Soki doczekały się wielu mitów na swój temat. Po pierwszym boomie i uważaniu, że picie ich jest całkiem zdrowe, nadszedł czas na mówienie, że wręcz przeciwnie: że soki to za dużo kalorii, sam cukier i zło wcielone. Jak jest jednak naprawdę? Czy rzeczywiście musisz pić wyłącznie soki robione przez siebie? Jak wybrać dobry sok?
I czy w ogóle można soki pić, jeśli chce się być fit?
Tyle pytań, a zero odpowiedzi 🙂 Jednak już przychodzę z pomocą.
Skąd się wzięło złe zdanie o sokach? Kiedy coraz więcej ludzi zaczęło czytać etykiety, zorientowaliśmy się, że połowa tego, co jest na półkach i była uważana za zdrowe napoje, jest tak naprawdę wodą z cukrem i chemikaliami. Do tego worka wrzuciliśmy też wszystkie soki – niekoniecznie słusznie.
Owszem, bardzo duża liczba produktów na półce z napojami/sokami/wodami to naprawdę przetworzone, pełne cukru, słodzików, sztucznych dodatków napoje, które nie są w żaden sposób zdrowe dla naszego organizmu, a mogą też szkodzić. Soki jednak nie należą do tej kategorii. Mamy więc odpowiedź na pierwsze pytanie – czy można pić soki? Oczywiście!
CZYM JEST TAK NAPRAWDĘ SOK?
Sok – zazwyczaj powstaje z jednego lub więcej rodzajów owoców i może być otrzymywany bezpośrednio z nich, lub zostać odtworzony z zagęszczonego soku owocowego. Według prawa zabronione jest dodawanie do soków barwników, konserwantów, aromatów innych, niż te, które uzyskuje się w procesie zagęszczania. Od 2011 roku nie można też dodawać cukru do soków.
W sokach nie ma więc słodzików, cukru, dodatków słodzących, chemicznych, sztucznych aromatów, konserwantów ani nic z tych rzeczy.
Oczywiście, są różne rodzaje soków. Najlepsze są te robione na miejscu lub przez ciebie w domu – są najbardziej odżywcze, mają najwięcej witamin i minerałów i dostarczają najwięcej dobrych substancji.
Na drugim miejscu są soki jednodniowe, świeże. Za nimi stoi reszta soków – która także jest w porządku pod względem zdrowotnym i nic im nie brakuje.
SOKI – ZALETY I WADY
Czy więc będąc fit, spokojnie można pić soki? Tak. A właściwie, jeśli mam być całkowicie uczciwa, to tak i nie. 🙂 Co to oznacza?
Tak, z czystym sumieniem możemy pić soki (należy tylko sprawdzać etykiety, czy to na pewno sok, a nie nektar czy napój – te już mogą mieć „dodatki”, a zawartość owoców i warzyw prawie nigdy nie wynosi 100 %), jeśli jednak dbamy o sylwetkę, nie powinniśmy pić ich przesadnie.
Z sokami jest jak z owocami. Owoce są zdrowe, i należy je jeść, ale jeśli zjemy 6 bananów w ciągu dnia, to dostarczymy sobie ponad 700 kalorii – tylko z bananów! Tak samo jest z sokami. Szklanka soku codziennie jest spoko, dwie też, ale już litr codziennie może nam znacząco podbić bilans kaloryczny i spowodować, że przestaniemy chudnąć czy zaczniemy tyć (jeśli jemy więcej kalorii, niż potrzebujemy, organizm odkłada tłuszcz = tyjemy). Należy po prostu być rozsądnym i sobie nie żałować, ale też nie przesadzać w drugą stronę. To tak jak z każdym jedzeniem: nawet najzdrowsza rzecz, np. jajka, jedzone w za dużej ilości też mogą podbić nasz bilans kaloryczny. Normalne zjawisko.
Soki mogą zastąpić jedną dzienną porcję warzyw – prawda, zwłaszcza soki warzywne (ale owocowe też są w porządku). Czasami, kiedy nie mam czasu, kupuję w drodze sok warzywny i piję, jeśli wiem, że nie zdążę zjeść posiłku w odpowiednim czasie.
Kupne soki są złe – nieprawda! Oczywiście, najlepsze są soki robione przez siebie, ze świeżych warzyw i owoców, najlepiej z ogródka, ale nie przesadzajmy! Soki w sklepach także mają witaminy i także mogą być przez nas pite. Tak jak zawsze powtarzam – proszę, nie dajcie się wciągnąć w przesadzanie i odtrącanie połowy produktów, bo „zdrowa dieta”. Zdrowe żywienie jest na całe życie i naprawdę, odmawianie sobie picia soku nie jest zbyt rozsądne.
Jeżeli do tej pory pijesz colę, masz słabość do gazowanych napojów, nektarów – koniecznie zamień je na soki. Dostarczysz ciału potrzebnych witamin oraz – w większości przypadków – dużo mniej kalorii.
Moim zdaniem, soki są świetnym rozwiązaniem dla osób, które nie lubią zbytnio warzyw (wtedy polecam soki warzywne), które nie mają sokowirówki, mają ochotę na sok z danego owocu poza sezonem, lub cenią sobie czas. Nie dajmy się zwariować – odrzucając wszystkie produkty ze sklepu wcale nie zrobimy sobie lepiej, a często tylko sobie zaszkodzimy. Bycie fit to nie wyrzeczenia, tylko rozsądny tryb życia. 🙂
Kocham Cię za to, że jesteś normalna! I dzięki Tobie też mam to DOBRE podejście, że wszystko jest dla ludzi, ale z głową! Bo przecież zdrowy styl życia mam na CAŁE życie, więc nie ma sensu się katować, by wracać później do śmieci, tylko czasem sobie na takiego „jedzeniowego śmiecia” pozwolić 🙂
Tym bardziej, że soki nie są śmieciowe 😀
No a to, to już w ogóle! 😀
Jesteś cudowna! Będzie kiedyś możliwość rozmowy z Tobą np. na snapie? 🙂
nagraj snapa marcie, pewnie odpowie 🙂
ale nie gwarantuje bo nie jestem Martą…
ale ja jej powiem żeby odpowiedziała…
ok?
Tak jak Patryk mówi -będzie 😀
Super! :*
Pani Marto! Jest Pani niesamowita! Ćwiczę z Panią dopiero od 2 tygodni, a już czuję się o wiele lepiej! Zdrowie, samopoczucie, samozadowolenie! Na efekty z sylwetką na razie czekam, choć już ubyło mi 2 kilogramy 😀 Oby tak dalej! Od poniedziałku zaczynam wiosenne wyzwanie!
Bardzo dziękuję, super! Na kanale prawdopodobnie jutro nowe ćwiczenia! 🙂
No temat dla mnie! Odżywiam się zdrowo, do czego dochodziłam stopniowo i nadal ulepszam swoje nawyki. Ostatnio oglądałam program dokumentalny na tvn’ie na temat szkodliwości cukru i zalecali tam by zrezygnować z soków i smoothie, gdyż „kiedy jesz owoc to jesz 1 owoc, a jak pijesz sok to nie wiesz z ilu owoców jest zrobiony” (czyli spożywasz więcej cukru). Nieco mnie to zaskoczyło, przez co ostatnio chodząc po sklepie zaczęłam się poważnie wahać czy kupić sok, bo z tyłu głowy słyszałam głos z tego filmu dokumentalnego. 😀
Bo zarówno soki, jak i owoce mają cukier – fruktozę. W dużych ilościach nie jest dobry – tak jak nie zalecałabym objadania się owocami, tak i sokami. Natomiast jedna szklanka – jak najbardziej, na zdrowie. Tym bardziej, że wydaje mi się, że większość osób nie pije soków codziennie i bardzo dużo 🙂
Właśnie dzisiaj rozmawiałam z moja mama przez telefon i powodzianom jej żeby nie kupowała mi soku.. może to i dobrze. Zerkne na skład i kupie go w pełni świadomie 🙂
Super postawa 🙂
Jeśli już piję sok, to raczej zamieniam szklankę soku na porcję owoców, np. zamiast owsianki z owocami jem owsiankę bez owoców + szklanka soku pomarańczowego. To raczej awaryjne rozwiązanie, ale zdarza się. No i soki są zbawieniem na imprezach! Już dawno nauczyłam się żeby sięgać po sok zamiast coś gazowanego, wtedy tak nie zamulam ;D
Bardzo mądre, w wypadku soków owocowych najlepiej tak robić 🙂
A co sądzisz na temat picia soków owocowych przykładowo po 18? 😉 Bo mnie wtedy zawsze łapie ogromna ochota na coś słodkiego i zamiast zjeść ciastko, to piję sobie szklaneczkę świeżego soku. Niby z dwojga złego, to już lepiej ten sok, ale przecież cukier to cukier… 😛
Z innej beczki: w moim czytniku RSS (korzystam z feedly) w ogóle nie widać, że dodajesz nowe posty. Myślisz że dałoby radę to naprawić? Właśnie zauważyłam, że przegapiam posty chyba z dwóch miesięcy.
Cenne info, bo ja całkowicie odstawiłam soki na rzecz wody 🙂
Z racji tego, że studiuję dietetykę, mam ostatnio mnie spytała co to jest teraz z tymi sokami, że wszyscy mówią, żeby nie pić tak dużo i nie wieczorem. Zamiast opowiadać jej o cukrach prostych i złożonych i bilansie energetycznym, powinnam chyba jej podrzucić Twojego posta 😀 Tobie odpowiedź wyszła dużo przystępniejsza 🙂
Szukam informacji na temat soków ekologicznych, zwłaszcza Rabenhorst, bo znajoma dietetyk wychwala go pod niebiosa. Z tego co wiem, jest ekologiczny i bezcukrowy, niestety jeszcze nie udało mi się go zobaczyć w sklepach, podobno jest to produkt z wyższej półki. Czy polecasz ten cały Rabenhorst? Czy naprawde jest tak super, jak mówi moja znajoma?:)
Od miesiąca robię samodzielnie sok 🙂 Jest o wiele lepszy niż też kupowany. Mam paru znajomych, którzy tak jak ja są na diecie i unikają soków jak ognia bo jest tam cukier, a wiecie co piją w zamian ? Cole Zero w której jest Aspartam :O