Niektóre fitnessowe teorie brzmią tak pięknie, że sama często przeklinam pod nosem, że nie są prawdziwe. Bo jak cudownie by było, gdybyśmy mogli jeść same ujemne kalorie i chudnąć, robić sześciopak w tydzień i potrafić masę innych, cudownych rzeczy?
Na jakąś wspaniałą, REWOLUCYJNĄ teorię natykam się średnio raz na tydzień. Najczęściej wynika to z faktu, że po prostu bardzo dużo fitnessowych treści czytam, dostaję też dużo maili, od starszych i młodszych kobiet, mężczyzn, nastolatek i nastolatków i zawsze gdzieś przewija się ten sam motyw: „bo ja słyszałam, że najlepsze na odchudzanie, to jest XXX„.
To co – gotowi na obalanie kolejnych wspaniałych fit pomysłów?
#1 UJEMNE KALORIE
Produkty, które mają ujemne kalorie, to podobno takie, których trawienie wymaga od nas spalenia większej ilości kalorii niż to, ile dany produkt ich zawiera. Jest nawet cała dieta oparta o produkty „z ujemnymi kaloriami”, która ma nam zagwarantować, że możemy jeść ile chcemy z danej tabeli produktów, bo i tak spalimy nawet więcej.
Nie wiem, kto to wymyślił, ale rzeczywiście brzmi idealnie – jesz ile chcesz i chudniesz? Bosko!
Szkoda tylko, że nie ma to żadnej racji bytu w rzeczywistości. Nawet, jeśli przetworzenie jakiegoś produktu wymaga od nas większego wysiłku, to na pewno nie bilansuje on się ze zjedzonymi kaloriami, a już na pewno nie jesteśmy przez to na „minusie”.
#2 KALORYFER W TYDZIEŃ/MIESIĄC
Kolejna rzecz – programy, które obiecują widoczny kaloryfer w miesiąc lub nawet w tydzień. Nawet fizjologicznie jest to trudne do wykonania – chyba, że zaczyna ćwiczyć osoba z bardzo niskim poziomem tkanki tłuszczowej. Wtedy rzeczywiście, zarysy się pojawiają, ale ilu jest takich ludzi?
Jeżeli chcesz trochę schudnąć z brzuszka, to nie daj się nabrać na wszystkie efekty w jeden dzień, tydzień czy miesiąc. Spalenie tkanki tłuszczowej nie jest znów takie szybkie – tak jak i zbudowanie większego mięśnia.
Ćwicz regularnie, jedz zdrowo, a ładny brzuch przyjdzie prędzej czy później. Nie musisz się katować 2-godzinnym treningiem brzucha dzień w dzień.
#3 ZIMNE RZECZY ODCHUDZAJĄ
To jest mit, który trochę nawiązuje do pierwszego punktu. Jest teoria, która mówi, że jedząc rzeczy zimne, musimy spalić dodatkowe kalorie, żeby je ogrzać do odpowiedniej temperatury. To jednak nie znaczy, że lody mają minusowe kalorie albo pomagają nam spalić większą ilość tychże. Niestety, chociaż brzmi świetnie (no halo, kto nie kocha lodów?), to nie jest tak pięknie. Mimo tego, że bardzo dużo rzeczy funkcjonuje w naszym organizmie jak czysta matematyka, to dalej jest to ciało, a nie tabela wzorów czy coś, co można dokładnie wyliczyć.
Chociaż te mity brzmią świetnie i bardzo przyjemnie, to daleko im do realności. Założę się, że też słyszeliście jakieś ciekawe teorie na temat odchudzania i kształtowania sylwetki – podzielcie się nimi w komentarzach, wierzę, że będą bardzo ciekawe 🙂
Znajdziesz mnie na FACEBOOKU i INSTAGRAMIE.
Mnie zawsze dziwi, że kobiety dają się nabrać na cudowne działanie tabletek odchudzających. Ha! Żeby to było takie proste, wszyscy bylibyśmy piękni i szczupli! Tymczasem najpierw latami hodujemy boczki, a potem wydaje się, że znikną bez większego wysiłku.
Bo widzisz, łatwiej uwierzyć w takie coś, a potem mówić „Próbowałam WSZYSTKIEGO! I nic! A te tabletki nie działają! To ich wina!” 🙂
Haha, o pierwszym i ostatnim nie słyszałam, ale brzmi bardzo ciekawie. Muszę poczytać 🙂
Ja wiem, że ludzie czytają z nadzieją i słowa są tak pięknie dobrane, filozofie tak przedstawione, że aż ciężko nie uwierzyć, no ale weźmy choć trochę na zdrowy rozum.
Z zimnymi rzeczami to się mogę nawet zgodzić odrobinkę, ale nie jeśli chodzi o ich jedzenie. Po prostu zimny prysznic, spanie przy uchylonym oknie czy zwykłe nie zagrzewanie mieszkania pomaga ODROBINĘ, bo jednak ciało musi wykorzystać nieco energii, by się ogrzać. Nie jest to jednak wystarczające.
Marta – wyobraź sobie, że o ujemnych kaloriach słyszałam od trenera, gościa po studiach z dietetyki i żywienia… Według tej samej osoby idealnym posiłkiem dla osoby na diecie jest chudy twaróg z olejem lnianym
Tak z ciekawości, co jest złego w tym daniu? 🙂
Nic, pod warunkiem, że je lubisz i nikt Cię do niego nie zmusza. Ja od niego miałam odruch wymiotny, o czym rzeczona osoba wiedziała, a mimo to próbowała je we mnie wmuszać.
Słyszałam te wszystkie mity. Zebrane w jednym miejscu brzmią jak reklama tabletek na odchudzanie typu ,,jedna cudowna metoda, która pozwoli Ci schudnąć w tydzień”. Do wielu osób nie dociera jak ważne jest zdrowe odżywianie i szukają dróg na skróty.
Fajnie, że poruszyłaś ten temat. Faktycznie ostatnio ciągle spotykam się z artykułami przedstawiającymi „świetne” rady jak schudnąć. Często np. pojawia się jakiś wpis o tych ujemnych kaloriach, więc super że to wyjaśniłaś.
Zapraszam do mnie 🙂
Ja ostatnio słyszałam, że grejpfrut zjedzony z tą białą skórką ma ujemne kalorie B-)
Uwielbiam Twoje posty, które obalają mity 😀 O tych lodach słyszałam dość dużo i część moich znajomych naprawdę w to wierzy 😮 Na pewno podlinkuje im ten post 🙂
+ Jakie ćwiczenia polecasz na wzmocnienie pleców i klatki piersiowej? Może kiedyś zrobisz filmik z takim zestawem?
Ja słyszałam, że lordy 1 kalorie mają więc ujemne nie są.
Mnie ostatnio irytuje (delikatnie mówiąc) teoria, jakoby można było schudnąć na samych tłuszczach, przede wszystkim zwierzęcych oraz białku… I żadne argumenty nie docierają „bo mama koleżanki schudła w ten sposób”…
Też o tym słyszałam i teorii wierzę, aczkolwiek mogę się mylić i nie chcę nikogo wprowadzać w błąd. Taka dieta ogranicza węglowodany, czyli to pierwsze, najłatwiejsze źródło energii, dlatego, ażeby pozyskać energię, spalamy tłuszcze. Ale brak węglowodanów gwarantuje jednocześnie fatalnym samopoczuciem.
To dieta bardzo niezdrowa, zwłaszcza dla osób z chorobami nerek- czy to niewydolnośc, czy np.kamica. W prawidłowo zbliansowanej diecie muszą być węglowodany 😉 Np Dieta Dukana- facet miał procesy za stworzenie zagrożenia dla zdrowia dla setek tysięcy ludzi.
a ja pierwsze słyszę o tym że niby lody odchudzają 😀 Uśmiałam się 😀
szkoda, że z lodami to nieprawda hehe ;(
Marta, jak zawsze świetny wartościowy wpis :).
Brzmiało pysznie, a tu takie rozczarowanie. No nic spodziewałam się tego. Tak na prawdę zastanawiam się ile można ludziom dawać dowodów, że jedyna dieta jaka istnieje to używanie rozumu. 🙂 Przepraszam za hejt, ale nie ma czegoś takiego jak super sylwetka w jeden tydzień czy nawet w miesiąc. W rok efekty będą, ale to jest aż 52 tygodnie jednak nie jeden. 🙂
A jednak istnieje pożywienie, które przyśpiesza spalanie kalorii. Np imbir, chili, kawa, seler naciowy czy grejpfruty
https://www.drlifestyle.pl/odzywianie/co-jesc-wieczorem-w-nocy/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Termogeneza
To, a ujemne kalorie to dwie różne sprawy 🙂 Ja też kiedyś pisałam o tym, że niektóre przyprawy czy produkty mogą pomóc przy podkręceniu przemiany materii.
Mi w dzieciństwie mówiono, że jak będę jeść kromki (końcówki chleba) to mi od tego biust urośnie 😉 Owszem urósł ale nie z tego powodu 😀
Kto wie, kto wie xD
Bo nie wpierdzielałam tych kromek a miękkie skibki 😉
To może od sałaty? Mi babcia tłumaczyła, że jeśli będę jadła dużo sałaty to mi urosną. Sprawdziło się 😀
Szkoda, że teoria ujemnych kalorii jest nieprawdziwa, gdyby była prawdziwa to na pewno dotyczyłaby marsów, ciastek i czekolad, tylko chudnąć 😀
Mitów jest tyle, ile ludzi na świecie 😀 Nie tylko tych związanych z „jak szybko schudnąć”, tak ogólnie, ale też „jaka dieta jest najlepsza”. Poczynając od ćwiczeń na jedną partię, żeby tylko ją odchudzić i nic więcej (oj, bo jedną nogę mam grubszą od drugiej 😉 ), przez wszelkie diety sałatowe, kapuściane, ananasowe, słoiczkowe (i tu nie mam na myśli upychania normalnego jedzenia w słoiki), gorsetowe czy wacikowe, do takich cudów jak elektrostymulatory czy inne maszyny żerujące na niewiedzy kupujących (i, co tu kryć, chęci szybkiego i łatwego efektu).
Największy moim zdaniem mit – zupy tuczą. Nawet powstała książka z przepisami na zupy, które nie tuczą. Kurcze…zupy z reguły nie tuczą. Tuczy nadmiar 🙂 a standardowa zupa to woda z warzywami – co tu ma tuczyć? 😀 No, ale książka się sprzedaje – tak samo jak wszelkie „niesamowite koktajle odchudzające – 365 przepisów!” 🙂