Jedno z pytań, które najczęściej dostaję, to pytanie o to, jak się sprawuje mój sprzęt – zegarek, który jest monitorem aktywności i pulsometr, z którego korzystam przy każdym treningu. Czy tego typu „bajer” jest potrzebny każdemu i niezbędny, by doskonale zaplanować ćwiczenia i wycisnąć z nich jak najwięcej? A może to tylko kolejny chwyt marketingowy, którego nikt tak naprawdę nie potrzebuje? Oto recenzja Polar A300.
Trochę dziwnie robić mi recenzje na blogu, więc chciałabym, żebyście w komentarzach dali znać, czy recenzje to coś, co chcielibyście tu widzieć – jeśli tak, będę robić je częściej. 🙂
Zegarek mam od marca. Od tamtego czasu nie zliczę, ile dostałam pytań o to, czy jestem zadowolona, czy polecam, czy naprawdę jest potrzebny, czy uważam, że każdy powinien mieć zegarek i pulsometr, bo inaczej nie zrobi dobrego treningu. Wcale się nie dziwię tym pytaniom – sprzęt nie jest tani i taką decyzję warto przemyśleć.
Więc jak to jest?
MONITOR AKTYWNOŚCI I PULSOMETR – CO TO W OGÓLE JEST?
Ponieważ zakładam, że nie wszyscy tutaj musimy znać się na wszystkim, najpierw szybkie wyjaśnienie, o co w ogóle chodzi.
Pulsometr – to najczęściej pasek zakładany na klatkę piersiową i monitorujący częstotliwość skurczów serca (HR). Więc nie jest to mierzenie ciśnienia! To dwie różne rzeczy.
Częstotliwość skurczów serca przy treningu może niesamowicie pomóc. Dzięki informacji, jakie HR aktualnie mamy, możemy szybko wciągnąć wnioski na temat ćwiczeń. Niska intensywność i niskie HR zalecane jest odchudzającym się, bo długa, mało intensywna aktywność powoduje spalanie tkanki tłuszczowej*. Podczas wysokiej intensywności, z wysokim HR budujemy zaś kondycję i wytrzymałość.
HR też jest w stanie nas poinformować, jak działa na nas nasz trening, czy jest skuteczny, czy jesteśmy przetrenowani, jest to jednak temat na osobny artykuł.
*to nie znaczy, że krótkie, intensywne treningi nie spalają tk. tłuszczowej – warto o tym pamiętać!
Monitor aktywności/zegarek liczący kalorie – to urządzenie mające funkcje zegarka, ale też potrafiące na podstawie danych i HR (o którym informacje bierze z pulsometru poprzez Bluetooth) wyliczyć, ile kalorii spalamy podczas danej aktywności.
POLAR A300 – OPINIE
Uwierzcie mi, zanim zamówiłam swój zegarek, przewertowałam wszystkie dostępne strony w poszukiwaniu opinii i innych recenzji. Najważniejsze dla mnie było, by zegarek:
- łączył się z pulsometrem i dawał informację o HR
- miał duży ekran
- liczył spalone kalorie
- monitorował aktywność w ciągu dnia
- był z dobrej, znanej firmy
- monitorował nie tylko bieganie, ale każdą aktywność
Wybrałam Polara, bo to firma, która po pierwsze, jest na rynku od lat, a po drugie, współpracuje ze sportowcami. Ich sprzętu używają profesjonalni atleci i to mnie do nich przekonało. Nawet u nas na AWF-ie używamy sprzętów Polara do pomiarów w trakcie zajęć.
Dobra, więc marka wybrana, a teraz model. Zdecydowałam się na A300, który nie ma GPS. Dlaczego? Dlatego, że czytałam dużo o tym, że niektóre zegarki (nie tylko z Polara, ale ogólnie monitory aktywności) mają duży problem z tym GPSem, który łączy się np. przez 30 minut.
Wyobrażacie stać sobie pod blokiem 30 minut i czekać, aż wam się GPS załaduje? Nie ma szans. Poza tym, i tak zawsze biegam z telefonem, więc stwierdziłam, że korona mi z tyłka nie spadnie, jeśli odpalę do tego Endomondo, które będzie liczyło dystans.
POLAR A300 – RECENZJA
Dobrze. Więc jakie funkcje ma zegarek i co potrafi?
Łącząc się z pulsometrem, który zakładam na klatkę, monitoruje HR. Dzięki temu, w trakcie treningu:
- pokazuje nam, kiedy przekraczamy próg, w którym trening nastawiony jest na spalanie tk. tłuszczowej, a zaczynamy bardziej pracować nad kondycją i wytrzymałością (u każdego ten próg wygląda inaczej każdego dnia)
Tutaj widzicie ekran, który pokazuje próg. Powyżej HR 151 na tym treningu weszłabym na próg, który sprawia, że bardziej ćwiczę kondycję i poprawiam wytrzymałość, a mniej efektywne jest spalanie tkanki tłuszczowej. - jeśli ustawimy sobie wcześniej na stronie Polara cel, że chcemy biegać np. do HR 155 i nie więcej, to będziemy dostawali powiadomienie za każdym razem, kiedy przekroczymy tą wartość
- liczy WSZYSTKIE kalorie spalane w ciągu dnia (czyli tak dokładniej, jakie jest nasze zapotrzebowanie kaloryczne)
Ekran ogólnie spalonych kcal (zdjęcie zrobione w środku dnia, to nie jest moje zapotrzebowanie!) - dzięki HR bardzo dokładnie określa ilość spalonych kalorii (opiera się także o informacje dotyczące wagi, wzrostu itp, które wcześniej wpisujemy na stronie internetowej)
Ekran spalonych kalorii podczas treningu Ekran pulsu i czasu treningu - możemy dzięki temu przeprowadzić test wydolności, który jest jednym z dokładniejszych testów pozwalających określić stan naszej kondycji. I nie jest to ściema producenta, znalazłam artykuł w którymś wydaniu Sportu Wyczynowego (takie profesjonalne czasopismo dla trenerów i sportowców), w którym również potwierdzono, że test wydolności Polara jest bardzo dokładny i pozwala rzeczywiście ocenić naszą wydolność. W jaki sposób? To ze strony Polara, bo lepiej bym tego nie napisała:
Polar Fitness Test pozwala łatwo, bezpiecznie i szybko określić wydolność aerobową (sprawność układu krążenia) w trakcie odpoczynku. Jego wynik – wskaźnik OwnIndex – jest porównywalny ze wskaźnikiem maksymalnej zdolności organizmu do przyswajania tlenu (VO2max), stosowanym do oceny wydolności aerobowej. Określa on zdolność układu krążenia do rozprowadzania tlenu w ciele człowieka. Im lepsza jest Twoja wydolność aerobowa, tym silniejsze i sprawniejsze masz serce.
Monitoruje twój sen.
Zegarek przez Bluetooth łączy się ze specjalną aplikacją na naszym telefonie, gdzie przekazuje dane. Dzięki temu wiemy, ile godzin naprawdę spaliśmy i jakiej jakości był ten sen. Dla przykładu, jeden z moich dni.
Pełni funkcję motywującą
Zegarek ma pasek aktywności, który zapełnia się, kiedy ćwiczymy lub się ruszamy. To, jaki będzie nasz cel na pasku, zależy od nas – do wybrania są trzy różne, gdzie najmniejszy to cel z pracą siedzącą (i tutaj najwięcej z nas mogłoby go oznaczyć, bo właśnie chodzi o osoby, które muszą 8 godzin siedzieć w pracy czy na uczelni, a potem chcą zrobić jakiś trening), a największy to cel, kiedy jesteś profesjonalnym sportowcem (i ja go mam wybranego – po latach treningów moje ciało wymaga więcej, niż przeciętne ciało dwudziestolatki). Dla przykładu, przy celu dla sportowców, wymagany jest dzienny intensywny trening trwający półtorej godziny i ileś tam godzin lekkiej i średnio intensywnej aktywności. Jeżeli realizujesz zadania i treningi, to pasek się zapełnia, jeśli nie – zostaje smutny i pusty.

Druga funkcja motywacyjna to alarmy, kiedy siedzisz za długo. Jeżeli nie ruszamy się z miejsca przez ok. godzinę, zegarek dzwoni i każe nam wstać i rozruszać kości. Oczywiście, ta funkcja nie włącza się, kiedy śpimy.
Kalendarz treningów
Oprócz tego, zegarek przekazuje aplikacji informacje o naszych treningach, a ta za pomocą internetu przesyła je do naszego konta na stronie Polara. Gdy tam wejdziemy, mamy kalendarz z naszymi treningami, które wykonaliśmy – możemy każdy podejrzeć, do niektórych Polar robi automatyczne komentarze, jeśli rozpozna, co dokładnie robiliśmy.
Wybór rodzaju treningu
Oczywiście, żeby obliczyć dobrze kalorie, zegarek musi wiedzieć, co robimy. Możemy wybrać z wieeeeelkiej listy aktywności to, co teraz mamy zamiar ćwiczyć. Jeżeli treningu nie ma na liście w zegarku, należy na stronie Polara wybrać aktywności, które mają być widoczne w zegarku i tyle – dany sport się pojawia.
POLAR A300 – MOJA OCENA
Kocham ten zegarek. Naprawdę. Jest warty swojej ceny. Gdybym miała kupić go jeszcze raz – kupiłabym z pewnością. Gdyby ten sam zegarek istniał z bardzo dobrym GPSem (a pewnie Polar ma takie w ofercie, ale są one dużo, dużo droższe) to możliwe, że wybrałabym opcję z GPSem, ale nie jest to coś, czego mi brakuje, Endomondo świetnie się sprawdza, a gdybym wyszła na bieganie bez telefonu, mój chłopak dostałby zawału. 🙂
Jeżeli macie kupić sobie monitor aktywności – polecam go w stu procentach, nie będziecie żałować pieniędzy, bo sprzęt jest niezawodny, świetnie się sprawdza i niczego mu nie brakuje. Ma wszystko, czego może potrzebować aktywna osoba. Nie ma dla mnie wad!
Pozostaje tylko jedno pytanie:
CZY JEST TO MI POTRZEBNE?
Teraz w tym szale na bycie fit, kupujemy wszystko, co według nas przybliży nas trochę do bycia super aktywnym. Tylko czy naprawdę jest nam to potrzebne?
Uważam, że zwykłej osobie, trenującej 3 czy nawet 5 razy w tygodniu po to, by schudnąć, przytyć albo utrzymać sylwetkę, taki drogi sprzęt nie jest potrzebny. Szczerze. Nie jest wam potrzebne monitorowanie HR, nie jest wam potrzebny monitor aktywności.
Dla mnie jest to sprzęt dla osób, które są sportowcami, albo trenują amatorsko, np. biegając w maratonach. Jest to też sprzęt dla byłych sportowców, którzy mają jakieś swoje cele, muszą utrzymać bardzo dużą aktywność fizyczną. Nie jest to natomiast sprzęt, który jest potrzebny dziewczynie trenującej np. z moimi ćwiczeniami trzy razy w tygodniu. Po prostu w żaden sposób nie jest to wam potrzebne, a nie ukrywajmy – koszt jest spory 🙂
Mimo wszystko, jeśli macie kasę i chcecie – to moja rekomendacja jest prosta: ten zegarek jest super!
Polecam. W ciągu tych 4 miesięcy ani razu mnie nie zawiódł, a jedynie pozytywnie zaskoczył 🙂
ZNIŻKA NA ZEGARKI POLAR
Mam super wiadomość! Udało mi się zorganizować rabat dla czytelników Codziennie Fit – obowiązuje on na wszystkie zegarki, sprzęty i akcesoria dostępne na stronie Polar (kliknij tu). Wystarczy wpisać kod: CODZIENNIEFIT15 i już!
Super 🙂 mi ostatnio przeleciało przez myśl pytanie: „Pulsometr, krokomierz, czy smartwatch? ” więc fajnie było przeczytać Twoją opinię… A ja na razie nie mam kasy, poza tym trochę mnie przekonałaś, że jest mi to niepotrzebne 😀
Aktualnie używam modelu M400 z GPSem, rzeczywiście początkowo miał małe problemy ze złapaniem sygnału, ale po aktualizacji wszystko działa bardzo sprawnie 😉
o widzisz, no to super 🙂
Super, że o tym napisałaś 🙂
Mam parę pytań co do paska z nadajnikiem – ubierasz go tylko na trening czy masz na sobie cały czas w ciągu dnia? Jest dla Ciebie komfortowy (waham się między modelami z nadajnikiem a TomTomem, który mierzy HR z nadgarstka)? Jak Twoim zdaniem ważne jest to, żeby zegarek faktycznie znał typ treningu – czy znacząco zmienia to wskazania dotyczące np. kalorii czy może pomiar jest zależy głównie od HR i wyniki na nim bazują?
Na trening, ubieranie go na co dzień nie ma sensu – pomiar hr nie jest ważny przy codziennych czynnościach i nic nie znaczy. Zegarek ma wbudowany jaiś czujnik 3D, który wyczuwa ruch i robi to bezbłędnie – naprawdę BEZBŁĘDNIE ocenia, czy aktywność którą teraz robię jest lekka, intensywna, średnio intensywna (bez nadajnika i nie mówię teraz o ćwiczeniach, ale np. o sprzątaniu domu, szybkim pójściu gdzieś, podbięgnięciu na autobus)
Jeśli miałaym coś doradzić, to uważam, że nadajniki na klatkę są bardziej dokładne i skuteczne niż te nadgarstkowe.
Co do typu treningu – moim zdaniem ważne, zupełnie inaczej liczy mi trening funkcjonalny, inaczej bieganie, a inaczej siłowy, mimo tego, że czasami HR jest na tym samym poziomie, czyli widać, że bierze to pod uwagę 🙂
Dzięki za odpowiedź! 🙂
No to mam teraz zagwozdkę, a już myślałam, że nic mnie nie przekona do nadajnika na klatkę piersiową… 😀
A jak z paskiem podczas ćwiczeń? Mam na myśli trening funkcjonały, tabaty itp. Nie obciera, nie przeszkadza Ci nadajnik?
W ogóle, go się nie czuje, jeśli dobrze sobie uregulujesz pasek 🙂
Hm, chyba mnie przekonałaś, tym bardziej, że podobno nadajniki z nadgarstka nie radzą sobie z interwałami (opóźnienia). Do tego dokładne pomiary spalania przy różnych aktywnościach to „specjalność” Polara, będąca kolejnym plusem. 🙂
Rozumiem, że nawet szeroki pasek stanika (czyli zapięcie nadajnika nisko) nie zaburza pomiarów? No i na wielu zdjęciach/filmach nie masz tego ustrojstwa – czy to znaczy, że ten czujnik 3D jest na tyle dokładny, że wystarcza podczas treningów, kiedy HR nie jest aż tak ważne? 🙂
Czekałam na tę recenzję! Tak że jeśli o to chodzi to możesz pisać tego typu tekstów więcej 🙂 Od dawna zastanawiałam się nad pulsometrem mimo że nie trenuję wyczynowo ani nawet półwyczynowo ale lubię mieć dużo danych jak już idę biegać 😉 Nie wiedziałam że ten zegarek ma też funkcję monitorowania codziennej aktywności – fajny bajer 🙂 Widzę też na stronie że działa jako smartwatch, pokazuje wiadomości itp. co też jest ciekawą opcją 🙂 Myślę że zastanowię się nad kupnem. Albo „zamówię” na prezent 😉
A, zapomniałam dodać, że jest wodoodporny, do pływania się nadaje 😀 Ale masz rację, jeśli nie ma potrzeby, to moim zdaniem nie należy wydawać kasy. Nie jest to rzecz, bez której nie da się ćwiczyć, dla mnie – kompletnie niepotrzebna dla amatorów. Zawsze się dziwię, bo czasami ludzie ją kupują, a nawet nie wiedzą, co im ten zegarek mierzy xD 😀
aaaa widzisz to bardzo ważna rzecz ! 😀
gdybym miała więcej kasy, to bym go sobie sprawiła, żyć się bez tego da, ale na pewno by ułatwił życie 🙂
Nie zgadzam sie akurat z Twoim wnioskiem ze osoby trenujace 3 – 5 razy w tyg nie potrzebuja sprzetu ktory mierzy codzienna aktywnosc. Ok, Ty masz zegarek super wypasiony ale polar loop ma tez bardziej podstawowe wersje (sama posiadam ten podstawowy polar loop i nie kosztuje on majatku) i musze powiedziec ze osoby ktore chca schudnac naprawde potrzebuja monitoringu aktywnosci! ja dopiero po zakupie polara zdalam sobie sprawe jak malo sie ruszam! Wstaje rano o 6, wsiadam w samochod i jade 1h do pracy. Tam siedze 8h przed komputerem, wracam do domu (znowu 1h w aucie) robie obiad i siadam przed tv. I nawet treningi 3 razy w tyg nie dadza takiego efektu jezeli przez reszte dni w ogole sie nie ruszamy! naprawde to nie musi byc bieg czy intensywny trening ale 1 GODZINA dziennej aktywnosci to naprawde minimum – moze to byc poprostu spacer, ale 1 godzina dziennie ruchu jest nam anprawde potrzebna! Ja cwiczylam 4 razy w tyg i waga w ogole nie spadala, dopiero jak kupilam polara i zobaczylam ze w inne dni w ogole sie nie ruszam to zmienilam zupelnie styl zycia – teraz kazdego dnia staram sie miec 1h aktywnosci, jesli nie trening to chociaz spacer, ale CODZIENNIE. Wtedy efekty przychodza bardzo szybko – wystarczy poprostu ruszyc cialo z kanapy, dziennie, malymi kroczkami i efekt murowany. Poza tym, nasze pokolenie ktore ma prace biurowa nawet jesli stara sie cwiczyc nie uniknie bolow plecow czy karku – wysylane powiadomienia na tel aby co godzine wstac i wyprostowac nogi, przejsc sie po biurze ratuja nas przed wieloma kontuzjami. Wiem, dla niektorych moze to byc wkurzajace, przypomnienie co godzine aby wstac i sie wyprostowac – ale naprawde ma to bardzo pozytywny wplyw na nasze zdrowie i warto sluchac w tym wypadku polara i pamietac aby nie siedziec zbyt dlugo w jednym miejscu.
Oczywiście, ale czy naprawdę do tego potrzebny jest ci zegarek? Ja nie mówię, że ktoś ma sobie go nie kupować, jeśli ma ochotę, ale naprawdę to nie jest coś potrzebnego, bez czego nie da się osiągnąć efektów, bez przesady! Wystarczy zwykłe monitorowanie dnia za pomocą kartki i długopisu albo aplikacji w telefonie i też się zorientujesz,że siedzisz za długo. 🙂
Nie mówię, że kupowanie monitorów aktywności jest złe – jest spoko, ale jeśli ktoś ma wydać ostatnie pieniądze na monitor, chociaż go nie potrzebuje, to kaman. To jest dodatek, na pewno nie potrzeba monitora tylko po to, żeby schudnąć.
Hmm, moze i racja, kartka czy dlugopis tez da rade, ale w natloku codziennej rutyny nawet na to nie ma czasu czasami. Ja mam ten najprostszy zegarek, najbardziej podstawowa wersja i teraz nie wyobrazam juz sobie go nie nosic – rzut oka na ekran i widze ze jest godzina jedenasta a ja zrobilam tylko 800 krokow co rowna sie ok 5% tego co powinnam zrobic w ciagu dnia. Dostaje tez powiadomienia w jaki sposob moge moj cel, 1h aktywnosci osiagnac – np biegac przez pol godziny czy spacerowac przez godzine albo stac przez X godzin. Dla mnie activity tracker to naprawde juz teraz niezbednik – wiem ile w ciagu dnia sie ruszam a ile powinnam. Przypomina mi aby przejsc sie po biurze i wyprosotwac nogi kiedy siedze zbyt dlugo pochlonieta roznymi kalkulacjami przed PC. oczywiscie, jak swiat dlugi i szeroki kazdy czlowiek ma inne potrzeby ale dla nas, osob ktore maja prace biurowa i dojezdzaja do pracy autem bedzie to naprawde bardzo przydatne – w ten sposob naprawde widac jak malo sie ruszamy i mozna po powrocie do domu to nadrobic np wychodzac na spacer. W ten sposob udaje mi sie w koncu utrzymac stala wage – wczesniej mimo treningow jednak pochlanialam wiecej kalorii niz spalalam w ciagu dnia, siedzac praktycznie przez caly dzien. Teraz pamietam o godzinie dziennie kazdego dnia – jesli nie trening to chociaz spacer ale CODZIENNIE.
To bardzo ciekawe co piszesz, że taka codzienna godzina aktywności „przy okazji” robi tak dużą różnicę? Też mam pracę biurową dlatego to mnie interesuje 😉
naprawde, ja sama bylam tym zdziwiona. Prace biurowa mam juz od dobrych paru lat a monitoruje swoja aktywnosc od stycznia. Staram sie kazdego dnia „zapelnic” pasek i wyrobic 100% zalecanej dawki codziennej aktywnosci. Robie to w rozny sposob – albo trening a w dni w ktore nie cwicze staram sie wychodzic na spacer albo bieg lub posprzatac mieszkanie (wtedy tez aktywnosc sie nalicza). Poza tym pozbylam sie w koncu uciazliwych bolow plecow – czesto po calym dniu w biurze czulam napiecie w szyi i nie bylo to przyjemne. teraz polar mi przypomina aby co godzine wyprostowac nogi, rozciagnac sie troche i przejsc po biurze. Niby nic a roznica jest naprawde duza. ja wczesniej pochlonieta praca poprostu nie pamietalam o tym i zdarzalo mi sie siedziec pare godzin pod rzad nad jakims ciekawym projektem. teraz jak wracam do domu i widze ze jest godzina 18 a ja ruszalam sie tylko 20 min z zalecanej 1h dziennej aktywnosci staram sie jakos nadrobic – ide sobie lekko potruchtac albo ide do sklepu na piechote czy na dluzszy spacer. A jesli pada i pogoda brzydka to cwicze sobie w domu. Ja mam ta najbardziej podstawowa i najtansza wersje polara i jest to naprawde juz teraz dla mnie niezbednik 🙂
Kurczę, i tak byłam skuszona a teraz kusi mnie jeszcze bardziej 😀 Tylko skąd ja wezmę na to kasę 🙁 Bo jednak chciałabym ten model co ma Marta bo zależy mi na pulsometrze 🙁
Wiesz, ten model co ma Marta jest bardzo zaawansowany i jest pewnie super dla osob bardzo aktywnych. Jesli Twoj cel to poprostu wiecej sie rudzac codziennie, to mozesz kupic ten najbardziej podstawowy. Z tego co wiem to pulsometr mozna dokupic osobno. Oczywiscie to wszystko zalezy od naszego celu – tak jak pisala Marta, do czego wlasciwie chcemy taki zegarek wykorzystywac? Jesli nasz cel to np zrzucenie wagi to nawet najprostszy model tutaj sie sprawdzi bo pokaze nam czarno na bialym ile sie ruszamy i ile jeszcze nam zostalo do osiagniecia danego celu. Polar ma naprawde bogata oferte i kazdy znajdzie tam cos dla siebie 🙂 Nie zapominajmy takze ze nie jest to jedyna firma na rynku – polar loop to taki iPhone wsrod telefonow komorkowych 🙂 Mozesz tez kupic taki activity tracker duzo taniej z innej firmy 🙂
Nie powiedziałabym że jest „bardzo” zaawansowany bo jeśli chodzi o produkty Polar to z tego co widziałam łapie się na najniższą „półkę” 😉 Dla mnie pomiar codziennej aktywności czy snu to dodatkowy bajer a od dawna myślałam nad kupnem zegarka z pulsometrem do używania przy bieganiu więc raczej sama opaska u mnie by się nie sprawdziła, szkoda by mi było kasy na nią. Więc niestety bez większego wydatku się nie obejdzie bo kupowania czegoś co jest tańsze ale nie spełnia wszystkich funkcji które chcę mieć też mija się z celem 🙂
Rozumiem, jasne 🙂 najwazniejsze wlasnie to wiedziec czego sie chce, jakie sie ma potrzebny i jakie funkcje bedziemy wykorzystywac 🙂 Ja polecam jak najbardziej 🙂 Mimo ze mam wersje podstawowa (ta mala czarna opaske) to sprawdza sie u mnie swietnie. Ja jestem osoba ktora potrzebuje codziennej dyscypliny, bardzo latwo jest mi sie rozleniwic. Polar trzyma mnie w ryzach i jasno pokazuje ile jeszcze mam danego dnia do zrobienia. Jako ze jestem wzrokowcem obraz pustego paska dziala na mnie bardzo motywujaco 🙂 U mnie sie sprawdzilo, polecilabym go wszystkim ktorzy maja prace biurowa i na codzien malo sie ruszaja.
Świetny jest ten zegarek! A recenzja jak najbardziej powinna częściej gościc na blogu 🙂 Ja na urodzinki chcę sobie sprawić Xiaomi Mi Band 2 Smart Fitness IP67 Tracker + Heart Rate Monitor with OLED Display. To na czym mi najbardziej zależy to liczenie kroków i kalorii.
Ja mam Polar M400 z GPS i czas laczenia to najwyzej pol minuty 😉
super 🙂
a masz te wszystkie funkcje o których pisała Marta? głównie zalezy mi na liście aktywności do wyboru ( nie tylko bieganie). zastanawiam się nad jego zakupem 🙂
dzięki za radę żeby dobrze przemyslec czy naprawde potrzebujemy, ja wlaśnie jestem tą która ćwiczy dla siebie 4-5 razy w tygodniu ze wzgledu na zdrowie nie kcal, więc fajny gadżet ale mi nie potrzebyny jeszcze może jak zacznę myslec o maratonie to się pokuszę, buźka
Jedna rzecz nie daje mi spokoju. Skoro zapotrzebowanie kaloryczne można oszacować mierząc puls, powinno z tego wynikać, że osoby z wolniejszym tętnem będą spalać mniej kalorii niż osoby z wyższym pulsem. Ale to chyba nie jest aż tak proste? Mój mąż ma raczej normalne tętno, prawie cały dzień siedzi a przemiana materii odrzutowa. U mnie raczej odwrotnie. Więc jak to jest? 🙂
Zegarek z tego co mi się wydaje nie szacuje odpowiedzi na podstawie pulsu (ten zna tylko z naszych treningów), ale oceniając to, ile się ruszamy (ma wbudowane coś w rodzaju żyroskopu).
Odpowiadając na Twoje pytanie – nie, to nie jest takie proste. 😉 Obniżenie tętna spoczynkowego (bradykardia) może pojawić się u sportowców wraz z wytrenowaniem. 🙂
Trenuję nieprofesjonalnie, od roku posiadam Polar FT4 i jestem mega zadowolona. Przydaje się na zajęciach ze spinningu, bieganiu,wypróbowałam nawet na zajęciach siłowych. Co prawda nie łączy się z komputerem ale pokazuje mi czas trwania treningu, ilość spalonych kalorii, tętno maksymalne, tętno średnie i czas treningu „w zonie”. Cena na allegro to średnio od 150zł do 200zł. Na potrzeby nie sportowców ale osób które już robią „coś więcej” jest super. Polecam 😀
Hej, Marta! Czy Twój zegarek kiedykolwiek skasował Ci zapis z jakiegoś dnia? Korzystam z niego dopiero drugi dzień i dziś coś takiego właśnie mi się przydarzyło. Wszystkie dane się skasowały, został tylko zapis treningu. Masz może pomysł co mogłam zrobić z nim źle?
Nie, nigdy
zgadzam się – polar nie jest drogi, przecież ten zegarek kosztuje 300-400zł, kupiłam go jako pierwszy zegarek sportowy i b szybciutko oddałam jak porównałam z jakością wykonania i funkcjami garmina
teraz posiadam garmina 235 z pomiarem hr w nadgarstku i za żadne skarby go nie oddam chyba że wyjdzie nowszy model 😀
i nie zgodzę się, że takie zegarki to zbędne wydatki dla kogoś kto nie trenuje profesjonalnie, ja biegam niedużo (poniżej 100km miesięcznie) a zegarek noszę non stop, zrezygnowałam z tradycyjnego bo w tym mam wschody/zachody słońca (biegam o świcie), pogode z accuweather, kalendarz.. mały kombajn 🙂
on kosztuje majatek nic dziwnego ze taki super
szukam zegarka z aplikacja na windos phone za rozsadna cene co mi polecicie ??
Absolutne brednie w artykule jeśli chodzi o GPS w zegarku Polar. Jeśli chcecie kupić zegarek Polara to koniecznie z GPS. Jest to węecz obowiązek. sygnał GPS w Polar ładuje się maksymalnie po 2-3 min. Jeśli komuś się ładuje dłużej niż 10min niech zareklamuje produkt. Jestem amatorskim biegaczem długo dystansowym posiadam Polar RC3 GPS. Mieszkam na wsi i biegam z nim po lasach, polach, krzakach, plażach i nigdy nie miałem problemu ze złapaniem sygnału GPS w zegarku. Trwa to zwykle minute. Często jest tak ze łapie nawet sygnał szybciej niż nadajnika z paska. Telefon ze sobą brać dodatkowo i ze niby endemondo? Nie po to place za zegarek treningowy 700 zł żeby latać jeszcze z tel. Dlaczego koniecznie GPS ? a no chociażby dlatego ze po powrocie do domu jeśli biegacze po różnych terenach możecie sobie potem sprawdzić gdzie prowadzi odkryta nowa ścieżka którą mieliście ochotę się przebiec a nie wiedzieliscie dokąd prowadzi, po to aby zaplanować sobie trasę przed bieganiem (ile km przebiegne na danym odcinku żeby starczyło czasu i sil wrócić spowrotem do domu) a no wreszcie po to aby w domu zobaczyć ile dany odcinek miał długości i ile potrzebowalismy czasu aby go przebiec. W moim zegarku jest jeszcze opcja back to start, jest to nic innego jak nasza osobista eskorta do domu jak się zgubimy, już raz w lesie skorzystałem i działa rewelacyjnie. Potem dzięki GPS zobaczyłem gdzie pomyliłem drogi w lesie, także jeśli kupujecie Polar to obowiązkowo z GPS. A tak w ogóle zgadzam się z autorką co do modelu zegarka. Polar to najdokładniejszy sprzęt używany zresztą podczas badań laboratoryjnych. Autorka tez ma ładną figurę jeśli to są jej zdjęcia! Pozdrawiam
cześć Marto 🙂 powiedz mi proszę, jak wygląda czyszczenie takiego zegarka? noszę się z zamiarem kupienia Polaru Loop 2 i waham się nad białym kolorem, z tego właśnie powodu.
Hej, Ja też używam zegarka Polar A300 (już prawie rok) Jestem bardzo z niego zadowolona, a teraz jeszcze jak w uaktualnili go o powiadomienia z telefony, REWELACJA!! Jak na moje bieganie jest OK, nie odczuwam braku GPS, nie jest mi potrzebny w bieganiu po okolicach w których mieszkam 🙂 Polecam go jak najbardziej. Szkoda tylko że w zestawie miękkie elektrody są w rozmiarze m – xxl, muszę się nim dwa razy oplątać.
Brakuje mi jeszcze znajomych na PolarFlow… Nikt z moich znajomych niestety z niego nie korzysta 🙁
Myślę o kupnie tego zegarka tylko zastanawia mnie kwestia codziennego użytkowania (właściwie 24h). Są wymienne paski i tu wielki plus dla Polara (Polar Loop tego nie ma). Chodzi mi o samą szybkę zegarka. Czy bardzo się rysuje? W sprzedaży są folie ochronne dedykowane do tego modelu. I to mnie zastanowiło.
Mam złe doświadczenie z Gymboss Interwal Timer a tutaj chcę nosić na ręce jako zegarek codzienny (chodzi o pomiar aktywności). Zegarek z naklejką już nie będzie wyglądać ładnie
Hej, ja mam go od roku, ani razy szybka się nie porysowała, a noszę go 24/7 🙂
A ja mam folie ochronną i jak dobrze przykleisz to wcale jej nie widać 🙂 aktualnie zdejmuję zegarek tylko na ładowanie…
Ja myślałam nad tym zegarkiem jakiś czas. No, kilka miesięcy. I poproszę o niego pod choinkę 🙂
@martapisze:disqus ! Rozważam nabycie A300. Nurtuje mnie jednak pytanie na które nie znalazłam odpowiedzi nawet na stronie producenta. Jakiej klasy wodoszczelność ma ten model? Przy modelu np.M400 producent podaje, że jest to 3ATM. Piszesz w recenzji, że się on nadaje do pływania, jednak nigdzie nie znalazłam jakie ma parametry (jeżeli chodzi o wodoszczelność). 🙂 Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, ponieważ Mikołaj czeka na moją 😉 POZDRAWIAM
on ma wodoszczelność 30 WR
Zegarki z tym oznaczeniem ( klasa 3ATM) nie są wodoszczelne i mogą ulec zalaniu nawet podczas mycia rąk. Więc zastanawia mnie jak producent może pisać, że nadaje się do pływania…
Ja wysyłałam pytanie do producenta w sprawie wodoszczelności. dostałam informację że mogę z nim spokojnie pływać, ale nie nurkować. tak jak pisałam wcześniej zdejmuję A300 tylko do ładowania. Pływam dwa razy w tygodniu na basenie od roku i nic się nie stało. Trzeba tylko pamiętać żeby nie naciskać przycisków pod wodą!!! Pływam również w pasku HR, który też jest wodoszczelny, pod warunkiem że nie uszkodzi się nic podczas wymiany baterii. A i bardzo ważna sprawa, nie podłączamy zegarka do kompa dopóki dobrze nie wyschnie…
O! Super! Dzięki wielkie za info 🙂 Pozdrawiam
Marta, a jak się sprawdza bateria tego zegarka? Jak często musisz go ładować? 🙂
Witajcie kobietki. Bardzo fajnie, że taka dyskusja się wywiązała, nie dałam rady przeczytać całości, dlatego piszę tu moje pytanie. Zegarek Polar A300 posiadam od 2 tygodni, z czego tydzień leży na komodzie, bo zwyczajnie zdenerwowałam się, jak zobaczyłam, że podczas treningu – bieganie – czy nordic walking – nie liczy ilości kroków i szacowanych kilometrów, tylko same kalorie. Nie idzie tego zmienić i podczas treningu mam tylko czas i kalorie, które są mi zbędne. Więc i tak muszę biec z włączonym endo mondo czego chciałam uniknąć. Dopiero po całym dniu ogólnie pokazuje ilość km i kroków. Co o tym sądzicie?
Mi osobiście to nie przeszkadza, że podczas treningu nie pokazuje tych wartości. Kupując zegarek bez GPS miałam świadomość że nie będzie pokazywał przebytego dystansu. Sama biegam z endomendo jednocześnie słuchając muzyki z telefonu. A ilość kroków i przebyty dystans możesz podejrzeć w każdej chwili w menu.
Witam, mam pytanie na jakiej zasadzie jest mierzona aktywność? za pomocą kroków? A czy kroki nie są naliczane przez ruch ręki? Dużo biegam i spaceruję trzymając wózek wtedy aktywność mi się nie zwiększa ( nie ruszam ręką) natomiast bagając lub spacerując bez wózka (tym samym ruszam ręką) aktywność wzrasta. To takie moje spostrzeżenie:)
Ten zegarek świetnie wyczuwa aktywność. Dla mnie to było bardzo ważne, ponieważ dużo chodzę, ale nie macham ręką, często też noszę torbę w ręce. A300 nalicza aktywność mimo braku ruchów ręki. Natomiast gdy długo siedzę, to pomimo że ruchy rąk są dosyć intensywne – zegarek nie liczy tego jako aktywność, tylko twierdzi, że czas się ruszyć. Jest wspaniały! Jego zalety wynagradzają niezbyt ładny wygląd. Polecam.
Czasem się zastanawiam nad sensem posiadania smartwatcha, ale jak już kupię to jakiegoś niedrogiego Garetta, jeszcze mam chwilę na podjęcie decyzji, na szczęście. 🙂
Mam takie pytanie, bo czy jeśli przez cały dzień zegarek byłby wyłączony, a włożyłabym go tylko podczas aktywności fizycznej, to zegarek pokazałby liczbę spalonych kalorii, tylko podczas treningu?
Bardzo proszę o szybką odpowiedź!
Pozdrawiam
tak 🙂
Dziękuje serdecznie za odpowiedź 🙂
Wg mnie takie zegarki to wygoda, dodatkowa motywacja i fajny gadżet 🙂 Wiadomo, że dla początkujących to nie jest niezbędne i, że można się bez tego obejść, ale ja bardzo sobie chwalę swojego Polara m400. Przede wszystkim już nie muszę biegać z telefonem, co było dla mnie strasznie uciążliwe. Nie wiem, czy to mój telefon czy aplikacje, ale zwyczajnie nie łapało mi gpsa albo okazywało się, że trasa jest nie do końca dobrze wyznaczona. Gps Polara jest świetny. Używam zegarka od paru miesięcy, ani razu nie zgubił sygnału i sygnał łapie naprawdę błyskawicznie. No i jak już wspominałam, jest to na pewno dla mnie dodatkowa motywacja 🙂 Czasem spojrzę na zegarek na ręce i aż mam wyrzuty sumienia, że troszkę się obijałam od paru dni.
Mam tylko problem ze spadającym paskiem od czujnika. Czy ktoś miał z tym problem? Jest to strasznie irytujące 🙁
A czy mogłabyś polecić jakiś krokomierz? Nie potrzebuję na razie nic bardzo zaawansowanego, wystarczyłaby mi właściwie tylko funkcja liczenia kroków, najchętniej w formie opaski na rękę (nie korzystam też z żadnych aplikacji i na razie nie mam też zamiaru, bo mam zbyt stary telefon) – przeglądałam rzecz jasna różne recenzje w internecie, ale wciąż nie mogę się zdecydować, więc pomyślałam, że może masz jakiś sprawdzony 🙂
Hej. Właśnie kupiłam ten zegarek i zastanawiam się czy ćwiczenia bez dodatkowego obciążenia wpisywać jako trening funkcjonalny a z obciążeniem jako siłowy? A co z interwałami? Proszę o podpowiedź 🙂