Tabletka po – czy jest szkodliwa? Mity, o których powinnaś wiedzieć

Tabletka po – czy jest szkodliwa? Mity, o których powinnaś wiedzieć

Post navigation

24 komentarze

  • Marta czy mogłabyś podać swój jadłospis, ja wiem że każdy jest inny, ale na niektóre rzeczy mnie po prostu nie stać 🙁

  • Eh nie rozumiem, tego, że ktoś może mylić tabletkę po z aborcją. Po za tym nikomu nic do tego co kobieta robi ze swoim ciałem. 🙂 A tabletka po nie jest taka zła. 😉

      • Edukacja seksualna jest potrzebna. Ale stwierdzenie, ze kobieta moze decydowac o swoim ciele mnie przeraza. I to bardzo. Zawsze mi sie wydawalo, ze dziecko to jednak juz inne cialo. I nie pisze tego w kontekscie tabletki, ale powyzsze komentarze brzmia jakbyscie obie byly zwolenniczkami aborcji.

  • Z tym zdrowiem to bym nie szalała, ja po wzięciu borykałam się z długofalowymi skutkami ubocznymi – trądzik, wypadanie włosów, nieregularne cykle, torbiele na jajnikach.
    Mimo że tabletka jest sprzedawana bez recepty, sądzę że warto pójść po miesiączce na kontrol do ginekologa – dla własnego dobra.
    Świetny wpis, fajnie że bierzesz się za edukacje seksualną! 🙂

      • Niestety tak. Później zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne i minęło po jakiś 3-4 miesiącach. A okres akurat dostałam tydzień wcześniej niż powinien być 🙂

    • no nie napisałam, że jest zdrowa, to także ingerencja w nasze ciało i każda dziewczyna musi brać pod uwagę właśnie skutki uboczne. Z tą kontrolą masz rację – to powinien być mus!
      Dziękuję za miłe słowa, wpis powstał w konsultacji ze specjalistami, więc jest tak rzetelny, jak tylko może być 🙂

  • chyba już to napisałam ale napiszę jeszcze raz, fajnie że poruszasz takie 'głębsze’ tematy które poniekąd też składają się na naszą codzienność. trochę mnie śmieszy jak ktoś nazywa tą tabletke ’ tabletką poronną ’ . podlinkuje twój wpis jak ktoś znowu będzie pisał takie głupoty 🙂

  • Już na którymś blogu widzę wpis o tabletkach po, bardzo cenię takie akcje. Edukacja seksualna jest niestety na żenującym poziomie, jako że seks jest wciąż tematem tabu. O „tym” się nie mówi, „tego” się nie powinno robić, a dzieci nie powinny o „to” pytać. Marta, gratuluję zdrowego podejścia do tematu 😉

    • Dokładnie – w Polsce seks to temat tabu tylko nie rozumiem dlaczego tak jest.
      Co do edukacji seksualnej nie będę się wypowiadać, bo często byłyby to dźwięczne słowa.
      Marta jak zawsze ma zdroworozsądkowe podejście i nie rozumiem oburzenia w jednym z komentarzy.

    • Faktycznie, jak można uświadamiać społeczeństwo ze strony biologicznej…

      Fajnie, że poruszasz takie kwestie, w końcu bycie fit to nie tylko picie 1,5 litra wody dziennie i posiadanie zarysu mięśni na brzuchu 🙂

    • Nie bardzo rozumiem, co jest złego w poruszaniu tematów okołozdrowotnych. Seks, antykoncepcja – to sprawy związane ze zdrowiem. Są to też sprawy, które dotyczą większości kobiet prędzej czy później. Mało jest rzetelnych źródeł poruszających takie tematy, a niewiedza jest gorsza od wszystkiego – bo dopiero wtedy możesz naprawdę sobie zrobić krzywdę!

  • „Uważam, że kobieta ma sama prawo decydować o sobie o swoim ciele” – tak mówią zwolenniczki antykoncepcji, którym się wydaje, że cudze życie w ich brzuchu jest ich prywatną własnością.

    Swoją drogą ciekawe jak Twoja rodzina, a zwłaszcza mama, czuje się czytając twoje publiczne zwierzenia na temat seksu. Na pewno się cieszą, że bardziej od przerywanego wolisz stosunek ciągły, bez przerw. Pewnie rozmawiacie o tym w niedziele przy obiedzie 😀

  • Wypowiem się na temat tej tabletki, ponieważ sama ją wzięłam. Młoda byłam i głupia – 16 lat. Wystraszyłam się, że mogę zajść w ciążę, chociaż teraz wiem, że żadnej możliwości ku temu nie było. Następnego dnia rano pobiegłam do ginekologa. Wypisał receptę, wykupiłam to dziadostwo i wzięłam. W ciągu 7 dni miała się pojawić miesiączka – tak też się stało. Kosztowała 80 zł, sporo… No, ale bałam się bardzo. Jakie były skutki uboczne? MASAKRYCZNE. Odczuwałam je ponad pół roku po wzięciu tej tabletki… Włosy wypadały mi garściami (uwierzcie, bałam się, że wyłysieję!), mój nastrój potrafił się zmienić ze skrajności w skrajność w ciągu minuty… Miałam zaburzone miesiączkowanie (czasem miesiączka pojawiła się po 20, a czasem po 38 dniach), na mojej twarzy wyskakiwały ciągle pryszcze i wągry… Teraz mam prawie 22 lata. Żałuję, że wzięłam tę tabletkę. Nie polecam nikomu. Teraz bym jej nie wzięła… No, ale jestem starsza i ciąża sprawiłaby mi pewnie radość, a nie byłaby problemem. Dziewczyny, nie polecam. Zabezpieczajcie się i uprawiajcie seks z głową, nie niszczcie swojego organizmu. Pozdrawiam ;).

  • Bardzo dobrze, że o tym napisałaś. To bardzo ważne mieć świadomość tego co w takiej awaryjnej sytuacji można zrobić. Szczerze mówiąc wcześniej nie interesowałam się tą tabletką tylko o niej słyszałam. Dobrze, że trafiłam na ten tekst u Ciebie:)

Leave a Reply

back to top