Suplementy – brać czy nie brać?

Suplementy – brać czy nie brać?

Post navigation

22 komentarze

  • Marto, czy mogłabyś kiedyś napisać o domowej roboty białkowych koktajlach potreningowych? Myślałam o zakupie gotowej mieszanki ale wolę jednak te naturalne.

  • Jeśli chodzi o 'suplementy diety’ szeroko dostępne w aptekach to ich skład nie jest przebadany. Dobrze jeżeli mają w środku wszystko to co wypisane na opakowaniu w składzie, ale to w jakich proporcjach to już zagadka. W ogóle skład suplementów diety to zagadka 😉

  • Problem tkwi w wybiórczej regulacji prawnej. Suplementy nie muszą spełniać wymogu lekarstw. Badania etc. A jednocześnie producenci obiecują remedia na wszelkie bolączki. Niektóre reklamy powinny być zwyczajnie niedozwolone. Dodatkowo częsty brak proporcji co do ilości składników w pigułce. Trzeba bardzo rozważnie kupować.

  • Suplementy nie są przebadane farmakologiczne tylko poddawane pod kontrolę żywności i żywienia . Nie wiadomo ile % substancji jest wchłanianie przez organizm a o reklamowej biuretencji to zapomnijcie. Zasada tych preparatów jest następująca, może pomogą ale napewno nie zaszkodza. Jeśli miałabym polecić takie preparaty to jedynie te których producent produkuje także leki. Wtedy możemy być pewni że suplementy zostały stworzone w odpowiednich sterylnych warunkach, mają odpowiedni skład w wyliczonej dawce.

  • Osobiście czuję się dużo lepiej odkąd biorę wit. D3 z K2. Nie badałam się pod kątem niedoborów, ale nie ma siły, żeby było inaczej, kiedy większość dnia spędzam w budynku i nie znoszę się opalać. Poleciłabym każdemu, kto ma pracę biurową i czuje się zdołowany i bez energii. Ale mimo wszystko porzucenie niezdrowych nawyków żywieniowych to podstawa. Po 3 latach codziennego picia kawy rzuciłam to w diabły z dnia na dzień. Pierwsze dni to była prawdziwa katorga, ale teraz jest o wiele lepiej, niż kiedy piłam kawę 🙂

    • Ja mam to samo z D3 i K2 ! Bardzo widoczna różnica. Prawie każdy ma niedobór D – żyjemy też w takim a nie innym położeniu geograficznym 🙂

  • Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten temat. Ostatnio na YT jest milion filmików na omlety z odżywką białkową, placki z odżywką białkową, naleśniki z odżywką białkową, koktajle z odżywką białkową. Zaczyna mnie to powoli drażnić.

    • Bo ludzie nie znają umiaru – odżywki też są ok, ale jako dodatek, a ludzie traktują to jako główne źródło białka… tragedia.

  • Marta a mogłabyś się wypowiedzieć na temat zielonego/ młodego jęczmienia i zielonej kawy ?

  • Mój śp. dziadek zawsze mówił „jak w ulotce jest napisane że, tabletki są na wszystko to sa do d…” tyle w tym temacie 😀 i właśnie dlatego miał ok 200 sztuk tabletek do łykania na miesiąc 😉

  • Ja uważam, że te wszystkie odżywki i super środki odchudzające to coś, od czego raczej należałoby się trzymać z daleka. Nie zrobią niczego, czego nie jesteśmy w stanie zrobić bez nich. Natomiast ja suplementuję magnez na skurcze i glukozaminę na stawy, bo przez treningi kolana mi się powycierały, ale wszystko po konsultacji z lekarzem. Nie ma sensu faszerować się czymś, co nic mi nie da.

  • Wszystko tak naprawdę zależy od składu i rozsądku. Niektóre produkty mogą pomóc, a niektóre zaszkodzić. Niestety, często najmocniej promowane są te te proszki cud, które albo nic nie dają, albo mają tragiczny skład 😐

    • No 3-4 teraz a co będzie na starość? Wszystkim będzie sie to zwiększać z wiekiem 😉

  • No dokładnie. Moża sobie pomóc, ale nic za ciebie nie zrobią. Ale ludzie i tak wierzą, bo tak łatwiej 🙂

    Z jabłkiem! Można też z bananem. A jeśli dalej nie smakuje (np. z bananem i chlebem na kanapce), to można spróbować w ciastach. 🙂

  • Ja stosuje odżywkę tylko wtedy kiedy po prostu nie mam czasu przed lub po treningu przygotować posiłku 🙂 a co na przykład z kreatyną ?

Leave a Reply

back to top