym ale sama nie mogę dać sobie rady chociaż próbuje. Obecnie ważę 56,5 kg i chce wyrzeźbić ciało.
allegr0@onet.eu
Cześć! Mój cel to 10 kilo mniej, ważę teraz 70 przy 170cm. W pierwszej kolejności skupiam się na spaleniu tłuszczu, sama sobie nawarzyłam tego piwa zaniedbując swoje odżywianie, jedzenie syfu doprowadziło do tego że źle się czuję w swojej skórze, brak ruchu doprowadził do marazmu. Mam obronę pracy licencjackiej teoretycznie w czerwcu, chciałabym do tego czasu być pewna siebie o tego co sobą zaprezentuję. Moją przemianę już zaczęłam, najpierw od biegania do którego wróciłam po kilku miesiącach w którego mi brakowało, teraz powoli wdrażam siłkę na zmianę z Twoimi postami lub filmami (ostatnio twój domowy trening siłowy robiłam na sali fitness na siłce :)). Z jedzeniem zaczęłam od eliminacji syfu, później przyjdzie pora na omleciki i fit batoniki 😀 moja największą motywacją jest mój chłopak, który dołączył ze mną do moich Wielkich Zmian. Dla niego chcę być jak najlepszą Olą, która nie wstydzi się siebie i daje z siebie jak najwięcej. On dopinguje mnie i wierzy we mnie kiedy zakwasy nie dają mi żyć, jest dumny z każdego kilometra i każdego ćwiczenia. Mówi, że jemu podobam się taka jaka jestem ale bardzo się cieszy że chcę się rozwijać i być lepszą siebie. Dziękuję że twój blog, jest dla mnie nieskończonym źródłem inspiracji i motywacji, naprawdę.
Mój mail: msflints@gmail.com
Mój cel to 5 kg ! 🙂
I tak bardzo o tym marzę!!!
A dlaczego?
Dlatego, że marzę o tym, żeby móc założyć większość moich ciuchów za szafy. Przez pracę w trybie siedzącym przytyłam, choć niewiele bo nieco ponad 5 kg, to nie mieszczę się w większość moich ciuchów. Nie chcę kupować nowych, bo wtedy po prostu zaakceptuję tę sytuację, a w przszłości pewnie jeszcze więcej przytyję.
Oprócz utraty wagi, chciałabym polepszyć swoją kondycję i samopoczucie.
Oglądam prawie wszystkie Twoje filmiki i nawet czasami poćwiczyłam, ale no właśnie ” czasami” obiecuję, że jeśli gdzieś tam odnajdziesz mnie w tłumie i zechcesz zaprosić do przemiany, to dam z siebie 10000 procent i nie przestanę po tych 12 tygodniach. Bede walczyć i regularnie podsyłać ci moje osiągnięcia.
Pozdrawiam, aneta_glowczewska@o2.pl
Hej:)
Moim celem jest az 10 kilo. Ale wazniejsze od tych 10 kilo jest to, abym mogla sie dobrze poczuć w każdym miejscu 🙂 Abym mogła przestać chodzić w koszulkach swoje narzeczonego. A co też ważne, abym zmieścila sie w wymarzona suknie ślubna:)
joannaa.kubiak@gmail.com
Hejka!
Od października ubiegłego roku moje życie dość mocno się zmieniło. Przeprowadzka na drugi koniec Polski, rozpoczęcie studiów na dwóch kierunkach i podjęcie pracy, to wyzwania, którym codziennie stawiam czoła. Niestety, gdzieś w tym wszystkim straciłam chęci do ćwiczeń i zdrowego, regularnego odżywiania się. A stres, niewielu snu, brak ruchu, szybko przyczyniają się nie tylko do przybierania na wadze, ale także pogorszenia cery i przede wszystkim… do stanów depresyjnych, w które kilkakrotnie popadałam. Pod koniec lutego odważyłam się i stanęłam na wadze – od tego momentu ta liczba była cały czas gdzieś z tyłu mojej głowy i budziła wyrzuty sumienia, gdy wybierałam drzemkę zamiast krótkiego spaceru po plaży. Na szczęście powoli, wraz ze zbliżającą się wiosną, powracają siły, aby spaść do wagi 50 kg, co przy moim niskim wzroście jest zupełnie optymalne. Dlatego konkretnie wzięłam się za planowanie miesiąca z Twoim „marcowym wyzwaniem”, a Twój kanał na YouTube odpalam przynajmniej 3 razy w tygodniu – to krótki okres czasu i jak na razie efektów nie ma, za to jest power i uśmiech na twarzy, mimo, że na Pomorzu zamiast wiosennej aury znowu śnieg 😉
A co przywraca mi te siły i motywuje…?
Od października udało mi się trochę zaoszczędzić, dlatego kilka dni temu wraz z siostrą pobiegłyśmy do biura podróży i zarezerwowałyśmy krótkie majowe wakacje w Grecji. Czasu już mało, presja straszna, bo siostra ćwiczy pod okiem trenera personalnego i chcę udowodnić sobie samej, że powrót do formy nie wymaga nic więcej, oprócz zawziętosci, samozaparcia, dobrej organizacji czasu i, oczywiście, chęci. Myślę, że przy moim bardzo napiętym grafiku, Twoja pomoc w formie planu treningowego i rozpisanej diety, byłaby nieopisanie ogromna! 🙂
Przy okazji – serdecznie gratuluję Ci kolejnego sukcesu i mocno trzymam kciuki za wygraną w konkursie Women’s Health. Oczywiście, poza banalnym trzymaniem kciuków codziennie klikam i głosuję!
Trzymaj się! 🙂
pon.emi@wp.pl
Cześć 🙂 Mam na imię Agnieszka. Obecnie ważę 94 kg przy wzroście 167 cm.
Chciałabym choć trochę schudnąć,chociaż moim marzeniem jest ważyć 65
kg. Moją motywacją do działania jest chęć poprawy stanu zdrowia,
samopoczucia oraz w pewien sposób utarcia nosa wszystkim tym, którzy we
mnie nie wierzą! Problemem jest też na pewno to, że mam dość słabą wolę i
nie ma mnie kto pilnować w dążeniu do lepszej sylwetki, ale wydaje mi
się, że chęć zmiany swojego życia jest tak duża, że dzięki odpowiedniemu
bodźcu będę w stanie zmienić wszystko 🙂
Mój mail: agnieszkarichter18@onet.pl
Mój cel to 55/58 kilogramów. Mam 162 cm wzrostu i uważam, że przy takiej wadze po prostu będę dobrze wyglądać, a na tym mi zależy. Waga to tylko cyferki, ale ze swoimi 62 kilo nadal mam lekką nadwagę i po prostu źle się z tym czuję. Startowałam z wagi 75 kilogramów – te ostatnie kilka kilo do zrzucenia to faktycznie mordęga. Nie chcę znowu wracać do liczenia kalorii, bo ile można – chcę po prostu jeść zdrowo, a sport pokochałam. Ciężary, bieganie, turbospalanie, Twoje filmiki – to już część mojego życia 🙂 Moją motywacją najpierw była chęć zrzucenia nadprogramowych kilogramów, teraz moją motywacją jest zdrowie i to, żeby poczuć się pewniej na plaży czy w bardziej obcisłej sukience. Dzisiaj jest dla mnie szczególny dzień, bo przed chwilą wypaliłam ostatniego papierosa. Dzisiaj rzucam palenie – mam nadzieję, że na zawsze 🙂 To kolejny krok ku zdrowemu życiu. Wcześniej rzuciłam energetyki, śmieciowe żarcie i ograniczyłam mocno fast foody. Ciągle walczę ze swoimi słabościami i pomagasz mi w tym między innymi Ty 🙂 Po spalacze nigdy nie sięgałam, ale ostatnio myślałam właśnie nad naturalną suplementacją, żeby coś drgnęło w tym, jak wyglądam – bardziej w cm niż kilogramach. Bo ile można wciągać brzuch 😀
mail: wojdala.j.karolina@gmail.com
Powodzenia wszystkim! 🙂 Trzymam kciuki za każdą z osobna 🙂 Obserwuję Wasze przemiany na grupie Marty i jesteście wielkie 🙂
Moja historia zaczęła się 3 lata temu, kiedy zachorowałam na raka. Przed chorobą byłam energiczną dziewczyną i przy wzroście 165cm ważyłam 55kg. Czułam się świetnie ze swoim ciałem. Dużo jadłam, dużo się ruszałam i nie miałam problemów z wagą. Jednak po rozpoczęciu leczenia, chemioterapii, litrach sterydów i innych cudów – puff – 15kg więcej w ciągu roku, masakra! D: Na szczęście wyzdrowiałam i odzyskałam swoje życie, ale nie wagę. Bo ta uparcie stoi w miejscu :/ Od roku jeżdżę na rolkach, spaceruję po 10km dziennie, a od niedawna biegam i wędruję po górach. Oczywiście również zdrowo się odżywiam i nic. W rok schudłam zaledwie 3kg. Powoli zaczynam się zastanawiać czy w ogóle kiedykolwiek mi się to uda. Bardzo chciałabym dotrzeć do 60kg, czyli schudnąć jeszcze 7kg. Motywacji dodają mi moje stare, za małe ubrania z „poprzedniego życia”, zwłaszcza ukochana sukienka, w którą bardzo chciałabym się zmieścić oraz nadchodzący ślub z moim ukochanym. Bardzo chciałabym odzyskać siebie, bo póki co jestem zamknięta w „obcym ciele”.
Mój mail: Lyncoris@interia.pl
Moim celem nie jest zrzucenie nadprogramowych kilogramów. Jestem zadowolona z mojej wagi, lecz co do wyglądu sylwetki mam kilka zastrzeżeń. W tamtym roku ćwiczyłam przez niespełna 6 miesięcy, jednak z powodu problemów zdrowotnych musiałam zaprzestać. Staram się wrócić do tych pięknych czasów, gdyż sama myśl, że człowiek robi coś dla poprawy swojego zdrowia sprawia, że stajemy się optymistami. Jestem raczej osobą, która posiada słomiany zapał, jednak jeżeli chodzi o ćwiczenia zawsze staram się szukać motywacji gdziekolwiek tylko się da: w Internecie, telewizji, a nawet na sklepowych półkach oglądając buty do biegania. Dążę do sytuacji kiedy to ja będę dla innych motywacją. Czuję, że brakuje mi niewiele i to również zagrzewa mnie do pracy.
Pozdrawiam 🙂
E-mail: tynuska409@gmail.com
mój cel – waga 59 kg
obecna waga – 51 kg
TAK, CHCĘ ZWIĘKSZYĆ WAGĘ 🙂 Zawsze wszystko robię w drugą stronę jak pozostali ;P
Mam problem z przybraniem na wadze, 51 kg przy 173 cm wzrostu to nie dużo :/ Zauważyłam, że tylko intensywnymi i regularnymi treningami mogę przybrać parę kg, oczywiście mięśni 🙂 Z powodów zdrowotnych musiałam przerwać treningi dlatego waga znów tak drastycznie spadła. Potrzebuje motywacji! Szukam jej przeważnie na internecie, bardzo często na twoich profilach 🙂 Motywacją do ćwiczeń są osoby takie jak Ty, pełne energii i bardzo pozytywne. Również wspomnienia, z odbytych już treningów i poczucia spełnienia, dumy że zrobiło się „coś więcej” 🙂 Pozdrawiam
Hejka Marta 🙂 mój cel to doprowadzić do wagi 52 kg, wiec musze sie pozbyć okolo 7 kg. Motywacją do działania jest nie tylko zbliżające się lato 🙂 swoją przygodę ze zdrowym odzywianiem i aktywnością fizyczną rozpoczęłam kilka miesięcy temu i od tej pory cieszę się znacznie lepszym zdrowiem. Z kolei w parze ze zdrowym organizmem i ciałem utrzymanym w dobrej kondycji idzie dużo wieksza wydajność i produktywność, pogoda ducha i coraz ładniejsza sylwetka, co pozytywnie wplywa na samoocenę. To są właśnie powody, dla ktorych chce schudnąć i staram sie byc 'codziennie fit’ 🙂
Moc usciskow:),
olka.w@vp.pl
Moim celem jest schudnięcie ok 40 kg, ale nie dlatego żeby ładnie wyglądać, tylko po to, by być zdrową i czuć się lepiej, by nie śmiano się ze mnie jak wyglądam. Od dziecka miałam problemy z wagą i byłam nazywana różnie, „pączkiem” czy też „wielorybem”. Przy wzroście 153 cm ważyłam 110 kg, zgubiłam już 13 kg, ale nadal prawie 40 przede mną. Moją największą motywacją jest mój 2,5 roczny synek. Zdaję sobie sprawę z tego, że tak duża nadwaga może znacznie skrócić moje życie, a ja chcę widzieć jak mój synek dorasta, jak kończy szkołę, bierze ślub, ma dzieci.
noahn192@gmail.com
Hej!
Nie jestem osobą, którą strasznie „przejmuję się” byciem fit. Jestem osobą wysoką(173cm) i ważę 60 kg. Nie wiem czy to dużo czy mało, mi jak najbardziej pasuje. Problem w tym, że po zimie i nieregularnych mocno treningach jestem „Zalana” i zależy mi na redukcji tkanki tłuszczowej, by moje ciało wyglądało lepiej, a treningi do których wróciłam-wyrzeźbiły mi ciało (oczywiście z pomocą racjonalnego, zdrowego odżywiania). Właśnie dlatego ciężko mi napisać wymarzoną wagę w kg, ponieważ nie zależy mi na liczbach, które waga mi pokazuje, lecz na widocznych efektach w lustrze i wymiarach ciała.
Dla mnie wielką motywacją, jest stan, w jakim jestem po treningu. Pełno endorfin, zadowolenie z siebie, ogólne rozluźnienie i taka radość, że robię coś z miłości do swojego ciała. Motywuje mnie to również, do zdrowego odżywania, ponieważ, gdy jest długi okres czasu, kiedy odżywiam się niezdrowo i pewnego razu robię trening, to nie czuję się najlepiej, szczególnie gdy jadłam tłusto. To mnie motywuje do zmiany sposobu żywienia, bo złe „gastro” uniemożliwia mi cieszenie się tym, co kocham- aktywnością fizyczną.
Pozdrawiam Cię ciepło i gratuluję zostania Ambasadorką! 🙂
Wiktoria
wiktorynia@vp.pl
Chcę stracić 20 kg (z 90 na 70). Motywuje mnie moje zdrowie i …. no ok biała suknia ślubna – chcę by kolana nosiły jedynie konieczne obciążenie, kręgosłup radził sobie w miseczką C (a nie E), a za 1,5 roku bym przetańczyła w białej sukni bez bólów kolan 😉
Adres: anianotuje@gmail.com
Mój cel to zdrowie. Codzienne zmagania kształtują mój charakter. Walczę, nie po to by zgubić kilogramy, ale by podkręcić swój metabolizm, który przy niedoczynności tarczycy jest spowolniony. Dzięki uporowi moje badania już od roku są w normie! Bez sztucznych tabletek niszczących żołądek. Codziennie fit, codziennie git 🙂 Pozdrawiam! (olenka.jasne@op.pl)
Mój cel to 60kg nie aż ale tylko 11kg do stracenia:-)
Troszkę opornie to idzie ale się nie poddaje. Moja motywacja to zgubione 15 i już lepsza JA.Robię to dla siebie.
Przy dbaniu o trójkę dzieci czas zacząć zadbać o siebie, swoje zdrowie i sampoczucie oraz siłę w dalsze ich wychowywanie.
To jest to JADĘ DALEJ…
email: malancia2712@wp.pl
W moim przypadku celem jest zrzucenie nabytych w ostatnim półtorej roku zbędnych kilogramów. Marzy mi się, aby zrzucić około nadprogramowych już 20 kg, chociaż bardziej niż na kilogramach zależy mi na zrzuceniu zbędnych centymetrów na brzuchu, czy udach.
Moją motywacją jestem poniekąd ja sama. A raczej walczący ze mną organizm. Od zawsze chcę się czuć w swoim ciele dobrze, zdrowo. Chcę móc w niedalekim czasie stanąć przed lustrem i powiedzieć, że się sobie podobam, że kocham to jaka jestem i jak wyglądam. Jednak za największą motywację na dzień dzisiejszy jest fakt, iż chcę móc za kilka lat zajść ponownie w ciążę i wiedzieć, że tym razem jej nie utracę – gdzie niestety nadprogramowe kilogramy i słaba kondycja temu nie sprzyjają. Jest to da mnie niesamowita motywacja, mimo iż otoczona nutą strachu i niepewności. Poniekąd moją motywacją jest też fakt, że chcę za rok powiedzieć, iż naprawdę kocham sport i zdrowy styl życia – nie tylko oglądając go w tv czy kolorowych czasopismach, ale faktycznie działając i się w to angażując w pełni. Chcę odnaleźć nowy cel w życiu, jakim będzie zdrowe i aktywne życie które pozwoli mi być szczęśliwą, akceptowalną kobietą a w przyszłości też szczęśliwą mamą.
Tyle ode mnie. Pozdrawiam gorąco 🙂
zaneta.tomczak07@gmail.com
Mój cel jest skromy – ale dla mnie istotny, po prostu będę się lepiej czuła z takimi cyferkami, które chciałabym jak najdłużej później utrzymać, czyli -7kg. Moją największą motywacją są ukochane spodnie, które jeszcze pół roku temu były luźne, a teraz niestety…. są niewygodne, cisną w udach i ni wyglądam w nich dobrze, a na nowe szkoda kasy, ostatnio wolę chodzić w dresach wszędzie gdzie tylko się da… a przecież my kobitki lubimy się stroić. Dlatego dodatkowo motywuje mnie chęć pokazania się mojemu mężowi, bez żadnego wstydu, z uśmiechem na ustach. Nie wspominając o zadowoleniu i dumie z samej siebie przy odbiciu w lustrze – a już w takiej fajnej koszulce to byłaby bomba!
Pozdrawiam serdecznie Marta! I życzę powodzenia w czytaniu naszych komentarzy!
mój e-mail: baxbany@o2.pl
Witam. Mam 58 kilo. Moim celem jest zrzucenie 4 kilko w ciagu 4 tygodni. Wiem, ze to bardzo zdrowo tracic kilo tygodniowo wiadomo chciala bym wiecej ale z glowa. Co jest moja motywacja.? Hm Powiem tak kiedys mialam idealna figure, wpadlam w toksyczny zwiazek i zaniedbalam siebie. Wieczny brak wiary i Ciagle dolowanie, wieczna krytyka na kazdym kroku i to sprawilo ze stracilam wiare w siebie oraz ta pewnosc. Zakonczylam zwiazek i czas zabrac sie za siebie. To cwiczenia sprawiaja ze ta pewnosc siebie wraca i to mnie buduje do zmiany samej siebie (na lepsze). Nie chce byc kims kogo latwo zlamac. Tylko walka o sama siebie (cwiczac i pracujac nad soba) sprawia ze jestem coraz silniejsza. Nie bede ukrywac ze teraz skupiam sie tylko na dobrych slowach i motywacji. Robiac cwiczenie nie mysle 'a zaczne od jutra’ bo zaczynam 'od dzis’ – nie przekladam, nie marnuje czasu na zmiany. Zalozony plan realizuje w 100%. Jesli jest cos co moze byc moim 'napedzaczem’ to daje z siebie wszystko by efekt konczowy zadowalal mnie sama nie innych bo to tylko i wylacznie walka a lepsza mnie.
Moim celem jest zgubienie 8 kilogramów. Ale tak naprawdę celem i motywacją dla mnie jest to, żeby w końcu dobrze czuć się w swoim ciele i uśmiechać się szeroko na swój własny widok w odbiciu lustra 🙂 bo w końcu co liczy się bardziej, niż wiara w siebie? 🙂 a ludzie? Niech gadają, nie muszę się wszystkim podobać. Chce być zdrowa, szczęśliwa i dumna z samej siebie 🙂
mail : oleszkiewiczaleksandra@gmail.com
Hej. Moim celem jest schudnięcie tylu kilogramów po ilu utracie będę czuła się dobrze ze sobą. Teraz myślę o jeszcze 5 kg. Dlaczego jeszcze? Bo już prawie 5 schudłam, ale jak wiadomo im dalej tym ciężej tracić na wadze.
Moją motywacją są wspaniałe dziewczyny z grupy na fb. Gdyby nie one to już dawno bym poddała się przez błahostki. To chyba tyle, wiadomo są jeszcze pośrednie rzeczy motywujące jak wsparcie bliskich, itp. Ale jednak nic ani nikt nie przebije dziewczyn. 😀
Dobrego wieczoru. 🙂
E-mail: angelika.kujaczynska@wp.pl
mój cel to około – 5kg i wyrzeźbiona sylwetka, moja motywacja do ćwiczeń (odchudzania) to to, żeby czuć się dobrze w swoim ciele i być zdrową a sport to zdrowie :), pomijając fakt że w maju wychodzę za mąż i nie chcę być zapuszczoną kurą domową ale fit żonką 🙂 to też jest dla mnie duża motywacja, zaczęłam 2 msc ćwiczeń z Twoim planem treningowym z bloga i uzależniłam się od niego, ponieważ gdy z jakiegoś powodu opuściłam trening to miałam wyrzuty, że przecież to tylko 25-50 minut a ja tego nie zrobiłam i szybko nadrabiam kolejnego dnia. Twoje ćwiczenia są super bo mimo tego, że pot się leje to i tak daje rade je wykonać 🙂 oby więcej takich !!!
Pozdrawiam
mój e-mail to: aska9978@o2.pl
Hej 😉 Od dłuższego czasu chciałam schudnąć, aby spojrzeć na siebie inaczej i poczuć się dobrze w swoim ciele. Któregoś dnia trafiłam na twojego bloga i bardzo mnie zaciekawił, a już na drugi dzień znalazłam wyzwanie fit września i zaczęłam z Tobą ćwiczyć. Początek był bardzo trudny… po 2 miesiącach miałam się już poddać ale TY zmotywowałaś mnie do dalszego działania. Jestem dopiero w połowie mojego CELU… czyli do prawidłowej wagi – 60 kg, dobrego samopoczucia oraz do przebiegnięcia charytatywnego maratonu za miesiąc ;D Ogółem to dzięki, że jesteś i motywujesz do działania 😉 Pozdrawiam, aganowrott@gmail.com
Moim celem jest to nieszczęsne ostatnie -5 kg
W ciągu ostatnich 3 lat toczę walkę ze sobą i nadprogramowymi kilogramami. Walkę tą pomimo wielu wzlotów i upadków uważam za wygraną ! Udało mi się schudnąć ok 8kg, choć to nie cyferki na wadze są dla mnie najważniejsze, najpiękniejsze jest uczucie gdy potwornie zmęczona patrze w lustro i mówię sobie – Dałaś rade! Coraz bliżej do celu! Każda nawet najmniejsza zmiana w mojej sylwetce ogromnie mnie motywuje, lecz jak to mówią – najgorsze jest te ostatnie kilka kilogramów i utrzymanie wagi.
Już od pewnego czasu rozważam suplementacje ponieważ zależy mi na tym aby dać z siebie naprawde wszystko i dojść do mojego celu jakim jest zgrabne, wysportowane, zdrowe i piękne ciało.
Największa motywacją jest dla mnie to gdy widzę jak poprawiają sie moje wyniki, kondycja i moje ciało się zmienia. Wtedy czuje się pewnie i mega pozytywnie i uśmiech nie znika mi z twarzy 🙂 nie ukrywam że Twoje filmy oraz wpisy również dają mi cheć do działania, myślę sobie wtedy, że Marta może, więc dlaczego ja nie mogę ? 🙂
patrycja_kurdek95@wp.pl
Cześć 🙂 Moim celem nie jest zrzucenie dużej ilości kilogramów, ale jednego czy dwóch tak aby ukończyć redukcję i ustabilizowac wagę oraz wygląd sylwetki. Moja motywacja to:
*chęć poczucia się dobrze w swoim ciele
*chęć pokazania się innym bez wstydu
*dobra dieta, która nie musi być katorgą, tylko dobrą zabawą i czymś nowym w życiu
*zdrowie, w młodym wieku warto zacząć dbać o siebie, żeby w przyszłości nie mieć nadmiernych problemów
*chęć bycia aktywnym, żeby robić coś z sobą, żeby się rozwijać:)
E-mail: asiakwiat10@o2.pl
Wyrzeźbienie, wysmulkenie swej sylwetki i dobre samopoczucie mym celem.
Motywacją nie od dziś – Marta z codzienniefit. 🙂
Pozdrawiam,
Karolina.
galacticant@gmail.com
Dzień Dobry,
Moim celem jest osiągnięcie prawidłowej wagi ciała w moim przypadku jest to około 58 kilogramów. Ocenie ważę 78 kg, zaczynałam swoją przygodę od 86 kg. Dwa lata temu zaczęłam od diety i ćwiczeń na siłowni, później wypadek samochodowy i efekt jojo gotowy. Wiem że muszę osiągnąć prawidłową wagę ciała z powodu zdrowia (nadciśnienie tętnicze), lecz bez pomocy jest ciężko.
Od grudnia zeszłego roku ćwiczę z pani ćwiczeniami, ale jak sama Pani podkreśla ćwiczenia to tylko część sukcesu. Wiem że jeszcze wiele zmian przede mną, ale nie chcę się poddawać. Mam nadzieję że przy Pani pomocy mi się uda.
Pozdrawiam Serdecznie
Monika Brzezińska
m.j.brzezinska@gmail.com
Cel? 65kg. Waga obecna – 79,4. Na starcie pół roku temu było 88. Moją największą motywacją jest zdrowie – moja coraz lepsza kondycja, brak zadyszki i co najważniejsze dzisiaj zrobiłam wyniki badań z krwi (cholesterol, glukoza, trójglicerydy) i jest o pół raza lepiej niż było jak zaczynałam 🙂 Plus treningi zmotywowały mnie do rzucenia palenia – to mi dopiero dało prawdziwego kopa! 🙂
tryhut.joanna@gmail.com
Jaki mam cel? Moim celem jest być szczęśliwą we własnym ciele♡ Walczę już długo i z dnia na dzień,z miesiąca na miesiąc jestem coraz silniejsza…przedewszystkim psychicznie♡ Chciałabym schudnąć do mojej wymarzonej wagi ( 58kg czyli jeszcze 10kg ). Za mną już 40kg na minusie i mnóstwo pracy oraz wiele wyrzeczeń…Im bliżej do celu tym ciężej i wszystko idzie tak mozolnie! Przydałaby mi się taka pomoc i kolejna solidna dawka motywacji oraz pokierowanie na drodze do celu♡
Moja motywacja to ja sama…moje zdrowie,które jest dla mnie najważniejsze i mój cel ,który mam od 2 lata przed oczami ♡ Dlaczego biorę udział w konkursie? Bo dobry plan treningowy i dopasowana dieta na „miarę ” to idealny sposób na zdrowe podejście do sprawy a przecież o to w tym wszystkim chodzi …z głową i z zadbaniem o zdrowie! ♡
Pozdrawiam cieplutko! ♡
Mój mail- joanna21@live.de
Mojego celu nie jestem w stanie wyrazić w kilogramach. Najkrócej zdefiniuje go tak : moim celem jest ruszając sie czuć ze mam te 18 lat a nie ze jestem 50latka z dużą nadwagą… Po prostu mam bardzo słabą kondycję i możliwości fizyczne i bardzo chciałbym to zmienic W czym Twój plan treningowy bardzo by mi pomógł. Niestety póki co nie moge go sama zakupić więc gdyby udało się go wygrać bylabym w siódmym niebie! 😀 A co do kilogramów to skromny cel -5 kg 🙂
Pozdrawiam Cię, Marto 🙂
aleksandrasuchorowiec@gmail.com
Mój cel to okolo 5 kg. Nie chodzi mi tylko o schudnięcie z wagi ale z centymetrów. Mnie motywuje mój chłopak. Dzięki niemu sie nie poddaje. Ciągle walcze o tą lepszą figure. Nawet gdy zaczynam narzekac kilka dni przed miesiączką, że jestem troche obrzmiała to on i tak mi mówi, że to jest tylko chwilowe bo po miesiączce wróce do normalnej figury. Przez to, że on również trenuje to motywujemy sie nawzajem. Motywują mnie również zdjęcia z przed kilku lat. Jeszcze jakieś 4 lata temu bylam 10 kg grubsza niż jestem teraz. Dzięki tym zdjęciom uświadamiam sobie jak wiele już zrobiłam i to mnie napędza do jeszcze większego działania. Pokazuje mi to jak wiele potu wylałam na treningach i widzę efekty i to jest bardzo motywujące. Zaczełam trenować na basenie a później zaczęłam biegac i ćwiczyć w domu i czasem na silowni. Dało to efekty które jeszcze bardziej mnie motywują.
Pozdrawiam
E-mail: verciaxd@gmail.com
Od dziecka byłam bardzo powiązana z aktywnością fizyczną,najpierw z lekkoatletyka następnie koszykówką. Jako osoba,która była wszędzie , w wolnych chwilach chwytałam się „nowych” aktywności.
2 lata temu doznałam poważnej kontuzji,konkretniej zerwania więzadeł krzyżowych. Wiadomo zabieg,następnie miesiące rehabilitacji nie dawały mi szans na powrót do normalnego życia ze sportem.
Można powiedzieć ,że brak ruchu zastąpiłam miłością do jedzenia. W ciągu 7 miesięcy z chudziutkiej dziewczyny zrobiła się okrągła kulka,która ładowała w siebie co popadnie.Kto by pomyślał,że z 52kg może zrobić się ponad 60.. Nim się obejrzałam przyszły wakacje i zmiana szkoły, wtedy pierwszy raz wydałam swoje oszczędności na karnet na siłownie zamiast na dużą pizze z colą 😀 Od tamtego czasu uczęszcza regularnie na „Fit and jump”,siłownie a w weekendy domowe treningi z Ewka,Tifanny,Melb B i Tobą . Powiem,że czuję się rewelacyjnie! Centymetry zleciały a moje nastawienie do życia zmieniło się diametralnie.
Wiadomo miewam okresy słabości kiedy odechciewa się wszystkiego,ale widok w lustrze z rana i zdjęcie ,które wisi nad łóżkiem „małej kulki” na widok ,której pojawia się myśl „NIGDY WIĘCEJ” daje mi motywacje do działania. Ważę obecnie 54kg i do wakacji zamierzam zejść do 50,aby zmieścić się w wymarzone bialutkie spodenki,które dorwałam na wyprzedażach w styczniu.
Motywacja jest również moja mama,która najpierw nakupuje masę gazetek typu „be active” czy „shape” a następnie zasuwa ćwiczenia wieczorami ,podczas ,gdy sama mam wieczór serialowy i wyleguje się na kanapie. Nie wyobrażacie sobie wstydu jaki wtedy mnie dopada.. i to nie panienki z instagrama ,a moja własna mama motywuje!
mój cel to 15kg – motywacja? chcę zostać instruktorem fitness, chcę być inspiracją i żywym dowodem dla innych, że się da – nawet wtedy gdy ma się trójkę dzieci, cały dom na głowie,depresję i zaburzenia lękowe, że dla mnie – gdy choroba atakuje tak, że boję się nawet spojrzeć za okno to – mimo to wszystko – fajnie jest mieć cele – ale jeszcze fajniej jest je realizować,bo czasu zatrzymać się nie da i tylko od nas zależy czy i jak wykorzystamy każdą jego sekundę :-*
Witam! Moim celem w zgubieniu kilku kilo no jest uzyskanie pięknej sylwetki!Od klasy 4 podstawówki męczę się z tym…nie akceptuje siebie kompletnie…nie umiem docenić to co mam…pewnego razy zdecydowałam, że jak przestanę jeść schudnę i będzie dobrze…niestety tak nie było.Dałam sobię spokój z tym wszystkim…Znowu zaczęło się to samo w 1 gimnazjum…dołączyłam do drużyny piłkarskiej dziewcząt,,,jednak nie dbałam o siebię kompletnie jadłam to co popadnie…dopiero z biegiem czasu zaczęłam czytać więcej o tych dietach…Byłam w załamkach widząc dziewczyny w moim wieku które mówią że ważą 50 kg i mniej…też tak chciałam…zaczęłam się udzielać,dołączać do grup no i ćwiczyć…nie trwało to długo bo na następny dzień mi się nie chciało…zaczęłam od nowego roku jeść zdrowiej,przekonywać rodziców i zarażać ich tą energią i do ćwiczeń i jedzenia.. 😀 szło mi coraz lepiej…W końcu napisałam post na pewnej grupie o tym jakie mam problemy,,,zostałam skrzywdzona i obrażona przez starsze mi Panie/kobiety.Zabołały mnie komentarze typu „Idż do psychiatry” itp…było ich mnóstwo…Ale zdecydowałam ! Powiedziałam NIE! Nie będę się załamywała takimi rzeczami pokaże im że dziewczyny w moim wieku też mają prawo być fit i pokochać siebie! Nie tylko te które są w starszym wieku i mają więcej kg do zgubienia…Tydzień temu zaczęłam ćwiczyć Plan Treningowy Pani Marty!Po każdym dniu mimo czy był trening mocny czy słabszy czy go nie było Ja byłam pełna energii,uśmiechnięta!Patrząc w lustro i widząc tą samą siebię widziałam jednak zupełnie inną Mnie!Kogoś kto uwierzył w siebie,kogoś kto chce pokazać, że WSZYSTKO JEST MOŻLIWE! Jestem na lepszej drodze…wiem to i to czuję! Mimo tego,że słyszę „Przestań to robić!Młoda jesteś! Nie uda ci się to! To są modelki” mam jeszcze większego kopa żeby zrobić ten trening Marty! I wiem już,że waga to tylko liczba…głupia,oszukana liczba która nas załamuje i psychicznie i fizycznie! Może nie wygram tego konkursu ale będę wiedziała,że ktoś jednak przeczytał tą nudną wiadomość i dostał mocnego kopa ode mnie 😀 A Ja walczę o to by mieć jeszcze więcej sił na treningi Martusi a te nagrody przypominały mi już zawsze że walczę o lepszą siebie i mnie motywowały już do końca swoich dni 😀
Mój cel to 3kg mniej. A motywacją jest wzięcie udziału w Runmageddonie (dobiegnięcie do mety, tak to będzie sukces), gdzie sprawdzę swoje możliwości i pokonam ograniczenia.
Mój mail: Ola-michalowicz1@o2.pl
Pozdrawiam 🙂
Mój cel 62 czyli moja waga idealna. Dzieli mnie od niej jakieś 6-7 kg (nie mam wagi w domu:p), które wpadły na skutek pospolitego siedzenia na tyłku w biurze. Motywuje mnie wspomnienie z dzieciństwa – mojej mamy z dużą nadwagą, która wiecznie nad nią rozpaczała i nigdy nic z nią nie zrobiła. No i jeszcze Ty. No bo sorry łatwo byłoby mi stwierdzić, że po prostu nie mam czasu – dwoje dzieci, etat i podyplomówka w tym roku, ale jak wrzucasz treningi typu cardio dla zapracowanych i jeszcze dorzucisz, że lepszy krótki trening niż żaden no to niestety nie mam wymówki :p mail: katarzynasok@gmail.com
Mój cel to -7 kg. W tamtym roku udało mi się schudnąć 11 jednak to jeszcze nie jest wystarczająco. Robię to po to aby nie słyszeć już więcej „ale ty masz grube łydki”. Po paru miesiącach zauważyłam że treningi nie powodują zmiany w moim wyglądzie ale także w mojej psychice. Zaczęłam też zwracać uwagę na to jak się czuje po posiłku przez to teraz mam wiecej energii. Moja druga motywacja jest zakład. Pewna osoba nie wierzy w to że w parę miesięcy można zmienić o 180 stopni swój wygląd i ja chcę to jej udowodnić.
Pozdrawiam 😀
zajacwercia@gmail.com
Moja wymarzona docelowa waga to około 55kg, czyli powrót do wagi z liceum. Czyli 25kg do zrzucenia, ale będę zadowolona, jeśli uda mi się schudnąć choćby mniej, ale na stałe. W 30 dni programu spodziewałabym się efektu 3-4kg bez suplementów (Przy mojej wadze 79kg, 1kg/tydzień to optymalne tempo). Z suplementami, nie wiem czego się spodziewać. Motywacja? Czasem wydaje mi się, że nie jest ze mną aż tak źle. A potem czytam artykuły, sprawdzam ile mogę mieć procent tkanki tłuszczowej i boję się pomyśleć, jak mogą wyglądać moje wewnętrzne narządy. I zdaję sobie sprawę, że te 15-20kg, które przytyłam na studiach rozkładają się w całym moim ciele w postaci właśnie tłuszczu. Wydaje nam się, że na zewnątrz widać najbardziej, bo przecież tu jesteśmy grube, tam grube. A zapominamy o tym, że tłuszcz siedzi w środku i dopiero tam musimy wyglądać okropnie! Staram się jeść zdrowiej, owszem, jem niezdrowe przekąski, ale nauczyłam się je ograniczać. Kiedy nauczyłam się, że nie muszę kończyć paczki ciastek czy chipsów, a najlepiej się z kimś podzielić to waga stanęła w miejscu i już nie wzrosła powyżej krytycznego punktu 81,5kg. Obecnie waga powoli spada, ale, no właśnie. Powoli, bardzo powoli. Tyłam przez około 2 lata i zdaję sobie sprawę, że chudnięcie może mi zająć tyle samo czasu. Ale chcę to zrobić wolniej, ale trwale. Nawet jeśli nie dostanę się do konkursu, to i tak będę czekać na efekty finalistek, obiektywną opinię odnośnie produktu Trizer. Szczerze mówiąc, strona producenta wygląda jak wiele tego typu, dlatego podchodzę sceptycznie. Ale jeśli dziewczyny u Ciebie przetestują i rzeczywiście, będzie dało się odczuć wspomaganie to czemu nie spróbować? 🙂 Pozdrawiam
Adres e-mail: lidzia121212@o2.pl
Od zawsze sport byl moim życiem, od kilku lat stal sie takze codziennoscia, cwiczenia daja mi frajde, poprawiaja samopoczucie, podnosza mnie na duchu, a takze poprawiają maja kondycje i figure 😉 zalezy mi na wyszczupleniu nog, glownie lydek bo to moj najwiekszy mankament do którego nie moge sie przyzwyczaić i poradzic sobie by je odchudzic, a takze ogolnie ujedrnic cialo 😉 motywuje mnie duzo rzeczy glownie to ze po cwiczeniach mam pelno energi i dobry humor, ogladajac pelno motywacyjnych filmików i zdjec jak ktoś cwiczy i wyglada tak mnie motywuje ze wskakuje w stroj i daje czadu z treningiem 😀 wszystko jest w naszej glowie, czasami kazfy ma slabszy dzien czy brak czasu ale trzeba radzic sobie ze wszystkim
daria1997a@o2.pl
Ekstra, gratulacje. Fajnie, że odniosłaś się do każdego ze składników 🙂
Mój cel to 3kg mniej. Motywacją jest wzięcie udziału w Runmageddonie. Będzie to próba pokonania własnych słabości i celem jest dobiegnięcie do mety.
Mój mail: Ola-michalowicz1@o2.pl
Pozdrawiam 🙂
A moim celem jest zgubić 12 kg. Bardzo szybko niechciane kilogramy do mnie wrocily,przez co bardzo zle sie czuje. Popadlam w straszne kompleksy..co utrudnia mi normalne funkcjonowanie. Wstydzę się wyjść ze znajomymi czy też wyjść na zakupy,bo doluje mnie fakt ze wszystkie rzeczy sa dla mnie za małe. Co mnie motywuje? Sporo konkretów. Mój tato,który niegdyś wielbiciel wszystkiego co tluste i nie zdrowe zaczął jeść odpowiednio a prace w budowlance traktuje jak trening przy czym udało mu sie schudnac juz 6-7 kg w dwa miesiące. Mój chłopak,ktory po mimo pracy do późna znajduję czas na to aby pilnować treningów i czuc sie przy tym lepiej,dodając mi otuchy i wsparcia przy moich ćwiczeniach. Motywują mnie również Ci,którzy pracują i uczą się jednocześnie,mamy które mimo obowiazkow znajduja czas na to,aby poprawić swój wyglad i samopoczucie. Motywuje mnie każdy kto ma checi doo zmian,tyle ze mi strasznie opornie to idzie i nie mam pojecia dlaczego.. ale wierzę ze wrócę do swojej wcześniejszej wagi patrząc na siebie z uśmiechem!:)
E-mail: jagielkajoanna@gmail.com
Mój ceł w kilogramach to aż – 30 kg. Złe odżywianie, brak ruchu poskutkowały nadwagą. Moją motywacją natomiast jest mój 3 latek. Bardzo chciałabym móc za nim nadążyć – biegać razem z nim, wygłupiać się. Mieć na to siłę i chęć. Ciężko jest kiedy wygłupiamy się przez chwilkę a ja muszę siadać i łapać oddech. Jest mi wstyd bo nie chcę żeby mój syn miał taką matkę- z której nie może być dumny i brać przykładu. Już od pewnego czasu jestem z Tobą – i na instagramie, na yt i na facebooku. Staram się zrobić codziennie trening albo chociaż poświęcić 15 minut na lekkie ćwiczenia. Nagroda dałaby mi niezłego kopa i o walkę o lepszą siebie – dla siebie ale i dla syna. Pozdrawiam serdecznie- paulina.koczar@gmail.com
Mój cel to 55kg czyli utrata 8kg.
Moją motywacja jest ślub w przyszłym roku, oraz Ty Marto jesteś bardzo pozytywną, z uśmiechem na twarzy kobietą.
Dziś przyjaciółka powiedziała mi dowcip, a mianowicie :
Dlaczego ósmy (8) ponieważ kobiety chcą mieć taką figurę, a dlaczego marzec? Ponieważ to marzenie. A marzenia się spełniają!!! I nie wolno się poddawać! Nawet jak ktoś się potknie to nic się nie stało. Trzeba wstać, otrzepać się i biec dalej !!
E-mail: mowmiessiaa@op.pl
Mój cel? Pozbyć się w końcu tych cholernych 6kg i cieszyć się z powrotem dawną sylwetką i zdrowiem, ale przede wszystkim poczuć się w końcu wolną i szczęśliwą! Ktoś może powiedzieć, że 6kg to niewiele – i wiecie co? Macie rację! Jednak gdy całe życie było się smukłym jak szczypiorek, a w wakacje przed pójściem na dietetyczne studia przytyło się 10kg, można się załamać. Tak, dobrze przeczytaliście. Dietetyczne studia. Tak więc poszłam na pierwszy rok dietetyki z dodatkowymi 10kg. Wcześniej miałam nawet lekką niedowagę, więc mimo wszystko nadal mieściłam się w normie BMI, ale umysłowo stałam się grubasem. Tłustym, śmierdzącym grubasem, który czując presję dietetycznego otoczenia postanowił jak najszybciej schudnąć, zaczął zdrowo jeść, ćwiczyć… Ale odbicie w lustrze nie zmieniało się z dnia na dzień, a zwisające fałdki tylko pogłębiały myśl: „jesteś beznadziejnym grubasem!”, co wpędzało w coraz większe kompleksy i zamiast dodawać motywacji – pchało w stronę jedzenia… Tak oto wpadłam w sidła zaburzeń odżywiania. Co prawda nie jest to anoreksja ani bulimia, ale zaburzenia odżywiania niejedno mają imię i warto o tym mówić! Zaczęłam tygodniami restrykcyjnie liczyć kalorie z każdego pojedynczego liścia sałaty, by potem przez trzy dni siedzieć i nie robić nic innego tylko jeść, jeść i jeść… Czekolada, ciastka, fast-foody, leciało wtedy wszystko… Nie tak, że nie próbowałam tego zmienić. Ale tak trudno z tego wyjść! Na drugim roku wpadła myśl – może jeśli nie radzę sobie samą dietą, zacznę się ruszać? Włączyłam więc kilka filmików popularnych trenerek fitness, ale… za każdym razem wymiękałam po pierwszych 15 minutach. Te treningi były dla mnie o wiele za ciężkie. Wtedy pomyślałam sobie „wszyscy dają radę a Ty nie? Patrz, jaka jesteś beznadziejna! Nie nadajesz się, to nie dla Ciebie!”. I depresja pogłębiła się… W wakacje między 2 a 3 rokiem studiów spełniło się jedno z moich największych marzeń. Mojej mamie udało się odłożyć sumkę pieniędzy i pojechałyśmy razem na 10-dniową wycieczkę do Włoch! Cudownie! Po wycieczce zaczęłam przeglądać pamiątkowe zdjęcia i… nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Czy naprawdę wyglądam już aż tak źle? Gdzie się podziała ta radosna, pełna energii i życia, szczupła dziewczyna z liceum? Czemu jedyne co widzę na zdjęciach, to pozbawiony radości z życia wrak człowieka? Postanowiłam, że tak dalej być nie może! Zaczęłam przeszukiwać miliony stron z treningami, szukałam, szukałam, próbowałam ćwiczyć, znowu coraz bardziej się zniechęcałam… Aż w końcu trafiłam na Martę. Tak! To był strzał w dziesiątkę! Treningi tak mi się spodobały, że nie mogłam się doczekać, aż wypróbuję nowego. Wiecie jak to jest, jak jest dzień odpoczynku, a Wy nie możecie wysiedzieć w miejscu, czekając na kolejny dzień i kolejny trening? Ja już wiem! Pokochałam treningi. Pokochałam aktywność fizyczną. Schudłam pierwsze 2kg i po dłuższym czasie w końcu zaczęłam znowu czuć, że żyję! I wiecie co? Pora wziąć się za siebie! Już ostatni i ostateczny raz! Ten ostatni raz zebrać siły i definitywnie powiedzieć „nie!” wszystkim złym nawykom, zaburzeniom i negatywnym myślom! Życie jest zbyt krótkie aby je zmarnować. Za kilka miesięcy będę bronić pracy licencjackiej i chcę się wcisnąć w najpiękniejszą licealną sukienkę 😉 Ale przede wszystkim w końcu czuć się dobrze w swoim ciele. Bo w zdrowym ciele zdrowy duch! Za kilka dni (11-go) mam też urodziny i taka nagroda byłaby na pewno niesamowitym prezentem i kopniakiem do dalszego działania i niepoddawania się 🙂 Ściskam serdecznie wszystkich, którzy wytrwali i przeczytali moje małe świadectwo. Przepraszam, że tak długo, ale czułam potrzebę, aby w końcu się z kimś tym podzielić, a kto mnie lepiej zrozumie, jak Wy? 😉 Trzymajcie się! Razem na pewno damy radę! ;*
Kochana Marto, jeśli w ogóle chciało Ci się to czytać, to tutaj jest mój mail 😀 nessy.fidelis@gmail.com
To nie będzie łatwy konkurs do rozstrzygnięcia 😉 mój cel w kilogramach to jakieś 22 kg, ale nie kilogramy są najważniejsze, a rozmiar 38, który tak naprawdę jest moją największą motywacją. Kupiłam sobie piękną sukienkę w tym rozmiarze, żeby mnie motywowała do pracy nad sobą. Wystartowałam z pułapu 87 kg w lipcu zeszłego roku. Z Tobą i planami z bloga (fit do sylwestra czy wyzwanie grudniowe) do grudnia osiągnęłam -15, ale początek roku nie najlepszy +5 kg. Obecna wyjściowa waga to 78 kg. Nadejście wiosny mnie zmotywowało od nowa do solidnej pracy. Mam lat 30+ 😉 i zdałam sobie sprawę, że wcale nie muszę tak wyglądać, że życie zaczyna się po 30-tce 🙂 i jeszcze do urlopu w sierpniu mogę osiągnąć to co chcę. Chciałabym jeszcze wiele rzeczy w życiu zmienić, a zmiana wizerunku na pewno mi w tym pomoże. O Trizer czytałam już wcześniej w internecie, ale cena jest dosyć wysoka, opinie dobre, więc fajnie byłoby mieć możliwość przetestowania 🙂 Trzymam kciuki za wszystkich komentujących :)(dagmara.torun@wp.pl)
Hejka! 🙂
Fajnie byłoby znowu ważyć poniżej 60 kg, ale to tylko cyferki 🙂
motywacją do odchudzania (a w zasadzie nie do odchudzania ale do zmiany nawyków, czego konsekwencją jest utrata wagi i późniejsze je utrzymanie 😉 ) jest dla mnie to żebym czuła się zdrowo fizycznie i dobrze psychicznie, żebym mogła patrząc na swoje odbicie w lustrze być z siebie dumna, ze swojego wyglądu i z pracy jaką wykonałam a nie jak dotychczas narzekać na grube uda, tłusty brzuch itd. I wierzę, że w końcu uda mi się już tak na 100% być codziennie fit i wtedy stanę przed lustrem i uśmiechnę się do samej siebie najpiękniej jak potrafię 🙂
mail: kasia.jozwiak113@gmail.com
Mój cel znacznie ròżni się od innych osòb , ponieważ chcę przytyć tak z 6kg . Jedno najważniejsze to żeby móc zdrowo wyglądać , kolejny ważny powód pokocham sport i dziwne zeby taka osoba wygladala jak patyczek . Oprocz sportu pasjonuje sie gotowaniem opartym na zdrowych produktach , pierwszej jakosci 🙂 . Zdrowe odżywianie i treningi są moim hobby , nie robię tego dla znajomych żeby dobrze na mnie patrzyli lecz dla samej siebie bo to mój wybór i moja decyzja, którą inni jedynie mogą uszanować .
Buziaczki 🙂
anulka508@onet.pl
Hejo 😀 Moj cel to 8kg, ponieważ niestety przez ostatni czas odłożyłam za dużo „sadełka”. Co mnie motywuje? Teraz najbardziej motywuje mnie nadchodzącą wiosna, powoli zaczynam sezon biegania, mieszkam w małej wiosce więc trase mam z pięknymi widokami, do tego słoneczko i letni wiaterek dodają powera na kolejny kilometr. Do tego pięknie ułożony plan żywieniowy i bedzie pięknie! 😀
Mój cel – poczucie własnej wartości. Nie mam upragnionej wagi…Z resztą uważam, że efekt nie jest widoczny na wadze, a w lustrze 😉 Tu nie chodzi o to, aby chudnąć nie wiadomo ile! Chodzi o to, aby poczuć tę satysfakcję z tego co robisz sam dla siebie i to z własnej inicjatywy 🙂
Moją motywacją jestem ja sama i mnóstwo osób, które pomimo przeciwności losu nie dały za wygraną i spełniły swoje marzenia. Moim marzeniem (od sierpnia ubiegłego roku) było poczucie się lepiej we własnej skórze. Przeczytałam mnóstwo postów…obejrzałam mnóstwo filmów…To zmotywowało mnie do rozpoczęcia nowego rozdziału w moim życiu czyt.”zdrowe odżywianie się+treningi”. Od tamtego czasu (mimo wielu upadków) udało mi się schudnąć 12 kg (69kg-57kg), trzymając się kurczowo planów treningowych, które sama przeważnie układałam oraz patrząc na etykiety produktów 🙂
Nie uczęszczałam na siłownie, gdyż preferuję ciszę i spokój. Tylko wtedy mogę się skupić na pracy, więc ćwiczyłam i ćwiczę nadal, w domu.
Napisałam wyżej, że oprócz innych ludzi, moją motywacją jestem ja sama, gdyż myślę, że po utracie tylu zbędnych kilogramów każdy byłby zmotywowany do dalszej pracy 🙂
Nadal uczę się cierpliwości i polecam to każdemu, gdyż bez niej nie zobaczymy efektów, które są tak upragnione 🙂
Pozdrawiam, Wiktoria 😉
e-mail : wikta10@o2.pl
Cześć!
Myślę, że podejmujesz super inicjatywę, należą Ci się za to wielkie ukłony, ponieważ myślę że dzięki takim konkursom pomożesz stawić ten pierwszy najtrudniejszy milowy krok w walce o sylwetkę jak i o zdrowie takim osobom jak JA. Mam 19 lat, moje marzenie to schudnąć 15-20 kg, tak aby moja waga była w normie. Wiem że to bardzo dużo, więc nie porywam się z motyką na słońce. Aktualnym celem jest po prostu 5-10kg. Myślę że wygrana była by dla mnie dużym kopniakiem do ruszenia się w dobrą stronę. Moją największą motywacją jest LUSTRO! bo to przed nim spędziłam wiele godzin z łzami w oczach i pytaniem DLACZEGO? DLACZEGO TO SOBIE ZROBIŁAŚ? To jest dla mnie motywacją ponieważ już nie mogę się doczekać aż zobaczę nową siebie, w nowym stroju kąpielowym. Motywacją są też stare ubrania które aktualnie są za małe, ale bardzo bym chciała jeszcze je założyć, przymierzam je co jakiś czas, lecz nie było widać zmiany. Dlaczego? Bo jestem niekonsekwentna, nie umiem odmawiać sobie jak i innym. Potrzebuję kogoś kto mnie poprowadzi, bo sama nawet gdy już trafię na dobrą ścieżkę to zaraz się gubię. Potrzebuję czegoś na dobry start a taki plan to jest idealne rozwiązanie! Więc trzymam kciuki sama za siebie, ale również za inne dziewczyny że w końcu wygramy walkę o lepszą siebie, zdrowszą siebie! Pozdrawiam cieplutko :* <3
marysiaa97@wp.pl
Ha! Moim celem nie jest wcale chudnięcie!
Chciałabym zbudować tkankę mięśniową, wyrzeźbić super ciało. Obecnie moja waga to 55kg przy wzroście 170cm… Wiem, bardzo mało 🙁 Generalnie moim celem jest zacząć biegać więc odpowiednia dieta również jest bardzo tutaj potrzebna, ale to w swoim czasie 😉 Nie będę się niepotrzebnie rozpisywać… Rozstrzygnięcie konkursu będzie ciężkim orzechem ale życzę powodzenia 😉
(Na wszelki wypadek zostawię maila: kaszxxd@op.pl )
Hejka nazywam się Beata mam 21 lat, wzrost- 167 cm. Poprzedni rok był dla mnie dosyć ciężki- problemy z pracą, nie wypłacający pracodawca, przeplatające się z problemami rodzinnymi. Zajadanie stresu słodyczami, łapanie dorywczych zleceń dodatkowych żeby sobie tylko coś dorobić. Jesienią 2016 moja sytuacja zawodowa się w końcu ustatkowała więc zaczęłam solidne przygotowania do ślubu, który odbędzie się 28.10.2017r. Pierwsze przymiarki sukien ślubnych- wielkie rozczarowanie. Nic nie wygląda na mnie dobrze bo ważyłam 71 kg. W końcu udało mi się znaleźć rozwiązanie- krawcowa, która szyje suknie na mocnych gorsetach. Ale przy zamówieniu sukni gdzieś tam Pani rzuciła luźno „a może jeszcze schudniesz i będzie jeszcze lepiej” niby pocieszenie ale nie do końca, nie dawało mi to spokoju ponieważ u mnie tłuszczyk głównie lubi odkładać się na brzuchu. W grudniu zaczęłam się zastanawiać nad swoim wyglądem, który nie do końca mi odpowiadał i w tedy znalazłam Twój blog. Czytałam sobie artykuły i zaczynała się mi lampka zapalać. Kolejnym bodźcem była u mnie wizyta u alergologa- od ostatniej wizyty przybyło mi 5 kg na wadze więc wyszła mi gorsza spirometria- miałam już odstawione leki na astme, praktycznie byłam już zdrowa, a to była wizyta kontrolna i znowu musiałam się zaprzyjaźnić z inhalatorem raz dziennie. 7 stycznia 2017 weszłam na wagę, która pokazała mi 73 kg i powiedziałam sobie koniec. Tak dalej być nie może. Mam dopiero 21 lat jestem młoda, mogę się znowu pozbyć inhalatora i już nie będę więcej wstydzić się ubrać obcisłej bluzki czy sukienki. Przez 2 dni spędziłam na Twoim blogu kilka godzin zgłębiając wiedzę. 9 stycznia zaczęłam swoją przemianę. Nikt we mnie nie wierzył. Wszyscy mi mówili, że wytrzymam max 2 tygodnie. Że musiałam bym schudnąć ze 20 kg żeby było widać. Ale starałam się ich ignorować. Na początku nie byłam w stanie wykonywać Twoich całych treningów, robiłam 10-20 min. Zamiast 30 sekund robiłam 20 sekund. Ciało powoli zaczynało się przyzwyczajać. Nie stać mnie na cotygodniowe wizyty u dietetyka czy karnet na siłownie lub fitness bo pieniądze muszę odkładać na wesele. Całą swoją wiedzę czerpie z Twojego bloga. Często używam Twoich przepisów. Dzisiaj ważę 66 kg i nie poddaje się. Chciałam nie jednokrotnie napisać do Ciebie i podziękować Ci za to co robisz ale nie zdobyłam się na odwagę. Więc działam dalej! Jestem w stanie już wykonywać Twoje całe treningi- inhalator znowu poszedł w odstawkę. Nie wyobrażam sobie już, że mogłabym przestać ćwiczyć- teraz mam o wiele więcej energii i jest to wspaniały sposób na odreagowanie wszelkiego zła świata 😉 Moim celem jest uzyskanie dobrej formy, uwielbiam jeździć na rowerze i chodzić po górach, które mam pod nosem bo mieszkam na śląsku. Chce po prostu mieć ładne ciało bez boczków, wiszącego brzucha. Nie jestem w stanie określić ile chce ważyć bo wolę by moje ciało było umięśnione i mocne niż żeby mieć jak najmniej na wadze. Jeśli któregoś dnia osiągnę wagę 58 kg będzie to dla mnie duży wyczyn. Rozmiarowo chciałabym nosić 38/36.
Dlaczego ja? Mogę Cię zapewnić, że jeśli zostanę wybrana to będzie to dla olbrzymie wyróżnienie bo to będzie znaczyć, że w końcu zostałam doceniona i zmotywuje mnie jeszcze bardziej!
Mój mail to: kowalczykbeataa@gmail.com
Dziękuje, że jesteś <3
Hej 🙂 Mój cel marzenie to 55kg, aktualnie jest 68/70 kg przy wzroście 156cm i wieku 20. Często przestaje wierzyć w to, że uda mi się zmniejszyć o 15 kg, więc ustawiam sobie realniejszy cel ok 60 😛 To jest chyba moje trzecie podejście do ćwiczeń i do zdrowego odżywiania, może do trzech razy sztuka ; ) Motywację daje mi myślenie o wakacyjnym wyjeździe, który jest dla mnie bardzo ważny, czyli o konwencie post apokaliptycznym Rafineria, na który sama robię sobie strój w tym klimacie 😀 Marzę sobie, że będę się wtedy czuła lżej, atrakcyjniej, nie będę się ograniczać co do projektowania mojego stroju tym, że brzuch i fałdki mi wystają, a udo też za duże i całe w rozstępach. Dużego kopa dają mi często filmiki na yt z transformacjami i podróżami innych odchudzających się, bo jeżeli oni dali radę i ciało faktycznie umie się tak diametralnie zmieniać np tylko w rok, to moje też powinno potrafić 😀 Taki plan miesięczny diety, byłby idealny, bo to nie zawsze mi wychodzi, a jak już wychodzi to chyba jem za duże porcje, sama nie wiem…
mail: ju.winczyk@onet.eu
Mój cel to 65 kg, czyli do zrzucenia jakieś 12 kg 🙁 mimo stosowania diety, ćwiczeń 4-5 razy w tygodniu moja waga się uparła i stanęła w miejscu 🙁 myślałam o Trizerze ale niestety jak na mój portfel jest za drogi. Dlatego to byłby wspaniały prezent na Dzień Kobiet 🙂 Pozdrawiam 🙂
(klaudia.skorzybot@gmail.com)
Hej,
Mój cel dobre pytanie…Gdy popatrzyłam na siebie w ubiegłym roku a jeszcze dodać zważyłam przeżyłam szok przy mim wzroście 1.60 ponad 70kg.. powiedziałam koniec z tym… Zaczełam trenować pod okiem trenera cały ubiegły rok schudłam ponad 10kg.a teraz chciałam sama spróbować trenuje do 4 dni w tygodni z dieta ciut kiepsko jakos mi nie idzie..
Cel mam 2 wspaniałych synów jeden niestety z duza niepełnosprawnościa..Muszę byc zdrowa, silna dla nich poza tym ćwiczę nie dlatego że nienawidzę swojego ciała – ćwiczę dlatego że je kocham i życie kocham. Chcę zdrowo wyglądać i tak samo się czuć. To tyle – na moim pierwszym wystąpieniu
Pozdrawiam was czytających
edyta.lukasz@gmail.com
Opowiem Wam historię pewnej dziewczyny… Wesoła, ambitna, otwarta na nowe znajomości nastolatka, która chciała czerpać z życia pełnymi garściami. Uwielbiała wszystko, co słodkie – lody, czekoladę, ciasta i ciasteczka. Często spotykała się ze znajomymi na pizzę lub burgera, bo przecież „nic nie zbliża ludzi bardziej niż wspólne posiłki”. Dziewczyna nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo szkodzi swojemu organizmowi, ale nie myślała o tym wcale, bo przecież „młodość ma się tylko jedną i trzeba z niej korzystać”. Mijały dni, tygodnie i miesiące, a kilogramów przybywało… Ubrania robiły się ciasne, na ciele tu i ówdzie pojawiły się fałdki. Z czasem rozwinęła się też choroba – niedoczynność tarczycy. 20-latka musiała wybierać: albo kontynuacja niezdrowej diety i nadwaga, albo porzucenie śmieciowego jedzenia i utrata wagi.
Tą dziewczyną byłam ja… Kilka miesięcy temu rozpoczęłam walkę ze zbędnymi kilogramami, choć nie było łatwo przezwyciężyć lenistwo i złe przyzwyczajenia. Chciałabym schudnąć jeszcze około 7 kg, aby osiągnąć moją wymarzoną, a przede wszystkim bezpieczną dla zdrowia, wagę. Co mnie najbardziej motywuje? Moje zdjęcia sprzed paru lat. Skoro wtedy mogłam mieć szczupłą sylwetkę, to teraz też jestem w stanie to osiągnąć – wystarczy się postarać! Nic nie daje mi większego kopa niż myśl, że już niebawem znowu będę mogła bez wstydu wyjść na plażę lub założyć na imprezę przylegającą do ciała małą czarną. Warunek jest tylko jeden: nie wolno mi się poddać!
Plany treningowe z pewnością pomogłyby mi w osiągnięciu wymarzonego celu 😉
mój mail: aga.murzyn@interia.pl
Marto, ja dzięki Tobie schudłam 8 kg ale dziś piszę w imieniu moje kochanej mamy, która 8 marca ma urodziny, 157 cm i 85 kg wagi. Wiem, że jej celem jest schudnąć około 20 kg. Bardzo jest jej ciężko, ponieważ ostatnio straciła zapał do ćwiczeń i chce się poddać!. Niestety nie mieszkamy razem, ale zawsze kiedy już z nią jestem staram się ją motywować, pokazywać Twoje treningi Marto, i widzę jak stara się wykonywać ćwiczenia, chociaż sprawiają jej wiele trudności ;( Gotujemy razem, chociaż wiem, że sama nie robi zdrowych dań, bo po prostu nie ma siły. Wiem, że ten konkurs dałby jej porządny zastrzyk motywacji, i wiem, że to byłby dla niej najlepszy prezent ode mnie. Zależy mi na zdrowiu mojej mamy, która ma niedoczynność tarczycy. Wydaje mi się, że tym co napędza ją do działania, to właśnie ja i Twoje treningi, dlatego to dla mnie bardzo ważne. Pozdrawiam :*
aleksandra.matysek953@gmail.com
mój cel -15kg. Moją motywacją poprawa zdrowia , (głównie zależy mi na spaleniu tkanki tłuszczowej nadprogramowe kilogramy są przyczyną mojej insulinooporności , którą mogę wyleczyć zrzucając nadwagę inaczej grozi mi cukrzyca , a odchudzanie przy insulinooporności jest bardzo trudne) zmiana stylu życia, utrata wagi , nabranie pewności siebie, zmiana wyglądu, poznanie nowych ćwiczeń i zdrowych dań , które można wykonać samemu, oraz zdobyć w końcu poczucie radości ze swojego wyglądu, aby wstając rano mówić, że jestem piękna i dumna z siebie a nie omijać lustro kilometrami i szukać luźnej koszulki która najlepiej zakryje znienawidzone fałdki i boczki
pozdrawiam
karolinka11_11@wp.pl
* Moje postanowienia: bardziej regularne ćwiczenia, schudnięcie ok. 5-6 kg, zmniejszenie obwodu brzucha, zwycięstwo nad słodyczami 🙂
* Dlaczego?
–> ponieważ nie jestem szczególnie szczupła, a uważam, że najlepszą walką z chorobami jest nie leczenie, a zapobieganie!
–> ponieważ im więcej wiem na ich temat, tym bardziej się boję i zdaję sobie sprawę z zagrożenia, jakie niesie otyłość – również brzuszna – do której już niewiele mi brakuje
–> ponieważ chciałabym lepiej się czuć w swoim ciele i zbudować większą pewność siebie
*Moja dodatkowa motywacja?
–> przede wszystkim chciałabym ćwiczyć wraz z mamą. Żeby pokazać jej, że nawet będąc zapracowanym zawsze znajdzie się choćby 15 minut. I zawsze lepiej jest poświęcić je na ćwiczenia, które na razie ciągle zaczyna „od poniedziałku” lub „od pierwszego”, niż na jedzenie czekoladek 😉
mail: martakolecka@gmail.com
Mój cel w kilogramach jest bardzo niewielki chciałabym stracić jedynie 2-3 kg, nie uważam się za osobę grubą, ale mam oponkę której usilnie próbuję się pozbyć od lipca. Biegam 3 razy w tygodniu, na całą wiosnę mam już zaplanowane starty w biegach 10 kilometrowych. Raz w tygodniu chodzę również na basen, poza tym ćwiczę twoje programy, a najczęściej rozciąganie całego ciała, uwielbiam je 🙂
Myślę że moim problemem są posiłki, nie potrafię ich komponować tak aby dostarczać odpowiednich składników. Co więcej studiuję dwa kierunki i do tego pracuję, dlatego regularność moich posiłków zostawia wiele do życzenia. Na ile czas pozwala zgłębiam wiedzę na temat odżywiania się i jakości produktów.
Plan treningowy z dietą zdecydowanie byłby rozwiązaniem na moje problemy związane z jakością i regularnością spożywanych prze zemnie posiłków.
Pozdrawiam Kasia :*
kasia.m084@gmail.com
Hej mam na imie Monika od 1,5 roku walcze z nadwyzkowymi kg z efektem -15kg ale niestety moja figura i cialo ciagle nie jest idealne do ideału brakuje mu jeszcze wiele pracy i czasu oraz motywacji! Moim celem jest zredukowanie ok 3-4 kg, pozbycie sie zwisajacego i odstajacego brzucha, ujedrnienie ciala. A motywacja do dzialania jest spelnienie marzenia o profesjonalnej sesji zdjeciowej i pozbycie sie kompleksow zwiazanych ze swoim cialem. Mam nadzieje ze sie uda wygrac:-):-) moj email moni3ka91@poczta.onet.pl
Pozdrawiam:-):-)
Hejo wszystkim :)))
Od jakiegoś czasu obserwuję blog Codziennie fit i muszę powiedzieć, że mega podoba mi się twoja energia i zaangażowanie, jakie wkładasz we wszystko co robisz 🙂 Mam ogromną nadzieję, że na maksa zarażę się od ciebie tą pozytywną energią. Moje spełnienie to zrzucić tak może jeszcze ok. 2-3 kilo, ale co najważniejsze to wymodelować i nauczyć ciało, aby samo się dopominało treningu i zdrowo przyrządzonych posiłków. Jestem trochę zabiega i nie zawsze znajduję czas na regularny trening, już nie wspomnę o jedzeniu w biegu :D, ale gdy już zagospodaruje tą chwilę dla siebie, to po treningu czuję się jak nowo narodzona. Niesamowite uczucie. To jest mega motywacja. W przyszłości chciałabym właśnie dojść to tego, abym mogła dzielić się z innymi tak jak ty swoimi doświadczeniami i zarażać tym wszystkich wokół. :))
julita98@onet.eu
Pierwszego stycznia napisalam listę swoich postanowień noworocznych. Znalazła się na niej między innymi zmiana w odżywianiu i wprowadzenie sportu do życia, nie chciałam gornolotnie nazywać tego schudnięciem. Motywacja jak nigdy wcześniej, a należy nadmienić że w trakcie dwudziestu lat mojego życia schudnąć parę razy już próbowałam. Na początku chciałam zrzucić około 13 kg. Kocham jedzenie, dlatego pierwsza dieta jaką dostałam od trenera to był cios, twaróg śnił mi się po nocach. Dlatego postaralam sie urozmaicić ją nieco, pozostając przy odpowiednich makro. Ćwiczę 5-6 dni w tygodniu, areoby i siłowo. Krępuje mnie siłownia, bo nadal czuję sie nieatrakcyjna. Dlatego wylewam siódme poty w kawalerce, doprowadzając sąsiadów do szału skakanką i sapaniem. Waga? W ciągu dwóch miesięcy jedyne dwa kilo. Nie poddaję się mimo krytyki i żelaznej wagi. Motywuje mnie chęć do życia i lepsze samopoczucie, które uzyskałam dzięki zmianie nawyków. Motywują mnie leginsy zaczynające spadać mi z ud. Motywują mnie pompki, których może nie robię jeszcze dużo, ale na początku stycznia nie umiałam zrobić jednej. Motywują mnie słowa „jestem z Ciebie dumny” po przebiegnięciu pierwszych dwóch kilometrów i nie dostaniu zawału (wink). Polubiłam ten tryb i chcę doskonalić się coraz bardziej. Wiem, że mój cel nie musi być wyznaczony kilogramami. Chcę wyglądać zdrowo i atrakcyjnie, przede wszystkim dla samej siebie. Jednak potrzebuje do tego nieco pomocy. Pozdrowionka 🙂 martyna.zuchniewicz@gmail.com
Hejo wszystkim :)))
Od jakiegoś czasu obserwuję blog Codziennie fit i
muszę powiedzieć, że mega podoba mi się twoja energia i zaangażowanie,
jakie wkładasz we wszystko co robisz 🙂 Mam ogromną nadzieję, że na
maksa zarażę się od ciebie tą pozytywną energią. Moje spełnienie to
zrzucić tak może jeszcze ok. 2-3 kilo, ale co najważniejsze to
wymodelować i nauczyć ciało, aby samo się dopominało treningu i zdrowo
przyrządzonych posiłków. Jestem trochę zabiegana i nie zawsze znajduję
czas na regularny trening, już nie wspomnę o jedzeniu w biegu :D, ale
gdy już zagospodaruje tą chwilę dla siebie, to po treningu czuję się jak
nowo narodzona. Niesamowite uczucie. To jest mega motywacja. W
przyszłości chciałabym właśnie dojść to tego, abym mogła dzielić się z
innymi tak jak ty swoimi doświadczeniami i zarażać tym wszystkich wokół.
:))
julita98@onet.eu
Hejka;) zawsze chciałam być szczupła. 8Marzyłam o ładnych zgrabnych nogach i płaskim brzuchu. Aż w pewnym momencie polubiłam swoje ciało-a ono polubilo mnie! I wreszcie zaczęło ze mną współpracować;) powoli, małymi krokami z celu -30 zrobilo się -15kg. Ale wiem ze to początek drogi bo obecnie mam 80kg. Motywuje mnie to, że chciałabym mieć dziecko. To ze pod koniec ciąży nie chce ważyć 120kg. To ze chce żeby moje dziecko miało zdrowa silna mamę. Motywuje mnie brak zadyszki przy piątym kilometrze biegu i to ze trzeba dorobić dziurkę w pasku do spodni!!! Motywuje mnie wizja dobrego zdrowego jedzenia-bo nadal kocham jeść. O uśmiechu kiedy poce się ćwicząc juz nie wspomne!
Trzymajcie się ciepło!!!
weronissia02@wp.pl
Mam trochę czarną przeszłość. Miałam nadzieję, że może będę mogła opisać to w mailu, ale jeśli pozostaje komentarz to przecież nie powinnam się siebie wstydzić. Każdy ma prawo do błędów, ale też każdy może się odbić z dna.
Przez 6 ostatnich lat zażywałam narkotyki. Najczęściej pobudzające. Uważałam, że muszę, żeby móc wszystko ogarnąć. Nie chcę opowiadać historii w komentarzu, ale straciłam przez to chłopaka, zawaliłam dwa kierunki studiów, rodzinę i wyldowałam na finansowym dnie (jak nie poniżej).
Udało mi się z tym skończyć. Od sierpnia zmieniam zycie. Już 8 miesiąc żyję tym nowym. Było i nadal jest okropnie ciężko, ale przecież muszę dać radę.
Wyrwałam się z nałogów i choć przytyłam, bo znów zaczęłam jeść i przede wszystkim pić to czuję się bardziej żywa. Mam pracę i idzie mi w niej dobrze, bo dostaję awanse. Na studia nie wróciłam, ale wyrwałam się z finansowego dna. Pospłacałam długi i pozwalam sobie na skromne życie.
Udało mi się już trochę schudnąć dzięki twojemu blogowi, ale jednak wciąż czuję, że odbijam się o ścianę, bo nie mam jednej konkretnej rzeczy, ktora wskazałaby mi drogę.
A cel mam. Chcę się stąd wyrwać na dobre. Składam papiery na szkolenie do wojska. Chcę się odbić z tego dna i być może dać też przykład innym, że też może im się to udać. Chcę, by moja waga pokazała 5 kg mniej, ale by jednocześnie tłuszcz był zastąpiony mięśniami.
Jestem pewna, że po tym co udało mi się osiągnąć i z teraźniejszą motywacją – gdybym dostała szansę na pewno by się nie zmarnowała.
Hej:)
Obecnie ważę 68 kg przy 167 cm wzrostu i już od 3 lat próbuje przełamać tą liczbę. Pomimo rozpisywanych treningów, diet i mojego ogromnego samopozaparcia waga stała w miejscu, a obwody prawie się nie zmieniały. Dopiero niedawno zrobiłam badania i zdiagnozowano u mnie insulinooporność oraz niedoczynność tarczycy 🙂 Jakkolwiek to nie zabrzmi to byłam szczęśliwa, bo w końcu poznałam moich wrogów, którzy uniemożliwiają mi schudnięcie i teraz czerpię wiedzę z książek oraz od ludzi, żeby w końcu osiągnąć swój cel 🙂 Jestem trochę zagubiona, ale również zmotywowana do pracy i ćwiczeń 🙂 Poza tym w styczniu biorę ślub także dobrze by było, żeby Pan Młody nie miał problemów z przeniesieniem mnie przez próg 😛 Gratuluje ambasadorstwa i cieplutko pozdrawiam z moją kotką Wednesday – jest cała czarna a imię odziedziczyła po cudownej Wednesday Addams 🙂 Trzymam kciuki za wygraną w konkursie na następną Fitness Star 🙂
email: karolina.wawro@onet.pl
E-mail: marlena.szczyglewska@onet.pl
Mam na imię Magda. Od przedszkola każde dziecko miało jakąś pasję, jedni śpiewali inni trenowali karate. Zawsze chciałam dorównywać innym dzieciom, gdy wszystkie dziewczynki chodziły na taniec, ja nie mogłam być gorsza. Bałam się wyśmiania, braku akceptacji. To ciągnęło się bardzo długo po kolei były tańce, jazda konna, śpiew, gra na pianinie. Wiem, że te lekcje mnie dużo nauczyły, ale zawsze chodziłam na zajęcia, bo musiałam. Nie umiałam zrozumieć, że wiele zainteresowań nie jest wadą, a zaletą. Chciałam być coraz lepsza i lepsza. Przez intensywny tryb życia, na który się składała mała ilość snu, ciągłe zabieganie i stres, szybko jedzone niezdrowe posiłki zapomniałam o moim ciele. Teraz chcę schudnąć chociaż 8 kg i wrócić do poprzedniej wagi. Z racji tego, że jestem młodą osobą boję się, że sama próbując wymyślać sobie jakieś diety zrobię sobie krzywdę.
Co mnie motywuje? Fakt, że nie jestem sama, że nie wszyscy są idealni ale chcą coś w sobie zmienić i to robią. Może świadomość, że w bieganiu i łyżwiarstwie figurowym znalazłam swoją małą pasję i chcę to kontynuować.
lenawidkj1@gmail.com
Moim celem jest nabranie kilogramów, ale w postaci mięśni 🙂 w między czasie utrata centymetrów z ud czy oponki, mimo, że moja waga jest dobra. Najważniejsze jest dla mnie dobre samopoczucie i świadomość, że robię dla siebie coś dobrego! Dobry trening i zdrowe odżywianie powodują , że mam dobry nastrój, budzę się pełna energii i mam ochotę zrobić coś pożytecznego 🙂 przede wszystkim chce nabrać dystansu do siebie i pokochać swoje ciało 🙂 a to,że je kocham już w 50% świadczy o tym, że zrezygnowałam z przetworzonej żywności do minimum i więcej się ruszam. Jedynym uzależnieniem i do tego bardzo pożytecznym jest regularna aktywność fizyczna, z której wiem, że nie zrezygnuje nigdy! 🙂
Moim celem jest też zarażenie tym mojej mamy i innych bliskich, bo liczy się dla mnie ich zdrowie, żeby mogli być przy moim boku jak najdłużej oraz żeby również czerpali z tego radość i satysfakcje. 🙂
Serdeczne gratulacje dla Ciebie i zobycie swojego kolejnego wyznaczonego celu. Moim celem jest zrzucenie parę kilo, jest ich sporo tym bardziej ze jestem wysoka i aż wstyd się przyznać ile chciałabym ważyć. Myślę, że to pomoże trochę się dowartościować, być pewniejszym siebie i przede wszystkim lepiej się czuć. W tej codziennej gonitwie chciałabym zrobić coś – nie dla męża, dzieci tylko po prostu dla siebie. Trochę egoistyczne ale myślę, ze jeśli będzie się szczęśliwym, uśmiechniętym człowiekiem będzie to pozytywnie oddziaływać na otoczenie 😉 pozdrawiam.Agnieszka
arkadiaszczawnik@onet.pl
Hey Marta 😉
Zacznę może od tego, że nigdy nie byłam specjalnie gruba. Rozmiar 40-42 więc każdy na moje „chce schudnąć” reagował głupim komentarzem, a ja odpuszczalam sobie po tygodniu, dwóch, trzech no bo w sumie „są dziewczyny które wyglądają gorzej”. Wszystko zmieniło się jakieś pół roku temu gdy dostałam wyniki badań które okazały się fatalne. Wzięłam się za siebie, zaczęłam trenować i zdrowo się odżywiać. Na ten moment nie wyobrażam sobie bez tego życia 🙂 chce schudnąć jeszcze 5kg, ale jest to bardziej cel uboczny. Przede wszystkim chce dobrze się czuć i mieć silne i zdrowe ciało:)
Cześć wszystkim!
Jestem Paulina i chyba od zawsze szukam motywacji do ćwiczeń.
Moim celem jest około 8 kg mniej, chociaż już wiem, że nie kilogramy się liczą, a centymetry, więc to jest mój cel kilka centymetrów mniej. Może nie jestem gruba, otyła, itp., ale od zawsze marzę o ładnym, płaskim brzuszku. Moją największą zmorą jest bycie regularnym. Zdrowe odżywianie jest też bardzo ważne w tym wszystkim, ale czasem moje złe nastroje nie pozwalają mi nawet wstać z łóżka. Jednak moją największą motywacją jest to, że jak w końcu ruszę tyłek i poćwiczę i przygotuję sobie coś smacznego, a zarazem zdrowego do jedzenia to wiem, że dostanę dużego kopa energii. To właśnie mnie motywuje, że dzięki temu poprawi mi się humor, a dzień od razu staje się lepszy!
A dzięki mnie inni z mojego otoczenia również zaczynają ćwiczyć, co powoduje wielki uśmiech na mojej twarzy.
Pozdrawiam wszystkich gorąco,
Paulina
thezorientacja@gmail.com
Cześć! Śledzę Twojego bloga od jakiegoś czasu, a teraz nareszcie mam motywację, by zostawić ślad 😉
Moim celem jest przede wszystkim ustabilizowanie wagi i mojego podejścia do jedzenia. Jako nastolatka odchudzałam się hardcorowo, dieta 500kcl, głodówki, marchewka na śniadanie, serek wiejski na obiad i jabłko na kolację. Internet pomagał schudnąć, tylko zamiast informacji o zdrowym zrzucaniu wagi znalazłam fora, których ideą była głodówka i ćwiczenie siły woli w maksymalnym ograniczaniu kalorii. Stosowałam różne, glupie i bardzo szkodliwe sposoby na zmniejszenie łaknienia. Wraz z mniejszym rozmiarem w gratisie dostałam zawroty głowy, omdlenia i zaburzenia odżywiania.
To było dawno, już nawet o tym nie pamiętam, tylko wciąż nie potrafię poradzić sobie z jedzeniem. Mam okresy kiedy jestem wiecznie głodna i zjadłabym wszystko. Jem wszystko. A im bardziej staram się to kontrolować tym bardziej obsesyjnie myślę o jedzeniu. Więc może rozwiązaniem będzie kiedy o moim jedzeniu ktoś pomyśli za mnie.
Cel: ustabilizować wagę i docelowo ważyć 65 kg. Mam 173 cm wzrostu i ważę od 66 do 73 kg. Mam okresy kiedy jest dobrze i waga stoi w miejscu albo spada i znienacka przychodzi czas kiedy jestem bez przerwy głodna i zjadłabym wszystko dookoła. Wtedy waga idzie w górę. Tak to trwa już od kilku lat. Już od lat się nie głodzę, odżywiam się zdrowo, jestem aktywna i od kilku miesięcy regularnie trenuję. Rzuciłam nawet palenie, a jedzenie nadal jest obsesją.
Motywacja: znalezienie równowagi. Moje ciało jej potrzebuje. Nie chcę mieć w szafie kilku rozmiarów spodni na lepsze i gorsze miesiące. Chcę zawsze bez problemu zakładać ulubione sukienki i nie musieć zastanawiać się czy nie zaczęły być za bardzo „dopasowane”. Być zdrową i pełną energii.
E-mail: zizu.1992@wp.pl
Rok temu ważyłam 12kg mniej. Dopadla mnie depresja. Motywacja? Gdy przypominam sobie siebie wiążąca 57kg od razu chce się ćwiczyć. Zreszta kocham ćwiczyć kocham biegać. Ostatnio ciężko u mnie bylo z dietą dlatego waga wróciła ale postanowilam wrócić do dawnej siebie. Twoje filmiki mnie również motywuja no i fajnie udowodnić samej sobie, że stać mnie na zrealizowanie swoich marzeń pomimo że wymagaja dużo pracy i wysiłku. Chciałabym dojść do wagi 60kg. Przede mną ok. 9-10kg do zrzucenia. Z Tobą na pewno się uda!!! Niech moc będzie z nami!!!
Moj mail z.styrczula@interia.pl
Cześć 🙂
mój cel zrzucić jeszcze 8 kg, od wrzesnia zeszłego roku do dnia dzisiejszego zrzuciłam 16 kg, wteedy wazyłam 92 kg dzis ma 76. docelowo chciałabym ważyć 68 kg no jesli by sie udalo to 65kg i to utrzymać.
Hmm cel, celem nie było odchudzanie same w sobie celem było i nadal jest zmiana stylu życia, znalezienie treningów które sprawią mi przyjemność (i chyba od niedawna dopiero to poczułam) i które staną się normalną częścią mojego życia. Czymś naturalnym, a nie wymuszony po to aby schudnąć i koniec.Zawsze z zazdrością patrzyłam na ludzi na siłowni i chciałam tez tak jak oni czuć radość z zdrowego życia i aktywnośći fizycznej. Wiem, że ćwiczenia to nie wszystko od pół roku małymi kroczkami i bardzo mozolnie (ale jednak z efektami) zmieniam nawyki żywieniowe i chciałabym zaznaczyć nie na dietetyczne tylko na ZDROWE. kiedyś schudłam 10 kg w krótkim czasie dzięki ćwiczeniom i DIECIE a poźniej osiadłam na laurach no i jojo oczywiście. Tym razem idzie to mozolniej ale sprawia większą satysfakcje. Udany dzień to dla mnie dzień w którym wykonam porządny trening zjem to co dobre zdrowe i to co lubię, mam dużego psa wiec częste dłuugie spacery.
Przede mną, jeszcze jedno większe wyzwanie, zachęcić mojego partnera (który jest zawodowym kierowcą), do już MOJEGO NOWEGO trybu życia.
A i dodam, ze udało mi sie w odpowiednim czasie z tą moja zmianą bo miesiąc temu ustalilśmy termin ślubu na 21 kwietnia i z duma będe mogła sie pokazać rodzinie. Do ślubu zostało 7 tygoni, także tak rozsądnie planuje 5 -6 kg. mniej.
Z resztą wzrok ukochanego gdy wraca z trasy, i widzi mnie coraz bardziej atrakcyjna i oczu odemnie nie może oderwać,( a to jeszcze nie ostateczna waga).
BEZCENNE
Pozdrawiam wszystkich i nie traćcie silnej woli i badzżmy zawzięte w dążeniu do celu!! 🙂
elucha112@gmail.com
Hey
Mój cel nie jest zbyt wygórowany 3-4 kg, jednakże im mniejsza liczba kg tym trudniej się ich pozbyć zwłaszcza z brzucha. Nigdy nie byłam wielką fanką sportu, jednakże mój chłopak jest moim przeciwieństwem i cały czas zachęca mnie do ruchu. Kiedy sama wyjechałam na staż i miałam trochę wolnego czasu wieczorami postanowiłam że czas najwyższy polubić wysiłek sportowy i faktycznie coś się zmieniło, teraz gdy jestem zabiegana i ciężko wykroić trochę czasu na trening źle się czuję. Chciałabym przede wszystkim poprawić wygląd ciała- żeby nic nie zwisało, dlatego profesjonalnie ułożony plan treningowy byłby świetną motywacją i nie byłoby już miejsca na wymówki. Dodatkowo jestem wegetarianką i często mam problemy z odpowiednim doborem składników moich potraw- brakuje trochę białka i witamin. Zbieram się cały czas żeby pójść do poradni dietetycznej ale niestety nie jest łatwo trafić na dobrego lekarza. Dlatego dieta ułożona przez profesjonalistów ułatwiłaby mi życie;-)
dominika1936@gmail.com
-4kg: „tylko” cztery kilogramy dzielące mnie od wymarzonej formy na nowy sezon biegowy po prawie rocznej przerwie w zwodowym trenowaniu zafundowanej przez tarczycę! Sama na pewno dobrze wiesz, że biegacze to nie zawsze osoby z mocno zredukowaną tkanką tłuszczową, mimo wielu treningów w tygodniu, a dieta często bywa dla sportowców wyzwaniem. Każdy zbędny kilogram mniej dla biegacza w sezonie startowym to krok bliżej do sukcesu. Pomóż mi zmienić dietę, wzmocnić mięśnie głębokie i wrócić do formy na nowy sezon po kilku latach codziennych treningów przerwanych tuż przed poprzednim sezonem (zapowiadającym sie przełomowo) niedoczynnością tarczycy! Powroty są najcięższe, porównywanie siebie po chorobie z formą tuż przed demotywuje, potrzeba mi więc nowego bodźca do działania, świeźego spojrzenia kogoś takiego jak Ty! 🙂
fortuna.wf@gmail.com
Hej!
Mam na imię Emilka i mój cel to 12 kilogramów.
Od zawsze miałam nadwagę, ale jako nastolatka, ważąc 79 kilo, postanowiłam coś z tym zrobić. Zaczęłam od przeklętej diety Dukana, która obiecywała szybkie i długotrwałe efekty. Jak można się domyślić – schudłam. Schudłam dużo, bo aż 15 kilo. Efekt utrzymywał się nawet długo – około dwóch lat. Potem zaczęłam znowu tyć, więc dieta wróciła – tym razem bez planu – po prostu odrzuciłam to, co uważałam za niezdrowe (słodycze, słone przekąski, ziemniaki, śmietanę itp). Po kilku miesiącach wróciłam do normalnego trybu i znowu przytyłam. Swoje wzloty i upadki mogłabym spokojnie jeszcze dobrych parę linijek opisać, ponieważ trwało to kilka lat ale nie w tym rzecz. W ostatnim roku schudłam 8 kilo i przytyłam 12. Ważę obecnie 74 i dawno nie czułam się gorzej. Moja samoocena podupadła, motywacja sięgnęła dna.
Ostatnimi słowami: Co mnie obecnie motywuje? To, że chciałabym być zdrowa, nauczyć się (na nowo) zdrowych nawyków oraz przezwyciężyć tę złą passę. Potrzebuję kopniaka i mam nadzieję, że uda mi się to z Tobą. Nie ukrywam, czytam posty i oglądam Cię na YT. Czasem nawet zrobię trening, ale bez żadnego planu, zorganizowania. Mam nadzieję to zmienić.
Buziaczki, życzę wszystkim powodzenia!
Emilia (e.kwiatek@student.uw.edu.pl)
Cześć. Nazywam się Agnieszka. Mój cel to 3-4 kg. Schudłam już sporo, bo 27kg, ale czym bliżej końca tym trudniej. Ciągle szukam nowych sposobów, na dojście do mety, ale teraz już mi to nie wychodzi. Małymi krokami i wciąż nowymi zmianami osiagłam to jak teraz wyglądam. Może następnym sposobem mógłby być teraz Trizer. Wiem, że już dobrze wyglądam i zmiany, które wprowadziłam w moim życiu pozostaną już na zawsze. Ale czuję jakiś nie dosyt. Mam problem ze słodyczami, którego nie umiem ogarnąć. I chciałabym poprawić kondycję mojego brzucha. Myślę, że potrzebuje znowu jakiegoś kopa i może to tym razem Twoja pomoc. Pozdrawiam Agnieszka.
agnieszka.kostro@onet.pl
Witaj Marta 🙂
Na wstępie napiszę, że schudłam już 30kg więc sporo, ale zostało mi jeszcze 13 do mojej wagi sprzed ciąży i głupich diet. Teraz podchodzę do tego z rozsądkiem, ale już od dłuższego czasu waga stoi mi w miejscu, i za nic nie chce ruszyć. Trochę już mnie to irytuje, i chciałabym w końcu osiągnąć swój cel 🙂
Pozdrawiam Cie serdecznie, i gratuluję współpracy 🙂
anioleczek1605@buziaczek.pl
A ja nie w celu konkursu, świetny wpis! Widać, ze zależy Ci na czytelnikach nie na zarobku wynikającym ze współpracy i że jesteś w 100% szczera w tym co robisz i piszesz. Takich ludzi trzeba na świecie jak najwięcej! Jesteś super, powodzenia z tym wszystkim, rozwijaj się dalej <3
Hej :). Kilkanaście razy próbowałam schudnąć (ważę 72 kg przy wzroście 166 cm) jednak za każdym razem kończyło się to po kilku dniach. Teraz od marca staram się lepiej odżywiać, jednak nadal popełniam błędy, które staram się naprawiać. Chciałabym schudnąć około 10 kilogramów. Chcę zrobić to dla siebie, bo mam nadzieję, że pomoże mi to zmienić siebie i będę mogła wreszcie cieszyć się w pełni życiem i nie będę musiała wstydzić się swojej figury.
Chcę być zdrowa i dobrze się czuć w swoim ciele. Moją motywacją jest nadchodząca trzecia rocznica związku oraz zbliżające się lato. Chcę na stałe wprowadzić zmiany w swoim życiu i pozbyć się nadmiernej ilości mojego ciałka, które powoduje, że ciągle porównuje się do innych. Jestem młodą osobą i chcę zawalczyć o swoje życie. 🙂
Mam nadzieję, że mi w tym pomożecie :).
Pozdrawiam i ściskam wszystkich i razem dążmy do swoich celów 🙂 ;*.
Mój adres mailowy to: dominikaafryc@gmail.com
Dzień dobry, cześć i czołem!
Ogólnie rzecz biorąc to mój cel zawiera w sobie około -23kg… 😮
Dość sporo, ale generalnie zawsze byłam człowiekiem olewającym zdrowy tryb życia, wszelkie ćwiczenia były dla mnie złem wcielonym i w ogóle wszelkie blogi/strony/filmy o byciu fit były „fuuuuu”.
Aż tu nagle w pewnym momencie mojego życia trafiłam na fit bloga, który nie był dla mnie skrajnie irytujący, a nawet całkiem przyjemnie się czytający… I nawet nakłonił mnie do spróbowania zmiany stylu życia…
I przez pierwsze dni było nawet całkiem zabawnie kiedy znajomi pytając się co robię wieczorem słyszeli: „a idę na siłkę” i zapadała cisza, w której analizowali to, co usłyszeli od najbardziej anty-siłkowej osoby jaką znają 🙂 I
I tak właśnie pod wpływem Twojego bloga zaczęłam robić COŚ ze sobą 🙂 Teraz jestem już na dobrej drodze! Mam wyliczoną swoją kaloryczność przy redukcji, staram się jeść regularnie i zdrowo, przestrzegając ogólnych zaleceń (tych znalezionych na Twoim blogu głownie + innych wyczytanych w mądrych książkach) i ćwiczę mniej więcej co drugi dzień (no czasami się nie wyrabiam…) i prawie codziennie jeżdżę konno (choć ten sport uprawiam wyczynowo już od 10 lat, ale mój organizm chyba przestał traktować jeździectwo jako formę ruchu… xD). I tak właściwie to nie traktuję tego wszystkiego co robię jako „odchudzanie” tylko po prostu tak teraz żyję. A gubienie kilogramów jest po prostu bardzo pożądanym efektem ubocznym…:)
Generalnie rzecz biorąc podążam w dobrym kierunku, ale moje działania nie są do końca usystematyzowane, więc naprawdę nie pogardziłabym takim planem treningowym, jedzeniowym (trochę brakuje mi już pomysłów :o) i jeszcze suplementami, bo wiem, że przez moje zaniedbania mam raczej spore niedobory w organizmie…
Tak więc byłoby super jakby udało się coś od Was zgarnąć 🙂 Byłabym mega wdzięczna i moje ciało również, bo (pomimo krótkiego czasu „fit życia”) już mam pierwsze kilogramy za sobą i czuję się o niebo lepiej! Myślę, że głównie to daje mi motywację żeby działać dalej, bo oznacza to, że teraz może być już tylko lepiej! 😀
k_szalek@o2.pl
Hejka! Mój wagowy cel to jakieś 10 kg w dół, ale tak na prawdę waga się dla mnie nie liczy, bo na Księżycu byłabym kilka razy lżejsza 😉 Bardziej zależy mi na obwodach, wyglądzie, samopoczuciu. Moją motywacją jest wszystko, co może nią być. Ostatnio zobaczyłam Panią (na oko jakieś 60 lat), która ćwiczyła na siłowni między blokami. I ciągle ją sobie przypominam, bo skoro ona może, to jaką ja, zdrowa i młoda, mogę mieć wymówkę? Motywuje mnie mój pies, który prosi co jakiś czas o bieganko po lesie. Mój chłopak, który energii ma za trzy osoby. Pogoda, piękna, świeża, ciepła, słoneczna. Staram się motywację znaleźć w najdrobniejszych rzeczach i wstawać z łóżka prawą nogą. To też dużo daje 🙂
Mój adres e-mail klaudyna002@gmail.com
Hej. Nazywam się Zuza i mam 19 lat. Ważę 81 kg przy 174 cm wzrostu i trochę przeraża mnie ta ilość kilogramów (chociaż podobno na tyle nie wyglądam :P). Bardzo chciałabym schudnąć do 68 kg i uzyskać wymarzoną figurę na wakacje, z którą w stroju kąpielowym nie będę mieć żadnych kompleksów i zwiększę swoją pewność siebie na plaży. Moją motywacją jest mój chłopak, który dąży do celu tak jak ja :).
Zuzannas79@gmail.com
hej 🙂 mój cel wagowy to 5-8 kg. Moją motywacją do odchudzania jest to ,że osiągnęłam już kiedyś ten cel, ale nie wytrwałam w nim długo…teraz jestem zmotywowana nie na kilka miesięcy, ale na całe życie. Jestem studentką Żywienia człowieka, zdrowy styl i aktywność to moje hobby, ale wiąże z nimi też swoją przyszłość co daje mi mocnego kopa motywacji aby osiągnąć zamierzony wagowy cel, z wami było był łatwiej. Do ćwiczeń motywuje mnie , także mój piesek zawsze gdy słyszy, że rozkładam matę przybiega i chodź pobaw się ze mną, pobiegaj…spalam kalorie na gonitwie za moją psiną i zabawą z nią by w końcu zeszła z maty i dała mi ćwiczyć hah 😀 Strata wagi to jedno z moich małych marzeń i na pewno da mi odwagę by działać więcej 🙂 ala1609@vp.pl / alajagoda3@gmail.com
Miliony komentarzy, a o wysportowanym Jedi nikt nie pomyśli, no może prócz mnie! No więc jeśli chodzi o moją wagę to jestem zadowolona , nie że narzekam. Ale czy widział ktokolwiek w tej całej galaktyce najbardziej leniwego Jedi niż ja jestem, obawiam się, że nie. No więc mimo, że mam cudowne motto życiowe – Czuj, nie myśl. Zaufaj intuicji. Niech Moc będzie z Tobą – i bez problemu zastosuje je do każdej dziedziny życiowej, prócz wysiłku fizycznego. Tu trzeba więcej niż tylko mojego samozaparcia. Potrzebuję dokładnych wytycznych żeby stać się w pełnowartościowym Jedi! Jedi, który będzie zadowolony ze swojego dobrze wyglądającego ciała to Jedi, który daje z siebie więcej innym! Prócz mojego motta życiowego do działania z pewnością motywuje mnie mój kot, ah to leniwe stworzenie, co nie zmienia faktu, że uparte w dążeniu do celu. Słońce. W końcu wiosna to moja ulubiona pora roku <3 I na koniec Vader, bo to postać, która nigdy się nie poddaje, nie byłby zadowolony gdyby się dowiedział jak bardzo słomiany załapał we mnie drzemie. Także Marto, mam cele, mam motywację, nie mam wymówek ale jak zacząć? Być może właśnie to jest punkt zapalny? Wiosna, Ty, plan treningowy, Vader i Geralt Kot. Brzmi dobrze. Racja?
pat.michalska93@gmail.com
Hej, moim celem jaki postawiłam przed sobą to około 15 kg do dołu! Wiem, że nie liczy się wygląd, lecz samo zdrowie i racjonale odżywianie swojego organizmu – żadnych głodówek i ćwiczeń do nieprzytomności, żadnych nieznanych i niebezpiecznych spalaczy tłuszczu i wagi!
Postanowienie: zaczynam brać się w garść! Na początek wizyta u lekarza i wyniki, następnie karnet na siłownie no i oczywiście dietetyk! Nic na własną (niedoświadczoną) rękę – wszystko pod czujnym okiem fachowców.
Robię to tylko i wyłącznie dla siebie, oraz moich dzieci i męża, jednak bardziej dla siebie. Chcę znów poczuć się piękna i atrakcyjna, chcę odżywić i odbudować swój organizm zniszczony śmieciowym jedzeniem i brakiem jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Pragnę wyglądać zdrowo i czuć się piękną wysportowaną i pełną życia kobietą. Właśnie dla tego pragnę zdrowo zrzucić te zbędne kilogramy, chcę być zdrowa i szczęśliwa, podobać się sobie i mężowi. Nie chcę aby moje dzieciaki za kilka lat były wyśmiewane przez rówieśników ze względu na to, że ich mama powoli zamienia się w schorowaną, starą świnkę :). Tak więc biorę się za siebie i to jest mój główny życiowy cel – prze wszystkim zdrowie, zdrowy szczupły wygląd i dobre samopoczucie
Mój adres e – mail: zad-kas@wp.pl
Na wstępie chciałabym Ci podziękować za wszystkie wpisy i każdą dawkę motywacji . Jesteś cudowna !!!
Jaki jest mój cel? Dobre pytanie. Należę do osób, które mają dużą posturę. Mam już dość słuchania, że dobrze wyglądam a moja waga to jakiś błąd. Po wielu próbach i błędach jakie popełniłam stwierdziłam, że chce zacząć od nowa. Poprzednie cele jakie sobie wyznaczyłam, gdy walczyłam o sylwetkę to m.in. Udowodnienia INNYM, ze mogę cos osiągnąć, chęć pójścia w stronie tego co modne, uzyskanie wyglądu jak modelka. Co się zmieniło? Oczywiście schudłam, ale kosztem zdrowia i powrotem kilogramow ze zdwojoną siłą. Gdy moi znajomi dowiedzeli, ze znowu chce spróbować podsumowali to tak, ze nie opłaca się bo wcześniej nic nie osiągnęłam. A ja im mowie, ze się OPŁACA ! Teraz moim celem jest to by wywalczyć o sylwetkę, ktora pozwoli mi na pełną akceptacje siebie, która sprawi, ze zacznę się szczerzyc jak głupia do lustra. Wystarczy, ze zejde pare kilogramow.( ważniejsze dla mnie sa centymetry a moim priorytetem jest lustro) Chce w ten sposob sama stać się dla S I E B I E motywacja. (może w przyszłości udałoby mi się zmotywować również innych)
Co mnie motywuje w tym momencie? Nie dziewczyny z instagrama , brat siostra czy nawet 50-letnia sąsiadka. Moją motywacją jestem JA z przyszłości. Jest nim dzień, w którym powiem do lustra : T A K ! Ty tego dokonałaś. Nikt inny. Możesz być z siebie d u m n a !
Powodzenia w czytaniu wszystkich komentarzy !!
winiareknatasia33@gmail.com
Na wstępie chciałabym Ci podziękować za wszystkie wpisy i każdą dawkę motywacji . Jesteś cudowna !!!
Jaki jest mój cel? Dobre pytanie. Należę do osób, które mają dużą posturę. Mam już dość słuchania, że dobrze wyglądam a moja waga to jakiś błąd. Po wielu próbach i błędach jakie popełniłam stwierdziłam, że chce zacząć od nowa. Poprzednie cele jakie sobie wyznaczyłam, gdy walczyłam o sylwetkę to m.in. Udowodnienia INNYM, ze mogę cos osiągnąć, chęć pójścia w stronie tego co modne, uzyskanie wyglądu jak modelka. Co się zmieniło? Oczywiście schudłam, ale kosztem zdrowia i powrotem kilogramow ze zdwojoną siłą. Gdy moi znajomi dowiedzeli, ze znowu chce spróbować podsumowali to tak, ze nie opłaca się bo wcześniej nic nie osiągnęłam. A ja im mowie, ze się OPŁACA ! Teraz moim celem jest to by wywalczyć o sylwetkę, ktora pozwoli mi na pełną akceptacje siebie, która sprawi, ze zacznę się szczerzyc jak głupia do lustra. Wystarczy, ze zejde pare kilogramow.( ważniejsze dla mnie sa centymetry a moim priorytetem jest lustro) Chce w ten sposob sama stać się dla S I E B I E motywacja. (może w przyszłości udałoby mi się zmotywować również innych)
Co mnie motywuje w tym momencie? Nie dziewczyny z instagrama , brat siostra czy nawet 50-letnia sąsiadka. Moją motywacją jestem JA z przyszłości. Jest nim dzień, w którym powiem do lustra : T A K ! Ty tego dokonałaś. Nikt inny. Możesz być z siebie d u m n a !
Chciałabym zrzucić ok. 4-5 kg. Nie mam nadwagi, ale kilka lat temu przypałętało się do mnie tych kilka dodatkowych kilogramów i choć od dawna staram się wprowadzać do swojego menu jak najwięcej zdrowych posiłków i regularnie ćwiczyć, spektakularnych efektów póki co brak 🙁 Dlaczego właśnie teraz zależy mi na tym, by pozbyć się tej „zimowej oponki”, skoro jest ze mną już od kilku lat i pewne nauczyłyśmy się żyć w jako takiej harmonii? Otóż w listopadzie zostałam Narzeczoną i za jakiś czas będę dumną Panną Młodą 🙂 Bardzo chciałabym wyglądać w tym dniu perfekcyjnie i jak najlepsza wersja siebie 🙂
Hej, dodałam swoją odpowiedź, ale e-mail podałam jedynie w formularzu, a nie w treści komentarza. Czy tak jest ok?
Ja chciałabym schudnąć 15 kg. Przez kilka lat bardzo przytyłam i za przeproszeniem zapasłam się jak świnia. Chęć zmiany żywienia i myślenia jest tak ogromna że piszę teraz do Ciebie.
Zestaw przemiana naprawdę pomogła by mi osiągnąć swój cel a trizer był jakże pomocny w moim żywieniu. Prawie wcale się nie ruszam co jest głównym powodem otyłości. Próbowałam juz wielu środków odchudzających w połączeniu z dietą z marnym skutkiem ale wierzę że trizer nie zawiedzie.
Olipcia435@wp.pl
a ja nie chcę zrzucać kg… chcę utrzymać to co mam, jestem w trakcie wielkich zmian życiowych, wiele się zmienia – dojdzie do tego prawdopodobnie bardzo dużo pracy siedzącej, a nie chciałabym zgubić w tym wszystkim mojej rutyny codziennych ćwiczeń – dlatego chciałabym wygrać! Aby mieć wsparcie w dobrze dobranym treningu, wsparcie z dietą (jem obecnie bardzo mało z obawy przed przytyciem), wsparcie suplementacją w tym szalonym czasie.
Jestem na zakręcie – przed nim osiągnęłam wymarzoną wagę i ćwiczyłam bardzo regularnie – teraz za zakrętem, nie wiem czy dam radę poradzić sobie sama.
Będzie mi niezmiernie miło jeśli otrzymam wsparcie – brałabym pod uwagę pracę na dłuższą metę z takim planem.
Pozdrawiam,
kasia.ekiert@gmail.com
cześć, tu Ula gratuluje „ambasadorstwa” czy jak to się tam pisze 😉
a moim celem jest -3 cm w talii, -5 w podbrzuszu i +5cm w biodrach 🙂 waga się dla mnie nie liczy już dawno o niej zapomniałam, chce tylko poprawic proporcje ciała, mam w miare chłopięcą budowę ciała i che dorobić sobie mięśni na pupie aby to wyrownać i przy okazji pozbyc się tłuszczyku w okolicy brzucha
motywacją najsilniejsza jest moje samopoczucie i zdrowie(zaczełam ćwiczyć, bo zauważyłam, że za często mnie bola plecyi wzielam się za mięśnie brzucha i pomogło :)) no i nie chce być zgrzybiałą staruszką na starość 🙂
pozdrawiam iskierka369@wp.pl
Moim celem jest -10 kg. Od zawsze bylam raczej z tych ktore lubią jeść. A moja motywacja.? Sama dla sb. Proste. Moja przyszla sylwetka, stan mojego zdrowia mnie motywuje. No i moze jeszcze troche taka jedna Marta ktora skacze na moim telewizorze dosyc czesto. Jestem juz ww polowie drogi do sukcesu bo 9 kg juz za mną.
dagmarak98@gmail.com
Ps. Jesteś super zakrecona i zycze Ci zebys nigdy nie stracila tej energii.:)
Moim celem jest zrzucenie zbednych 8-10kg. Moja motywacja? Chce w koncu czuc sie dobrze w swoim ciele i je zaakceptowac ;).
natik1290@gmail.com
Mam 40 lat. Jestem po 2 ciazach. Biegam, ćwicze i staram się zdrowo odżywiać. Niestety tkanka tłuszczową na biodrach i brzuchu nie daje za wygraną. Jeśli chodzi o wagę to 3-4 kg myślę że wystarczą. Ale ten brzuch jest moim koszmarem od lat. Może przy suplementach coś się u mnie ruszy. Mam taką nadzieję. 018337@ag.ergohestia.pl
Po pierwsze gratuluje Ci bardzo, to wielki sukces! 🙂 Moim celem jest zgubienie ok 5 kg, nie jestem gruba, ale po tej zimie moje mięśnie pokryła warstwa tłuszczyku(chyba jak u wiekszosci osób :D). Moją motywacją jest mój progress, nic tak nie motywuje jak efekty. Co miesiąc robię sobie zdjęcia i później je porównuje, nawet najmniejsza zmiana cieszy i sprawia, że chcę jeszcze więcej. Nie potrzebuje filmików motywacyjnych, czy zdjęć superfit dziewczyn z 6pakiem na brzuchu żeby pójść na trening, robię to dla siebie i dla własnej satysfakcji. Podziwiam bikiniary, ale nie chcę tak wyglądać. Marzę jedynie o smukłej, zdrowej i silnej ej sylwetce i o tym, że gdy ktoś mnie pierwszy raz zobaczy to w głowie od razu pomyśli sobie „o kurcze, widać ze dziewczyna ćwiczy” 😀
Hej. Nie mam konkretnego celu w kilogramach. Ale chce zredukować tłuszcz i zamienić go na tkankę mięśniowa. Nie liczy się do mnie sama waga. Chce poprostu pięknie wyglądać, być bardziej wrzeźbiona 🙂 oczywiście cos tam ćwiczę, ale ułożony plan treningowy byłby dla mnie wieksza motywacja 🙂
xndaria @gmail.com
Całe swoje życie walczę z wagą – najpierw jako dziecko byłam pączuszkiem, a kiedy postanowiłam schudnąć to na 110% – wpadłam w sidła choróbska. Na szczęście ten etap już za mną – wciąż się z tym zmagam, ale wiem, że to ile ważymy, nie powinno być żadnym wyznacznikiem tego, czy siebie akceptujemy, lubimy – te uczucia pochodzą z wewnątrz, a nie z zewnątrz! Być może pomyślisz, że jestem hipokrytką, skoro akceptuję siebie, a mimo to chcę schudnąć – tak, ale jest to chęć mająca swoje olbrzymie uzasadnienie! 🙂 A mianowicie – tuż tuż dzień mojego ślubu 🙂 Jest to dla mnie największa motywacja, by podczas tego szczególnego dnia wyglądać zjawiskowo – chociaż wiem, że będę tak wyglądała w każdej wadze 🙂 – ale te 8-10kg mniej byłoby kolejnym milowym krokiem to powrotu do dawnej siebie, do zdrowej siebie, do siebie czującej się w 100% dobrze w swojej skórze, do siebie prawdziwej 🙂
Pięknego dnia życzę, mnóstwa uśmiechu! 🙂
Mój adres email – zazu23@o2.pl
Hej.. Sporo wczesniej czytałam o tym suplemencie i również uważam go za bardzo korzystny. Mój cel to -4 kg na wadze. Dlaczego sama go nie kupiłam? Bo jestem biedną studentką:D pozdrawiam i życzę miłego dnia
Moim celem jest zrzucenie ok 10-12kg. Chorowalam na bulimie, chociaz wslasciwie dalej choruje, bo to choroba na cale zycie…
Z resztą na anoreksje tez. Zaburzenia odżywiania to jeden wielki syf, ale powiedzmy ze udalo mi sie z tego wyjsc, po wielu wzlotach i upadkach, a wlasciwie rozbijaniu sie o sedes.
Tylko teraz mam jeden podstawowy problem. Po 7 latach choroby nie mam zielonego pojecia co, jak i kiedy jeść? Ile ćwiczyć? Jak czesto? Itp…
Po prostu mam jeszcze troche z tego anorektycznego myślnia „im dluzszy trening tym lepiej” wiec cisnelam kiedys biegac 4h i wracalam pol zywa robic brzuszki…. takze mysle ze zdrowy plan treningowy i dieta bardzo by mi sie przydaly 🙂
Szczerze mowiac to nawet 4 miejsce by mnie satysfakcjonowalo 😀
Pozdrawiam, Asia
Hej,
Cel osiągnięty – schudłam ok 30kg ale wszystko mnie tak wciągnęło że wyglądałam jak szkielet, rozmiary 34 były za duze, a w ciuchach zamiast ciała było powietrze. Z jednej strony się sobie podobalam bo nogi były spoko a z drugiej.. NO NIE łapska i brzuch koszmar. Rozregupowany układ hormonalny, brak okresu itp. Bałam się przytyć choćby 0.5,kg bo jeszcze przekrocze 50 kg. Powoli ale się udało.. teraz ważę ponad 50kg, wreszcie mogę oddawać honorowo krew, ogarniam hormony, dalej prowadzę zdrowy tryb zycia, codziennie ćwiczę ALE zachowując zdrowe podejście. Fakt faktem ciuchy szkieleta stały się ciut ciasne albo w nie nie wchodzę ale trudno. To ciuchy mają pasować na nas a nie my na ciuchy.
Fajnie byłoby wygrac z tego względu że schudnięcie nie musi być celem, przytycie i odzyskanie zdrowia, spoko ciało i spokój ducha też może być celem.
🙂
marta.walczak11@wp.pl
Hej,
Cel osiągnięty – schudłam ok 30kg ale wszystko mnie tak wciągnęło że wyglądałam jak szkielet, rozmiary 34 były za duze, a w ciuchach zamiast ciała było powietrze. Z jednej strony się sobie podobalam bo nogi były spoko a z drugiej.. NO NIE łapska i brzuch koszmar. Rozregupowany układ hormonalny, brak okresu itp. Bałam się przytyć choćby 0.5,kg bo jeszcze przekrocze 50 kg. Powoli ale się udało.. teraz ważę ponad 50kg, wreszcie mogę oddawać honorowo krew, ogarniam hormony, dalej prowadzę zdrowy tryb zycia, codziennie ćwiczę ALE zachowując zdrowe podejście. Fakt faktem ciuchy szkieleta stały się ciut ciasne albo w nie nie wchodzę ale trudno. To ciuchy mają pasować na nas a nie my na ciuchy.
Fajnie byłoby wygrac z tego względu że schudnięcie nie musi być celem, przytycie i odzyskanie zdrowia, spoko ciało i spokój ducha też może być celem.
🙂
marta.walczak11@wp.pl
Miałam 18 lat i ważyłam niewiele mniej niż teraz. Jadłam przepyszne, zdrowe posiłki – kolorowe, warzywne kanapki, jajecznicę na żytnim chlebie i mnóstwo owocowych deserów. Co się zepsuło? Nie znałam wcześniej bloga Marty – to znaczy: nie wiedziałam, że raz na jakiś czas mogę pozwolić sobie na słodkiego batonika ze sklepu czy kawałek placka upieczonego przez babcię. Chciałam być idealna – niepotrzebnie. Zamiast tego przytyłam 10 kg i opatuliłam się mocną warstwą tłuszczu. Kilka lat później udało mi się zrzucić większość tego balastu, ale wciąż męczę się ze zbyt dużą ilością tkanki tłuszczowej i próbuję przekonać się do treningów spalających. Co mnie motywuje? Wspomnienia tego, jak dobrze się CZUŁAM kiedyś, kiedy żyłam zdrowo. Jak wiele miałam energii na codzienny uśmiech i radość z życia. Jak byłam szczęśliwa, bo chciałam biegać, skakać, spacerować cały czas! Udało mi się już trochę schudnąć – ważę 52 kg, a moim celem jest 50, ale wiem, że liczby nie oddają dobrze mojego celu, bo te 2 kg tłuszczu wróży naprawdę sporo pracy przede mną. Moją największą zmorą są szpetne bryczesy, ale pracuję nad nimi z pomocą bloga Marty, bo udało mi się tu znaleźć fajny trening nóg, a do tego naprzemiennie wykonuję cardio lub tabatę wg zaleceń. Wiem, że zdrowy tryb życia nie tylko pozwala dobrze wyglądać i być dumnym ze swoich osiągnięć, ale też, a nawet przede wszystkim, pozwala czuć się dobrze i mieć energię do codziennych, innych aktywności. 🙂 (pat.pazera@gmail.com)
Mam 18 lat i moim celem jest 65kg, czyli jakieś 15-20 kg w dół przy wzroście 156cm. Dobrze czuję się w swoim ciele mimo dość dużej nadwagi – mimo to chcę schudnąć. Dlaczego? Dla zdrowia – bo przecież wtedy będę miała lepszą kondycję, wszystko będzie lepiej pracowało i może nawet polubię jakieś bieganie – a to całkiem fajne podobno, jak już ma się siłę zrobić więcej, niż kilkaset metrów :D. Jeśli będę zdrowa, będę dłużej żyć i dłużej czerpać z życia – a potem mogę zacząć zmieniać też innych, nie? :D.
Chcę spróbować i miło byłoby na dobry początek wygrać coś takiego – na początek, bo takiej wagi nie zrzuca się w 2 tygodnie, ale miesiącami, a może nawet latami. Wierzę, że mi się uda i osiągnę swój cel – w końcu nic nie jest wielką ceną za zdrowie :).
e-mail: lasair785@gmail.com
Hey. Chciałabym schudnąć około7kg, bo bardzo zaniedbalam siebie od czasu skończenia szkoły (zawsze byłam szczuplutka). Moją motywacją do działania jest moje odbicie w lustrze (zwłaszcza uda) i oczywiście Ty 🙂 masz niesamowite podejście do ludzi i ćwiczeń, dajesz dużo porad, z których chętnie korzystam i poprzez swoje podejście do tematu wzbudzasz moje zaufanie 🙂 ufam, że z Tobą uda mi się zmienić mój styl życia na bardziej fit i zrzucić nadmiar tłuszczu z ud na zawsze 🙂
Pozdrawiam ciepło 🙂
Ania
Ps. Mój mail annamrzc@gmail.com
Cześć! 🙂
Postanowiłam, że się odezwę. Moim celem jest zrzucenie kilku kilogramów, nie wiem dokładnie ile, ale chcę z kruchej i dosyć przeciętnej dziewczyny stać się silną, zdrową, z pięknie wyrzezbionymi mięśniami silną kobietą.
Często łapią mnie różne bóle pleców, ale odkąd trafiłam na Twój blog Marta, bóle się zmniejszyły- dzięki Ci za Twoje ćwiczenia 🙂
A co do motywacji- widząc siebie w lustrze, jestem coraz to bardziej dumna że przybliżam się do swojego upragnionego celu. Wszystko siedzi w głowie- nie wolno się poddawać!
Dzięki Marta, buziaki
p.olgaaa@gmail.com
Witaj! Mój cel do jakiego dąże to nie tylko cyferki na wadze ale lepszy wygląd i lepsze samopoczucie jak i zdrowie. Jednak moja waga docelowa to 55kg do konca roku, przy czym aktualnie waże 62 i 13 mam już za sobą zgubione. Motywację czerpie głównie od Ciebie bo mało jest osób które działają by pomóc a nie tylko mówią że jest to możliwe. Jesteś jedyną w swoim rodzaju i dlatego jestem już długi czas przy Tobie. Oprucz tego motywację pobieram też z twojej grupy na Fb i instagrama jak i innych „fit” dziewczyn które się tam ukazują. Wielkim wsparciem jest też dla mnie rodzina która stara się by robić dla mniejak najzdrowsze zakupy i coraz lepsze pomocne sprzęty w gotowaniu.
Mój e-mail to nt09@wp.pl
hmm, mój cel – 63-65 kg..czyli 12 kg!! 🙁 … strasznie to brzmi.. chyba nie myślałam, że aż tyle tego jest do tego momentu ! A po co mi to ?? Po zdrowie i po zdrowie i po zdrowie . Od kilku lat walczę – czasami są efekty, ale zgubione kg jak bumerang wracają…. Bardzo bym chciała osiągnąć swój cel na swoje 40 urodziny we wrześniu :). Podziwiam Cię nieustannie – tyle energii i zapału…zaraź mnie :). Anna prawie 40 :)anna.kosmetykimk@gmail.com
Czy to konkurs tylko dla osób odchudzających się ? Ja mam problem zdrowo przytyć. Walczę z nim od ubiegłego roku, od stycznia. Z wagi 46 po roku czasu dobiłam do 47 ! Spowodowane jest to głównie przez alergie pokarmowe, które mam ( gluten, laktoza ).
Nie zawsze tak było, jednak w głupim dla siebie okresie czasu, stwierdziłam że jestem gruba i zaczęłam odchudzać się na własną rękę. Spowodowało to praktycznie wyniszczenie organizmu i problemy z brzuchem, z którymi codziennie się zmagam. Więcej rzeczy jest na liście „rzeczy zabronionych” aniżeli na „dozwolonych, bezpiecznych”. Na szczęście w porę trafiłam na osobę w postaci Pani dietetyk, która walczy razem ze mną o każdy kilogram.
Jestem uzależniona od sportu. Wszelkiego. Biegania, treningu obwodowego. Niestety aktualnie musiałam się przerzucić na pilates i jogę, które również nie są złe, ale nie spełniają całkowicie moich oczekiwań pod względem treningu.
Urzekł mnie Twój trening tabaty, którego robienie wynegocjowałam już z Panią dietetyk 1 w tygodniu 🙂
Zostawiam swoje namiary : karolina.michulec@delphi.com
Pozdrawiam serdecznie !
Cześć i czołem 🙂
Od razu zaznaczę, że nie piszę bezpośrednio w swojej sprawie. Jestem szczupła i nie chcę się odchudzać. Jednak moja mama od kilku lat zmaga się z nadprogramowymi 15-20 kilogramami (zwolniony metabolizm z racji dojrzałego wieku, stresy) i jest mi przykro widzieć, jak bezowocnie usiłuje coś zmienić. Dużo ćwiczy, dba o codzienne dostarczanie sobie zalecanej porcji warzyw i owoców, coraz rzadziej zdarza jej się „zboczyć” z właściwej ścieżki i.. nadal nic. Waga i centymetr są bezlitosne, ani drgną. Nie chcę, by sięgała po drastyczne metody, bo bardzo ją kocham, więc wspieram ją i uczę wytrwałości. Chcę, by znów wskoczyła w swoje ulubione sukienki i witała swoje oblicze w lustrze z uśmiechem. Myślę, że odpowiednie (zdrowe i bezpieczne!) suplementy mogłyby nam bardzo dopomóc.
P.S. Marta – wielkie gratulacje, jesteś wielka i robisz kawał dobrej roboty! 😀
karamatsunomai@wp.pl
Moj cel to przy składzie ciała w ktorym tluszczyk przekracza1/3 całości jest pozbycie sie tego balastu czyli ok 7kg.Motywacją jest zdrowsza, częściej uśmiechnięta ja, której się chce ruszać, nie przekonują ja wymówki, potrafi odmówić kolejnego kawalka pizzy w piatek i w-uzeki w niedziele.Czyli silniejsza ja dla siebie i moich bliskich
Hej moim celem jest mało kilogramów bo tylko albo aż 5-6 kg chyba te ostatnie są najtrudniejsze. Ogólnie próbuje spalić tkankę tłuszczową i wtedy chciałabym zacząć rzeźbić . A robię to dla siebie ale również dla synka i partnera to oni są moją największą motywacja.
patrycjazielinska@gmail.com
Hej 🙂
Chciałabym schudnąć teraz około 15-20kg 🙂 na razie 3 kg za mną 🙂 a największą motywacją jest dla mnie teraz moja dyscyplina, nad którą najbardziej pracuję, ponieważ wiem że gdy już motuwacja opadnie to dyscyplina zostanie 🙂
Moja propozycja co do treningu to chętnie skorzystałabym z treningu jaki można wykonać na zewnętrznych siłowniach 🙂
Pozdrawiam serdecznie, Karolina
Pomysł z treningiem na zewnętrznej siłowni – super! Sama chętnie podpatrzyłabym u Marty jak zrobić tam jakiś fajny obwód, a później poszłabym tam z mężem, bo pogoda coraz piękniejsza!
Cześć! Moim celem nie jest chudnięcie ale zmiana na bycie zdrowszą, silniejszą a zarazem wytrzymalszą i pewniejszą siebie dziewczynę. Dużo już osiągnełam, ale widzę że ścieżek jest bardzo wiele – tylko którą wybrać? Myślę, że najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą i nie tworzyć sobie samemu problemów, dążyć do uśmiechu na twarzy i utrzymania zdrowia jak najdłużej, a jeśli ktoś chce mi w tym pomóc to czemu nie spróbować?
Cel w kg: – 2kg do 0 (zmiana udziału %tłuszczu)
Mail: Blueangels88@gmail.com
Pozdrawiam 🙂
Chciałabym zrzucić ok 3-4 kg. W sumie nie tyle o zrzucenie chodzi, co o wyrzeźbienie swojego ciała i pozbycie się tkanki tłuszczowej z okolic brzucha – zamianę w mięśnie. Nie marzę o nie wiadomo jakim kaloryferze 😉 tylko o delikatnie, kobieco podkreślonym brzuszku. Można powiedzieć, że samozaparcie do ćwiczeń mam (ćwiczę ok 5 razy w tygodniu), gorzej natomiast z dietą. W ciągu dnia odżywiam się zdrowo, po ćwiczeniach zjem nawet zdrową kolację, ale gorzej gdy zasiadam do serialu i wszędzie widzę czekoladę, tacosy itp już czasem zamiast postaci widzę serowe trójkąty na ekranie :)… I wtedy sobie myślę, poszła ładna seria burpees, więc zasłużyłam, nie :)? no i się zaczyna. Pewnie gdybym miała dobrze dobraną dietę, to nie łapało by mnie tak zwane gastro na noc, organizmowi nie brakowało by substancji odżywczych i kalorii. A w konsekwencji sylwetka wyglądała by tak jak sobie wymarzyłam.. To jak Marta, pomożecie 🙂 ?
Pozdrawiam,
N
Ja chciałabym zrzucić 2 kilogramy, bo nie mam nadwagi, a BMI w okolicach 19. Bardziej chciałabym zastąpić tkankę tłuszczową -tkanka mięśniową. Już od kilku dni ćwiczę wrazz planem treningowym na marzec dostępnym na pani serwisie internetowym. Codzień patrzę co dziś mam w planie i przygotowuje się do tego.
Te ćwiczenia naklaniaja mnie także do aktywności w innym stopniu jak codzienne godzinne spacery z psem.
Aktywne życie to coś wspaniałego. A chciałabym wygrać konkurs gdyż korzystam z Pani treningów i wierzę tylko pani 🙂
Witam 🙂 Na początku chciałabym Ci Marto podziękować z całego serca za motywację jaką mi dajesz i Twoje podejście, dzięki któremu nauczyłam się walczyć się ze swoimi słabościami 🙂 Odpowiadając na pytanie konkursowe to nie uważam aby moim celem była sama waga i kilogramy. Moim celem jest poprawa własnej świadomości na temat życia i zdrowia, nad którym największą kontrolę mamy sami, lecz niestety często się skupiamy na liczbach, a to nie one świadczą o naszym samopoczuciu. Chciałabym nauczyć się żyć w ten sposób, że wprowadzając zdrowe nawyki żywieniowe i opierając swój dzień na ćwiczeniach znajdę czas zarówno dla bliskich jak i dla siebie. Moim największym celem jest zdrowe i zrównoważone podejście aby dieta i ćwiczenia stały się nawykiem jak każda podstawowa czynność w ciągu dnia, a nie tylko krótkim przelotnym okresem w moim życiu, po którym schudnę i zapomnę nad czym tak pracowałam. Chcę aby to było moim rytuałem tak jak planuję co będę robiła w pracy następnego dnia, tak samo odżywianie i gimnastyka będzie nieodzowną częścią tego dnia 🙂 Moją największą motywacją jest chęć na długie i zdrowe życie, a tylko wtedy będę mogła uszczęśliwiać swoich bliskich, których bardzo mocno kocham, gdy sama będę tą energią i zdrowiem tryskała. A uśmiech sam pojawia się gdy jesteśmy szczęśliwi i tym szczęściem zarażamy innych 🙂 Pozdrawiam gorąco.
milena_jakubisiak@onet.pl
Hejka!
Mój cel: 3-5 kg 🙂 Moją motywacją jest lepsze samopoczucie oraz podniesienie własnej samooceny, która niestety sięga dna. Jestem osobą, której ogromną radość sprawia bieganie oraz przewracanie się na macie do ćwiczeń wraz z Tobą 😀 Zbliża się jednak dzień mojego ślubu, a niestety jestem osobą, która bardzo się stresuje i (co gorsza!) zajada stres. Podjęcie wyzwania z Twoim Marta planem treningowym może pomóc mi w byciu pewną siebie panną młodą oraz pozwoli zobaczyć mi błysk zachwytu w oczach mojego przyszłego męża.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
agnieszka.wardak91@gmail.com
Cześć, cześć 🙂
Mój cel nie jest mocno wygórowany, zostało mi do zrzucenia około 2 kg. Niby mało, ale wiadomo, że końcówka jest najgorsza.
Co do motywacji to myślę, że składa się na to kilka czynników. Po pierwsze zdrowie, może nie to teraz, bo nie mogę na nie narzekać, ale to w przyszłości. Chciałabym w wieku 80 lat mieć siłę i chęci na coś więcej niż oglądanie telewizji. Przeraża mnie wizja takiej biernej starości. Po drugie wygląd, zaczynając od płaskiego brzucha a kończąc na promiennej cerze. Po trzecie, chęć do życia i zdobywania szczytów, zauważyłam, że już nawet 2 kg mniej robią ogromną różnicę 🙂
Hej 🙂 moim celem jest 5 kg jednak nie same kilogramy są celem samym w sobie celem. Celem jest lepsze samopoczucie pewność siebie kobiecość lepsza ja 🙂 i o ile ćwiczenia wychodzą mi super o tyle z dieta ciągle jestem na bakier ponieważ nie mogę utrzymać kalorycznosci (założona kaloryczność 1600 ja max dobijam do 1400) niestety kompulsywne jedzenie które zdołałam jak na razie opanować i jestem „czysta” od 4 stycznia napawa mnie strachem przed jedzeniem więcej bo boję się że znów rzucę się na jedzenie 🙁 jednak nie poddaje się a ćwiczenia już sprawiają przyjemność 🙂 a moja motywacja jest moja córcia 4-letnia która często ćwiczy ze mną i mówi mama dasz radę:)
aleksandrakugler@interia.pl
witam!tak naprawdę nie mam określonego celu w kg.Zanim zaszłam w ciąże ważyłam 56 kg teraz niestety 20 kg więcej.Ile uda mi się zrzucić to będzie mój sukces, czy to będzie 5kg czy 10 będę dumna. Dlaczego tego chcę?Po pierwsze dla siebie…myślę, że nabrałabym więcej pewności siebie i byłabym szczęśliwszą osobą, ale drugą ważniejszą dla mnie motywacją jest moja córka. Ma 9 lat i juz jest widoczna u niej nadwaga. Chciałabym być dla niej wzorem do naśladowania, ale mama siedząca przed telewizorem to raczej żaden wzór. Od jakiegoś czasu staram już wprowadzać ćwiczenia, które razem wykonujemy ale jeśli nikt mnie nie pokieruje to marne szanse są na to.Jestem raczej osobą która musi mieć wszystko jasno napisane. Gdyby mi się udało osiągnąć jakiś cel to i moje dziecko na pewno by czerpało z tego satysfakcję i zrozumiało, że aktywność może być fajna i sprawiać więcej przyjemności niż siedzenie przy komputerze.
Pozdrawiam Bożena
Mój e-mail
bozenas26@o2.pl
Cześć Marta!
Moim celem nie są już cyferki na wadze, a liczby w obwodach! Zrozumiałam, że waga jest tylko jakimś wskaźnikiem orientacyjnym. Dążę jednak do zmniejszenia tkanki tłuszczowej, gdyż pragnę osiągnąć płaski brzuch z lekkim zarysem mięśni. W Internecie krąży wiele mitów na ten temat, ale zawsze szukam odpowiedzi u Ciebie na blogu, albo „bombarduje” Cię wiadomościami na Fb. Podoba mi się, że ciągle wrzucasz posty na temat „bycia fit” i może nie zdajesz sobie sprawy, ale z każdym opublikowanym tematem motywujesz mnie jeszcze bardziej! Najbardziej podoba mi się wpis, w którym piszesz, że raz na jakiś czas wybierasz „mega kaloryczne ciasto” i wtedy wiem, że nawet jedna niezdrowa przekąska nie zniweczy moich wysiłków treningowych!
Ps. Nigdy nie przestawaj robić tego co robisz! Jesteś świetną motywatorką, a dodatkowo robisz to wszystko bezinteresownie, zawsze można do Ciebie napisać w razie jakiś wątpliwości.
mój e-mail: sylchr3123@gmail.com
Cześć:)
Chciałabym być mniejsza o 7 kg (byłoby najlepiej na świecie!) ale jeśli ktoś bardziej tego potrzebuje to wiadomo, że nie ma spinki, bo my (ja i mój dzielny chlopak) robimy sobie z Tobą darmowe plany treningowe i gdybyś tylko wiedziała jak my Cię wtedy nienawidzimy.. ale potem jest ekstra zmęczenie i ciało się cudownie zmienia. Powtarzamy za Tobą, że nie żałuję się zrobionego treningu:) Moją motywacją jest mój Wojtek bo on wcale tego nie musi robić ale robi to ze mną (ćwiczy) i zawsze mamy ubaw jak w Twoich filmików mówisz „dajecie dziewczyny”. A ja chciałabym schudnąć, żeby w końcu móc sobie kupić fajne spodnie, bo moje nogi są największym utrapieniem, mimo iż całkiem nie mało się ruszam, no ale cóż może bardziej trzeba spiąć poślady i dawać do pieca:) Jeśli uważasz, że powinnam otrzymać jakąś nagrodę będzie mi niezmiernie miło i wykorzystam to w 120%:) Jesteśmy Twoimi stałymi fanami i trzymamy kciuki, żeby udało Ci się nagrać płytę.
Kamila & Wojtek
mail kamiladolega94@gmai.com
Mój cel to około 10 kg, ale jak wiadomo w trakcie odchudzania może się to zmienić 🙂 a motywacją jest lepsza sylwetka i samopoczucie, jednak to tylko trochę efekt uboczny tego wszystkiego, bo jeszcze bardziej niż efekt końcowy motywuje mnie zmiana jaka cały czas we mnie zachodzi i świetne samopoczucie po treningach 🙂
karolinamarat@gmail.com
Cześć 🙂
Podczas zwykłego przeglądania filmów na yt na twój materiał z ćwiczeń dla początkujących. Od tamtego czasu stałaś się moja największa motywatorką 🙂 twój blog oraz filmy natchnęły mnie do wzięcia sprawy w swoje ręce i zmiany na lepsze. Mój cel jest duży bo około 25 kg, ale uważam ze wierząc w siebie będę mogła to osiągnąć z twoją pomocą oraz wsparciem przyjaciół 🙂 Chciałabym osiągnąć ten cel wraz z zakończeniem studiów by wejść w nowy rozdział pewna siebie.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
sylw_dr24@interia.pl
hejka 😉
Moja walka z kilogramami trwa jakieś półtora roku z różnym skutkiem :/ zacznę historię od początku od dziecka miałam problemy ze zdrowiem co przekładało się na mały ruch, rozpieszczanie rodziców (dużo słodkiego co by życie było milsze), potem terapia sterydowa, więc od dzieciństwa borykałam się z nadmiernymi kg rodzina twierdziła że schudnę jak dorosnę, a ja w to wierzyłam. Niestety przyszedł czas gimnazjum ważyłam w tedy 65 kg przy wzroście 160 cm rówieśnicy , którzy wyśmiewali mnie i wytykali ze względu na kilka nadmiernych kg nie pomagali zajadałam stres i problemy. Gdy byłam w technikum poznałam swojego obecnego narzeczonego (za 2 lata ślub), postanowiłam trochę schudnąć, ale dalej miałam w głowie że jestem gruba, niepotrzebna i gorsza bo te kilogramy max ważyłam 75 kg przy wzroście 164 w zeszłym roku zaczęłam ze sobą walczyć z tych 75 kg spadłam na 63 kg w ciągu niecałych 4 miesięcy wtedy byłam szczęśliwa pełna życia i uśmiechu każdy trening sprawiał radość i ładował pozytywnie. Niestety dieta ułożona przeze mnie skończyła się anemią z którą długo walczyłam przez co wróciłam do wagi 69-68 kg od miesiąca próbuje coś ze sobą zrobić zdrowiej jeść, ćwiczyć. Moje marzenie to zejść poniżej 60 kg chciałabym pierwszy raz od wielu wielu lat zobaczyć 5 z przodu 🙂 Wiem, że ważąc mniej jestem zdrowsza i pewniejsza siebie, ale przede wszystkim szczęśliwsza. Niestety boje się, że sama znów nabawię się anemii i znów kręcenie się w głowie, bladość skóry, brak sił na trening oraz krew z nosa ;/ Wiem, że fachowa pomoc pomogłaby mi spełnić marzenia zachowując zdrowie i siłę 🙂 Obecnie mam 21 lat 🙂
Pozdrawiam 🙂
E-mail: karolina190@poczta.onet.pl
Cześć! 🙂 Moim celem nie jest utrata wielu kilogramów, ale otrzymanie szczupłej sylwetki przy zachowaniu pełni zdrowia. Niektórym wydaje się oczywiste, że te dwie rzeczy muszą iść ze sobą w parze… Ja nie byłam takim szczęśliwcem 🙁 W ubiegłym roku straciłam wiele kilogramów przy „pomocy” nieracjonalnej diety, co doprowadziło do upadku na zdrowiu 🙁 Byłam niemądra… Teraz chciałabym dowiedzieć się w jaki sposób odżywiać się i ćwiczyć żeby czuć się w swoim ciele dobrze zarówno fizycznie, jak i psychicznie, to jest dla mnie największą motywacją – DOBRE SAMOPOCZUCIE 🙂
Cel: -4kg
Kontakt: unwritten15@interia.pl
Hej !
Moim największym celem jest powrót do wagi z przed 3 lat, jednak wybierając inną drogę. Już wiem dlaczego po tamtym odchudzaniu kilogramy wróciły. Tym razem odchudzanie zaczęłam od głowy, nie pozwolę sobie na ortoreksję i jedzenie 1000 kcal dziennie (w tamtym czasie myślałam, że jem zdrowo i prawidłową ilość!). Na początku stycznia w planach miałam -15, aktualnie 2kg za mną po zmianie odżywiania na zdrowsze. Impulsem do odchudzania była dla mnie suknia ślubna, którą niedługo powinnam mierzyć, jednak największą motywacją są dla mnie zakupy w sklepach odzieżowych. Chciałabym przestać czuć się za gruba na większość ubrań, które mi się podobają.
aleksandra.nawrockaa@gmail.com
Cześć! Moim celem jest powrót do sylwetki z przed ciąży, czyli zminimalizowanie powstałych rozstępów na brzuchu + obwisła skóra i udach węwnątrz jak i zewnątrz oraz ujędrnić te części ciała. Do tego dochodzi wszystkim dobrze znana oponka na brzuchu!
Robię to dla podniesienia własnej wartości, aby czuć się dobrze i zdrowo. Pomimo tego że nie wstydzę się „tygrysich pasków”.
Cel: ostatnie -4 kg
jessicaannathomas11@gmail.com
Witaj!
Moja odpowiedź będzie dość osobista.
Moim zamierzeniem jest utrata ok. 10 kg. Jednak cel to nie bycie szczupłą, ale przygotowanie mojego ciała do przyjęcia Dzieciątka 🙂 Chcę być zdrowa, zdrowo się odżywiać i uprawiać aktywność fizyczną, by w czasie ciąży Nasze Maleństwo miało najlepsze warunki do rozwoju. A po porodzie ma mieć szczęśliwą Mamę, która będzie prowadzić całą rodzinkę ku zdrowiu.
mszulc.707@gmail.com
Witam!! Chciałabym schudnąć to oczywiste. (w granicy 12-15kg) Chciałabym poczuć się lekko i naturalne. Ale przede wszystkim moim celem jest uświadomienie samej sobie, że potrafię zmienić siebie, swoje ciało i całe życie przestawić na aktywny i zdrowy tryb życia. ;)) Motywacją i siłą jesteś głównie Ty Marto i mój kochany mąż który mnie wspiera
;* adres e-mail a.sienkiel@interia.pl
Hejka. Moim celem jest wzmocnienie ciała, kondycji i spalenie tłuszczyku. Zawsze lubiłam sport i próbowałam różnych dziedzin staram się nie zmuszać, bo wiem że zamiast kroku do przodu powoduje to frustracje.Teraz głównie treningi domowe, bo niestety mieszkam na wiosce i owszem jest siłownia, ale bez zajęć grupowych i nikogo kto by doradził bądź pomógł, więc nie chce ryzykować, że bardziej zaszkodzę niż pomogę. Ciężko to też zorganizować przy różnych godzinach pracy. Zresztą mój narzeczony przyzwyczaił się do „bedzie” na twoich filmikach:D Staram się też jeść zdrowo obserwuje różne blogi, ale szczerze mówiąc mam już mętlik w głowie. Gdybym chciała kierować się wszystkim to bym zwariowała: nabiał be bo pryszcze. Białko tak bo mięśnie, albo nie bo zakwasza organizm i nerki niszczy. Strączki fu bo modyfikowane. Węgle złe bo tuczą! Broń Boże ziemniaka a jakiś owoc wieczorem to już cukrzyca, tarczyca itd. Gluten nigdy w życiu. Więc fajnie by było mieć jakiś drogowskaz żeby nie zniszczyć sobie hormonów i nastroju kiedy idziesz do sklepu i nie wiesz co jeść żeby było dobrze. Chciałabym też zarazić zdrowszym trybem życia chłopaka i rodzinę przez te wszystkie informacje w internecie. Zdrowie kojarzy im się z mega wydatkami na superfood i ograniczeniami. Chce udowodnić sobie i im że wcale tak nie jest i że jak się chce to można to osiągnąć z rozsądkiem.
Pozdrawiam
PS. Wielki szacunek dla wszystkich którzy piszą. Zwłaszcza dla kobietek z dziećmi i dla pań w średnim wieku, że próbują. Nie jest łatwo zmienić nawyki.
Mail: paula.stawska@gmail.com
Moim celem jest pozbycie się tkanki tłuszczowej z brzucha, ponieważ w tym miejscu zbierają mi się dodatkowe kg. Nie stawiam sobie żadnego progu wagowego. Chce tylko wysmuklić ciało i wprowadzić na stałe zdrowy tryb życia. Wygrana byłaby dużym krokiem do przodu w tej dziedzinie. Chce zmienić swoje nastawienie żywieniowe i dowiedzieć się co warto jeść, nauczyć się odczytywać sygnały, które wysyła mi organizm . Największa trudność sprawiają mi ćwiczenia , ciężko wdrożyć mi je w życie , więc może gdybym wygrała taki plan, wtedy szkoda byłoby mi zmarnować wygranej w konkursie 🙂
cel: pozbycie się tkanki tłuszczowej z brzucha
e-mail: Justys1912@interia.pl
Gosia 2005
Witam moim celem jest zrzucenie jeszcze ok 9 kg straciłam już 21.Chcę dojść do swojej prawidłowej wagi ok 65kg.Są dwa powody dla których chcę to zrobić po pierwsze mam niepełnosprawnego syna ,którym muszę się opiekować i to wymaga naprawdę sprawności fizycznej(nie ma nic gorszego niż nie móc pomóc własnemu dziecku np wejść gdzieś bo bolą cię nogi,kręgosłup czy stawy)Ja muszę mieć siłę i tą fizyczną i psychiczną za nas dwoje.Uważam że zdrowie i sprawność fizyczna ma bardzo duży wpływ na dobrą kondycję psychiczną.W ZDROWYM CIELE ZDROWY DUCH.Drugi powód to jest taki że chcę być po prostu szczęśliwa w swoim własnym ciele i niczego więcej nie oczekuję,nie muszę być super modelką ważne żebym była zdrowa i sprawna ,bo mam dla kogo walczyć.Mój adres to gosia2005@interia.eu
Hej 🙂 Moje cele to zrzucenie jeszcze 3-4 kg, a następny to umięśnienie ciała. Ale tym priorytetem ciągle od baardzo dawna jest ten pierwszy: SCHUDNĄĆ. Chociaż już w większości udało mi się go osiągnąć (schudłam już około 10kg), to z tymi kilkoma ostatnimi mam WIELKI problem. Raz to jest wina nieodpowiedniego planu, jaki sobie wdrażam, drugi raz mojego podjadania, lub jedzenia w zbyt dużych ilościach, czasami to inne czynniki, ale ciągle coś staje mi na drodze.. Chociaż cały ten czas się staram. Nie przestaję, nie zaczynam wątpić, że się uda, bo wiem, że kiedyś się uda – mam silną motywację, a właściwie kilka takich rzeczy, które sprawiają, że walczę do końca: 1. Będę szczera i chociaż to nie jest powód do dumy to moim głównym motywatorem jest wygląd. Po prostu chcę lepiej wyglądać w ładnych ubraniach, czy na basenie. Idzie za tym również lepsze samopoczucie. 2. Fakt bycia zdrową i dłuższego szczęśliwego życia jest długoterminową motywacją i myślę o tym, zawsze kiedy chcę przesadzić – pomaga! 3. Motywują mnie osoby takie jak Ty (a właściwie to głównie Ty) – proszę nie uznać tego za „podlizywanie się” – ja po prostu dostaję od Ciebie kopa, kiedy mi się nie chce i to działa, bo jakoś wtedy wstyd mi Cię zawieść i robię ten trening wiedząc, że byłabyś ze mnie dumna! 4. Kiedy już wszystkie doły i demotywatory całego świata dopadają mój umysł i mówią „odpuść”, a ja leżę i zabieram się za kawałek ciasta czekoladowego (co on w ogóle robi u mnie w domu?!) słyszę wspaniały głos: Ale czy Ty na pewno powinnaś to jeść? Może lepiej włączymy muzykę i poćwiczymy razem? Przecież mi też się nie chce po takim ciężkim dniu, ale chociaż dwie serie, hm? – to głos mojego męża, który zawsze sprawia, że z każdym dniem chcę być lepsza.
Mój adres mailowy: namalowana.roksana@gmail.com
Pozdrawiam!
Mój cel to minimum 22 kg. Od kiedy pamiętam byłam pulchna albo miałam nadwagę. Ciągle próbuję zrzucić te nadprogramowe kg i ciągle idzie to słabo. Mam wspaniałego męża i pomału, chcę czy nie, przychodzą myśli o dziecku. Moją motywacją jest obecnie nie tyle sylwetka (to było przed ślubem i może nie osiągnęłam celu, ale jednak 13 cm w talii poleciało), a bardziej stan zdrowia: poprawa wyników, kondycji, przeciwdziałanie skutkom siedzącego trybu życia. Wszystko po to, by jak najdłużej cieszyć się zdrowiem i rodziną, przygotować do ewentualnej ciąży (a więc może jeszcze większą rodziną 🙂 ). I w końcu, po latach oglądania metamorfoz, udowodnić sobie, że ja też tak mogę!
Pozdrawiam, Kasia 🙂
k.trofimowicz@wp.pl
Hej !
Biorę udział w konkursie, ponieważ chcę zmienić swoje życie na lepsze.
Nigdy
nie byłam gruba i nie miałam problemów z wagą. Byłam tak zwanym chudym
grubasem. Zawsze starałam się utrzymywać swoją wagę, ale tylko chudłam i
przybierałam ciała, ale nie przez ćwiczenia, ale przez to, że nie
jadłam. Nie lubiłam swojego ciała i się nie akceptowałam. Dopiero jakieś
3 lata temu odkryłam, że nie tędy droga. Zaczęłam jeść pięć posiłków
dziennie i udało mi się utrzymywać stałą wagę. Następnie odkryłam
ćwiczenia i wprowadziłam jej do swego codziennego harmonogramu. Dzięki
tym zmianom moje życie stało się lepsze i zaczęłam się akceptować. Jakiś
rok temu trafiłam na twojego bloga. Na początku wchodziłam tutaj rzadko
i jak zawsze szukałam tylko porad jak rzucić brzuch, którego nie mogę
się pozbyć. Potem trochę chorowałam, co uniemożliwiło mi wykonywania
ćwiczeń, ale od Nowego roku wróciłam do gry i postanowiłam naprawdę się
za siebie zabrać już bez wymówek. Przestałam jeść cukier i twój blog
bardzo mi w tym pomógł. Dzięki tobie to już 2 miesiące <3. Bardzo Ci
za to dziękuję. Jest to chyba jedyny blog w całym internecie, gdzie
przepisy są łatwe, a produkty tanie i dostępne. Okazało się, że można
jeść słodkości i nie zapłacić za nie milionów.
Dlaczego biorę udział w
konkursie? Dlatego, że chcę zgubić ten mój brzuch, z którym walczę od
lat. Mam 165 cm wzrostu i ważę 52 kilogramy. Nie chcę chudnąć, ale chcę
zgubić brzuch, który może nie jest za wielki, ale ja już naprawdę nie
mam siły sama z nim walczyć.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wszystko.
Angelika (angelikaa94@op.pl)
Cześć. Moim celem jest schudnięcie około 10 do 12 kg. Moją motywacją jest wiara w to, że potrafię to zrobić ponieważ już udało mi się zgubić parę kilogramów jakieś dwa lata temu. Niestety waga zatrzymała się i w żaden sposób nie chciała drgnąć. Odżywiam się zdrowo i dietetycznie, ćwiczę dwa razy w tygodniu po godzinie z czego raz na zajęciach grupowych co również motywuje do działania bo w grupie raźniej. W domu motywują mnie moje dzieci, które zachęcają mnie do ćwiczeń ponieważ po nich jestem bardziej uśmiechnięta. Chcę zrobić coś dla siebie i swojego ciała abym mogła czuć się w nim swobodnie. Spróbowałam również niektórych z twoich przepisów i naprawdę są przepyszne, przekonałam do nich również całą moją rodzinkę, ponieważ łatwiej jest ugotować jeden obiad dla wszystkich a nie dwa różne bo mama jest na diecie. Dziękuję Ci za to, że mogę korzystać z Twoich rad. Pozdrawiam.
falbierska@wp.pl
Od zawsze byłam osobą szczupłą ale przecież zawsze może być lepiej. Daltego kilka lat temu zaczęłam intensywnie ćwiczyć, nie zmieniając przy tym diety (którą oceniłabym na umiarkowanie zdrową – tzn. zdrową z „epizodami” ulegania pokusom). Wtedy moim celem było zgubienie dosłownie kilograma czy dwóch. Jednak po trzech miesiącach okazało się, że kilogramów zamiast ubywać przybyło (+ 3 kg) 🙁 Bardzo mnie to zniechęciło do dalszych ćwiczeń. Pewnie dlatego, że nie byłam świadoma, ze to „normalny” objaw, że mięśnie ważą więcej niż „tłuszczyk”.
Brak większej aktywności fizycznej oraz coraz gorsza dieta sprawiły, że w ciągu następnych kilku miesięcy przytyłam kolejne kilka kilogramów i po szczupłej sylwetce nie zostało śladu. Jeszcze kilka razy próbowałam podjąć walkę z przyzwyczajeniami żywieniowymi oraz aktywnością fizyczną. Z różnym skutkiem.
Pewnie nic by się nie zmieniło w tym temacie, gdybym kiedyś zupełnym przypadkiem nie trafiła na blog Marty. Oczywiście na początku bardzo sceptycznie podchodziłam do kolejnej próby powrotu do aktywności fizycznej i zdrowych nawyków. Natomiast z czasem zrozumiałam, że „zdrowy styl życia” może być całkiem fajny, a sport doskonałym relaksem po całym dniu w pracy za biurkiem.
Dzisiaj zamiast wieczoru przed telewizorem z paczką chipsów i coli wolę wylewać siódme poty na macie z głosem Marty „Dasz radę! Ciało samo się nie zrobi!”.
Co więcej, coraz częściej udaje mi się do wspólnej aktywności przekonywać mojego męża – długie spacery, wspólne wycieczki rowerowe czy też „wyścigi” pływackie, stały się znowu naszą codziennością.
No i co najważniejsze, już wiem że nie waga jest najważniejsza a „magicznie znikające” centymetry i radość z pokonywania swoich kolejnych słabości. Zaróno żywieniowych – wprost uwielbiam wszystko co słodkie i czekoladowe, jak i fizycznych – w myśl zasady Marty „Twoje ciało Ci mówi, że nie dasz rady. To nie prawda! Ono nie chce żebyś się zmęczyła” 😉
Mój cel to zgubić jeszcze 5 kg (i przy okazji kilka cm;)) oraz ujędrnić ciało.
Wiem, że takich historii jak moja jest wiele ale na wszelki wypadek zostawiam swój adres z nadzieją na wygraną 😉
fitmyszka@gmail.com
Cześć 🙂 Ważę dużo za dużo, bo 100 kg. Walczę już od dłuższego czasu, z mniejszymi i większymi sukcesami, ale też i z porażkami. Dodatkowo mam na głowie hashimoto i insulinooporność, ale co tam – to nie może być dla mnie przeszkodą! 🙂 Moim celem jest zgubienie 35 kg! 🙂 Mordka mi się uśmiecha, jak sobie pomyślę, jak będzie cudownie i jak cudownie jest być na tej drodze do swojej wymarzonej sylwetki. Kiedy ćwiczę myślę tylko, że lepsze te interwały ćwiczyć, które powodują zadyszki niż treningi, które powodują zakwasy, bo one trwają znacznie dłużej 😀 Próbuję różnych rzeczy, różnych treningów i różnego autorstwa 🙂 Moją motywacją jest wyobrażanie siebie z nowym wyglądem, uśmiechniętej i lekkiej, pełnej dumy i samozadowolenia, no i zdrowej, bez zmartwień o swoją przyszłość. Moją motywacją jest również doping osób bliskich to, że ludzie we mnie wierzą, że wspierają, że krzyczą na mnie, jak mówię, że nigdy mi się nie uda. Motywuje mnie energia ludzi, to, jakie mają samozaparcie, jak wspierają się na grupie wsparcia, wymieniają się swoimi wrażeniami treningowymi i przepisami, to wszystko jest cudowne! I pasjonujące. Ta droga do tej wymarzonej sylwetki naprawdę może być pasją. Uwielbiam to. I to właśnie najmocniej mnie motywuje. To niesamowite uczucie. 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂 [psychoksiazka@gmail.com]
Moim celem jest -15kg, dawnej było mniej, ale niestety… Moją motywacją zawsze jest moje wyobrażenie siebie – JA pewna siebie, JA uśmiechnięta, JA otwarta, JA, która wierzy w siebie bezgranicznie… Wyliczać mogłabym długo, ponieważ dodatkowe kilogramy i ciągłe dogryzanie ze strony bliskich skutecznie zaniżyło moje poczucie wartości. Lubię aktywność fizyczną, lecz to z jedzeniem mam największy problem i to własnie mój jadłospis uznaję za największą bolączkę.
Z wiekiem człowiek staje się mądrzejszy i zaczyna dostrzegać, że prawidłowa waga to nie tylko mniejsze spodnie i krótsze sukienki, ale przede wszystkim świetne samopoczucie, uśmiech na ustach, energia i po prostu chęć do życia. Myślę, że sama dosyć długo dochodziłam do tego wniosku, a prawdę odkryłam przypadkiem – odchudzając się z moim chłopakiem dwa lata temu. Po kilku tygodniach zwiększonej aktywności fizycznej i wprowadzeniu zdrowszej diety zaczęłam wstawać pełna energii, wyspana, nie odczuwałam tak zmęczenia po całym dniu, świat stał się po prostu piękniejszy. Niestety, lenistwo, lenistwo… i nagle ponownie wpadłam w pułapkę kiepskiego odżywiania i braku ruchu. Świat stał się smutniejszy, ja bardziej nerwowa, kilogramy leciały w górę. W tym roku postanowiłam, że koniec tego dobrego. Moim hasłem motywacyjnym stało się „No pain, no gain”, bo widziałam, że zmiana stylu życia i zgubienie zbędnych kilogramów nie przyjdą łatwo, a będą przypłacone nie tylko potem i zakwasami, a nawet rzewnymi łzami. Wiedziałam, że będę musiała się bardzo starać i walczyć ze swoimi słabościami, póki zdrowa dieta i ruch nie staną się dla mnie tak naturalne, jak codzienne mycie zębów. Walczę o lepsze życie i lepszą siebie już od ok. miesiąca 🙂 Walczę z Tobą, Marta! I czuję się coraz lepiej 🙂 Po treningu nie dostaję już zakwasów, wytrzymuję 30 sek. deski na łokciach (na początku nie mogłam wytrzymać nawet 10 sek. na prostych rękach!), cisnę jak mogę, bo… cholera! Mam 25 lat, a czuję się jak staruszka! Jeszcze niedawno wracając do domu po 8 h pracy za biurkiem nie miałam na nic siły ani chęci. Żałosne, co? Dobrze, że do mnie też to dotarło i zaczęłam brać sprawy w swoje ręce, bo zdrowie i ciało same się nie zrobią! Chcę fikać, skakać, biegać, być pewna siebie, swojego ciała i żyć z bananem na ustach – to jest właśnie moją największą motywacją! Heh, trochę wychodzi, że swoją motywacją jestem ja sama, tylko w dużo lepszej, przyszłej, odmienionej odsłonie, i chyba tak właśnie jest 🙂
A mój cel w kilogramach? Nie mam go za bardzo, tak jak i wagi w domu 🙂 Chcę się po prostu czuć dobrze w swoim ciele, a to wiąże się ze spaleniem tłuszczyku zalegającego mi w wielu miejscach (ach te moje grubiutkie udka i brzusio… ;)), dlatego myślę, że odpowiednia, naturalna suplementacja na pewno by mi pomogła. Sądzę, że za ok. -10 kg byłabym najlepszą wersją siebie 🙂
Co do treningowych wideo – lubię te, w których stawiasz na ćwiczenia bardziej interwałowe, w których pokazujesz zestaw 3-4 ćwiczeń, a zestaw ten trzeba zrobić dwa razy (każde ćwiczenie 30 sek.), potem ok. 2 minut przerwy. Dlaczego akurat ten? Jako osoba, która łatwo się poddaje i której motywacja raz sięga zenitu, innego dnia chowa się gdzieś głęboko pod łóżkiem, lubię myśleć „ach, dobrze, że to 30 sekund, dam radę”, a potem jak już skończę dane ćwiczenie „no, jeszcze tylko jedna tura, kolejne 30 sekund i na dziś mam fajrant z tym ćwiczeniem, ufff!!!”. To pomaga, serio 🙂 No i jak już wykonam daną serię dwa razy, to mam całe 2 minuty, żeby sobie odsapnąć! Yeah! To tez motywuje („jeszcze tylko kilka minutek i będzie przerwa, ale super!”). Gorzej ćwiczy mi się przy filmikach, w których daną serię ćwiczeń trzeba powtarzać po 4-5 razy. Najczęściej po pierwszej lub drugiej serii mam już dosyć, pot się ze mnie leje, sapie jak lokomotywa, a jak pomyślę, że przede mną jeszcze 3 czy 4 serie, w dodatku bez stopera (więc nie wiem kiedy dane ćwiczenie się skończy) i bez przerwy minutowej na łyka wody i odsapnięcie, to mam ochotę rzucić wszystko i iść na kubełek wtorkowego Bogdana z KFC (ale nie rzucam i Bogdana odpuszczam! 🙂 Cisnę do końca!).
Bardzo Cię pozdrawiam Marta i dziękuję, Ty też jesteś jednym z moich motywatorów, bo bez Ciebie nie zaczęłabym ruszać tego tłustego zadka z miejsca <3
elisavet.lux@gmail.com
Hejka Marta! Moim motywatorem na chwilę obecną jest sierpniowy ślub mojego brata, ale przede wszystkim chcę poczuć się trochę lepiej patrząc w lustro. Byłam chudzielcem dopóki nie poszłam do gimnazjum – trochę zajadanie stresów związanych z nieprzyjemną atmosferą i bum. Dlatego chciałabym schudnąć z 10 kg, ale tak w zasadzie to nie liczą się kilogramy – wszyscy wiemy, że to najmniej ważny aspekt. Chciałabym po prostu pozbyć się brzuszka i wyrobić trochę masy mięśniowej w nogach, rękach i burzchu. Przed Bożym Narodzeniem wróciłam do domu i od tamtego czasu zrobiło się mnie jakby więcej. Wcześniej dużo chodziłam na piechotę i to była moja główna aktywność, poza tym latałam po koncertach i robiłam zdjęcia. Miałam też krótki romans z siłownią – najbardziej pokochałam zajęcia z cycklingu. Teraz potrzebuję początku, czegoś co mnie utrzyma i z powrotem pozwoli mi wyjść z domu. Powrót do dom spowodował, że przestało mi się chcieć robić tyle rzeczy ile robiłam wcześniej. Zaczęłam po prostu odpuszczać to co sprawiało mi radość, pomimo że w głowie wiem, że to jest to. Przemiana będzie idealnym bodźcem, żeby wrócić psychicznie do tego co dla mnie ważne. Chcę żeby znowu mi zaczęło zależeć i żeby każda stracona szansa korciła mnie dlaczego to olałam.
Pozdrawiam,
Paula [paula.galazka424@gmail.com]
Cześć! Mam niecałe 23 lata, a więc prawie tyle co Ty kochana 😉 Niestety mam tendencję do tycia…po tacie (wrrr..) i zawsze byłam osobą dosyć pulchną. Jednak dokładnie rok temu wzięłam się za siebie. Dużo chodziłam ( 8-10 km dziennie), jadłam co 3 h nie obżerając się, sporo warzyw. owoców, błonnika… generalnie samo zdrowie jak to mówią 😉 Udało się! Zrzuciłam 10 kg i ważyłam 54 kg. Ta radość, która się we mnie budziła za każdym razem, gdy ktoś powiedział „Wow! Ale schudłaś” była nie do opisania 😀 Niestety, przyszła jesień, zima… straciłam zapał do czegokolwiek… tu się podjadło w święta, tu ktoś poczęstował chipsem itd… Obecnie ważę 58 kg a więc wciąż jest to waga w normie, jednak przez to tycie i chudnięcie pojawił się też cellulit. Chcę czuć się pięknie, kobieco i pragnę bez wątpliwości rozbierać się przed moim narzeczonym! Szukam swojego sposobu, jednak nie tak łatwo się zmotywować 🙁 Iskrę nadziei znalazłam w Twoim blogu, na którego teraz zaglądam codziennie 😉
Tak więc…
Moją motywacją jest bezwstydna nagość, którą chcę pokazywać mojemu narzeczonemu… (wiem jak to brzmi… ). Chcę, żeby mnie ubóstwiał i pragnął bezwarunkowo!
Natomiast cel jaki by chciała osiągnąć to ponownie 54-55 kg a więc nie dużo jest do zrzucenia 😉
Pozdrawiam kochana! ;*
mój cel to 5 kg, a tak naprawdę bardziej niż na kilogramach , zależy mi na efektach. Od roku regularnie chodzę na fitness ale niestety z dietą u mnie średnio i efektów nie widać. Niby staram się zdrowo odżywiać ale myślę, że jakieś wspomaganie by się przydało:)
Nigdy nie chciałam zamykać się w sztywnych ramach: schudnij 5-10-15kg, zrób to do Wigilii, wakacji, urodzin. Zawsze kieruję się zdrowiem i samopoczuciem, nie cyferkami. Zastanawiam się jakie to uczucie móc założyć strój dwuczęściowy bez uczucie dyskomfortu. Nie wiem ile powinnam schudnąć, by się tak poczuć. Może 5, może 10kg. Moim celem jest zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna. Lecz niestety moją słabą stroną jest słaba dyscyplina. Potrzebuję mocnego motywacyjnego kopa, by spełnić swoje marzenie. Uważam, że Twoja Przemiana wraz z profesjonalną dietą pomoże mi! 🙂
Paulina (tsuki15@op.pl)
Hejka moim celem jest zgubienie jeszcze 30 kg to bardzo dużo a za sobą mam już 14 kg . Na początku myślałam że będzie łatwo i przyjemnie ale z czasem zrozumiałam że potrzeba mi samozaparcia i zrozumienia po co to robię . Dzięki zdrowemu odżywianiu w końcu się uśmiecham czuję że mogę góry przenosić czuję się silna . Kiedyś ktoś mi powiedział pamiętaj nie robisz tego dla innych nie po to żeby Cię chwalili robisz to tylko dla siebie 😉 i ja konsekwentnie wypelniam swoje postanowienie chociaż czasem nie jest łatwo zabrać się za trening szukając wymówek ale gdy już kończę jestem dumna .Słyszałam że 14kg w rok to mało ale ja chcę zrzucić to z głową kilogram za kilogramem smacznie zdrowo utrzymując wagę. Ale najlepszą motywacją jest dla mnie uśmiech bliskich kiedy próbują moich kulinarnych eksperymentów lubię szukać nowych artykułów przepisów inspirować się innymi osobami miło jest dbać też o zdrowie bliskich 🙂
Pozdrawiam
monia2408@interia.pl
Moim celem jest spadek wagi do okolic 60 kilo, chociaż kiedyś udało mi się spaść do 55, więc wiem, że jest to możliwe. Jednak wtedy ważne były dla mnie cyferki na wadze. Teraz chcę schudnąć świadomie, mieć piękne mięśnie, a nie tylko wiotkie, szczupłe ciało. I oczywiście pragnę trwałych efektów. Mogę ważyć nawet 65 kilogramów. Grunt bym czuła się dobrze w swoim ciele.
A jeśli chodzi o motywację… Wszystko zaczęło się od uszkodzonych stawów w trakcie wypadku. Pod okiem ortopedy i fizjoterapeutów zaczęłam intensywnie ćwiczyć. Aż w końcu pomyślałam, czemu by tak nie powrócić do dawnej formy i trenować całe ciało…? I tak, krok po kroku, wdrażam coraz więcej ćwiczeń, zmieniłam styl odżywiania. Waga spada wolno, ale zważywszy na trwające kontuzje, jestem zadowolona z wyników. Końcem końców, mam coraz śmielsze marzenia, które są także moją ogromną motywacją.
Po pierwsze, jeszcze przed trzydziestką chcę pięknie wyglądać. A co 😉 To akurat najgłupsza z motywacji, bo przecież nie piękno się liczy. Ale przecież akceptacja swojego ciała buduje też pewność siebie i wiele innych korzyści. Także to raz.
Po drugie, istotne jest dla mnie by odciążyć moje stawy.
Po trzecie, marzę by powrócić do tańca, a szczupła sylwetka przecież wygląda w ruchu o niebo lepiej.
I po czwarte, zawsze chciałam studiować medyczny kierunek. A chciałabym wyglądać jak przykład do naśladowania, a nie jak własny pacjent.
Ot, cały sekret 🙂
Adres e-mail: kraina.scarlett@gmail.com
Moim celem jest zrzucenie 2 kilogramów. Dlaczego tylko tyle? Ponieważ są to ostatnie 2 kilogramy z zaplanowanych 10. 8 kilo udało mi się zrzucić dosyć łatwo. Dużo ćwiczeń i dieta zrobiły swoje. Niestety w pewnym momencie waga stanęła i ani drgnie. Myślę sobie, że przydałoby by mi się jakieś wsparcie. Co jest moją motywacją? Moje odbicie w lustrze, widoczne efekty i spojrzenia facetów (i nie tylko) na moje nogi, gdy po latach znowu zakładam mini i wyglądam w niej świetnie.
Oh, czyli w konkursie mogą brać osoby tylko z celem zrzucenia kilogramów? :c
Na początku listopada 2016 coś strzeliło mi w dolnej części kręgosłupa. Nagle, niespodziewanie, bez ostrzeżenia. W sumie sprawa niezbyt groźna, a dzięki szybkiej interwencji masażysty problem został zażegnany. Trochę jeszcze pobolało i przestało. O wiele boleśniejsze było stwierdzenie „w pewnym wieku tak się zdarza”. Jak to w pewnym wieku? Jakim wieku? Mam dopiero 39 lat! I tak oto w grudniu, miesiąc później, w moje 39 urodziny rzuciłam sobie roczne wyzwanie. Fit czterdziestka. Podzieliłam kalendarz wyznaczając sobie cele cząstkowe. Pierwszy cel za mną – wytrwałam i mam na dzień dzisiejszy 48 treningów za sobą. Głównie treningów domowych, ale daję z siebie wszystko, nie oszukuję samej siebie ćwicząc. Twoje treningi, jako mega wymagające wplatam co jakiś czas sprawdzając postępy. I za mną też kilka zajęć TRX. Waga? Poszła w górę, ale przecież wszyscy zgodnie powtarzają, że nie o wagę tu chodzi. Moją główną motywacją jest wyzwanie rzucone samej sobie. Grudzień 2017. Fit czterdziestka.
Mail: ita29@poczta.onet.pl
Ja tutaj wszystkich zaskoczę 🙂
Moim celem nie jest schudnąć a przytyć z 4 kg i zacząć aktywny tryb życia. Od ponad pół roku zmagam się z bulimią o podłożu anorektycznym. Ważę 47 kg. Boję się jeść 🙁 Chciałabym w końcu zmienić coś w swoim życiu i przestać go marnować żyjąc tylko lodówką i toaletą. Moje ciało,dusza i umysł tęsknią za ruchem. Szczególnie za rowerem i bieganiem :(. Chciałabym w końcu wyglądać jak kobieta, a nie kościotrup :(. Uważam , że Wasz plan treningowy i dieta pomogły by mi w końcu wyjść na prostą .
Dziękuję . Pozdrawiam 🙂
Dla mnie marzeniem byłoby zrzucenie ok 5-8 kg, ponieważ zawsze byłam szczupłą dziewczyną, ale przez problemy zdrowotne waga wzrosła. Moją motywacją do odchudzania jestem ja i moje zdrowie, bo tak naprawdę nikt nie wierzy że mi się uda. Wszyscy mówią „po co Ci to, przecież dobrze wyglądasz”. A sama dobrze wiem, że tak nie jest i od 6 miesięcy dzielnie walczę. 🙂 (kk2707@interia.pl)
Komentarzy już tyle, że wygrana wydaje się być nieosiągalna 🙂
Moim celem jest zrzucenie ostatnich 4-5kg, których usiłuję się pozbyć od dwóch lat bez skutku. Moją motywacją jest perspektywa życia jakie powinnam mieć od zawsze – bez kompleksów i z dobrą kondycją. Trzydziestka prawie na karku i przez te wszystkie lata co roku przeżywam tą samą traumę na plaży, a o wyjeździe ze znajomymi na urlop nie było mowy. Ale jak to mówią „życie zaczyna się po 30-tce” 🙂 Z kondycją już coraz lepiej a do pozbycia się kompleksów też dojdę 🙂
mail: a.fuks@o2.pl
Hejka 😉 Chciałabym zrzucić ok ostatnie kilogramy, których brakuje mi do ostatecznego efektu, wcześniej zrzucało się fajnie aż do tego momentu, kiedy muszę naprawdę podkręcać swój metabolizm, żeby było widać efekty. Moją największą motywacją jest udowodnienie samej sobie, że potrafię, że dam radę osiągnąć ten cel, o którym kiedyś nawet nie marzyłam 🙂
Pozdrawiam,
kontakt.kasia.b@gmail.com
Mój cel to piękna i szczupła na mój najważniejszy dzień w życiu, który już za 234 dni (aaaa!!) Chciałabym schudnąć jakieś 7-10 kilo. Jestem raczej szczupła, ale nie mogę patrzeć ja swój tyłek i uda. Próbuje swoich sił i nawet trochę udało mi się schudnąć, ale waga zatrzymała się, ja się zniechęciłam, trochę sobie odpuściłam i teraz zaczynam od nowa. Fajnie by było wygrać, na pewno zmotywowałoby mnie to jeszcze bardziej 🙂 Pozdrawiam!
Iwona Piaseczna Hej moim celem jest 15kg mniej a motywacja jest pokazanie koleżance ze ćwicząc i zdrowo się odrzywajać mozna osiągnąć cel pomino trudności 🙂 (tosiia52@onet.pl)
Dla mnie utrata kilogramów to powrót do życia. Chcę to robić zdrowo i bez spinki aby mój organizm odczuł to jako coś naturalnego. Chcę to zrobić nie tylko dla siebie ale i dla mojej rodziny. Kiedyś byłam aktywna potem obowiązki mnie przytoczyły następnie choroba tarczycy doskonała wymówka aby nadal nic nie robić dla siebie. Teraz zróżnicowana dieta i ćwiczenia z Marta dały mi nowa siebie ale nadal do celu mam ok 10 kg dlatego nowy plan i dieta pomógłby mi zrealizować marzenie
joannatrykacz@go2.pl,
Asia Trykacz
Moim celem jest zrzucenie ok. 15 kg (obecnie ważę 75 kg przy wzroście 164 cm). Robię to przede wszystkim dla siebie, żeby czuc się dobrze w swoim ciele, być zdrowsza i miec więcej energii i chęci do życia. Od kiedy tylko pamiętam zawsze miałam nadwagę i cały czas walczę ze zrzuceniem zbędnych kilogramów, lecz nie jest łatwo. Mimo tego, że zarówno rodzina jak i znajomi powtarzają mi, że nie muszę schudnąć ja i tak się nie poddam i będę walczyć o lepszą siebie. Moją największą motywacją jest wiara w to, że uda mi się schudnąć, ponieważ już jakiś czas temu straciłam na wadze ok. 10 kg. Motywują mnie również zdjęcia dziewczyn sprzed odchudzania i po, a także moje zdjęcie jak byłam 10 kg lżejsza, gdy na nie patrzę wiem, że jestem w stanie zrobić wszystko!!!! Głównym motywatorem, który daje mi kopa do dalszej walki jest mój wygląd, ponieważ obecnie nie jestem w stanie siebie zaakceptować. To straszne uczucie kiedy idę kupić ubrania i nie mogę kupić tego co mi się podoba, tylko to co na mnie pasuje… Chcę się czuć dobrze we własnym ciele, być szczęśliwą i sprawną fizycznie, aby w przyszłości nie mieć problemów ze zdrowiem.
Pozdrawiam Ania!
E-mail: ania.wyrembek@gmail.com
Moim celem jest osiągnięcie wagi 51 kg, czyli jeszcze zostało mi 5 kg. Motywuje mnie chęć wyrobienia sobie nawyku zdrowego stylu życia już od tych młodzieńczych lat. To na pewno zaprocentuje w przyszłości. Ćwiczę, bo kocham swoje ciało i zdrowie. Chcę dbać o nie najlepiej jak potrafię. Ćwiczę od wakacji i widzę już jakieś efekty, coraz więcej znajomych pyta mnie o ćwiczenia i mówią, że dobrze wyglądam. To też jest dla mnie duża motywacja! 🙂
Pozdrawiam Natalia!
zuchmanskanatalia@gmail.com
Moim celem jest przytycie paru kilo, tak żeby zmienić proporcję w składzie ciała na zdrowsze. Obecnie niestety jest w nim za dużo tłuszczu, a za mało mięśni… Motywację do działania daje mi świadomość, że robię to tylko i wyłącznie dla siebie, dla swojego zdrowia i że cel mogę osiągnąć bez katowania się i umartwiania. Dużo inspiracji dodają mi Twoje wpisy, z których widać, że prowadzisz zdrowy tryb życia i jest on źródłem zadowolenia 🙂
Pozdrawiam
Dziękuję za szansę. Chciałam zacząć od czytania komentarzy (taka mała motywacja), ale ich ilość mnie przeraziła. Życzę powodzenia w wyborze zwycięzców – taka liczba to prawie mała książka :).
Nadprogramowe kilogramy mam od dziecka, byłam nawet jako dziecko na turnusie odchudzającym w sanatorium, ale nic mi nie pomogło. Dopiero jak trafiłam na książkę „Dlaczego chcesz być gruba”, po raz pierwszy uświadomiłam sobie, gdzie popełniam błąd. I te wszystkie wymówki, przestały być moimi przyjaciółkami. I tak sobie chudłam, i tyłam, i po kolei zaczęłam przekraczać mentalne bariery – „100 kg?! Teraz to już muszę zmienić! 110?! Koniec! Bierz się do roboty. 120? Ale jak to?! 138,5 – byle nie przekroczyć 140”. Na szczęście ostatnia waga była otrzeźwieniem i jakoś nie przekroczyłam tych nieszczęsnych 140 kg, mimo słabej diety. Prawdziwa chęć zmian przyszła wtedy, gdy chodzenie pod górkę stało się zbyt męczące (o zeszłorocznym wyjeździe w góry nawet nie wspomnę). Dążę do 70 kg i, przede wszystkim, mniejszej liczby centymetrów w pasie i biodrach.
A motywują mnie:
– chęć spokojnego wchodzenia pod górę,
– wykonywanie pełnych asan (mimo że jestem bardzo rozciągnięta, to jednak duży brzuch utrudnia wiele pozycji),
– chęć kupienia jeansów (niestety, nie mogę dostać u siebie nigdzie w odpowiednim rozmiarze), oraz
– przestanie bycia osobą pomijaną – te spojrzenia ludzi w autobusie, którzy muszą usiąść obok mnie, mówią wszystko :).
No i oczywiście zdrowie. W zeszłym miesiącu trafiłam na Pani zimowy plan treningowy, który wykonałam w 90% i już widzę pierwsze efekty, za co chciałabym ogromnie podziękować.
Cześć Marta! 😉
Przez długi czas myśląc o tym, że chcę schudnąć, moją motywacją była po prostu chęć podobania się płci męskiej. To był główny powód gdyż uważałam, że to moje dodatkowe kilogramy nie pozawalają mi znaleźć tego księcia na białym koniu. Cieszę się, że dzisiaj, mając prawie 24 lata, wiem, że moje bycie fit nie jest dla innych ale dla mnie samej. Chcę wrócić do formy i żyć zdrowo przez cały czas, tak by za 30 lat nadal cieszyć się życiem w pełni! Teraz do tego muszę dodać dobrą dietę i odpowiedni trening. Moim celem jest zrzucenie 15 kg.
Myślę, że miło byłoby to zrobić razem z Tobą i Trizerem! 😉
Aneta
aneta.b@onet.pl
Hej,
chciałabym schudnąć jeszcze 4 kg – ostatnie i najtrudniejsze. Co mnie motywuje? Samoakceptacja, świadomość siebie – wiem, że wyglądam lepiej i lepiej czuję się „sama ze sobą”. Jestem zdrowa, mam świetną kondycję i pokłady pozytywnej energii, to zdecydowanie napędza mnie do działania!
Pozdrawiam 😉
(zim-ola@o2.pl)
Chciałabym wrócić do wagi 55 kg, a w tym momencie znaczy to dla mnie zrzucenie 7 kg. Największą motywacją jest dla mnie to, że widzę, jak ludzie prowadzący zdrowy tryb życia mają dużo energii, są uśmiechnięci, świadomi i pewni siebie, mają piękne ciała, skórę, włosy, dobrą organizację. Jestem przekonana, że sama też mogę do tego dojść jeśli tylko zrobię krok do przodu, jeśli ktoś mnie popchnie i pomoże mi uwierzyć w siebie 🙂
Mój cel : -10kg a także wyrzeźbienie sylwetki żeby nie być flaczkiem ! 😀
Moje „odchudzanie” trwa już prawie 6 lat i jak na razie udało mi się zrzucić 35kg 😀 przyznam się szczerze że tragicznie dobrana dieta na samym początku zaowocowała przykrymi skutkami zdrowotnymi i odbiła się na samopoczuciu ale z czasem, im bardziej wdrażałam się w ten FIT styl życia i poszerzałam swoją wiedzę na temat odżywiania i ćwiczeń tym lepiej mogłam zmieniać swoje życie 🙂 Moja droga odchudzania to metoda prób i błędów na własnym ciele ale tak naprawdę niczego nie żałuję 🙂 Jednym z bodźców który pomógł mi się wydostać z tej morderczej „diety” 1200 był między innymi właśnie blok Marty i jej podejście do racjonalnego żywienia za co szczerze Ci dziękuję:)
Motywacji jest wiele ale najważniejsze to chyba widok w lustrze i powiedzenie sobie wreszcie , że to jest to co chciałam osiągnąć 🙂 Poza tym jest to zdrowie i ta duma kiedy każdy kolejny dzień wypełniony jest dawką porządnego treningu 😀 Odkąd zaczęłam ćwiczyć czuję też, że mam dużo więcej energii i jestem bardziej otwarta i pozytywnie nastawiona do świata i to jest super sprawa! Kolejną motywacją jest to żeby pokazać innym, że można! Straciłam już dużo kilogramów i wyszłam z „diety” 1200kcal z czego jestem strasznie dumna i teraz jem ok 2000kcal ,dalej chudnę i czuję się świetnie ! Staram się jak najbardziej nakłaniać moich najbliższych do przerzucenia się na zdrowy tryb życia i pokazać im , że płynie z tego wiele korzyści i wcale nie jest takie straszne jakby się wydawało 🙂 Mój mężczyzna też jest moją motywacją bo chce się dla niego prezentować w jak najlepszej formie, tak żeby niczego się nie wstydzić ( mimo że mówi że jestem dla niego idealna xP )
zuzaln93@gmail.com
Cześć! Mam na imię Daria i myślę, że ubytek kilogramów na wadze w zakresie 15 kg byłby dla mnie satysfakcjonujący 🙂 Rok temu wzięłam się za siebie i schudłam jakieś 9.5 kg. Niestety rozpadajacy się związek i problemy w pracy spowodowały, że pozwoliłam żeby wszystko to wróciło w ekspresowym tempie i to z nadwyżką. Teraz już jako singielka chcę znów zawalczyć o siebie i tym razem tego nie spartaczyć. Moim marzeniem zawsze było wciśnięcie się w obcisłą sukienkę bez baskinek , rozkloszowań i innych czarodziejskich sztuczek zakrywających boczki i wystający brzuch ( niestety mam tendencje do zbierania wszelkiego tłuszczu właśnie w tym miejscu ). Plan jest taki żeby w tegorocznego Sylwestra tego dokonać, a gdy już się w tą kieckę wcisnę to z pewnością siebie na poziomie 200% wyruszę w świat szukać kandydata na męża wartego mojej uwagi 🙂 Pozdrawiam i biorę się za trening 😉
Adres email : sanibdg@o2.pl
Moim celem jest nie tyle utrata kilogramów, co poprawienie ogólnej kondycji. Jeśli przeliczać to jakoś na kilogramy to dajmy, że około 4kg można by zrzucić:)
Moją motywacją jest to, że przez najbliższe pół roku nie będę się widzieć z moim lubym. Dlatego, żeby w wolnym czasie nie ześwirować od zbyt wielu myśli, postanowiłam nieco powalczyć o siebie, a konkretnie o własne ciało. Jeśli się uda, to partner prawdopodobnie też na tym skorzysta^^
W późniejszym okresie życia motywacja do zadbania o sylwetkę może spadać, a teraz gdy mam 23 lata, myślę, że jest to bardzo dobry czas na takie rzeczy (nie mam jeszcze dzieci, etc.)
Efekty.
Efekty które już osiągnęłam i i te które zamierzam wypracować. To jest siła mojej motywacji.
Celu nie mierzę w kilogramach. Raczej na oko. Widzę jak zmienia się moje ciało i kondycja. Znikających fałdek, wałeczków, podwójnych podbródków nie policzę w kilogramach. Z szafy znikają majty modelujące, pushupy utrzymujace pośladki i biust na właściwym miejscu i t-shirty maskujące brzuch. Żegnam bez żalu.
Pamiętam też o twoich słowach, że ciało jest gotowe na znaczenie większy wysiłek niż wydaje się naszej głowie. Niezbędne są mi zwłaszcza podczas treningu „pogromca tłuszczu”. Powtarzam je wtedy jak mantrę.
I jeszcze jeden nawyk: motywacja potrzebna jest żeby zacząć a nawyk potrzebny jest żeby wytrwać.
Ja trwam martulowa@gmail.com
Moim celem jest zrzucenie 10 kilogramów. Dlaczego? Bo chcę się czuć ze sobą dobrze, lekko i wreszcie wbić się w te ulubione jeansy 😉 Nie wątpię, że mi się to uda, bo już mam na koncie taki sukces, co tym bardziej mnie motywuje – jak udało się raz, to musi przecież udać się ponownie! To taka rywalizacja z samą sobą 😉
Hej! Chciałabym schudnąć jeszcze 10kg. Za mna juz 5kg. Moja motywacją do ćwiczeń i trzymania diety (oczywiscie ze zdrowym rozsądkiem;)) jest świadomość jak wplywa to na moje zdrowie oraz coraz bardziej widoczne efekty na ciele, wiecej energii na codzienne obowiązki i wiecej chęci do życia ;).
reperowicz.agata@o2.pl
Moim celem jest zrzucenie 10 kg ponieważ od dawna mam nadwagę i marze o ładnym wyrzeźbionym ciele a moją motywacją jest perspektywa „nowej mnie” oraz wyjazd do Niemiec w maju więc uwijam się jak mogę 😉
Moim marzeniem jest schudnąć kilka kg! Nie mam określonego celu, po prostu chciałabym się czuć dobrze w swoim ciele. Nie wstydzić wychodzić w lecie w krótkich spodenkach, albo wyjść z koleżankami na basen. Jestem zmotywowana, żeby w końcu zrobić coś ze sobą, lecz tylko moja wiedza, niestety nie wystarcza.
Moją dodatkową motywacją jest wycieczka szkolna w czerwcu. Razem z klasą, będziemy się opalać nad Adriatykiem i bardzo chciałabym wywrzeć dobre wrażenie. Udowodnić obco krajowcom, iż rzeczywiście Polki są najpiękniejsze. Od dawna zmagam się z kompleksami na temat swojego wyglądu i w końcu chciałabym to zmienić.!
Adres email: sylwia.gamon1@gmail.com
Ja właściwie nie chcę zrzucać kilogramów, chcę zredukować (nie wysuszyć się do cna) tkankę tłuszczową, nie tracąc przy tym znacznie masy mięśniowej (z której jestem zadowolona). Dla mnie nie jest istotne czy dalej będę ważyć 56kg, czy 58, czy 52kg, ważne jest jak będę się widzieć, chcę być zadowolona ze swojego ciała, bo wiem, że są rzeczy, których nie zmienię, natomiast te mankamenty 'urody’, na które mogę wpływać – nad tymi właśnie chcę mocno i sumiennie pracować. Oscylując, myślę, że 2-3kg, ale wiem, że przy teningu siłowym, jodze i bieganiu może być różnie, nie zależy mi mocno na zmianie obwodów, nie zależy mi na zmianie rozmiaru, czy cyferkach na wadze – chcę poprawić stan swojego ciała, zdrowia i samopoczucia 🙂 Pozdrawiam!
mail: annaa.szczotka@gmail,com
Cześć Marta!
Mój cel… to wyszlifować sobie brzuszek.
Pozbyć się oponki, którą jeszcze widzę. Ciężko jest mi to określić w kilogramach. Taka moja waga łazienkowa nie pokaże mi ile mam wody, mięśni i tłuszczu, ale wybieram się na taki specjalistyczny pomiar. Aktualnie moja waga chwieje się w okolicach 57/58kg przy wzroście 165 czy 167cm nie pamiętam 😀 . Ćwiczę dosyć sporo do 6 razy w tygodniu. Raz bardziej intensywniej , raz mniej. Staram się po prostu słuchać swojego organizmu na co ma ochotę. Ogólnie to chciałabym warzyć 50kg i mieć piękny brzuch. Brzuch, brzuch, brzuch to jak dla mnie najgorsza część ciała do wyszlifowania… Inne części ciała już się wyrobiły na tyle, że jestem z nich dosyć zadowolona, ale wiem, że zawsze może być lepiej, więc też nie spoczęłam na laurach…. 😀
Pozdrowienia!
aszviczek@gmail.com
Hej, moim celem jest utrata jeszcze ok 20-25 kg (zgubiłam już około 10:). Ale jak wiadomo sama waga nie jest najważniejsza, równie mocno zależy mi na poprawie zdrowia, wzmocnieniu mojego zapuszczonego ciała oraz zmiany myślenia i nastawienia.
Od zawsze było mnie za dużo, miałam przez to problemy z rówieśnikami, a co za tym idzie z akceptacją samej siebie – do której niestety nadal dążę, lecz dzięki temu co już osiągnęłam jest może nie o wiele, ale troszkę lepiej 🙂
Od zawsze jestem też osobą bardzo nieśmiałą, która nawet w najmniejszym stopniu nie wierzy w siebie i każde wystąpienie publiczne traktuję jako największe zło.
Już dawno stwierdziłam, że trzeba coś z tym zrobić więc zaczęłam przeglądać internet w poszukiwaniu celów, motywacji oraz diet czy ćwiczeń i najczęściej na tym się kończyło – ewentualnie na tekstach typu „zaczynam od poniedziałku”.
„Coś” zaczęło się zmieniać w momencie kiedy trafiła do mnie moja najukochańsza psica 🙂 Zaczęłam wychodzić z domu na spacery oraz spotykać się z innymi psiarzami. Opieka na sunią, nauka nowych rzeczy oraz poznawanie nowych ludzi i miejsc stało się dla mnie czymś ważnym.
Zaczęłyśmy nieśmiało i amatorsko „dłubać” coś pod kątem psich sportów. Potem pojawiła się pewna osoba, dzięki której mocniej się w to wszystko wkręciłam. Zaczęły się pojawiać myśli o startach w zawodach, które sama po chwili gasiłam stwierdzeniami, że „po co nam to”, „tak nam się nic nie uda” i „co ludzie o nas pomyślą, pies w dobrej kondycji, wielkie treningi, a opiekunka spasiona jak świniak”. Później znów przyszedł dzień na „muszę coś ze sobą zrobić” i znów zaczęłam przeglądać internet. Trafiłam na Twój kanał na youtubie, później na bloga i tym razem zaczęło się od następnego poniedziałku 🙂 Zaczęłam ćwiczyć i zdrowo się odżywiać. Mimo licznych wpadek czy spadków motywacji, dzielnie się trzymam i trwam w swoim postanowieniu – choć czasami jest naprawdę ciężko. Tak jak już pisałam udało mi się na razie schudnąć ok 10 kg, a co ważniejsze „gubię” centymetry i jestem silniejsza, moja sylwetka się zmienia co też niesamowicie pozytywnie na mnie wpływa. Podbudowało to również moją pewność siebie i za dwa miesiące razem z moją towarzyszką zadebiutujemy w zawodach! (Chyba, że przed startem padnę ze stresu :D) Ale do tego czasu planuję zrzucić jeszcze „ile się da”, a całą resztę później 🙂
Ot, taka moja mała, pewnie dla niektórych śmieszna motywacja 🙂
e-mail: kulczynska.karolina@o2.pl
Po 5 latach testowania coraz bardziej rygorystycznych diet i treningów, które nie dawały efektów, doprowadziłam organizm do opłakanego stanu. Moje ciało broniło się przed schudnieciem, więc obcinałam kalorie dalej, miałam bzika na punkcie „zdrowego odżywiania”. Gdy zeszłam do 800kcal, przy codziennych treningach i rowerze, po pół roku męczarni – we wakacje – ważyłam wciąż 72kg, postanowiłam to przerwać. Teraz jem normalnie jak człowiek, przytyłam 5kg ale przywróciłam metabolizm i siły, żeby zacząć od nowa. I właśnie nadszedł ten czas! Potrzebuje pomocy, sensownej i zdrowej diety, żeby nareszcie odchudzić się z głową i w końcu zacząć podobać się sobie. Mój cel to magiczne -10kg, a moją motywacją jesteś od niedawna właśnie Ty! (i mówię to serio, odkryłam twojego bloga w nowy rok i dał mi niesamowitego kopa, dziękuję ci!) ewamog@o2.pl
Hej, mój cel to jakieś 5-10 kg. Nie wyglądam źle, jestem młodą uśmiechniętą dziewczyną, jednak nigdy w pełni się sobie nie podobałam. Tylko fakt, że nie mam żadnej nadwagi i większych problemów zawsze mnie skutecznie zniechęcały do zrobienia czegoś dla siebie. Jestem osobą bardzo aktywną fizycznie uwielbiam sport sam w sobie, tylko nigdy nie myślałam poważnie o jakiejś diecie, ale w końcu przyszedł czas kiedy powiedziałam „Koniec tego! Biorę się za siebie, chce w końcu podobać się sama sobie.” I tak się wszytko zaczęło, czytanie o zdrowym odżywianiu, szukanie motywacji, jakiś pomysłów. Trafiłam na tą stronkę niecały miesiąc temu, ale stała się ona moim mały uzależnieniem odkąd ja znalazłam codziennie wchodzę i czytam po kilka wpisów. Ciesze się, że zostałaś ambasadorką i będzie cię tu jeszcze więcej 🙂 Będę szczęśliwa jeśli to właśnie mi pomożesz osiągnąć mój cel, bo choć nie jest on na pewno jakiś wygórowany to wiem też ze nie zmarnuje danej mi szansy.
E-mail: w.poljanowska@gmail.com
Hejka :),
Moim celem jest zgubienie około 8-10 kilo. Zaliczyłam już kilka prób i błędów w przeszłości, brak wyznaczonej linii działania przyczyniło się do porażek. Lubię Twoje miesieczne wyzwania, ponieważ mam rozpiskę i idę zgodnie z wyznaczonym planem, nie musząc martwić sie o planowanie ćwiczeń i rodzajów treningow na dany dzień, a na tym się po prostu nie znam. Jestem dopiero na pierwszym wyzwaniu, bo odkryłam ten blog stosunkowo niedawno, ale wiem, że na tym jedym się nie skończy, ponieważ już widzę pozytywne efekty 🙂
W tym momencie mojego życia mam dwie wynikające z siebie motywacje. Mam problem z kregoslupem, po kilku tygodniach ćwiczeń z Twoimi wideo juz zauważyłam postepy – ból zmniejszył się nieco, co daje mi dodatkowej energii do działania. W planach mam zostanie mamą, a co za tym idzie motywacja na poprawę kondycji mojego kręgosłupa wzrasta, nie wspominając już zmian nawyków żywieniowych, bo chcę być fit mamą:) dopiero jak zdrowe żywienie i życie fit wejdzie minw krew, będę czuła, że ten wielko krok w moim życiu może być podjęty.
Dziękuję,
Jalapeno676@gmail.com
Mój cel to 2kg. Niektórym wyda się śmieszny, ponieważ co to jest 2kg przy kilkunastu, nad zrzuceniem których dziewczyny ciężko pracują 🙂 Ale te moje 2kg w niczym nie umniejszają konieczności pracy nad sobą i trwania w świadomych, zdrowych wyborach na co dzień 🙂 czasem jest nawet trudniej- bo efekty nie pojawiają się już tak szybko, jak wtedy kiedy nadprogramowych kg jest więcejm co może odbierać zapał i demotywować.Właśnie rozpoczęłam nową pracę, która w ostatnim czasie wymaga ode mnie poświęcenia jej 12 godzin dziennie. Dołożyć do tego przygotowanie zdrowych posiłków oraz wpasowanie gdzieś w tak napięty dzień treningu jest nie lada wyzwaniem, Ale jestem osobą, która nauczyła się wydajnie funkcjonować mając dużo do ogarnięcia, więc spinam pośladki i nie zastanawiam się, tylko działam. Najbardziej motywują mnie moje dotychczasowe osiągnięcia w kwestii zdrowego stylu życia- jestem już tak wkręcona w temat, że głupotą byłoby teraz to porzucić. Więc nie rozmyślam, nie analizuję, ale działam. z uśmiechem na ustach i pogwizdywaniem pod nosem, wyczarowuję lunch boxy do pracy, a wstając odrobinę wczesniej jestem w stanie rozruszać swoje ciało jakimś krótkim, ale intensywnym i konkretnym treningiem. Żeby zaoszczędzić czas, wieczór wcześniej przygotowuje sobie strój i ewentualny sprzęt, którego mam zamiar użyć w treningu. W ten sposób wstając wiem, że wszystko już na mnie czeka gotowe i wystarczy tylko zacząć! A najlepsze w tym wszystkim jest to, że czy te 2kg spadną czy nie, to ja i tak uważam że osiagnęłam sukces- bo wybrałam zdrowe i aktywne życie. A cyferki na wadze to tylko liczby, przy masie innych korzyści tak naprawdę niewiele znaczą!:) vadrouielle@wp.pl
Jakiś czas temu postawiłam sobie za cel schudnąć z 62kg do 56kg. Szybko zauważyłam jednak, że kilogramy nie odzwierciedlają tego jak wyglądamy. Teraz moja waga wynosi 60kg, ale różnica w wyglądzie jest zdecydowanie widoczna. Przestałam więc zwracać uwagę na wagę, a zaczęłam się mierzyć. Centymetry lecą jak szalone, oby tak dalej! Teraz moim celem jest po prostu sylwetka z ktorej będę zadowolona 🙂
Mój mail: magda.luty@gmail.com
Mój cel – ołówkiem naszkicowane mam wymarzone 10 kg mniej, tak by dojść do wagi o której myślę od wielu wielu lat. Od tylu lat, że nawet nie jestem pewna czy jest ona dla mnie osiągalna, bo nie pamiętam kiedy ostatnio tyle ważyłam! Dlatego cel w kilogramach mam tylko gdzieś z tyłu głowy i nie trzymam się go kurczowo, żeby uniknąć wielkiego rozczarowania.
A co do motywacji to w praktyce, wiadomo, bywa z nią różnie, ale jest kilka rzeczy które pchają mnie do ciągłego próbowania i zmian na lepsze. Po pierwsze, nie będę tu nikogo oszukiwać – może to teraz niemodne, ale chcę schudnąć żeby wygladac lepiej i czuć się lepiej we własnej skórze. No i w końcu przekonać się jak to jest być szczupłą, bo nie pamiętam już tego uczucia. A przede wszystkim bardzo chciałabym być po prostu lżejsza! Lżejszy tyłek łatwiej będzie mi wciągnąć pod górę na rowerze, na rajdach i rowerowych wakacjach na które rodzice zawsze wybierają jakies koszmarnie górzyste kraje. Zamiast nowego lżejszego roweru sprawiłabym sobie nową sylwetkę 🙂 No i chciałabym w końcu spełnić moje marzenie o trenowaniu wspinaczki – teraz zawsze blokuje mnie to, że czuję się zbyt ciężka żeby dać radę utrzymać się na ściance. Tak więc w sumie aktywnośc jest dla mnie zarówno środkiem do celu jak i celem samym w sobie 🙂
Mail: rossiecotton@gmail.com
Martuś 🙂 Kiedy pytają o cel i po co to robię, bo przecież jestem szczupła i mi to nie potrzebne, to dla osoby, która spędza 8 h zza biurkiem trening to przyjemność !! Łatwiej zauważyć efekty u osób otyłych, bo u nich kilogramy lecą szybko, a wraz z nimi dużo szybciej widać efekty.. Metamorfozy, gdzie osoby gubią po 20 kg są cudowne !! Ja się również cieszę kiedy widzę metamorfozy osób szczupłych, które popadły w anoreksje i teraz wracają do życia, bo im jest zdecydowanie dużo trudniej….
Moim największym celem jest wprowadzenie do codzienności zdrowy tryb życia, a co najważniejsze zdrowe odżywianie. Budzić się każdego dnia wiedząc, że zjem zdrowe posiłki. Wprowadzić w sobie nawyk jedzenia zdrowych rzeczy. Dla mnie jest to bardzo trudne.. kiedy uda mi się wytrzymać 1 dzień na drugi już coś nie pasuje., dlatego taki prezent w postaci diety byłby największą niespodzianką 🙂 Zgubić chciałabym co najwyżej 0,5 kg, aby wysmuklić ciało 🙂 Zredukować tkankę tłuszczową, a nabrać mięśniowej 🙂 Wiem, że suplementy diety by o to zadbało:) Moją największa wadą jest to, że wszystko jak to się mówi idzie w brzuch… tam gromadzi się całe jedzenie, a efektem jest piłka która się robi.. tak wiem, że zdrowe odżywianie i odpowiednia dieta to zminimalizuje, ale nie mam motywacji, aby każdego dnia robić zdrowy posiłek.. pośpiech..stres..praca..dom..szkoła… niestety biegniemy za czasem, a tak naprawdę życie ucieka przez palce 🙂 Lubię ten uśmiech na twarzy po Twoich treningach, po każdym treningu 🙂 Mokra koszulkę i wodę na macie 🙂 Idzie wiosna, a wraz z nią wszystko budzi się do życia 🙂 i wiem, że nie waga ma znaczenie, a to jak się czujemy w swoim ciele! Bo najważniejsze to zaakceptować siebie i dążyć do celu !! Wszystko jest w naszej głowie, a bez ciężkiej pracy nie ma efektów. Prezent byłyby fajną niespodzianką. Ściskam Ciebie mocno 🙂 i dziękuję, że nie poddajesz się i kopiesz nas po tyłku, aby brać się zza siebie 🙂 justyna_jastina@o2.pl
heja
U mnie jest trochę inaczej, bo mam wiecej do zrzucenia jak 10kg. Biore udzial w tym konkursie, bo mam nadzieje ze jesli uda mi sie wygrac, bedzie to jeszcze wieksza motywacja by te kilogramy zrzucic. Mam juz za soba wiele upadkow, podniesien, ale widze ze to wciaz za malo. Czesto sie zastanawiam w czym jest problem. Najwieksza moja motywacja jest to, ze ciekawi mnie jak bym wygladala po osiagnieciu celu, jakbym sie czula……Moje dzieci mi dopinguja gdy widza ze mama cwiczy, je „normalnie” (corka czasem probuje nowosci, ktore robie do jedzenia), ale tez nie komentuja gdy mama znow „upadnie”. Staram sie moja postawa im pokazac ze mimo upadkow, podnosze sie i walcze dalej. Choc upadkow jest duzo. Moje dzieci tez sa moja motywacja. Dzieki cwiczeniom zmienia sie moje nastawienie do nich i samej siebie.
agnieszka.stachowiak30@o2.pl
Moim celem jest zmiana kodu na 5 z przodu 😉 Chcę w końcu zobaczyć na mojej wadze 58/59 kilogramów (przede mną 9 kilogramów do zrzucenia). Motywacja? Zobaczyć w lustrze uśmiechniętą, pewną siebie i w końcu zadowoloną ze swojego wyglądu blondynkę, taką która nie wstydzi się chodzić po plaży w bikini i zakładać obcisłe sukienki, taką która nie spuszcza wzroku gdy ktoś na nią patrzy ale przede wszystkim taką, która wie, że jest zdrowa, wysportowana i pełna energii do działania 😀
Pozdrawiam 🙂
eeemalia004@gmail.com
Cześć! 😉
Chciałabym schudnąć jakieś 5 kg.
Moją motywacją jest wspierający narzeczony i tak wiele silnych kobiet, które mimo braku czasu i mimo dużo większej ilości kilogramów dały radę i osiągnęły swój cel! Ćwiczę już jakieś pół roku z Twoimi ćwiczeniami, ale nie widzę za dużych zmian. Do tego nabawiłam się delikatnej anemii przez nieodpowiednią dietę. Wszystko jest już na dobrej drodze, ale powoli opadają chęci przez to, że nic się nie udaje, jednak wciąż walczę! Walczę, żeby czuć się bardziej pewna siebie, żeby podobać się sobie i podchodzić do wszystkiego z większym uśmiechem 😉
Pozdrawiam serdecznie! 😉
angelika.slesinska1@gmail.com
Cześć! Moim celem jest -6kg w dół, czyli osiągnięcie 55kg. Pracuje 8h przy komputerze, ale kończąc pracę często kieruję się na siłownię.
Moje ulubione zajęcia to trampoliny i sztangi.
Od ponad 2 lat niestety nie udało mi się utrzymać niższej wagi przez więcej niż miesiąc, nie potrafię pozbyć się tłuszczu i moje nogi nie wyglądają przez to estetycznie.
Moją motywacją, są tacy ludzie jak Ty! Przypadkowo trafiłam na Twojego bloga i już tu zostałam.
To jak prowadzisz swój tryb życia mnie motywuje do działania!
Drugim moim motywatorem jest mój ślub w lipcu – wiadomo, że każda kobieta chce wyglądać idealnie 😉
Pozdrawiam!
Ola
alexlynx91@gmail.com
Hej! 🙂
Jestem Asia, a moim celem jest zrzucenie z siebie 6-cio kilogramowego balastu. Staram się chodzić na siłownie i w miare możliwości zdrowo odżywiać już od ponad 2lat. Moja historia jednak przypomina sinusoide – na początku zero zmian, później stopniowy spadek wagi i coraz lepsze samopoczucie. Aczkolwiek gdzieś po drodzę się zagubiłam już w tym wszystkim, po tych kilkunastu przeszło miesiącach i ciągłym patrzeniu z niezadowoleniem w lustro straciłam już nadzieje na osiągnięcie wymarzonego celu. Czuje, że się delikatnie wypaliłam – to znaczy nadal chodzę na siłownie (tylko coraz oporniej mi to idzie) i nadal zdrowo się odżywiam – ale od pół roku stoje w miejscu i zaczynam wątpić, czy kiedykolwiek zdobędę upragnioną sylwetkę. Jednak jeśli chodzi o motywację, to długi czas było to zwykłe zgubienie kilogramów (często pytano mnie, czy jestem w ciąży..). Jednak gdy już je zgubiłam, a moje BMI jest w porządku, ja czuje że to nie to. I nie będę nikogo oszukiwać, że robie to dla swojego faceta – bo kocha mnie taką jaką jestem. Robię to dla siebie, bo to mnie na tym zależy. Lecz to ciągle nie jest do końca motywacją. Może to wydać się głupie, ale moją motywacją stała się ostatnimi czasy zawartość mojej szafy – w końcu motywacji trzeba szukać wszędzie i łapać się nawet małych impulsów, prawda? Wracając do garderoby, układając ubrania letnie doszłam do wniosku, że ostatnim latem pomimo upałów stroniłam od krótkich spodenek, przewiewnych sukienek – wszystko wydawało mi się za ciasne, miałam wrażenie że wszystko mi się wylewa i wszyscy widzą moje niedoskonałości. W tym roku BARDZO pragnę bez zastanowienia wskoczyć nawet w obcisłą kieckę i bez pół-godzinnego przeglądania się w lustrze wyjść do ludzi i przede wszystkim wyglądać i czuć się (w końcu) dobrze!
Marto, bardzo liczę, że wygranie tego konkursu okaże się pomocne w mojej sytuacji – wierzę też, że mnie zrozumiesz.
Oczekuję na rozwiązanie konkursu!
E-mail: fantinka11@poczta.onet.pl
Szczęśliwa 7
– tylko i aż tyle przede mną:)
Będzie zgrabnie, pięknie i jędrnie, bo to zdrowe chudnięcie: z planem, ćwiczeniami i zmianą nawyków żywieniowych.
No ileż można się chować za pareo na plaży!
Dlaczego wreszcie nie kupić sobie króciutkich szortów?
Mój cel?
Po raz pierwszy być super- fit laską w oczach…. samej siebie.
Motywacja największa z możliwych;-)
beatka.duda@gmail.com
Hejka! Mimo że ćwiczę regularnie od 5 lat, to przede mną pierwsza prawdziwa redukcja, forma na LATA, ale przed Latem 2017 🙂 mój cel to zmiana kody na 5 z przodu 😉 ok. 2 lata temu ważyłam ok.57kg, potem przestawiłam się tylko na trening siłowy, siła i moc wzrosły, a z nimi skoczyła do góry waga. Chcę osiągnąć wagę ok 58/59kg, aktualnie waha się w okolicach 61,5kg, wiec dużo do zrzucenia nie ma, ale wiadomo – im mniej, tym trudniej. Mam nadzieję, że z odpowiednią motywacją, z nadejściem wiosny i z moim zawzięciem i pasją do sportu uda mi się osiągnąć ten cel w ok 3 msc 🙂 Moja motywacja? Głównie wewnętrzna, bez pasji, zawzięcia i dążenia do celunie udałoby mi się osiągnąć niczego. Oczywiście motywują mnie także zdjęcia wysportowanych osób, motywujące hasła czy uwagi znajomych, że schudłam (to bardzo pomaga i chce się więcej!), ale najbardziej motywują mnie malejące powoli cyferki na wadze, kolejne dni zdrowego jedzenia bez podjadania i rosnące kilogramy na gryfie 🙂 Oczywiście malejące centrymetry, za duże ubrania i lepszy wygląd w lustrze pomagają 🙂 Dodatkowo myśl, że ćwiczę już tak długo i w końcu czas się zabrać za coś w 200% i osianąć wymarzoną sylwetkę, w końcu z roku na rok będzie tylko ciężej 🙂
Pozdrawiam wszystkie fitnessowe freaki w ten mglisty dzień, niedługo wyjdzie słonko! Rowery, bieganie, fitness na świeżym powietrzu 🙂
Martita
m.p.fabisiak@gmail.com
Moim celem jest zrzucenie tak ok.5 kilogramów.Moją motywacją jest moje własne odbicie w lustrze nic (przynajmniej mnie) tak nie motywuje jak widzenie w lustrze zmian (tych na lepsze oczywiście) :).Drugą motywacją jesteś ty w sumie według mnie dziwne jest to że osoba której nie widziało się nawet nigdy na żywo może tak zmotywować człowieka ale tobie się to udało ja w zasadzie dzięki tobie zaczęłam interesować się zdrowym żywieniem i ćwiczeniami oczywiście miałam świadomość jakiś tam podstaw typu : ograniczyć cukier , czy wymienić chleb na ciemny (ale i tak nigdy mi się to nie udało ) 🙂 Dopóki nie trafiłam na twojego bloga 😉 Schudłam z tb już 8 kg i jadę dalej.! W nikim innym nie mam wsparcia ponieważ jak mówię mojej mamie że nie będę tego jadła bo to jest nie zdrowe to po prostu jest na mnie zła i wszyscy się śmieją że kiedyś jadłam co popadnie i nie patrzałam na to jak wyglądam i wszyscy są przekonani że kiedyś do tego wrócę.ale ja jestem przekonana że ta zmiana jest po prostu już na całe życie że kiedyś jak będę miała swoje dzieci to od samego początku będę wpajać im do głowy dobre nawyki. 😀 😀 I w tym miejscu chciała bym ci z całego serca podziękować za to że jesteś i motywujesz nie tylko mnie ale nas wszystkich tutaj.Mam nadzieję że kiedyś będę mogła ci to powiedzieć osobiście POZDRAWIAM :* :* :* <3
kasia123528@wp.pl
Hej, hej!
Mój cel nie jest policzalny w kilogramach – myślę, że nie ma to większego znaczenia. Moim celem jest płaski, umięśniony brzuch, jędrne ciało, odsłonięte mięśnie, wysportowana sylwetka oraz ZDROWIE i spokój umysłu, który daje zdrowy tryb życia.
Co do motywacji – uwielbienie dla sportu. Jak się pokocha to, co się robi to motywacja sama przychodzi. Ważna jest różnorodność, żeby się nie znudzić. Próbowanie nowych rzeczy, zabawa, zmiana myślenia. Dla mnie motywujące są zmiany pór roku – lato? idziemy biegać! wiosna? czas powspinać się w skałach! śnieg, zimno? deska, narty na nogi i jedziemy! jesień? szaro, pada, smutno? treningi z Martą! mało czasu? zmęczona? krótki, ale intensywny trening i od razu buzia sama się uśmiecha 🙂
Regularne czytanie artykułów, książek, Twojego bloga daje mi powera do dobrych zmian.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
koszulkigraffiti@gmail.com
https://uploads.disquscdn.com/images/ba843683c7533d7236b3b41448f7d961b1b038e10173c090adfc7c1701d3a077.jpg To uczucie kiedy po wielu, wielu latach sluchania tekstow „ alez z Ciebie chudzinka „ – „ Zazdroszcze Ci, ze jesz co chcesz, a Ty ciagle taka drobna“, nagle zaczynasz slyszec „ no widac, ze dobrze Cie tam karmia Marta „- „ Nie przejmuj sie, kobiete trzeba miec za co zlapac „ ,az w koncu mama mowi bez ogrodek „ ladnie Ci w tej czarnej bluzce …wyszczupla“ – bezcenne. Zaluje rowniez, ze za zadna cene nie jestem w stanie kupic sobie mojego ciala sprzed lat. Ciezko jest nagle zmienic swoje nawyki zywieniowe i zyciowe, jesli przez wiekszosc zycie nie musialam robic absolutnie nic aby czuc sie dobrze i co najwazniejsze –wygladac dobrze. A z czasem zaczyna sie horror …bo metabolizm nie taki, bo boczki jakies wieksze, bo brzuch wydety, a cellulitis zauwazasz nawet przy piersiach.
Wyrzucilam ¾ ubran z szafy ale to chyba nie w tym rzecz. Moj cel – uzupelnic szafe nowymi ubraniami , nie powiekszajac ich rozmiaru .
Moj cel – pozbyc sie 6 kg-7kg nikomu niepotrzebnego tluszczu. Cel- odkryc nowa jakos zycia poprzez poprawe swojej kondycji.
Motywacja – chce cieszyc sie zyciem bardziej aktywnie i intensywnie! Wielu z moich znajomych organizuje takie aktywne wypady, a ja czuje sie glupio kiedy od nich odstaje, kiedy musza na mnie czekac i jako jedyna mam zadyszke. Chce zdobywac szczyty nie wypluwajac sobie pluc, chce pokonywac nieskonczonosc kilometrow cieszac sie widokami, a nie myslac „ dalekoo jeszczee? „ Wiosna idzie. Zycie budzi sie ze snu. Ja rowniez chce byc takim symbolicznym „ przebisniegiem“. Niestety sama nie dam rady odkopac sie z tej warstwy tlustego sniegu. Wygrana bedzie dla mnie znakiem, – „ oo stara…teraz juz nie ma odwrotu. Ktos w Ciebie uwierzyl. Rusz tylek!“
(Za brak polskich znakow, serdecznie przepraszam. Problemy techniczne.)
marta.owsik0@gmail.com
Witaj,
Cel: w kg 5 kg, nie dużo ale od 5 lat staram się to zgubić, pozbyć się cellulitu 😀
Motywacja to moja córcia 5 lat, by być silna fizycznie i psychicznie dla siebie i dla niej, by jak najdłużej nadążyć za nią 😉 i ta Pani Ernestine Shepherd chcę w jej wieku taka być .Tak pozytywna i uśmiechnięta.
asiapatelczyk@o2.pl
Pozdrawiam
Moim celem są 42 kilogramy (jestem niewysoka – 148 cm, a 42 to wszakże odpowiedź na „Wielkie pytanie o życie, wszechświat i całą resztę” – Autostopem przez galaktykę). Ale nie przywiązuję się bardzo do cyferek na wadze, raczej do tych w obwodach 😉
Największą motywacją do ćwiczeń jest ilość energii, którą mam, mimo zmęczenia wysiłkiem, po każdym treningu. Za każdym razem, gdy nie chce mi się iść na siłownię, mówię sobie, że przecież nigdy po treningu nie byłam niezadowolona, że poszłam.
Natomiast do zdrowego jedzenia – Twoje przepisy, które są pełne kolorów i pyszne. W końcu nie chodzi o to, by jeść ciągle ten sam znienawidzony ryż i kurczaka 😉
E-mail: agnara13@gmail.com
Witaj Marto!
Mam na imię Patrycja i mam prawie 22 lata. Mój osobisty cel to ok. 5-6kg na minus, ale to nie jest mój jedyny cel. Swoim przykładem bardzo chciałabym pokazać i pomóc mojej mamie w zrzuceniu jej zbędnych kilogramów(ok. -10kg). Moja mama to bardzo ważna dla mnie osoba i chciałabym, żeby tak jak ja poczuła się lżej. Całe życie poświęcała się dla mnie i teraz to ja chcę pomóc i jej i sobie. Od dwóch tygodni ćwiczę z Tobą i daje mi to wiele radości. Widzę, jak moja mama patrzy na mnie i wewnętrznie czuję, że też chciałaby coś zmienić, bo za jakiś czas wychodzę za mąż i obie chciałybyśmy wyglądać i czuć się świetnie w tym dniu. Odkąd poznałam Twojego bloga chciałabym, aby mój zdrowy styl życia nie skończył się wraz z utratą kilogramów. Mam duże pragnienie nauczyć się i zaczerpnąć inspiracji z miesięcznej diety jak układać swój jadłospis i pokazać mamie, że zdrowe odżywianie nie musi być drogie! Chcę żyć zdrowo, zarazić tym moją mamę i wejść w związek małżeński ze zdrowymi nawykami i nauczyć takiego stylu mojego narzeczonego a za jakiś czas już męża. Moim zapalnikiem motywacyjnym do zgubienia kilogramów jest wizja ślubu, ale urodziła się z tego wizja długofalowego zdrowego życia, bo zdrowe ciało pozwala mi wysnuwać plany rodzinne i być w przyszłości zdrowym rodzicem. Również motywacją jest dla mnie mój narzeczony, który pyta mnie jak mi idą treningi i wiem, że nie jestem w tym sama. Ćwiczę i widzę, że czuję się lepiej, choć jeszcze brakuje mi kondycji…Regularność treningów pozwala mi lepiej wykorzystywać wolny czas. Chciałabym poprawić swoją sprawność i pomagać w tym mojej mamie. Teraz rozumiem jak ważna jest nie tylko zdrowa dieta ale też aktywność fizyczna, której praktycznie nie było…
Dziękuję za to, co robisz dla Nas!
Pozdrawiam Patrycja
Adres e-mail: patrycja.dorota.skorek@gmail.com
Jedna z moich motywacji jest taka mysl, ze stajac rano przed lustrem bede mogla powiedziec: „Emilka dalas rade. Super wygladasz, szczesciara z Ciebie”.
A moj dodatkowy motywator ma prawie dwa latka i ma na imie Jas, bo przeciez szczesliwa mama to szczesliwe dziecko.
A do zrzucenia mam 4 kilogramy.
Pozdrawiam. Emilka
emilia.worona@o2.pl
Hej! 🙂 Chciałabym zrzucić 5kg a moją głowną motywacją jest zdrowy brzuch, wiem, że lepsza kondycja fizyczna i dopasowana dieta pomogą mi schudnąć jednocześnie niezadręczając mnie zmianami, które zazwyczaj źle odbijają się na funkcjonowaniu mojego trawienia. Jako osoba, która ma z tym problemy od zawsze wiem jak ważne i pomocne jest stosowanie wysokiej jakości suplementów, które mogą pomóc w drodze do zdrowszej siebie 🙂
Hej Marta!
Od kilku lat próbuję zmienić swoje nawyki żywieniowe, przyznam jest to bardzo trudne. Około kilka miesięcy temu znalazłam Twoj kanał na yt a zaraz po tym bloga. 😀 Od małego uprawiam różnorakie sporty, które są po prostu moją pasją. Moją motywacją i inspiracją jesteś jak się pewnie domyślasz Ty. Mam nadzieje, że pewnego dnia będę równie pozytywna jak Ty, czym bardzo mi imponujesz. 😉 Oprócz tego prowadzę fit tumblera i czytam regularnie posty Twoje oraz Ewy Chodakowskiej. Chciałabym aktualnie zgubić około 10kg, jednak najważniejsze są dla mnie samopoczucie, zdrowie i oczywiście sama przyjemność z tego co robię. 😀 Dzieki Tobie czuję, że dam rade osiągnąć wszystko o czym marzę. 🙂 Pozdrawiam, buziaki i powodzenia w konkursie Women’s Health 😉 Trzymam kciuki!
justynakolodko21@wp.pl
WITAM !!!
Moim celem jest ZDROWIE , płaski umięśniony brzuch ( zrzucenie oponki 😉 ), jędrne ciało itp .
CEL – wprowadzenie do codzienności zdrowego trybu życia i odżywiania .
( Rzuciłam palenie już 5 tydzień bez papierosa za mną …..)
MOTYWACJA – Zadbanie o Siebie …..;-)
W pędzie naszego życia ,praca -dom – rodzina-obowiązki sprostanie Tym wszystkim oczekiwaniom …..
Znalezienie odrobiny czasu do Siebie ….Dzięki twoim ćwiczeniom zmienia się moje nastawienie do życia ,
energia, uśmiech , samopoczucie , zmniejszyły się moje bóle nóg i wraca energia do życia .
Jestem mniej zestresowana i Szczęśliwszą żoną i matkom DZIĘKUJE CI ….!!!!
Kiedyś tą chwilom dla mnie był papieros teraz są ćwiczenia i dbanie o zdrowe nawyki …..
( dopiero zaczynam ale dzięki Twojej pomocy , radom jestem na dobrej drodze ….;-8)
DBAJMY O SIEBIE nie dla faceta czy dla udowodnienia innym …..itp
DBAJMY O SIEBIE I DLA SIEBIE !!!!!
Pozdrawiam sylwiabiskup3@gmail.com
O, tego się nie spodziewałam 😀 Gratulacje!
Moim celem są 53 kilogramy. A motywacja… Bardzo się zmieniła, od kiedy zdecydowałam się schudnąć. Na początku to oczywiście było „chcę wyglądać jak modelka!” ;p Dawne czasy. Przeszłam przez wszystkie możliwe diety i błędy, niektóre bardzo głupie, część niebezpieczna. Po 7 latach dalej nie wyglądam jak modelka (całe szczęście, bo też zmieniły się moje standardy ideału), ale ciągle uczę się tej powoli oklepywanej „samoakceptacji”. Nie będę kłamać, że wszystko zaakceptowałam i mi się podoba, jak jest. Nie jest tak, ale głęboko wierzę, że jak się coś nie podoba, to trzeba nad tym pracować i to zmieniać. Zamiast narzekać, że inni mają lepiej, bo mogą bezkarnie zjeść dużą pizzę na grubym cieście i popić piwem, a ja nie. Poza tym chcę kiedyś spojrzeć w tył i móc powiedzieć, że miałam marzenie i je spełniłam – to już czysty upór, odziedziczyłam po tacie. Uparta jak osioł, od zawsze i na zawsze. Już czuję ten tryumf, jak mi się uda 😀 Odpuszczę sobie cały aspekt zdrowia, bo to oczywiste 🙂
email dodumduum@gmail.com
Witam Marta ! Moim celem jest pozbycie się ok 10 kilo, ale to nie tylko. Chciałabym poprawić swoją kondycje. Kiedyś biegałam, byłam wysportowana, zawody itp to była moja pasja, ale po chorobie, któa strasznie mnie osłabiła odpuściłam sobie. Minęły juz 2 lata odkąd przestałam biegać. Nadszedł najwyższy czas aby do tego powrócić. Chciałabym połączyć przyjemne z pożytecznym (odchudzanie+powró do sportu). Moją motywacją są niespełnione marzenia i chęć powrotu do kondycji i mojej poprzedniej wagi :)) Parę lat temu nawet bym nie pomyślała o tym że przytyje i rzuce bieganie :c Dzięki Twojemu blogowi dostałam nowego powera ! Pozdrawiam !! kajcia908@wp.pl https://uploads.disquscdn.com/images/f9574c8b1d98248e63d3443890d9e889b82f36f55c21ca0bbcc437c31e698188.jpg
Tylko albo aż 5 kg. Za sobą mam nie łatwą drogę, zrzuciłam 15 kg (co dla mnie jest ogromnym sukcesem przy problemach z tarczycą) ale nadal borykam się z oponką, cellulitem i niezbyt jędrną skórą. Za pół roku biorę ślub i marzę o tym by do tego czasu osiągnąć takie ciało, którego nie będę musiała wstydzić się podczas podróży poślubnej. Dla mnie zrzucenie tych kilogramów to odzyskanie wiary w siebie, polubienie siebie samej i akceptacja.
Ściskam gorąco 🙂
joanna.biernat89@wp.pl
Ja mam do zrzucenia jakieś 10kg. Moja motywacją jestem ja sama……gdyż chciałabym wyglądać dobrze i czuć się wspaniale, a za 20 lat mieć nadal siłę, by żyć aktywnie, chodzić po moich ukochanych Tatrach i cieszyć się zdrowiem. Po 10 latach bycia na przeróżnych słynnych dietach dotarło w końcu do mnie, że tylko zdrowe odżywianie-nie żadna dieta- jest jedyną słuszną formą odżywiania (to min. też dzięki Twoim artykułom Marta). Z mniejszymi wpadkami udaje mi się od stycznia „trwać” na dobrej drodze, a najważniejsze jest to, że nie robię tego, bo taka jest moda, tylko dlatego, że świadomie wybrałam, że mam cel, że mam motywację na całe życie, nie na pięć minut 🙂 Moje zdrowie i dobra forma do końca :):):)
Monika 🙂
kaliszan.m@gmail.com
Witam !!! Bacznie śledzę Twój blog… i choć nigdy tego nie robię ( nie piszę na publicznych forach) tym razem pomyślałam czy właśnie taki wpis może zadziała na mnie bardziej motywująco???!!! od dwóch lat ugrzęzłam w domu po trzecim aniołku… troje dzieci , mąż , przeprowadzka za granice, gdzie nie znam języka , nie mając przyjaciół … cóż , 15kg. jak nie więcej heheh bo sama nie wiem już ile przybyło i w sumie nauczyłam się już tak z tym żyć… jestem pogodna i nawet sama z siebie potrafię się śmiać… ze swoich krągłości … no ale, tak naprawdę jestem bardzo nieszczęśliwa…
Bardzo bym chciała poczuć się jak kiedyś… szczupła z większą energią… Po prostu SZCZĘŚLIWA…- To właśnie jest moją motywacja!! Cel – 15 kg.
CIEPŁO POZDRAWIAM
maya666_84@o2.pl
Chciałabym zgubić ok.10 kg, po prostu aż będe dobrze się czuć. Dużą motywacją jest mój kot, często wychodzi na dwór, wiec w zime przybiera na wadze, a kiedy nadchodzi lato traci zbędny tłuszcz. Sama postanowiłam że spróbuje. Kiedy kończe trening i przybijam piątke przez ekran czuje się szczęśliwa. Czuje że małymi kroczkami dojdę do postanowionego celu.
wiktoria.stawarczyk@onet.pl
Hej 🙂 moim celem jest zagubienie 2/3 kilo ponieważ mam brzydki wałek pod pośladkami i gdy się go pozbęde chce wyrzezbic lepiej swoje ciało. Chciałabym mieć delikatnie zarysowane mięśnie. Nie jestem osobą otyla ani chuda. Chciałabym po prostu wyglądać zdrowo. Moja motywacja do odchudzania jest marzenie zostania żołnierzem. Kończę w tym roku liceum i chciałabym zdać na 100% testy sprawnościowe w wakacje na WAT. Chciałabym bardzo aby moje plany wypalily, potrzebujemy silnych kobiet wojsku a dzieli tobie mogę nią być 🙂
Pozdrawiam, i dziękuję za dotychczasową pomoc 🙂 Kasia.pijarowska@gmail.com
Chciałabym zgubić ok.10 kg, po prostu aż będe dobrze się czuć. Dużą motywacją jest mój kot, często wychodzi na dwór, wiec w zime przybiera na wadze, a kiedy nadchodzi lato traci zbędny tłuszcz. Sama postanowiłam że spróbuje. Kiedy kończe trening i przybijam piątke przez ekran czuje się szczęśliwa. Czuje że małymi kroczkami dojde do postanowionego celu.
wiktoria.stawarczyk@onet.pl
Chciałabym schudnąć 4-5 kilo. Od roku walczę o te kilka kilo i jak tylko coś spada w dół to po kilku tygodniach wraca do góry. Przed ciążą i przed „30” łatwiej było mi kontrolować wagę, nie sprzyja mi też choroba Hashimoto. Staram się jeść zdrowo, ale nie świruje, od czasu do czasu jem coś słodkiego, ćwiczę 3-4 razy w tygodniu już od kilku lat, ale waga niewzruszona. Nie wiem gdzie popełniam błąd, mam nadzieje, że z Wami się uda. Moją motywacją jest moje zdrowie, wiem, że dzięki odpowiedniej diecie i ćwiczeniom będę się czuła lepiej, ale też zpowolnie rozwijającą się niedoczynność tarczycy. Chce też dać dobry przykład mojemu synowi. . amajkaa@gmail.com
Cześć, jestem Magda i mam 22 lata.
Jeśli chodzi o mój cel w utracie kilogramów to właściwie można powiedzieć, że są dwa krótkoterminowy, czyli 10 kg do lata oraz długoterminowy, czyli ok. 30 kg (jednak to raczej okres 1,5-2 lat).
Moja droga w odchudzaniu nie jest łatwa, ponieważ gdy tylko się zaczynam czymś stresować to od razu podjadam słodycze lub jem za 2-3 osoby, niestety….
Moją motywacją do schudnięcia jest przede wszystkim moje zdrowie i samopoczucie – chce czuć się dobrze w swoim ciele, móc wejść do sklepu i wybrać sobie dowolny ciuch (co obecnie przy mojej wadze nie jest łatwe) oraz cieszyć się życiem bez chorób na które obecnie się sama narażam przez mój tryb życia.
Dodatkowo moją motywacją jest to, że chce przy moim chłopaku czuć się seksowanie i ładnie się ubrać, a nie być kulką dwa razy większą niż on. Wiem, że kocha mnie taką jaka jestem, ale po prostu ja się źle z tym czuję.
Ostatnią rzeczą (to nie znaczy najmniej motywującą) jest właśnie ten blog. W końcu znalazłam to czego dawno szukałam (dopiero na początku tego roku odkryłam codziennie fit), czyli jak zwykła dziewczyna z małym portfelem może być fit, gdzie pokazuje się po prostu jak dobrze wykorzystać to co się ma, a nie trzeba spędzać pół dnia na szukania super eko i super drogich składników. Dziękuję 😉
Pozdrawiam i miłego wieczoru 🙂
magda.sinx@gmail.com
Zdrowie, zdrowie, zdrowie! Aktualnie najważniejsze dla mnie jest ZDROWIE, aby czuć się lepiej i mieć więcej energii do życia! Jeszcze kilka tygodni temu byłam osobą uzależnioną od słodyczy, ale teraz zmieniłam swój tryb życia. Przez niezdrowe odżywanie, pomimo miłości do sportu, nie miałam w ogóle chęci do robienia czegokolwiek. Chciałabym zrzucić zbędne kilogramy (ok. 5 kg), a przy tym odżywiać się zdrowo i z głową, co nie do końca jeszcze mi wychodzi 🙂 Moją największą motywacją jest mój chłopak, który zawsze we wszystkim mnie wspiera, dla którego ważne jest, abym prowadziła zdrowy tryb życia i dla którego chcę wyglądać najlepiej jak tylko potrafię!
ulurycia@gmail.com
Hej, Marta. Chciałabym Cię zapytać o streching po treningu.
Czy 10 minut rozciągania wystarczy, by nie nabawić się kontuzji? I jakie przykładowe ćwiczenia mogę wykonywać? Pozdrawiam, jesteś wspaniała! 🙂
Moim małym marzeniem jest schudnąć 2-3 kg, ale szczerze nie jest mi to do szczęścia najbardziej potrzebne 🙂 Przez pewien okres czasu zmagałam się z zaburzeniami odżywiania. Teraz kiedy mam to już za sobą, cyferki na wadze nie są mi do niczego potrzebne. Dzień bez treningu jest dla mnie niekompletny ( bo kocham ten wysiłek i zmęczenie i nie robię tego, bo trzeba spalić każdą najmniejszą kalorie!) To właśnie dzięki tobie Marto i paru książkom, zrozumiałam, że zdrowie i aktywność fizyczna jest celem i radością samą w sobie 😀 Moim konkretnym celem jest rozwój fizyczny, ale i akceptacja samej siebie. Moją największą motywacją jest dla mnie moje odbicie w lustrze i małe efekty, bo to właśnie sama ze sobą będę żyła całe życie ( a nie z idealną laską z ig)
e:mail karolinafrala@interia.pl
Cel w kilogramach? Nie mam go! I chyba żadna z nas nie powinna mieć. 🙂 Nie chodzi o tracone kilogramy, ważniejsze wydaje mi się gubienie kolejnych kresek na centymetrze (jeśli już mówimy o takim ilościowym celu zdobywania wymarzonej sylwetki). A jeśli chodzi o moją motywację do odchudzania? Ciężko ją określić, bo nie chodzi o odchudzanie samo w sobie. Potrzebuję zmiany, zmiany, która pozwoli ruszyć mi dalej z moim życiem, zmiany, która wyzwoli i przywoła uczucia, marzenia i ambicje, o których gdzieś po drodze zapomniałam. Zmiany, która wywróci mi życie do góry nogami i pozwoli wszystko poukładać od nowa, inaczej, lepiej, mądrzej, bardziej dojrzale, zmiany, która zbliży mnie do szczęścia. Nie chodzi o odchudzanie, chodzi o zmianę stylu życia, która przybliży mnie do tego, czego szukam, nawet jeśli to COŚ nie jest jeszcze do końca zidentyfikowane.
marjanek73@wp.pl
Mój cel – poczucie własnej wartości. Nie mam upragnionej wagi…Z resztą uważam, że efekt nie jest widoczny na wadze, a w lustrze 😉 Tu nie chodzi o to, aby chudnąć nie wiadomo ile! Chodzi o to, aby poczuć tę satysfakcję z tego co robisz sam dla siebie i to z własnej inicjatywy 🙂
Moją motywacją jestem ja sama i mnóstwo osób, które pomimo przeciwności losu nie dały za wygraną i spełniły swoje marzenia. Moim marzeniem (od sierpnia ubiegłego roku) było poczucie się lepiej we własnej skórze. Przeczytałam mnóstwo postów…obejrzałam mnóstwo filmów…To zmotywowało mnie do rozpoczęcia nowego rozdziału w moim życiu czyt.”zdrowe odżywianie się+treningi”. Od tamtego czasu (mimo wielu upadków) udało mi się schudnąć 12 kg (69kg-57kg), trzymając się kurczowo planów treningowych, które sama przeważnie układałam oraz patrząc na etykiety produktów 🙂
Nie uczęszczałam na siłownie, gdyż preferuję ciszę i spokój. Tylko wtedy mogę się skupić na pracy, więc ćwiczyłam i ćwiczę nadal, w domu.
Napisałam wyżej, że oprócz innych ludzi, moją motywacją jestem ja sama, gdyż myślę, że po utracie tylu zbędnych kilogramów każdy byłby zmotywowany do dalszej pracy 🙂
Nadal uczę się cierpliwości i polecam to każdemu, gdyż bez niej nie zobaczymy efektów, które są tak upragnione 🙂
Pozdrawiam, Wiktoria 😉
e-mail : wikta10@o2.pl
Hejka:)
Moim celem jest zrzucić 30 kg. W tej chwili mam 23 lata a moja waga przekroczyła magiczną granicę 100 kg. Dlaczego tak się stało? Od 7 lat zmagam się z jedzeniem kompulsywnym, na przemian z głodówkami – niestety najlepsze lata swojej młodości straciłam na myślenie o jedzeniu i nie jedzeniu. Jedzenie jest lekarstwem na stres, na smutek i szczęście. Ale powiedziałam dość 1 grudnia 2016 roku i od tego dnia jestem „czysta” – dzięki regularnym posiłkom i mniejszym porcjom udało mi się zrzucić 10 kg – z czego ogromnie się cieszę. Nie chce już dłużej ograniczać mojego życia do myśli o tym co zjem podczas kolejnego „napadu”.
Co jet moją motywacją? Przede wszystkim zdrowie, bo jak mawiał Schopenhauer
„Choć zdrowie nie jest na pewno wszystkim, to bez zdrowia wszystko jest niczym”. Cierpię na insulinooporność oraz mam problemy hormonalne – najlepszą receptą na moje dolegliwości jest zdrowa dieta. Mój kręgosłup i bolące kolana również mi chętnie podziękują, gdy już nie będą musiały dźwigać tylu kilogramów. Muszę zapobiec cukrzycy, której cień na sobie czuje oraz obniżyć cholesterol. Dodatkowo chciałabym wrócić do sportu: jazdy na rowerze, fitnessu czy biegania – chciałabym uzależnić się od czegoś, za co moje ciało mi podziękuje po tych latach toczenia wojny z własnym organizmem. Pragnę wejść na 3 piętro i nie sapać jak lokomotywa po przejechaniu kilkuset kilometrów, nie mieć problemów z dobiegnięciem do autobusu ( ba nawet nie korzystać z autobusów), pójść na basen i nie czuć się jak kosmita, bo wszyscy na mnie krzywo patrzą. I w końcu czuć się dobrze w swoim ciele, zacząć realizować swoje marzenia, podróżować, zwiedzać. Odnowić dawne znajomości i w końcu wyjść do ludzi 😉 Po prostu żyć normalnie, a nie w sidłach zaburzeń odżywiania. Być wolna i cieszyć się życiem.
Pozdrawiam,
palina888@o2.pl
Witam. Moim celem jest ok -50 kg. Moja motywacja jest moja 3letnia córka. Chcę wiedzieć jak dorasta , chcę uczestniczyć w jej życiu. By nigdy nie musiała się wstydzić przed rówieśnikami jak jej mama wygląda. Szkoda tylko że jest tak mało ćwiczeń dla osób z bardzo dużą otyłością. Może byś coś dla nas przygotowała?
agolek85@gmail.com
Cel? Zdecydowanie niewielki, ale często takie najtrudniej osiągnąć. Zaczynalam m jakieś 14 kg temu, zmiana trybu życia , ćwiczenia,zdrowe jedzenie. 10 kg swietowalam ze łzami w oczach, potem tez jakoś leciało. Noi bum! Wazę 64-65 kg i od kilku miesięcy nic dalej się nie dzieje. Marzy mi się zrzucić te 5kg do okrągłej 60 – myślę ze to pozwoliłoby mi spełnić moje marzenie – uda na tyle ”odchudzone” żeby w końcu się o siebie nie ocieraly i nie sprawiały więcej kłopotów! Tak niewiele brakuje a tak ciężko 🙁 moja motywacja jest zdrowie ale tez wygoda – tak chciałabym moc założyć latem krótkie spodenki i nie bać się ze po przejściu niewielkiego dystansu będę płakać z bólu od obtartych ud.
Cześć Marta 🙂 Jestem Daria mam 18 lat.Moim celem nie jest schudnąć a przytyć. Od ponad pół roku choruję na bulimię o podłożu anorektycznym i nadal siedzę w tym błędnym kole. Mam niedowagę, ważę 47 kg moim celem są 52 kg. Popełniłam głupi błąd a teraz muszę cierpieć.Szukam motywacji i drogi do zdrowia.Nie chcę dalej żyć lodówką i toaletą. Czuję jak moje ciało i dusza tęsknią za jazdą na rowerze i bieganiem. Jestem wrakiem człowieka. Nie ćwiczę na WF , bo nie mam sil jak kiedyś . Nie jestem tą samą osobą co kiedyś uśmiechniętą, energiczną i pozytywnie nastawioną. Teraz walczę z depresją i czuję jak oddalam się od znajomych. Uważam, że dieta i plan treningowy pomógł by mi wyjść na prostą. Zmotywowałbby mnie i dał szansę wprowadzić ZDROWE nawyki do mojego życia. Wiem, że przede mną długa droga, ale ja się nie poddam 🙂
Gmail: kruszesia@gmail.com
Tu jeszcze raz Ania – ta od Tajlandii, na pewno ogarniesz, co i jak. Bardzo przepraszam, ale ja już chyba funkcjonuję w innej strefie czasowej (albo tłuszcz z brzucha rozprzestrzenia się w stronę mózgu), bo nie podałam maila! Uwaga, podaję hasło – a.kalska@gmail.com. Odbiór!
Cel w kilogramach-ile się uda do lipca a w ogóle 20 kg. W lipcu mam 40 urodziny i chciałabym w tym dniu świętować pozytywną przemianę i pierwsze efekty podjętej pracy nad sobą, zmieścić się w małą czarną którą już kupiłam i jest trochę-bardzo za mała i najważniejsze żeby mąż zobaczył że całkiem fajna ze mnie kobitka.To taki cel na początek, potem sporo pracy prze de mną.
d.d@autograf.pl
Witam!
Mój cel to zrzucenie 3-5 kolejnych kilogramów 🙂 Udało mi się zrzucić już 15kg po tym jak odwróciłam swoje życie do góry nogami.Niestety kolejne coś opornie mi idą. Zaczyna brakować mi już pomysłów co mogę jeszcze zrobić by osiągnąć swój cel.
Moją motywacją która pozwoliła mi już 10miesięcy wytrwać w swoim postanowieniu nie była wcale wymarzona sylwetka. Nie ukrywam że z taką właśnie motywacją zaczynałam swoje odchudzanie już nie jeden raz, niestety ani razu nie wytrwałam w nim dłużej niż 2miesiące. Tym razem pomogło mi marzenie o macierzyństwie (nie tylko chęć zgubienia paru kilogramów).
Pragnę nauczyć się żyć zdrowo i aktywnie nie tylko dla siebie ale również dla mojej rodzinny i przyszłych, wymarzonych dzieci. Dążę do wypracowania w sobie nawyku do zdrowego gotowania i regularnego
ćwiczenia. Jestem spragniona wiedzy ponieważ chcę by zdrowy i aktywny tryb życia stał się moją codziennością, a nie chwilową „zajawką”.
Całuje Ciepło!
dominika.dal71@gmail.com
Twój wpis zmotywował mnie do tego, żeby zastanowić się, czego ja tak naprawdę chcę. I w kilogramach wyszło, że to będzie jakieś 25. Ale – chciałabym rozłożyć to na cały rok albo nawet i dwa. Żeby to wszystko szło powoli, ale dokładnie.
Z okazji 20. urodzin zapisałam się na siłownię i uważam, że żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej. Chodzę bardziej naładowana energią, mam więcej chęci na działanie i dwa razy pomyślę, jeżeli mam zjeść coś w sumie dobrego, ale niekoniecznie zdrowego.
I to wszystko robię dla siebie, a przede wszystkim dla swojego zdrowia, żeby za 10 lat nie wylądować u ortopedy, bo kolana albo biodra wysiądą. Żeby kiedyś być szczęśliwą mamą, która z radością będzie biegała za swoimi pociechami. Bo wygląd dziewczyny „fit” to tylko dodatek, który zwieńcza walkę o zdrowie.
Czy mogłabym kupić ten suplement w wieku nastoletnim (15-16 lat) czy raczej w tym wieku nie powinnam używać takich rzeczy?
Cześć Wszystkim 🙂 Mój cel na dzień dzisiejszy to – 4,5 kg. 😉 Prawdę mówiąc, to moja 'przemiana’ zaczęła się już półtorej roku temu, wtedy moim celem było -15 kg. i osiągnęłam go 🙂 Jednak wraz z osiągnięciem celu, przemiana wcale się nie skończyła, gdyż zaszła o wiele wiele dalej i dotyczy nie tylko mojego wyglądu 🙂 Nigdy nie byłam osobą aktywną fizycznie, nie interesowało mnie też zdrowe odżywianie się, ale w pewnym momencie moja waga zaczęła mi bardzo przeszkadzać i postanowiłam coś z tym zrobić. Codziennie Fit odkryłam przez przypadek i kto by pomyślał, że to tak zmieni moje życie! Na początku ćwiczenia i zdrowe odżywianie były jedynie sposobem na wymarzoną figurę, jednak szybko pojęłam, że to jest tylko efekt uboczny, ważniejsze były efekty 'w mojej głowie’. Zaczęłam akceptować samą siebie, stałam się dużo bardziej zorganizowana i zrozumiałam, że większość zależy ode mnie- jeśli czegoś chcę, mogę to mieć, muszę tylko działać, nie martwiąc się upadkami 😉 Nie będę kłamała, że moją motywacją nie jest zgrabne, zadbane ciało- jest, jednak nie to jest najważniejsze. 🙂 Chcę być zdrowa i pokazać innym ludziom, że oni tez mogą jeśli chcą 🙂 I co najważniejsze, chcę pracować nad moim ciałem nie dlatego, że go nie lubię, jak kiedyś, lecz dlatego, że je kocham i na to zasługuje 🙂
e-mail: kinus16@onet.pl
Cel mój to schudnięcie zdrowo, powoli 20 kg, tak by móc utrzymać docelową wagę. Dodatkowe kilogramy oddziałują na naszą psychikę. Możemy być mądre, mieć pieniądze, świetnych przyjaciół, faceta, ale jeżeli nie potrafimy spojrzeć na siebie w lustrze i zaakceptować swojego wyglądu to nie damy szczęścia ani sobie ani innym. Moją motywacją jest odbicie w lustrze. Odchudzanie zaczyna się w głowie. Dotarcie do wagi docelowej doda mi pewności siebie, uśmiechu na twarzy i energii do życia, by przeżyć je jak najintensywniej! Pozdrawiam i dziekuje za codzienną dawkę motywacji Marta! :))
Cześć!!
Śledze juz od jakiegoś czasu twojego bloga nigdy nie brałam udziału w takich konkursach jakoś wydaje mi sie ze nie mam szczescia w tych sprawach, ale spróbuje. A co tam… zrobie wyjątek. ;))
Mój cel to schudnąć ok 4kilo. Mianowicie schudłam jak do tej pory juz ponad 10kilo, więc ciężko pracuje nad sobą od dłuzszego czasu, ale nie spoczywam na laurach. Teraz chciałabym zadbać o to, aby moje ciało wygladało na zdrowe i wysportowane. Idę dalej za ciosem ;)) co mnie motywuje? Napewno takie blogi jak twoje gdzie korzystam z porad, przepisów i zestawów ćwiczeń. A przede wszystkim z pozytywnej energi. Dodatkowo bycie Fit nie jest juz dla mnie obowiazkiem , ciężką dietą itp. Stało sie dla mnie uśmiechem na twarzy, samorealizacją, zadowoleniem z siebie i wiekszą pewnością co odbija sie w każdej gałęzi życia i zawodowego i osobistego. Pozdrawiam serdecznie!
paulinakoziol19@wp.pl
Moim celem jest zrzucenie ok 8 kg, ale może przede wszystkim zmniejszenie obwodu bioder z czym walczę całe życie 😉 największą motywacją jest jednak zdrowie. Odpowiednia dieta i ruch są mi potrzebne aby odzyskać równowagę po chorobie oraz podczas życia z chorobą przewlekłą. A że jestem osobą która potrzebuje kopa z zewnątrz i kogoś kto pogrozi palcem, taki plan treningowy i ułożona dieta byłaby idealnym wstępem do zdrowego stylu życia 🙂
Pozdrawiam, Laurel
lunatic.lies@gmail.com
Cześć ;* Mój cel to -10 kg …myślę że dopiero wtedy mogłabym stanąć przed lustrem ,i powiedzieć jest ok ..akceptuje siebie .Od kilku ładnych lat walczę z zaburzeniami odżywiania ,także można powiedzieć ze mnie przybywa z dnia na dzień ,ale jednak się nie poddaję ..Moją największą motywacją do ćwiczeń,zdrowego trybu życia jest jedynie chęć powrotu do normalności ,do normalnego życia,i przede wszystkim zdrowia ,zarówno fizycznego jak i tego psychicznego.Dzięki ćwiczeniom na chwilę zapominam o wszystkim i wyobrażam sobie siebie za kilka miesięcy,być może lat kiedy będę mogła w końcu szczerze uśmiechnąć się sama do siebie i powiedzieć jest dobrze ,nie musisz już się męczyć sama ze sobą …Chciałabym żeby zdrowe odżywianie ,ćwiczenia stały się moją codziennością,żeby stały się lekarstwem na stres, negatywne sytuacje …W związku z tym ,że jestem młodą osobą ,motywuje mnie w dużym stopniu chęć walki o samą siebie ,o swoją przyszłość.
kincie97@wp.pl
Hej. Mam na imię Paulina. Moim celem jest schudnąć 20 kg. Swoją walkę z kilogramami zaczęłam już dawno, udało mi się je zgubić ale niestety powróciłam do swojej wcześniejszej wagi. Czasem braknie mi czasu na jedzenie , a gdy już jest, to jest to zazwyczaj godzina 21-22 . Chciałabym bym zgubić zbędne kilogramy i żyć na nowo tak jak żyłam wcześniej. Chciałabym się sobie podobać i mieścić się w swoje ulubione ciuchy. Co jest moją motywacją ? Hmm.. motywacją dla mnie jest otoczenie każde przykre słowo, każdy śmiech. Chce udowodnić sobie i innym ,że umiem zadbać o swój wygląd, zdrowie , a przede wszystkim uwierzyć w siebie. Zgubienie kilogramów jest moim marzeniem, a marzenia się podobno spełniają. Mam problemy z biodrami zgubienie zbędnych kg dało by mi lepsze samopoczucie. 🙂
Pozdrawiam,
paulina.wojtachnio@o2.pl
HEJ !!!
CEL: być dla SIEBIE ideałem!!!! .
MOTYWACJA – zdrowa, lepsza JA!!!!
Już niedługo magiczne 30-te urodziny, czas coś zmienić. Bez przerwy zaczynam wszystko od nowa, ćwiczenia, zdrowe odżywianie ….. wystarczy odrobinka zapomnienia i znów powracam do wcześniejszych nawyków. Uwielbiam ćwiczyć, staram się cztery, pięć razy w tygodniu być na siłowni oraz aktywnie spędzać dzień – szkoda tylko że brak mi silnej woli aby to dłużej kontynuować. Dzięki Twoim postom i filmikom naprawdę wszystko jest dla mnie jasne i łatwiejsze.
Chciała bym z radością patrzeć w lustro, uśmiechać się oraz być pełna energii tak jak się czuję po cardio zarazem wykończona jak i szczęśliwa.
pozdrawiam malgorzatapilarek@vp.pl
Hejka 😉
Ćwiczę z Tobą już od pół roku i udało mi się już zrzucić 12 kg a do mojego celu czyli do prawidłowej wagi muszę się pozbyć jeszcze 10 kg, ale odpuściłam sobie jeden tydzień ćwiczeń i się strasznie rozleniwiłam xp A teraz próbuję się podnieść i powrócić do ćwiczeń ;D Ale głównym moim CELEM jest to aby mieć lepszą koordynację i dobre zdrowie bo w zdrowym ciele zdrowy duch 😀 Co mnie motywuje? Wszystko… Twój blog, każdy dzień który mi niesie kolejną szansę, skończony trening który pokazuje mi, że potrafię, czy zdrowa dieta… bo to wszystko mnie przybliża do osiągnięcia mojego celu i zdrowego ciała 🙂
Pozdrawiam,
ktosktos@vip.onet.pl
Cześć Wszystkim 🙂 Mój cel na dzień dzisiejszy to – 4,5 kg. 😉 Prawdę mówiąc, to moja 'przemiana’ zaczęła się już półtorej roku temu, wtedy moim celem było -15 kg. i osiągnęłam go 🙂 Jednak wraz z osiągnięciem celu, przemiana wcale się nie skończyła, gdyż zaszła o wiele wiele dalej i dotyczy nie tylko mojego wyglądu 🙂 Nigdy nie byłam osobą aktywną fizycznie, nie interesowało mnie też zdrowe odżywianie się, ale w pewnym momencie moja waga zaczęła mi bardzo przeszkadzać i postanowiłam coś z tym zrobić. Codziennie Fit odkryłam przez przypadek i kto by pomyślał, że to tak zmieni moje życie! Na początku ćwiczenia i zdrowe odżywianie były jedynie sposobem na wymarzoną figurę, jednak szybko pojęłam, że to jest tylko efekt uboczny, ważniejsze były efekty 'w mojej głowie’. Zaczęłam akceptować samą siebie, stałam się dużo bardziej zorganizowana i zrozumiałam, że większość zależy ode mnie- jeśli czegoś chcę, mogę to mieć, muszę tylko działać, nie martwiąc się upadkami 😉 Nie będę kłamała, że moją motywacją nie jest zgrabne, zadbane ciało- jest, jednak nie to jest najważniejsze. 🙂 Chcę być zdrowa i pokazać innym ludziom, że oni tez mogą jeśli chcą 🙂 I co najważniejsze, chcę pracować nad moim ciałem nie dlatego, że go nie lubię, jak kiedyś, lecz dlatego, że je kocham i na to zasługuje 🙂
e-mail: kinus16@onet.pl
Moim celem jest osiągniecie idealnej sylwetki oraz zmniejszenie obwodu talli i ud. Moją motywacją są zdjęcia dziewczyn o pięknych figurach na portalach społecznościowych oraz dla lepszego samopoczucia i komfortu. Mam nadzieję, że z Twoją pomocą uda mi się to osiągnąć. Game.play223@o2.pl
Ja mam cel, z którym sobie poradzę, a jeśli nie to nic mi nie będzie, bo ideały nie istnieją, a 3kg mniej nie zrobią ze mnie dobrego człowieka. Ważne, żeby kochać samą siebie. Natomiast moja mama to inna historia… Próbowałam z nią różnych sposobów, zwłaszcza tych, które pomogły mi, ale ona potrzebuje kogoś z zewnątrz do pomocy w motywacji. Wiem, że chce, ale po prostu nie wie od czego zacząć. Ciężko pracuje, jest uśmiechnięta i radosna, nikt mnie tak nie wspierał jak ona i chciałabym, żeby została ze mną jak najdłużej… Jednak otyłość prowadzi do wielu chorób i może doprowadzić do tego, że utracę ją wcześniej niż powinnam. Chciałabym się odwdzięczyć za wszystko co dla mnie zrobiła. Gdyby nie ona to nie byłabym dzisiaj szczęśliwa. Teraz ja chcę sprawić by ona była jeszcze szczęśliwsza i zdrowsza o 30 kilogramów.
p.s. Gratuluję Ci Martuś sukcesów, zasłużonych, wypracowanych. Staram się pamiętać o codziennym głosowaniu 😉 <3
Hej 🙂
Nigdy nie wytyczałam sobie celu biorąc pod uwagę kategorię kg, ale myślę, że
10kg było by dobrze 🙂
Moja historia z nadwagą zaczęła się wraz z problemami zdrowotnymi. Jako dziecko
trenowałam siatkówkę. Musiałam zaprzestać uprawianiu tego sportu ze względu na
kolana, które nie wytrzymywały tego wysiłku. Po jakimś czasie zaczęłam tyć. Myślałam,
że to wina braku takiego ruchu jak wcześniej. Waga zaczęła się wahać. Raz w
górę raz w dół. W wieku 17 lat zdiagnozowano u mnie zespół policystycznych
jajników i wykryto 5cm cystę na jednym z jajników. SZOK. Istniała możliwość, że
jeśli leki nie pomogą będą musieli przeprowadzić zabieg i usunąć torbiel. Bałam
się, że utracę też jajnik. Biorąc pod uwagę, że zawsze marzyła mi się duża,
kochająca się rodzina było to dla mnie coś w rodzaju wyroku. Zaczęło się „zajadanie”
stresu no i tycie. Efektem tego było rozstanie z chłopakiem po 3,5 roku
związku. Jajnik udało się uratować, ale waga została. Co prawda udało mi się
schudnąć co nie co, ale to nie to samo, co kiedyś 🙁
Aktualnie w wieku 20 lat ważę 75 kg. Marzę o zgubieniu
zbędnych kg i dojściu do formy. Dlaczego? Bo nie czuję się jak ja. Po prostu.
Oglądając Twoje filmiki na YT widzę siebie z przed 3 lat – uśmiechniętą, pełną
wiary w siebie i innych, niepoprawną optymistkę 🙂
Chcę patrzeć w lustro i być zadowoloną z siebie – swojego wyglądu i charakteru.
Patrzeć i widzieć szczęśliwą mnie 🙂
Z racji, że nie mam zielonego pojęcia o zdrowym trybie życia
– diecie, sporcie – proszę, abyś rozważyła danie mi szansy na zmianę i uczyniła
mnie zwyciężczynią, a tym samym zobowiązaną do pracy nad sobą J Mam nadzieję, że to
pomoże mi „wrócić do siebie” i za jakiś czas napiszę do Ciebie jako nowa ja 🙂
Przepraszam za mój potok słów i dziękuję za poświęcenie
chwili na przeczytanie go 🙂
Pozdrawiam cieplutko – Paula 🙂 —–> paulinka91237@wp.pl
Moim celem jest zrzucenie ok 20 kg ale już z 15 będę niesamowicie zadowolona 😀 Moją motywacją jest moje zdrowie, ponieważ w moim przypadku spadek wagi byłby bardzo wskazany. Skłamałabym gdybym nie wspomniała też o moim cichym marzeniu, czyli przebiegnięciu pierwszego w życiu półmaratonu. A nie oszukujmy się, z mniejszą masą ciała można osiągnąć lepszy wynik 😀 Chociaż z każdego czasu będę niezwykle szczęśliwa jak się już pojawię na mecie biegu 😛 Chcę to zrobić dla samej siebie, żeby wzbudzić w sobie większą wiarę w siebie 😉
Witam 🙂 Nie mam pojęcia ile kilogramów chciałabym zrzucić, ponieważ na to nie patrze. Wygląd wadze nie równy. Moim celem jest poprostu trochę schudnąc i mieć lekkie zarysy mięśni. Motywuje mnie to, że gdy prowadzę zdrowy styl życia, znacznie lepiej się czuję i mam więcej energii. Jestem nastolatką i nie jestem gruba, ale też nie chuda 🙂 Ostatnio z moją motywacją coraz gorzej i brak pomysłow na fit dania 🙂 Nigdy nie miałam ułożonej diety od kogoś, kto się na tym dobrze zna. Dziwię się, że teraz pisze ten komentarz, bo zwykle nie udzielam sie zbytnio. Świetny pomysł i wspaniały blog 🙂 Mój email: kasia6696@onet.pl 🙂
Pozdrawiam 🙂
Moim celem jest zrzucenie ok 5 kg. Moim celem jest jędrne ciało, a w szczególności gładkie uda (bez fałdek i pomarańczowej skórki). Moim celem jest móc założyć krótkie spodenki. Moim celem jest przestać zazdrościć innym dziewczynom ładnych ud i w końcu mieć takie uda, których mi będą zazdrościć. Moją motywacją są te właśnie dziewczyny w krótkich spodenkach z jędrnymi udami. Pragnę stać się jedną z tych dziewczyn o gładkich udach. W mojej głowie siedzi taka myśl, że dzięki jędrnemu ciału będę szczęśliwsza, bardziej spełniona i pewniejsze siebie.
Mój e-mail: k.lorkowska101@gmail.com
Mój cel to niestety nie jest konkretna waga mam 168 moja waga to 57, nauczyłam się że nie kilogramy się liczą ale centymetry, tego się trzymam, ale jeżeli muszę powiedzieć to moim celem było by 55 kg. Moja motywacja do ćwiczeń jest fakt że mogę mieć zgrabne ciało i w dodatku mogę żyć zdrowo, kocham swoje ciało i chce o nie dbać. Przez wiele miesięcy chciałem zabrać się do ćwiczeń ale jakoś nie mógłam się pozbierać dopiero po przeczytaniu kilku Twoich wpisów na blogu pomysł że tak chce być taka jak Ty (nie w sensie że klonem ;p tylko żyć zdrowo i ćwiczyć regularnie). Dodając do mojej motywacji jest także mój ukochany chłopak któremu oczywiście podobam się taka jaka jestem ale chcę mieć także wysportowane ciało. Pozdrawiam!!! honoratakrl@gmail.com
Hej! 😉
Chciałabym schudnąć 5 kg do 30 kwietnia. Moją motywacją są przede wszystkim inne osoby, które już tego dokonały. Początkowo myślałam, że jest to niewielka liczba kilogramów do zrzucenia. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna. Odmawiać sobie i innym ciasteczek, chipsów, słodkich napojów.. tłumaczyć znajomym, że mam takie postanowienie i koniec kropka. Jak dotąd walczę! Motywuję się przemianą innych osób, takimi pozytywnymi osobami jak Ty, swoim lepszym samopoczuciem po treningu oraz wiarą w to, że naprawdę mogę, jeżeli będę chciała w 100% zrealizować swój cel.
katarzyna.bloch.97@wp.pl
Hej! 😉
Chciałabym schudnąć 5 kg do 30 kwietnia. Moją motywacją są przede wszystkim inne osoby, które już tego dokonały. Początkowo myślałam, że jest to niewielka liczba kilogramów do zrzucenia. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna. Odmawiać sobie i innym ciasteczek, chipsów, słodkich napojów.. tłumaczyć znajomym, że mam takie postanowienie i koniec kropka. Jak dotąd walczę! Motywuję się przemianą innych osób, takimi pozytywnymi osobami jak Ty, swoim lepszym samopoczuciem po treningu oraz wiarą w to, że naprawdę mogę, jeżeli będę chciała w 100% zrealizować swój cel.
katarzyna.bloch.97@wp.pl
Mój cel wagowy może nie jest super duży bo 6kg tylko dla osoby która jest (była 😀 ) typowym „leniem smierdzącym” to dużo. Przed urodzeniem dzieci byłam taki szczypior z waga 55kg (170cm) a po urodzeniu dzieci które obecnie maja już 8 i 11lat bardzo przytyła (nawet z brzuszkiem ciazowym ważyłam mniej bo 62!). Waga której powiedziałam DOŚĆ to 68! A moja motywacja jest….tatuaż 🙂 bardzo go chcę ale stwierdziłam że na moim brzydkim ciele nie będę mogła w pełni sie nim cieszyć…poniekąd mały zaklad z mężem „kto pierwszy osiagnie swoj cel i będzie miał tatuaż” był małym „kopniaczkiem w dupcie”…i całe szczęście trafiłam w listopadzie na twojego bloga na poczatku tylko czytałam a wzięłam się do roboty dopiero 18stycznia 🙂 otworzyłaś mi po prostu oczy na diety i podejście do sportu (to co mi pomogło to obliczenie zapotrzebowania kalorycznego) dziekuje Ci ogromnie za to. Obecnie brakuje mi do celu 2kg
Pozdrawiam serdecznie Ewelina
ewciapd@wp.pl
Moim celem jest uzyskanie 60 kg. Zostało mi ostatnie 5kg do idealnej wagi, ale im dłużej ćwiczę i dbam o siebie, tym mniej zależy mi na cyferkach. Chociaż nie ukrywam, że chciałabym pozbyć się oponki z brzucha, żeby ładnie prezentować się w bikini. 🙂
Moją największą motywacją, są efekty, które dzięki Tobie osiągam. Dokładnie pamiętam jak zaczynałam… Nie potrafiłam zrobić Twojego treningu dla osób bez kondycji w całości, wejście po schodach na 6 piętro graniczyło z cudem a na orbitreku nie potrafiłam wytrzymać dłużej niż dwie minuty. 🙁 Twoje wpisy, zdjęcia na Instagramie czy Facebooku dodawały mi otuchy i siły. Dzięki Tobie codziennie pokonuje swoje słabości, staje się lepszą wersją siebie i nauczyłam się akceptować swoje ciało i dbać o nie w należyty sposób. <3
mój mail: ilovehope96@gmail.com
Od zawsze mam problemy z nadwagą. Nawet w czasach, gdy mieściłam się w granicach normy miałam problemy z wystającym brzuchem. Teraz mam ok 25 kg nadwagi i to jest mój cel. W czasie ciąży przytyłam i minął już rok od porodu, a ja nie umiem tego zrzucić. Wiem, że to moja wina, lecz niestety trudno mi się zmotywować do odchudzania. Liczę na to, że Trizer pomoże mi zacząć moją walkę o lepsze samopoczucie i zdrowie.
tomaszewska.ilona1@gmail.com
Hej ;)Moim celem jest utrata zbędnych 10kilogramów, ale takich postów jest tu mnóstwo. Z tym związany jest inny, ważniejszy cel, a raczej 2. Po pierwsze chciałabym przestać wstydzić sie tego jak wyglądam, bo z racji tego ze jestem niska dodatkowy kilogram bardzo widać, a fakt mojej niedoczynnosci tarczycy wcale nie pomaga ;p a teraz cel najważniejszy. Chciałabym wyglądać tak, zeby mój chłopak nie wysyłał mi „idealnych” modelek z podpisem; ” jakbyś tak wyglądała to byłabyś idealna.” Choć wiem, ze mnie kocha i uważa za najpiękniejszą to jednak przykro sie robi widząc takie rzeczy. Dlatego chce sie zmienić, żeby pewnego dnia wysłał moje zdjęcie innym pisząc: ” tak, to moja dziewczyna, frajerzy” 🙂
e-mail: gosia1618@gmail.com
Hej 😉 Moją wymarzoną wagą jest 57 kg czyli jakieś 7 kg w dół, ale tak naprawdę jeśli uda mi się osiągnąć 60 kg i ładną, smukłą sylwetkę będę bardzo zadowolona. Bo jednak bardziej niż na kilogramach zależy mi na tym,żeby moje ciało było szczupłe, żebym wreszcie spodobała się sobie w lustrze i pokochała to jak wyglądam ale też żeby nie odbiło się to na moim zdrowiu bo jednak zdrowie fizyczne jak i to psychiczne jest najważniejsze. Moją największą motywacją stała się siłownia, która powstała tuż obok mojego bloku i którą widzę codziennie z okna. Uznałam to za znak od wszechświata, że to mój czas na porządne wzięcie się za siebie; nie tylko zrzucenie kilku kilogramów ale rozruszanie się, dobrą zabawę , aktywne spędzanie wolnego czasu i poznanie nowych ludzi 😀
Pozdrawiam cieplutko :3
e-mail: agnieszka.znoj.12@gmail.com
Chce zrzucić tylko, ale dla mnie to jest aż 5kg. Niestety przytyłam tyle przez zaniebanie siebie. Dużo stresu rodzinnego i dodatkowo sesja sprawiły że jadłam śmieciowe jedzenie i wchłaniałam go najwięcej na wieczór…. Chce znowu być zdrowa, wysportowana i szczuplutka, myślę że to pomorze mi nabrać więcej pewności siebie, ale też zmotywuje moją mamę do diety i ćwiczeń, aby ona też mogła cieszyć się energią i zdrowiem.
Mój cel-kilka centymetrów w pasie, w biodrach i na udach
Motywacja-moja córka-chcę jej pokazać, że być fit można w każdym wieku!
monipuchalska@gmail.com
Hej 😀
Moim celem jest zrzucenie 6 kg. Ten cel mam od dawna. Ćwiczyłam kiedyś przez ok 5 miesięcy ale zaniedbałam to nauką i brakiem wolnego czasu. Wiem że to żadna wymówka no ale cóż stało się. Teraz znów wracam do zdrowego odżywiania się. Mam nadzieję że wytrwam w mojej drodze. Motywuje mnie zbliżające się lato i to że chcę pokazać innym że wszystko da się zrobić.
Moim największym marzeniem jest – 10 kg do 30 urodzin, mam na to czas do 11 sierpnia 😉 byłby to najlepszy prezent urodzinowy jaki mogłabym sobie sprawić. Ostatnimi czasy przytyłam właśnie te 10 kg, stresujący i nieregularny tryb życia, pochłanianie masy śmieci zamiast zdrowego jedzenia, zagryzanie smutków słodyczami od których się uzależniłam…zanim się spostrzegłam zrobiło się mnie trochę za dużo, a wszystkie ciuchy stały się za małe. Mam wrażenie jakby był to ostatni dzwonek, jeśli nie uda mi się teraz to nie uda się już nigdy. Pracuję w miejscu, w którym czyha na mnie wiele pokus, ciężko oprzeć się niezdrowej żywności gdy codziennie ma się ją na wyciągnięcie ręki, mimo to postanowiłam zagryźć zęby i wziąć się za spełnianie marzeń. Tak więc całkowicie zrezygnowałam z fast foodów, ograniczyłam słodycze, staram się pić co najmniej 2 litry wody dziennie, 2-3 razy w tygodniu chodzę na siłownię, ale jak efektów nie było tak nie ma. Moim największym problemem jest dieta, nie wiem co jeść i jak jeść, brak mi pomysłów na zdrowe i szybkie posiłki. Przydałby mi się ktoś kto poprowadzi mnie za rękę jak dziecko, da kopa w tyłek gdy będzie taka potrzeba i stale będzie przypominać mi po co to robię. Chciałabym być fit 30-tką, która nie ma się czego wstydzić, a nie grubą Kaśką, która w krótkich spodenkach wygląda jak małe słoniątko 🙂 zatopionawlekturze@o2.pl
Hej,
ja właściwie nie wyznaczałam sobie konkretnego celu w kilogramach ale z uwagi na to o ile powiększyła się moja wieloletnia stała waga to tyle postawię sobie za cel,czyli -7 kg. A motywacja? Mnóstwo rzeczy mnie motywuje! Żeby niepotrzebnie się nie rozpisywać napiszę krótko o dwóch najważniejszych: po pierwsze mój własny progres, np. pamiętam jak nie potrafiłam zrobić żadnej pompki(męskiej) albo przebiec 2km bez postoju albo chociaż marszu, teraz potrafię zrobić kilka pompek i biegam ok. 5-6 km. I nie chcę na tym poprzestać. Kolejną rzeczą mega ważną jest…bycie motywacją. Usłyszałam od koleżanki, że to ja ją zmotywowałam do aktywności fizycznej i dzięki mnie widzi że warto i coraz bardziej jej się to podoba. To że w jakimś stopniu ktoś na mnie liczy i we mnie wierzy motywuje mnie chyba najbardziej i wiem że nie mogę się poddać nie tylko ze względu na siebie. I to chyba tyle. Pozdrawiam i powodzenia w konkursie!:-)
agnes-90@o2.pl
Moim celem jest osiągnięcie wagi 51 kg, czyli jeszcze zostało mi 5 kg. Motywuje mnie chęć wyrobienia sobie nawyku zdrowego stylu życia już od tych młodzieńczych lat. To na pewno zaprocentuje w przyszłości. Ćwiczę, bo kocham swoje ciało i zdrowie. Chcę dbać o nie najlepiej jak potrafię. Ćwiczę od wakacji, widzę już jakieś efekty, coraz więcej znajomych pyta mnie o ćwiczenia i mówią, że dobrze wyglądam i to też bardzo mnie motywuje.
zuchmanskanatalia@gmail.com
Mój cel to 5 kg, z którym borykam się już dość długo, więc może warto byłoby spróbować czegoś nowego z Przemianą. Moją motywacją jest chęć poprawy samooceny, chcę w końcu patrzeć na siebie bardziej przychlnym okiem. Wiele motywacji i inspiracji czerpię z Twojego bloga i mam nadzieję, że już niedługo będę mieć w sobie chociaż połowę radości i chęci do życia, która bije od Ciebie 😀
monika.os.74@wp.pl
Cel jest prosty i wszystkim dobrze znany
Zgubić kilogramy i czuć sie doskonałym.
Zaczęłam w lecie najprościej na świecie;
Rolki,rower, w piłkę granie i oczywiście
Zdrowe odżywianie
Lepiej sie czułam,lepiej wyglądałam
Uwage chłopców coraz częściej zwracałam.
Tak minęło kilka miesięcy ;
Ładniejszy brzuszek,troche mięśni,
Waga mniejsza i więcej chęci.
Teraz trudniej forme utrzymać
Ale brzucha pod topem nie będę ukrywać.
Dlatego planu potrzebuje dobrego,
Schudnąć 7kg i rzeźbić na calego
Nie bać sie w lustro spojrzec rano
A w lecie po plazy chodzić dumnie i śmiało.
Operacje,kontuzje mnie nie powstrzymały
Pokazały ma siłę,porzuciły dyrdymały.
Motywuje sie codzien,by stac sie lepsza
Uzależnienie od sportu-myśl konieczna.
Zmienić swe ciało i swoje nawyki
Jeść fit obiady i fit smakołyki.
Pokazać sobie że dużo potrafię,
Dużo osiągne a nic nie stracę.
Znalazłam swą pasję,znalazłam chęci
Dzisiaj powtarzam: „chcę byc najlepszy!”
Pewność siebie muszę zbudować
No i ten tłuszczyk juz zlikwidować.
Fajnie by było nie zmieniać sie samej
Marta i Trizer? Moze z nimi zajdę dalej 😀
Moja trudna i długa historia w trochę lżejszej odslonie 😉
Iza Tomasiak-17 lat
Adres: izatomasiak2@wp.pl
Siemka ;D
Mój cel to wyrzeźbienie sobie brzucha i ud i, aby to spełnić pasuje mi zgubić 6-7 kg ! Chcialabym, gdy patrzę w lustro widziec siebie taką jaką bym chciala, a niestety tak nie jest i to jest taka moja motywacja ! Od niedawna zaczęłam ćwiczyć i bardzo mi się podobają Twoje filmiki z ćwiczeniami, ale nie mam za bardzo pomysłu jak poustawiać ćwiczenia, żeby dawało to efekty na całe ciało i te konkretne partie które chciałabym zmienić 🙂 Bardzo chciałabym być fit i potrzebuje w tym Twojej pomocy 😉 kbalonek11@gmail.com 🙂 pozdrawiam i życzę dużo sukcesów !:)
Moim celem jest zgubienie 10 kg. Jeszcze 2 lata temu miałam idealna figurę. Nie wiem kiedy to się stało a przybyło mi kilka kilogramów tu i ówdzie. Nie potrafię się jakoś sama zmotywować do zdrowego stylu życia. Nie jestem zadowolona z mojego ciała i to jest mega dolujace. Mam juz dosc komentarzy i ciaglych przytykow ze strony rodziny i znajomych ze chyba znowu przytylam. Dlatego bardzo bym się cieszyła gdybym miała szansę na wygraną i utracie nosa „znajomym” moja przemianą 🙂 Pozdrawiam kasia_real@wp.pl
Hej!
Chciałabym pozbyć się 8 kg. Dlaczego tym razem miałoby się udać?
Wiele razy już podchodziłam do odchudzania czy zdrowego stylu życia. Zawsze było jednak podobnie. Ćwiczenia ograniczały się do machania nogą w pokoju, odbijając się od szafek. Bałam się pójść biegać, bo, o zgrozo!, ktoś znajomy mnie zobaczy, na siłownię też nie, bo tam chodzą tylko fit dziewczyny jak z instagrama, a basen to już w ogóle szczyt obnażenia i upokorzenia. I z braku innych opcji, chęci kończyły się po miesiącu.
Kiedy zauważyłam, że strach przed opinią ludzi i własną porażką tak bardzo mnie ogranicza, także w wielu innych sferach życia, postanowiłam to zmienić. Podejmuję wyzwania, a zdrowy tryb życia jest jednym z nich. I teraz wierzę, że się uda. Na przekór innym, a przede wszystkim mnie samej!
Buziaki, Karola 🙂
barylka.k@gmail.com
Z nadwyżką wagi zmagałam się od dłuższego czasu. Zawsze jadłam bardzo mało (chyba nawet za mało) i ćwiczyłam regularnie bez wiekszych rezultatów. Jednak nie dopuściłam nigdy do nadwagi. Kiedy zdiagnozowano u mnie Zespół Policystycznych jajników wiedziałam dlaczego tak trudno jest mi osiągnąć wymarzoną wagę. Obecnie przy pomocy odpowiednio dobranych leków i mojej ciężkiej pracy udało mi się zrzucić kilka kilogramów i ważę 55 kg przy wzroście 160cm. Zgubienie tych 5 kg zajęło mi rok. Teraz bardzo chciałabym zajść w ciążę i powinnam utrzymać wagę, jednak po takim czasie walki chęci i motywacja spadają. Myślę że dzięki tej nagrodzie będzie mi dużo łatwiej spełnić moje marzenie ☺
atropa.belladona21@gmail.com
Moim celem jest zrzucenie około 10 kg 🙂 Nie chce tylko schudnąć, chce mieć mięśnie chce być „twardą” kobietą ☺ ! Z moja motywacja różnie bywa ale jeśli całkiem mi jej brak wchodzę na tą stronę i od razu nabieram chęci. Ułożyłam plan którego mam zamiar się trzymać i uzyskać wymarzony efekt. Za mną już -18kg (huraaa) do celu jeszcze daleka droga, ściskam mocno ! borowag3@gmail.com
Aha
Nigdy nie patrzyłam na mój cel odchudzania w kilogramach – zawsze były to centymetry lub rozmiar ubrania. Jeśli miałabym go określić w liczbach byłoby to 10 kg.
Zdrowy styl życia próbowałam wprowadzić już 5 lat temu – wiele mi się udawało, choćby picie wody, błonnik w diecie, ruch i ograniczenie słodyczy. Słodycze odrzucały mnie na samą myśl ile jest w nich cukru. Później ograniczyłam ruch i efektów nie było mimo, że odżywianie było całkiem w porządku. Co gorsza widziałam jak koleżanki zajadają się batonikami, piją colę i wyglądają świetnie. To mnie bardzo zdemotywowało i wróciłam do słodyczy, a teraz wyglądam tylko gorzej.
Źle się czuję w swoim ciele, musiałam wymienić ubrania na dwa rozmiary większe. Nie wyrzuciłam jednak niczego – wierzę, że jeszcze schudnę. Motywuje mnie też energia i radość płynące od osób prowadzących zdrowy styl życia – jedną z tych osób jesteś TY 🙂 Wierzę, że ze stratą kilogramów wrócą siły, samoakceptacja i radość życia.
W poszukiwaniu motywacji tworzę tabele ze swoimi wymiarami, które staram się uzupełniać co dwa tygodnie. Na podstawie tabeli rysuję wykres, na którym widać czy centymetry spadają czy nie. Wiem, że moim problemem jest mała ilość ruchu dlatego zamówiłam zegarek rejestrujący przebyte kroki – coraz większe liczby będą dla mnie wspaniałą motywacją.
Pozdrawiam
kontakt@oszczednica.pl
Hej,
może zacznę w ten sposób. Wraz ze styczniem zmieniłam swój styl życia. Pierwsze kroki polegały głównie na tym, że zamieniłam jasne jedzenie na ciemne, odstawiłam słodycze i wszelkie napoje oraz starałam się jeść regularnie. Niedawno przypomniałam sobie o Twoim blogu, zajrzałam i z nadchodzącym poniedziałkiem rozpoczęłam pierwszy trening i kurczę serio byłam padnięta.. Nigdy nie sądziłam, że ten czas tak szybko minie i właśnie kończę trzeci tydzień treningów. Wow. Nie pamiętam, żebym kiedyś była tak wytrwała w swoim postanowieniu. Ale te ćwiczenia – mimo, że totalnie po nich padam, sprawiają mi przyjemność. Moim celem jest zrzucenie minimum 20kg, wiem że to dużo – ale sama należę do tych większych osób. Kiedyś moim marzeniem (chyba tak to mogę nazwać) było super wygląd i większa pewność siebie. Dzisiaj też o tym myślę, jednak na pierwszym miejscu jest moje zdrowie. Co mnie motywuje? Zabrzmi to banalnie, ale serio motywacją są Twój plan treningowy i te małe krateczki, które sobie zamalowuję na zielono dzień po dniu. Dodatkowo dochodzą do tego instagramowe zdjęcia z #codzienniefit i mój uśmiech- gdy patrzę w lustro oraz mojej rodziny, gdy mnie chwalą.
Pozdrawiam
natalia.hnatczak@interia.pl
Hej,
może zacznę w ten sposób. Wraz ze styczniem zmieniłam swój styl życia. Pierwsze kroki polegały głównie na tym, że zamieniłam jasne jedzenie na ciemne, odstawiłam słodycze i wszelkie napoje oraz starałam się jeść regularnie. Niedawno przypomniałam sobie o Twoim blogu, zajrzałam i z nadchodzącym poniedziałkiem rozpoczęłam pierwszy trening i kurczę serio byłam padnięta.. Nigdy nie sądziłam, że ten czas tak szybko minie i właśnie kończę 3.tydzien treningów. Wow. Nie pamiętam, żebym kiedyś była tak wytrwała w swoim postanowieniu. Ale te ćwiczenia – mimo, że totalnie po nich padam, sprawiają mi przyjemność. Moim celem jest zrzucenie minimum 20kg, wiem że to dużo – ale sama należę do tych większych osób. Kiedyś moim marzeniem (chyba tak to mogę nazwać) było super wyglądać i być z kimś. Dzisiaj też o tym myślę, jednak na pierwszym miejscu jest moje zdrowie. Co mnie motywuje? Zabrzmi to banalnie, ale serio motywacją są Twój plan trenigowy i te małe krateczki, które sobie zamalowuję na zielono dzień po dniu. Dodatkowo dochodzą do tego instagramowe zdjęcia z #codzienniefit i mój uśmiech- gdy patrzę w lustro i mojej rodziny, gdy mnie chwalą.
Pozdrawiam
natalia.hnatczak@interia.pl
cel: 15 kg
motywacja: Makoto
Kino – Czarodziejka z Jowisza
Dorastałam w
latach 90 tych, kiedy hitem dla dzieci bez kablówki była właśnie bajka z
Czarodzejkam. Następnie przyszła dorosłość i zagubienie się w dzisiejszym
świecie -brak pewności siebie, wyścig szczórów, itd. Presja społeczeństwa
sprawia, że każdy chce wyglądać dobrze i być fit i właśnie ta myśl zaczyna nas
wpędzać w niezadowolenie z siebie.
Aby nie sfiksować i
nie popaść w chandrę (bo już byłam bliska) przypomniałam sobie postać, którą uwielbiałam
w dzieciństwie i której cechy chciałam posiadać … Makoto „zielona czarodziejka”
niezależna, samodzielna, inteligentna, silna, wysportowana i oczywiście szczupła.
Wiem to fikcyjna postać, ale mi w osiągnięciu celu pomaga najbardziej
wizualizacja i znalezienie inspiracji J Drzemie we mnie dziecko, dlatego zdecydowałam się bohaterkę z
bajki 😛
Hej!
Swoją przygodę z odchudzaniem zaczęłam ponad rok temu – jadłam bardzo mało, ćwiczyłam bardzo dużo – można się domyśleć jakie miałam korzyści – żadne. Waga była w normie a schudłam 10kg, nie miałam siły i chęci do niczego. Gdy we wrześniu postanowiłam przejść na ZDROWY tryb, przytyłam i wszystko zaczęło wracać do normy. Niestety, gdy chciałam wyrobić mięśnie a potem przejść na zdrową redukcję – miałam problemy z żołądkiem (przez tamtą głupotę) i przez 3tyg nie mogłam nic jeść. Gdy wróciłam do siebie postanowiłam, że przytyję, potem zredukuję odsłaniając mięśnie. Od styczna pracuję, niestety nie wiem czemu efekty są prawie, że niewidoczne. Mój cel to około 6kg – zdrowo!. Myślę, że uda mi się to, ponieważ jestem zmotywowana. Co jest moją motywacją? Wiele czynników się na to składa: obserwowanie osób, które ćwiczą, ich efektów a także moja chęć do zmiany.
Pozdrawiam
roksanaka520@vp.pl
Mój cel o zgrozo jakies 20 kg.. bo o tyle mniej ważyłam kiedy byłam na studiach. Potem wzięłam na siebie za dużo obowiązków (szkoła, dom, zespoł, drugi zespoł, chór, obóz, spotkania młodzieży, szkółki itd – udzielałam sie dużo a teraz już pracuję w kościele), a że jestem bardzo odpowiedzialna to chciałam żeby były na tip top wiec nieważne że pracowałam od rana do wieczora, ważne że było zrobione dobrze ale za to jadłospisie kanapki all the time. Potem schudłam drastycznie bo jadłam jedno danie dziennie (brawo ja!) ale nie zrobiłam tego świadoma że robie sobie krzywdę.. a potem dziwnym trafem byłam chora również all the time. Jako że nie było mnie wtedy stać na lepsze jedzenie i kanapki i mało warzyw wychodziły dość tanio więc tak sie jadło. Później przytyła, jeszcze bardziej bo dostałam leki ze sterydami.. a w tamtym czasie zaczełam ćwiczyć i ćwiczyłam regulanie a cały czas tyłam, co było sprawą steryd czego nie wiedziałam i miałam nadmiar wody w organizmie, to mnie zdemotywowało i znów przestalam dbać o siebie. Ale teraz zmądrzałam i w sumie moim celem nie są aż tak kilogramy jak po pierwsze zdrowie a po drugie mam stanowczo za dużo ubrań w które się nie mieszczę i szkoda mi ich 😀
jadwiga.rucka@gmail.com
Hej.
Moim celem jest zrzucenie około 15 kg.
W tym roku zdaje maturę. Od początku roku wzięłam się więc ostro do pracy; codziennie jakieś maturki i zadania. Wiecznie mam mało czasu na to, aby poćwiczyć ( jednak czasami się udaje). Moje codzienne posiłki są w miarę zdrowe, jednak czasami zdarza się coś zjeść niezdrowego przez co nabawiłam się oponki. Nie przeszkadzało by mi to kiedyś, jednak teraz jestem zawzięta na to, aby ja zrzucić oraz ogólnie stracić na wadzie. Moim celem po zdaniu matury jest dostanie się na AWF do Krakowa na fizjoterapie. Wiem, że ważne jest wyrobienie sobie już odpowiedniej formy i nawyków żywieniowych, aby w przyszłości było mi łatwiej (i abym się tam dostała ).
Dziękuje za przeczytanie i pozdrawiam !!
E-mail; jusban44wp.pl@wp.pl
Hej.
Moim celem jest zrzucenie około 15 kg.
W tym roku zdaje maturę. Od początku roku wzięłam się więc ostro do pracy; codziennie jakieś maturki i zadania. Wiecznie mam mało czasu na to, aby poćwiczyć ( jednak czasami się udaje). Moje codzienne posiłki są w miarę zdrowe, jednak czasami zdarza się coś zjeść niezdrowego przez co nabawiłam się oponki. Nie przeszkadzało by mi to kiedyś, jednak teraz jestem zawzięta na to, aby ja zrzucić oraz ogólnie stracić na wadzie. Moim celem po zdaniu matury jest dostanie się na AWF do Krakowa na fizjoterapie. Wiem, że ważne jest wyrobienie sobie już odpowiedniej formy i nawyków żywieniowych, aby w przyszłości było mi łatwiej (i abym się tam dostała ).
Dziękuje za przeczytanie i pozdrawiam !!
E-mail; jusban44wp.pl@wp.pl
cześć 🙂
Chciałabym zrzucić koło 15kg, ale przede wszystkim, wolałabym, żeby część kilogramów zmieniła się w kilogramy mięśni, a nie tłuszczyku. Przez przeróżne problemy, zarówno te zdrowotne jak i bardziej psychiczne, przytyłam dość dużo, w dość krótkim czasie. Kolejne próby zrzucenia masy kończyły się fiaskiem- zapewne dlatego, że było to robione bez pomyślunku. W końcu przyszedł czas, kiedy trochę zmądrzałam (tak, tak, na każdego w końcu przyjdzie czas) i postawiłam, nie na dietę, a na zdrowszy tryb życia. Największą motywacją dla mnie, jestem ja sama, bo to przecież chodzi o moje zdrowie i moje dobre samopoczucie, o to, żeby na twarzy pojawiał się uśmiech i żebym nie łapała zadyszki wchodząc na moje 4 piętro. Chcę, i wiem, że to osiągnę, wstawać rano z zapasem energii, która nie tylko wystarczy mi na cały dzień, ale którą będę mogła też przekazać innym 🙂
Pozdrawiam,
haniuchna8@tlen.pl
Hej 🙂
Moim celem jest ok. -15 kg. Udało mi się już stracić 6 kg. Jestem bardzo zadowolona z tego wyniku, gdyż próbuje zmienić swój tryb życia od stycznia, takie tam nowy rok nowa ja można powiedzieć. Motywacją jest przede wszystkim lepsze samopoczucie, ale nie mogę kłamać, że nie chodzi mi w tej zmianie oczywiście o lepszy wygląd mojego ciała. Staram się przekonać do regularnych treningów, nie powiem na początku było to trudne i często męczyłam się przy nich, ale nie fizycznie lecz bardziej ich przebiegiem i monotonią. Jednak przy Twoich ćwiczeniach robię wszystko z przyjemnością i mam mnóstwo energii do dalszego działania! Nie wspominając już o planie treningowym, który jest wspaniały i bardzo mi przypadł do gustu. Mam na dzieję, że dalej będę dążyła do mojego celu i osiągnę wyznaczony sobie cel :).
Pozdrawiam cieplutko 🙂
werona1522@gmail.com
Hej 🙂
Moim celem jest ok. -15 kg. Udało mi się już stracić 6 kg. Jestem bardzo zadowolona z tego wyniku, gdyż próbuje zmienić swój tryb życia od stycznia, takie tam nowy rok nowa ja można powiedzieć. Motywacją jest przede wszystkim lepsze samopoczucie, ale nie mogę kłamać, że nie chodzi mi w tej zmianie oczywiście o lepszy wygląd mojego ciała. Staram się przekonać do regularnych treningów, nie powiem na początku było to trudne i często męczyłam się przy nich, ale nie fizycznie lecz bardziej ich przebiegiem i monotonią. Jednak przy Twoich ćwiczeniach robię wszystko z przyjemnością i mam mnóstwo energii do dalszego działania! Nie wspominając już o planie treningowym, który jest wspaniały i bardzo mi przypadł do gustu. Mam na dzieję, że dalej będę dążyła do mojego celu i go osiągnę :).
Pozdrawiam cieplutko 🙂
werona1522@gmail.com
Mój cel jakieś 30kg w dół. Ale nie kilogramy są ważne a obwody. Motywacja podstawowa – zdrowie (wiadomka mniejsza waga zdrowszy człowiek, tym bardziej, że troszkę tych chorób się nazbierało). Motywacja przyszłościowa – kiedyś będę chciała zostać mamą, a żeby to było możliwe trzeba się pozbyć nadmiaru kilogramów i żyć zdrowo, żeby maluszek był zdrowy. Motywacja dodatkowa… Kocham motocykle, ich wygląd, ten dźwięk i przede wszystkim uwielbiam jeździć na motocyklu, ale żeby było bezpiecznie potrzebny jest odpowiedni strój. Chciałabym kupić taki strój, ale do tego muszę mieć odpowiedni rozmiar (nie każda firma szyje duże damskie rozmiary) i przede wszystkim w miarę stały rozmiar (żeby nie zmieniać kombinezonu co rok, bo to jednak spory koszt). Chciałabym bezpiecznie, w umundurowaniu jeździć motocyklem po Polsce a może nawet po świecie.
julia.pacura@wp.pl
Moim celem jest ok 5kg, ale bardziej niż na kilogramach zależy mi na wyrzeźbieniu sylwetki. Motywuje mnie wyjazd nad morze, który zaplanowałam sobie na lato. Jadę sama – na codzień jestem mamą dwójki maluchów, pracującą na pełnym etacie, więc moje życie to jakiś wariacki pęd. Ciężko jest zrobić coś tylko dla siebie. W tym roku zrywam się na kilka dni naładować akumulatory-pierwszy raz ok kilku lat 100% czasu tylko dla mnie:) To mnie nakręca, nie mogę się doczekać i chcę, żeby wszystko było tip top! Chcę bez skrępowania wyparować na plażę w krótkich spodenkach:) Sama zabrałam się za siebie, zdrowo jem i staram się ćwiczyć w domu (dzięki Marta za te krótkie treningi.. 🙂 ). Postępy są, niemniej, wsparcie w postaci konkretnego planu treningowego, diety i suplementów było by meeega pomocne:)
Pozdrowienia!
aisasz@wp.pl
Marto, droga Marto, dzięki za ten konkurs, który sam w sobie jest dużą dawką motywacji. W moim przypadku potrzebną, bo do zrzucenia uzbierało się jakieś 30 kg, z czego z wielkim bólem i jojem udaje mi się walczyć z jakimiś 4 kg. Niestety na drodze stoi mi niedoczynność tarczycy, która jest naprawdę godnym przeciwnikiem. Moja walka jest więc nie tylko walką z sobą, ale przeciwko temu, co fundują mi hormony. A największą motywacją jest moja śp. Babcia, która od kiedy pamiętam walczyła ze sporą nadwagą. Na jej błędach nauczyłam się nie wierzyć w diety cud i kolorowe pastylki. Ważne by pokochać siebie i chcieć zadbać o swoje ciało by służyło mi najlepiej jak umie.
inve-girl(at)onet.pl
W razie czego, pomyliłam adres e-mail 😉
inve_girl(at)onet.pl
Długo zastanawiałam się, co chce osiągnąć po przez ćwiczenie i dietę. Teraz już wiem… Chce wyglądać jak prawdziwa, wysportowana, pewna siebie i wreszcie szczęśliwa kobieta. Nie chce już nigdy wstydzić się ubierać w bikini wychodząc na basen czy na plaże. Chce być dumna z siebie i swojego ciała. Nie ukrywać ciągle fałdki na brzuchu, ale wreszcie pokazać go i chwalić się płaściutkim brzuszkiem 😉 Chce być silną piękną i zdrową kobietą, bo w zdrowym stylu życia nie chodzi tylko o kilogramy,ale też o to by być zdrowym czuć, że nasz brzuszek jest nam wdzięczny za produkty jakie mu fundujemy, a nie ciągle wzdęty przez śmieciowe jedzenie. Myślę, że moim celem nie jest zgubienie dużej ilości kilogramów, a wreszcie poszucie piękną psychicznego i fizycznego. Motywacją jak już wcześniej pisałam jest chęć zmiany i odzyskanie pewności siebie 🙂 basiabanaszak19970@gmail.com
Hej 🙂 Jestem osoba pełną energii, zawsze wszędzie było mnie pełno 😛 rower, rolki, pływanie……….itd. Aż do momentu kiedy doszła praca ( dłuższe godziny, nieregularne jedzenie, podjadanie, słodycze). A waga zaczęła rosnąć, przyszła niechęć, nie chce mi się i inne wszelakiego rodzaju wymówki. Któregoś dnia patrzę w lustro i o zgrozo nie poznaje siebie. Z osoby pełnej życia, energicznej, stałam się leniwcem domowym. I któregoś dnia powiedziałam dość! tyłek trzeba ruszyć! Nie dla kogoś, tylko dla samej siebie!
Zaczęłam szukać na YouTube filmików z ćwiczeniami dla początkujących Tak właśnie natrafiłam na Martę 🙂 Filmik dla początkujących okazał się strzałem w dziesiątkę 😉 lekki, nie obciążający stawów ( czego bardzo się bałam) Później doszedł Facebook i dawka energii, motywacji 😉 Teraz każdego dnia wstając walczę by być tą osobą co kiedyś a nawet lepszą 😉 Również waga poleci (ok 15 kg mam do oddania :P) a moja sylwetka będzie taka jak kiedyś 😉 Wierzę że mi się uda. Ze stawami ćwiczeń, rewelacyjnymi przepisami ( dziś testowałam dania w słoiczkach do pracy 😛 już gotowe na jutro 🙂 )
P.S dla większej motywacji byłabym przeszczęśliwa gdybym miała chodź koszulkę z logiem Marty 🙂
dagmara753@wp.pl
Mój cel długoterminowy to 20 km, na ten rok minimum 5-10 km. Chciałabym ważyć tyle co w 1 klasie liceum – nie byłam szczuplutka, ale czułam się o wiele lepiej ze swoim ciałem, choć kompleksów nigdy mi nie brakowało. Mam 162 cm wzrostu, tzw. grubą kość i kobiecą figurę. Według BMI jestem otyła i to mnie przeraża. Wskazanie wagi w styczniu sprawiło, że chciałam powiedzieć DOŚĆ, ale brakowało mi motywacji.
Przez okres studiów zapuściłam się – mało się ruszałam, ze względu na problemy zdrowotne zawsze – od gimnazjum – miałam zwolnienie z wf, poza tym za wiele sama nie działałam, ew. jeździłam na rowerze, dopóki nie wyprowadziłam się do innego miasta na studia. Bardzo mocno przytyłam, gdy poszłam na swoje na 1 roku studiów, potem stres związany ze zmianą uczelni i przeprowadzką do Warszawy odjął mi nieco kilogramów. A potem – 4 lata temu – miałam wypadek, paskudnie skręciłam kolano, wsadzono mnie w gips, potem zator tętnicy płucnej i zakrzepica, ledwo mnie odratowali, następnie dużo leków i prawie 4 tygodnie w szpitalu (OIOM i kardiologia). Po wypadku schudłam, pamiętam, jak w szpitalu widziałam wystające kości na nogach, kiedy leżałam w łóżku. A potem powoli, powoli przez rok wracałam do poprzedniego stylu życia. Jednak paraliż związany ze strachem, że znów mi się coś stanie, jeśli źle ustanę, jeśli autobus za szybko ruszy, znów przekręci mi się kolano itp. sprawił, że znów mało się ruszałam. Ale chyba tak naprawdę sama się przed sobą usprawiedliwiałam, że nie muszę się tak ruszać. Bo coś mi się stanie. Bałam się tego panicznie. A przecież powinnam, by zapobiec zakrzepom. Jadłam też niezdrowo i dużo, za dużo. Zajadałam stres. I choć to jednocześnie najlepszy czas w moim życiu, bo skończyłam studia, zdobyłam doświadczenie w wielu aktywnościach, znalazłam super pracę i poza tym robię poza pracą to, co kocham i rozwijam się, co więcej – zaczyna to przynosić zyski – to zaniedbałam swoje zdrowie.
Twoje wyzwanie marcowe bardzo mi pomogło. Podejść do zmiany stylu życia miałam sporo, ale zawsze kończyło się po kilku dniach, może tygodniach, bo nie widząc efektów, szybko rezygnowałam. Co sprawia, że czuję teraz motywację? Czynników jest kilka: to, że współlokatorki ćwiczą i dopytują się o wyzwanie – kiedy mam im co opowiedzieć, cieszę się, że się staram i mogę się podzielić z kimś moimi małymi sukcesami. Podobnie dzielę się nimi z moim narzeczonym, co też mnie motywuje. Motywuje mnie myśl o ślubie i o tym, że chciałabym wyglądać w sukni ślubnej ładnie i zdrowo 😉 Poza tym motywuje mnie to, że piszę na stronie wydarzenia, jak mi idzie, czyli dzielę się z innymi wieściami, jak sobie radzę. Ich feedback to duże wsparcie. Motywuje mnie też chęć zmieszczenia się ponownie we wszystkie sukienki, które sobie kupiłam w ostatnich latach i przestałam się w nie mieścić – chciałabym je kiedyś znów założyć. Nie ukrywam, że chciałabym też zaskoczyć wszystkich w pracy po wakacjach poprawą formy i wyglądu (jestem nauczycielką). Motywuje mnie to, że już po tygodniu zaczęłam czuć zmiany, jest mi lepiej ze sobą, ze swoim ciałem. I wreszcie motywuje mnie to, że mogę sama własnym wysiłkiem zmienić swoje życie na zdrowsze. A jak się na coś uprę, to nie ma bata! Jako Kurpianka z krwi i gnata będę konsekwentnie dążyć do celu, bo upór to cecha Kurpiów 😀 Po wypadku dostałam bowiem drugą szansę – nie chcę zmarnować tego nowego życia.
mariakmoch@wp.pl
Krótko, zwięźle i na temat 🙂 . Mój cel- 20kg do zrzucenia (było 26 ale 6 jest już za mną, choć to ciężka, mozolna i systematyczna praca), Co mnie motywuje?- to że rok temu tyle było, zdjęcia i ubrania z tamtego czasu. Ogromnie ważne jest też to, że jazda na rowerze, długie spacery, ćwiczenia były dla mnie ogromną przyjemnością, teraz- wejdę na I piętro i jestem tak zmęczona jakbym właśnie wdrapała się na ogromną górę.. Wielu ćwiczeń poprostu nie jestem w stanie wykonać..ale się nie poddaję, aby było lepiej. email: jeane7@vp.pl
Hej, mój cel to 35 kg w dół… Gdy drugie dziecko było jeszcze tylko w planach, motywacją do odchudzania była właśnie chęć powiększenia rodziny… Ćwiczyłam regularnie na siłowni. Poszłam do dietetyka. Dostałam jadłospis, na ok. 1200kcal, schudłam 15 kg, zaszłam w ciążę i się zaczęło… Mdłości, nudności i jedzenie bez ograniczeń żółtego sera… Przybyło mi 25 kg, 20 kg zostało. Teraz chcę schudnąć by mieć siłę biegać z 4-latkiem i za roczniakiem (i czasem wygrywać w wyścigach, co nie jest łatwe, bo dzieci biegają coraz szybciej 😉 ) Poza tym chcę w dobrym zdrowiu doczekać chwil, gdy moje dzieci dorosną, będą miały własne dzieci, a ja będę miała siły i ochotę na bieganie z wnukami…
Pozdrawiam,
kastank@wp.pl
Cel :ok 20kg
Moja największa motywacja jest myśl o tym, że kiedyś spojrzenie w lustro i zobaczę 21-letnia dziewczynę z normalnymi piersiami, a nie z wielkimi obwisłymi jakie mam teraz.
Najbardziej przeszkadzają mi piersi. Są naprawdę wielkie i prezentują się beznadziejnie. Nie ma mowy dla mnie o wyjściu na basen, poprostu czuję się strasznie.
Nie powiem, że reszta sylwetki jest lepsza – duza ilość śmieciowego jedzenia, alkoholu, brak ruchu, a przy tym masa problemów uczuciowych zrobiła swoje. Staram sie walczyc z tym, staram sie jesc zdrowo, nie mam pojęcia czy robię dobrze, ale moj studencki budzet nie pozwala mi na skorzystanie z pomocy trenera personalnego bądź dietetyka.
Kasia,
sobestok@gmail.com
Hej, mój cel to 35 kg w dół… Gdy drugie dziecko było jeszcze tylko w planach, motywacją do odchudzania była właśnie chęć powiększenia rodziny… Ćwiczyłam regularnie na siłowni. Poszłam do dietetyka.
Dostałam jadłospis, na ok. 1200kcal, schudłam 15 kg, zaszłam w ciążę i się zaczęło… Mdłości, nudności i jedzenie bez ograniczeń żółtego sera… Przybyło mi 25 kg, zostało 20 kg. Teraz chcę schudnąć by mieć
siłę biegać z 4-latkiem i za roczniakiem (i czasem wygrywać w wyścigach, co nie jest łatwe, bo dzieci biegają coraz szybciej 😉 ) Poza tym chcę w dobrym zdrowiu doczekać chwil, gdy moje dzieci dorosną, będą miały własne dzieci, a ja będę miała siły i ochotę na bieganie z wnukami…
Pozdrawiam,
kastank@wp.pl
Hej, mój cel to 35 kg w dół… Gdy drugie dziecko było jeszcze tylko w planach, motywacją do odchudzania była właśnie chęć powiększenia rodziny… Ćwiczyłam regularnie na siłowni. Poszłam do dietetyka. Dostałam jadłospis, na ok. 1200kcal, schudłam 15 kg, zaszłam w ciążę i się zaczęło… Mdłości, nudności i jedzenie bez ograniczeń żółtego sera… Przybyło mi 25 kg, 20 kg zostało. Teraz chcę schudnąć by mieć siłę biegać z 4-latkiem i za roczniakiem (i czasem wygrywać w wyścigach, co nie jest łatwe, bo dzieci biegają coraz szybciej 😉 ) Poza tym chcę w dobrym zdrowiu doczekać chwil, gdy moje dzieci dorosną, będą miały
własne dzieci, a ja będę miała siły i ochotę na bieganie z wnukami…
Pozdrawiam,
kastank@wp.pl
Jeśli chodzi o mój cel, to nie tyle jest nim strata kilku kilogramów (-10kg, cżyli teoretycznie nie aż tak wiele w porównaniu z tym, co chce osiągnąć wiele innych osób), a poczucie się w końcu dobrze we własnym ciele, zobaczenie to takim, jakie było jeszcze te dwa lata temu, zanim nabawiłam się kontuzji, która na długi czas pozbawił mnie możliwości jakiegokolwiek ruchu. Teraz jest już dobrze i bardzo zależy mi na tym, by wrócić do dawnej formy, a tylko to umożliwi mi dalsze rozwijanie się tanecznie, za czym bardzo tesknię, mieć równie zdrowe ciało 🙂 Planuję to osiągnąć do czasu końca matur, kiedy mogłabym już bez obaw wrócić do klubu, aczkolwiek mam świadomość, że bez dobrego planu treningowego i diety nic mi nie wyjdzie.
Pozdrawiam,
Francesca
Mój mail to: wiktoria.francesca@gmail.com
Mój balast do zrzucenia to 20 kg..I równocześnie cel. Moją motywacją jest Twój blog. Zaczęłam od nieśmiałego podglądania uśmiechniętej Marty, potem nieśmiałych treningów w domu. Obecnie już ruszam w teren z grupą truchtającą + wykupiłam karnet na zumbę.Motywuje mnie także trójka moich dzieci i Mąż 😀 Co tam teściowa i jej pytania „Czy czekamy na czwartego dzidziusia” 😛 Biegnę po zdrowie, z resztą Marta mi pomoże/podpowie
mail:kattinka21(at)gmail.com
Hej 🙂
Moim celem jest ok. -15 kg. Udało mi się już stracić 6 kg. Jestem bardzo zadowolona z tego wyniku, gdyż próbuje zmienić swój tryb życia od stycznia, takie tam nowy rok nowa ja można powiedzieć. Motywacją jest przede wszystkim lepsze samopoczucie, ale nie mogę kłamać, że nie chodzi mi w tej zmianie oczywiście o lepszy wygląd mojego ciała. Staram się przekonać do regularnych treningów, nie powiem na początku było to trudne i często męczyłam się przy nich, ale nie fizycznie lecz bardziej ich przebiegiem i monotonią. Jednak przy Twoich ćwiczeniach robię wszystko z przyjemnością i mam mnóstwo energii do dalszego działania! Nie wspominając już o planie treningowym, który jest wspaniały i bardzo mi przypadł do gustu. Mam nadzieję, że uda mi się dalej dążyć do wyznaczonego celu i osiągnę go niedługo :).
Pozdrawiam cieplutko 🙂
werona1522@gmail.com
Czy mój mail dotarł? Bo nie dostałam żadnej odpowiedzi 🙁 🙁 🙁
Hej Żanetko, mam Twojego maila, spokojnie! Wszystkie informacje będe wysyłać jutro! 🙂
Ale super! Idealna nagroda na realizację planów na najbliższy czas 🙂
Dostałam maila od marki Trizer mimo że nie wygrałam.. nie wiem jak to odebrać..wiesz coś i takich rozwiązaniach?
Hej! Dostałam dzisiaj od nich wiadomość,. że chcą rozdać dodatkowe pakiety suplementów osobom, które nie wygrały 🙂
aaa, ok 🙂 dzięki za wiadomość!
Właśnie dzisiaj dostałam od nich meila z propozycją współpracy.
Ja również dostałam maila 🙂
ja też znalazłam się w tej dodatkowej grupie, nawet sie trochę zdziwiłam, ale nie wiem czy się zdecydować, a jak Wy sie na to zapatrujecie?
I jak? Czy któraś z Was się zdecydowała? 🙂
Odesłałam im umowę. Dzisiaj niby wysłali. Zobaczymy.
i jak? mogłabys cos więcej powiedzieć na ten temat bo mi też wysłali maila i nie wiem co odpisać? 😉
Przesyłka przyszła w piątek, od wczoraj mam rozpisany jadłospis na jakieś 1800 kcal. Wg tego co pisali w meilach to chcą dwa zdjęcia, przed i po, nie musi być widać twarzy, tylko sylwetka. Od jutra zaczynam z Trizerem i zobaczymy 🙂
również otrzymałam od nich maila z nawiązaniem współpracy 🙂
Hej Marta! 🙂 Mam do zrzucenia kilka kg i jestem zainteresowana produktem, jednak stosuje tabletki antykoncepcyjne. Czy Trizer wpływa w jakiś sposób na ich skuteczność? Pozdrawiam