Wszyscy dobrze wiemy, jak jest z tą motywacją – raz jest, a raz jej nie ma. Jeśli po raz kolejny zaczynasz od poniedziałku i właśnie planujesz odpuścić – zatrzymaj się. Oto 5 rzeczy, które powinieneś sobie powiedzieć, kiedy znów nie masz motywacji do zdrowego życia.
KIEDY TO SIĘ WRESZCIE ZMIENI?
Bądźmy szczerzy.
Ile razy sobie powtarzałeś, że od poniedziałku to już na pewno? Że tylko dzisiaj, ale od jutra to już trening i zdrowe jedzenie? Ile razy zaczynałeś od nowa, borykałeś się z wyrzutami sumienia po kolejnym „zawaleniu sprawy” i ile razy obiecywałeś sobie, że teraz to się zmieni?
Kiedy? Kiedy się zmieni? – to jest pytanie, które musisz sobie zadać. Drugie brzmi: czy ja w ogóle chcę coś zmieniać? Jeśli nie znasz odpowiedzi na pierwsze, a na drugie nie jesteś jej pewien, czas zastanowić się, czy w ogóle jest sens cokolwiek zmieniać.
Odchudzanie, tycie, rzeźbienie ciała, zdrowie – cokolwiek jest twoją motywacją, to musisz pamiętać, że zmiana stylu życia jest na stałe. Dlatego właśnie nie mają sensu restrykcje, zakazy i ścisłe diety. Wszystko to prowadzi – prędzej czy później – do załamania, i kolejnego „od poniedziałku”.
Ja pozwalam sobie prawie na wszystko. Idę czasami ze znajomymi na piwo, bardzo lubię wino, jak jestem raz na miesiąc z koleżanką w kawiarni, to zamawiam mega kaloryczne ciasto. Środkiem nie jest trzymanie siebie na smyczy, tylko umiar. Jeśli przez 80 % czasu jesz zdrowo, wybierasz mądrze, to jak te 20 % spędzisz na piciu wina i zagryzaniu czekoladą, ani to nie zniweczy twoich efektów, ani nie wpłynie negatywnie na twoje zdrowie. Dzięki temu nie musisz zaczynać od poniedziałku, bo nigdy nic nie psujesz.
Po prostu bilansujesz: jeśli jednego dnia jesz za dużo i trochę cię ponosi, to drugiego dłużej biegasz albo mówisz sobie, że następne takie szaleństwo dopiero za jakiś czas.
Więc zapytaj siebie, kiedy to wreszcie się zmieni i zmień podejście do tego wszystkiego, a gwarantuję, że będzie łatwiej. Bez wyrzutów sumienia i złości na siebie.
KAŻDY KROK PRZYBLIŻA MNIE DO CELU
Trening, który trwa 15 minut albo dobry, zdrowy posiłek – każde takie działanie przybliża cię do twojego celu i należy o tym pamiętać. Idziesz wieczorem na spotkanie i wiesz, że prawdopodobnie twoje zdrowe jedzenie legnie w gruzach? W takim wypadku staraj się w ciągu dnia zjeść zdrowe posiłki i iść na lekki trening. Te kilka starań, które podejmiesz, przybliżą cię do celu i sprawią, że wieczorny wypad ze znajomymi będzie przyjemny i nie zniweczy twoich efektów.
Jeżeli nie chce ci się trenować – poćwicz chociaż kwadrans. Rozruszasz ciało, dotlenisz się, lekko podkręcisz metabolizm – już jesteś o krok bliżej, niż wcześniej!
To właśnie jest AŻ TAK proste.
NIKT NIGDY NIE ŻAŁUJE ZROBIONEGO TRENINGU
Nikt nigdy nie powiedział „raaany, mogłem nie robić tego treningu, strasznie żałuję, że na niego poszedłem i spaliłem 500 kalorii!”. NIKT. Za to treningu, którego nie zrobiliśmy, żałujemy bardzo często. Pamiętaj o tym, kiedy znów przyjdzie do ciebie leń. Pomyśl, jak świetnie jest czuć się po ćwiczeniach i z zadowoleniem pochwalić się znajomemu, że coś dzisiaj zrobiłeś. 🙂
TO TYLKO GODZINA Z DOBY
No właśnie. Trening to tylko godzina z twojego życia. Przygotowanie posiłków do pracy – pół godziny. Jeśli jesteś w stanie scrollować bezmyślnie facebooka, wchodzić na portale plotkarskie czy oglądać 3 odcinki serialu pod rząd, to równie dobrze jesteś w stanie zrobić półgodzinny trening i przygotować zdrowe posiłki na kolejny dzień.
TYLKO SPRÓBUJĘ
Zasada 15 minut, która sprawdza się nie tylko przy wprowadzaniu zdrowego trybu życia, ale także przy organizacji czasu. Nie chce ci się dzisiaj robić zdrowego obiadu, ćwiczyć, planować treningów? Obiecaj sobie, że będziesz to robił tylko przez kwadrans, a potem dajesz sobie wolne. W większości przypadków po upłynięciu piętnastu minut będziesz cisnął dalej. I bardzo dobrze! Najczęściej najtrudniej jest zacząć.
WSZYSTKO SIEDZI W TWOJEJ GŁOWIE
Prawda jest taka, że w większości przypadków nasze „nie chce mi się” i „przeszkody”, to tylko to, co siedzi w naszej głowie – i nic więcej! Ale żeby zmienić styl życia, musisz sam do tego dojść i to zrozumieć – że jedyne, co stoi na twojej przeszkodzie, to TY.