Teraz ci się uda: kompletny poradnik jak być fit w 2016 roku!

Teraz ci się uda: kompletny poradnik jak być fit w 2016 roku!

Post navigation

34 komentarze

  • Przygorowując się do spróbowania zdrowego trybu życia w 2016 roku, trafiłam na twojego bloga. Jestem zachwycona! To co piszesz do mnie trafia, ZACHĘCA żeby spróbować się zmienić. Czytają twoje posty uśmiecham się, widząc, że trktujesz początkujących, jak ludzi, którzy mają słabości. Ja mam tych słabości wieele i mam nadzięję, że w 2016 twój blog pomoże mi je pokonać. Pozdrawiam 🙂

  • Mnie strasznie demotywuje brak planu na trening na siłownię. :< Niby jest internet, ale nie wiem ani jaki trening byłby dla mnie dobry, ani co oznaczają niektóre nazwy ćwiczeń/maszyn i to wszystko się robi mega przytlaczające. Chodze na tą siłownię tak na spontanie i trochę bez sensu 🙁

    • Jeśli nie rozumiesz konkretnych nazw, możesz zapytać na motywujących grupach – zawsze znajdzie się osoba, która będzie Ci potrafiła je wytłumaczyć 🙂 Jeśli chodzi o plan treningowy – możesz udać się trenera personalnego lub instruktora fitness. Niektórzy robią takie rzeczy za darmo lub za uśmiech (wiem, bo sama tak robię :D). Wszystko da się zrobić 🙂

  • Hej
    Podpowiedzcie jak ułożyć dietę aby pomogła w wyrzezbieniu sylwetki. (Nie schudnieciu).
    Dzieki

  • Świetny post. 🙂 Bardzo się przydaje. Niby czytam ciągle kolejne wpisy u ciebie, a jednak zawsze coś przegapię. 😀
    Droga Marto, może ty mi pomożesz z pewnym problemem.
    Otóż jedną nogę mam słabszą, drugą silniejszą – to normalne, sporo osób tak ma, jednak mi to przeszkadza, ponieważ po operacji w zeszłym roku, kiedy przez pewien czas musiałam kuśtykać wyłącznie na jednej nodze, ta różnica stała się dosyć uciążliwa. Odczuwam ją głównie, kiedy długo stoję i chcę przenieść ciężar ciała na drugą nogę, przy ćwiczeniach, jeździe na rolkach, nawet przy jeździe konnej. Natomiast najbardziej mnie frapuje różnica między wyglądem nóg oraz pośladków – prawa jest mocniej umięśniona niż lewa, co nie byłoby problemem, gdyby nie to, że jeden pośladek wygląda ładnie, tak jak powinien, a drugi stwarza dla niego dość wyraźny (przynajmniej dla mnie) kontrast i… po prostu wstydzę się przez to wyglądu swojej pupy.
    Może mogłabyś mi podpowiedzieć jakiś sposób na wyrównanie tej różnicy? Na ten moment codziennie robię dodatkową partię przysiadów wyłącznie na lewą nogę. Teoretycznie jest jakiś postęp, ale raczej niewielki.
    Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź. 🙂
    Pozdrawiam,
    Basia

  • Bardzo fajny tekst, mam nadzieję, że i mnie się uda być znów fit w 2016 bo przez ostatnie miesiące się rozleniwiłam przez to, że zaczełam pracę na pełen etat 🙁 !

  • Zawsze największe problemy mam ze zbyt dużymi wymaganiami nakładanymi na siebie już na początku. Teraz zastosuję chyba bardzo niskie początkowe progi-w styczniu będę ćwiczyła tylko 15 minut/dziennie, każdego miesiąca dodam jedynie 5 minut. Poza tym post jest dla mnie bardzo pomocny. Bardzo!

  • Bardzo pomocny post ! Stwierdziłam ,że musze spalić ten tłuszczyk z brzucha ,ud no i oczywiście pozbyć się boczków *rzyg*
    Pozdrawiam

    • Pamiętaj w takim razie, żeby oprócz ćwiczeń na brzuch, uda i boczki robić treningi cardio oraz interwałowe, które spalą tkankę tłuszczową 🙂

  • Z ćwiczeniami u mnie ok ale właśnie najgorsza jest ta zdrowa dieta. I to właśnie moje postanowienie na 2016 aktywność fizyczną połączyć ze zdrowym odżywianiem bo już wiem, że bez tego za wiele nie osiągnę. Pozdrawiam M-zielonyseler (mamycel.blogspot.com)

  • Świetny post 🙂
    W nadchodzącym roku planuję zacząć ćwiczyć jogę. Nie wiem czemu ale ciągnie mnie coś ku niej, mimo że poprzednie próby nie szły mi zbyt dobrze. Dana niestety nie potrafię ułożyć sobie tak treningi aby się nie zniechęcić do działania. Oby w tym roku się udało 🙂

  • Chciałbym w tym roku schudnąć najlepiej 20kg. A w wersji bardziej realnej 10kg. W ciągu ostatnich 5 miesięcy schudłam na stałe 4,5 kg. Bez diety, bez ćwiczeń drobną zmianą pt. Zmiana tabletek antykoncepcyjnych. Chciałabym w tym roku pomoc trochę temu że ciało samo pozbywa się niepotrzebnego balastu. Największy problem i źródło złego jedzenia to studia. Studiuję dziennie i zaocznie. W semestrze letnim mam do oddania 2 pracę licencjackie a za rok do oddania pracę inzynierską. Często mam dni kiedy jestem 14h po za domem, a jeszcze częściej mam dni kiedy miałam wrócić od razu po zajęciach do domu ale wracam 4h później. Ciężko w tej sytuacji szykować lunch boxy. Tym bardziej że każda większa przerwa kończy się na pizzy lub w KFC lub McDonald’s z powodu znajomych a tym bardziej że mój chłopak z którym razem jeździmy, sam też lubi takie jedzenie (a jest wręcz za chudy mimo że je tam nawet częściej niż ja). Często alternatywą fastfooda jest bagietka z sałatką, którą można kupić w każdym spozywczaku. W domu też święta nie jestem jeśli chodzi o grzeszki żywieniowe ale działa wtedy bardziej efekt pt „skoro zjadłam już dziś MacZestaw to co mi zrobi taki mały cukierek”. 2 lata temu kiedy praktycznie miesiąc chodziłam tylko na zaliczenia na uczelnie i wprowadzilam dietę okazało się że nie muszę wcale jeść słodyczy ani fastfoodow. Było to dla mnie tak samo normalne jak to że zawsze mam przy sobie telefon. Po prostu to było moje jedzenie i koniec. Schudłam szybko 10kg i w ciągu 2tyg to 10kg wróciłam jak tylko wróciłam do normalnego domowego jedzenia i słodyczy od czasu do czasu. Jeśli chodzi o ćwiczenia to nie jestem fanką aktywności fizycznej. Łatwo się zniechęcam lub nudzę. Po robieniu 2tyg zestawu nudzi mnie że ciągle jest to samo, a po zmianie (najczęściej zbyt szybkiej) denerwuje się że nie umiem wykonać ćwiczeń i efekt jest taki że przestaje ćwiczyć. Ale generalnie jak znajdę mobilizacje i ekspresowy zestaw to nie ma większych problemów. (denerwuje się jak mam ćwiczyć ponad 1h odczuwam to jako marnowanie czasu i zaczynam się stresować że nie zdążę wykonać innych zadan). Wiem że 80% tego co napisałam to wymówki aczkolwiek jak to się mówi każdy problem dziecka jest taki sam ważny jak problem dorosłego mimo że wydaje się nam banalny to nie należy go banalizować. (mam 22 lata, 179cm wzrostu i 90kg wagi)

  • W nowym roku chcę dalej mieć taki zapał, jaki mam teraz 😀 Rok temu nie pomyślałabym, że schudnę 17 kilogramów, zacznę biegać, zapiszę się na siłownię, a wysiłek fizyczny będzie dla mnie przyjemnością. Nigdy jeszcze nie miałam tyle energii i chęci, co przekłada się też na inne sfery mojego życia. Czuję się bardziej ogarnięta i po raz pierwszy patrzę na miniony rok z poczuciem, że był to dobry czas 🙂 Życzę tego każdemu!
    Od jakiegoś czasu podglądam Twojego bloga i instagrama i chciałam powiedzieć, że bardzo fajnie się tu czuję. Jestem tylko trochę niepewna jeśli chodzi o komentowanie, to mój pierwszy komentarz na jakimkolwiek blogu ever 😉 Zarażasz pozytywną energią!
    Pozdrawiam!

  • Marta, kiedy jakaś książka? Chętnie bym ją przygarnęła! 🙂 uwielbiam czytać Twojego bloga, dajesz takiego kopa! A do tego jesteś zwykłą dziewczyną 🙂 trzymaj tak dalej, piona! 🙂

  • Hej, bardzo podoba mi się Twój blog, jest niezmiernie pozytywny (z tego co czytam tak jak i Ty) 🙂 Ja właśnie zaczęłam przygodę z Ewą Chodakowską ,,Zmień Swoje życie w 30 Dni”, zobaczymy jak to będzie. Stresuję się czy nie zmarnuję tego czasu, ale jak na razie daje z siebie wszystko! Biegam minimum 13km dziennie, stosuję zalecaną dietę + codzienne treningi z Ewką ( zapraszam do siebie http://fitnhappy.blog.pl/ ) i liczę, że zmienię swoje zycie, ale bardziej od zmiany wizualnej liczy się dla mnie zmiana stylu zycia i zmiana myślenia. Życze powodzenia w prowadzeniu bloga, jest świetny !! Na pewno będę wpadać ^^

  • Zdrowy tryb życia przeniknął do każdej dziedziny życia. Najważniejsze są zbilansowane posiłki oraz odpowiednia ilość ruchu. Filozofia ta przeniknęła także do świata mody. W końcu odpowiedni strój jest podstawą dla zapewnienia komfortu w czasie ćwiczeń. Podążając tym tokiem myślenia, spójrzmy na inne branże pośrednio wspierające zdrowy tryb życia. Koszyki – na eko-zakupy. Torebki fitness – mieszczące strój na zajęcia, napój i zdrową przekąskę. Plecak turystyczny, przydatny podczas pieszych wędrówek. Warto także wspomnieć o wszystkich innych akcesoriach, tj. rower, piłki, maty do ćwiczeń. Zdrowy tryb życia wzmacnia nie tylko człowieka ale i całą gospodarkę.

  • Super! Ja zaczęłam jeszcze stosować chlorelle z rossmanna. W sumie stosuję od niedawna więc niewiele mogę o niej powiedzieć ale na pewno czuję więcej energii i lepsze samopoczucie 😉

  • Mnie osobiście pomogły wizyty u pani dr Krystyny Pogoń i usługi cateringowe z Dietific.
    Kraków jest oblegany przez takie poradnie dietetyczne, ale dla mnie Dietific jest numerem jeden.
    Pomógł mi skutecznie.

Leave a Reply

back to top