Jednym z podstawowych błędów, które zauważam prawie u wszystkich osób ćwiczących – niezależnie czy w domu, czy w klubie, często także nieważne, czy początkujących, czy już wprawionych w bojach – jest kompletne zignorowanie tematu butów. Wydaje się nam, że posiadanie dobrego obuwia do ćwiczeń nie jest takie ważne (przecież na lekcjach wf-u ćwiczy się w halówkach) i ćwiczyć można we wszystkim lub na boso. To straszny mit, który prędzej czy później doprowadza do jednego – kontuzji i urazu, która często wyklucza z aktywności fizycznej nawet na kilka miesięcy.
Wiele razy podkreślałam na blogu, że BUTY SĄ WAŻNE. Jeśli już macie wydać na coś pieniądze, to kupcie dwie rzeczy: dobre buty i odpowiedni top sportowy. Reszta wcale nie jest aż tak potrzebna, jak te dwa elementy, bez których nie da się w sumie ćwiczyć.
DLACZEGO TRZEBA ĆWICZYĆ W BUTACH?
Dlaczego należy ćwiczyć w butach? Przecież może ktoś z was wiele razy ćwiczył na boso lub w halówkach i nic mu się nie stało. Odpowiem tak: widocznie miał szczęście 🙂 Odpowiednie buty zapewniają amortyzację, zabezpieczają nasze stawy (a zwłaszcza staw skokowy!) i ścięgna, chronią kręgosłup, ale także zapobiegają takim kontuzjom jak np. problemy z okostnymi (uwierzcie mi na słowo, bardzo bolesne – przechodziłam to).
Jest to bardzo istotne, bo wystarczą byle jakie ćwiczenia, by ćwicząc boso lub w nieodpowiednim obuwiu nabawić się kontuzji. Pamiętajcie, że raz nabyty uraz często się odnawia – osoby, które mają problem z kolanem często mają go potem przez całe życie, osoby, które miały skręconą kostkę, skręcają ją jeszcze milion razy…
Podczas ćwiczeń, zwłaszcza fitness, gdzie obecne są podskoki, wyskoki, obroty, cała siła skierowana jest w stronę stóp – i stawu skokowego. Zła amortyzacja i nieodpowiednia podeszwa nie zabezpieczają stawów i w pewnym momencie coś może pójść nie tak. Brak amortyzacji może też spowodować zapalenie okostnych – zwłaszcza, jeśli ćwiczymy na twardym podłożu (a zazwyczaj właśnie tak jest). Jest to bardzo bolesne.
Nawet w domu ćwiczymy w butach. Jeżeli mamy delikatnych sąsiadów – ćwiczymy na macie, ale dalej w butach. Wyjątkiem jest joga, stretching i pilates – te ćwiczenia są łagodne i nie wymagają żadnych skoków, obrotów, nacisków, przysiadów, które potrzebowałyby amortyzacji.
BUTY DO ĆWICZEŃ – JAKIE WYBRAĆ?
Obecnie na rynku mamy wielki wybór butów. Do biegania, do fitnessu, do cross-fitu, do wszystkiego. Problem polega na tym, że właśnie jeden but nie jest do wszystkiego. Inne buty są nam potrzebne do biegania, a inne do fitnessu (i ćwiczeń w domu).
Odpowiednie buty do fitnessu mają podeszwę z dobrą przyczepnością – żeby chroniły przed poślizgnięciem się i upadkiem. Tył buta jest mniej więcej na wysokości kostki, co chroni stawy skokowe. Buty powinny zapewniać odpowiednią amortyzację w trakcie podskoków czy obrotów, no i oczywiście muszą być wygodne! Nie mogą obcierać, uwierać, być za ciasne. Dobrze, żeby były zrobione z materiału, który pozwala stopie oddychać. Z biegiem czasu przekonuję się też, że im lżejsze buty, tym lepiej.
DOMYOS 360 – BUTY DO FITNESSU
Marka Decathlon podesłała mi do testów swój najnowszy model butów fitness – Domyos 360. Testowałam je przez ponad dwa tygodnie, wykonując w nich trening cardio, trening wzmacniający, połączenie wzmacniającego z interwałami i trening obwodowy. Domyos 360 to nowe buty dostępne w sklepach Decathlon.
Dostępne są trzy modele: BREATHE, COMFORT i STREET – każdy dopasowany do trochę innej aktywności fitness. Oczywiście każdy ma kilka wersji kolorystycznych.
Model Domyos 360 BREATHE (to ten, który ja testowałam) – przeznaczony jest do intensywnych ćwiczeń fitness, gwarantuje mocną oddychalność stopy i co najważniejsze – jest niesamowicie lekki (ale o tym zaraz).
Model Domyos 360 COMFORT przeznaczony jest dla początkujących dziewczyn i kładzie nacisk na odpowiednią amortyzację i wygodę.
Domyos 360 STREET to buty dla fanek zumby, hip-hopu i wszystkich innych zajęć, na których ćwiczy się układy choreograficzne – w tym modelu nacisk położony jest na ochronę kostki i stopy przed urazami.
Kiedy dostałam buty – nie wiedziałam, czego się spodziewać. Jako bardzo aktywna osoba i były sportowiec miałam już na sobie naprawdę wiele par butów, wiem, które firmy lubię i cenię, wiem, które się u mnie nie sprawdziły.
RECENZJA DOMYOS 360
I pierwsze, co dostałam, to zaskoczenie. Te buty są lżejsze od moich najlżejszych butów znanego producenta (Nike), a myślałam, że nie da się już zrobić bardziej delikatnego obuwia. To sprawia, że kiedy mam je na sobie, prawie ich nie czuję – to świetna sprawa, zwłaszcza przy intensywnych ćwiczeniach, kiedy każdy dodatkowy ciężar jest piekłem. 🙂
Dzięki tej swojej lekkości buty też są bardzo „oddychające” – można więc komfortowo i intensywnie ćwiczyć przez bardzo długi czas, a stopa się nie zagotuje. Domyos 360 mają dobrą przyczepność. Nie ślizgałam się, nie przewracałam – jest to dla mnie szczególnie ważne, bo wiem, jak poważna kontuzja może nastąpić przy zwykłym poślizgnięciu się – ruch szarpiący jest chyba najgroźniejszy dla mięśnia, a ja nie mogę sobie pozwolić na ŻADEN uraz. Mój trening składa się z dużej ilości ćwiczeń plyometrycznych (skoków, przeskoków, burpees) więc sami rozumiecie, że jest to dla mnie istotna sprawa.
Ten model przyda się wszystkim, którzy lubią – lub chcą zacząć – ćwiczyć. Dzięki technologii 360 sprawdzi się przy wszystkich treningach wymagających obrotów, wyskoków, dynamiki. Dobrze będzie chronił nasze stawy i ścięgna przed kontuzjami, buty są niesamowicie lekkie i po prostu naprawdę, ale to naprawdę WYGODNE.
Co najważniejsze dla dziewczyn – buty są też urocze. Kiedy wrzuciłam zdjęcie z treningu na instagram, zrobiły furorę – pierwszy raz miałam tyle zapytań o to, jakie to obuwie 🙂 Dostępne są różne kolory, ja mam, jak widzicie na zdjęciach, fioletowe z różowymi akcentami – i wyglądają świetnie!
Ostatnim atutem Domyos 360 jest cena – te buty kosztują od 84,99 zł (COMFORT), poprzez 119,99 zł (BREATHE – POLECAM!), a kończąc na 139,99 zł (STREET). W porównaniu z innymi producentami rzeczywiście jest bardzo przystępna.
Buty dostępne są w sklepach Decathlon oraz na ich stronie internetowej: https://www.decathlon.pl
Po testach mogę szczerze powiedzieć, że z czystym sercem mogę polecić te buty – dostają ode mnie 5/5, lepsze w tym przedziale cenowym i w tej kategorii raczej nie mogły być (chyba, że ktoś wymyśli buty, które same ćwiczą – leniuszkom by się spodobały). 🙂
Możecie je zobaczyć w akcji na moim najnowszym filmie z ćwiczeniami:
A Wam jak się podoba model Domyos 360? Jaki kolor najbardziej przypadł Wam do gustu?
Tekst powstał w wyniku współpracy z marką Decathlon.