Od kwietnia w aptekach dla osób powyżej 15 roku życia dostępna jest antykoncepcja awaryjna, zwana także „tabletką po”, sprzedawana bez recepty. Wokół niej narosło jednak wiele mitów, które dość mocno mijają się z prawdą. A więc – czy pigułki po mają coś wspólnego z aborcją? Czy taką tabletkę można stosować zamiast antykoncepcji hormonalnej? I co najważniejsze – czy negatywnie wpływa na nasze zdrowie?
Pisałam wam ostatnio o wpływie antykoncepcji hormonalnej na ćwiczące dziewczyny i ich sylwetkę (Antykoncepcja a bycie fit- czy branie hormonów ma wpływ na trening i figurę?).
Ponieważ zabezpieczanie się (zwłaszcza hormonalne) jest nieodłącznie związane ze zdrowiem, dzisiaj chciałabym zająć się kontrowersyjną – a przynajmniej tak ukazywaną w niektórych mediach – pigułką po, czyli antykoncepcją awaryjną. Jak działa? Czy rzeczywiście szkodzi naszemu zdrowiu?
Sprawdźcie, czy na pewno wiecie o niej tyle, ile powinniście i czy czasami w waszej świadomości nie zachował się jakiś mit, zasłyszany od kogoś innego, kto niekoniecznie ma odpowiednią wiedzę.
CO TO JEST ANTYKONCEPCJA AWARYJNA?
Wszystkie dobrze zdajemy sobie sprawę, że w życiu dochodzi do różnych sytuacji. Nie zawsze nasze zabezpieczanie się jest skuteczne i niektóre sposoby zawodzą – często niezależnie od nas.
Zdarzają się sytuacje, w których zapominamy o tabletce antykoncepcyjnej, prezerwatywa pęka, stosunek przerywany (którego nie popieram i którego wady wymieniłam w tym wpisie: KLIK) się nie powiedzie, bo nie zdążycie. Bywa też tak, że człowiek po prostu w pewnych momentach kieruje się bardziej uczuciami i namiętnością, a nie zdrowym rozsądkiem – co skutkuje seksem bez zabezpieczenia. Niestety, dochodzi też do sytuacji, w których kobieta zmuszana jest do stosunku (w wyniku gwałtu lub manipulacji psychicznej ze strony partnera).
A my wcale nie musimy być w tym momencie gotowe na niespodziewaną ciążę i mamy do tego prawo.
Uważam, że kobieta ma sama prawo decydować o sobie i swoim ciele.
Antykoncepcja awaryjna to pewnego rodzaju wyjście z tej sytuacji – zapobiega zapłodnieniu i dzięki temu chroni przed nieplanowaną ciążą. Dzięki nowym przepisom od kwietnia dostępna jest dla osób powyżej 15 roku życia bez recepty w większości aptek.
JAK DZIAŁA TABLETKA PO?
Tabletka po jest antykoncepcją awaryjną – nie środkiem wczesnoporonnym! Nie przerwa ciąży. Opóźnia za to moment jajeczkowania (owulacji) o 5 do 6 dni, dzięki czemu plemnik nie może spotkać się z komórką jajową, a w rezultacie nie dochodzi do zapłodnienia. Tabletka opóźnia owulację nawet tuż przed jej wystąpieniem, chroniąc kobietę przed zajściem w ciążę.
Tak jak wspomniałam wcześniej – jeśli jednak kobieta już jest w ciąży – antykoncepcja awaryjna nic tutaj nie zdziała. Pigułka po nie usuwa ciąży ani nie ma wpływu na jej przebieg. Nie ma skutku poronnego.
Uwaga: to nie znaczy, że antykoncepcja awaryjna może być stałą metodą zabezpieczania się! Antykoncepcja awaryjna nie jest w stu procentach skuteczna, ponieważ owulacja mogła wystąpić przed zażyciem pigułki. Jeśli po zażyciu antykoncepcji awaryjnej w tym samym cyklu będziesz nadal uprawiać seks bez zabezpieczenia to szansa na opóźnienie owulacji jest mniejsza niż przy pierwszym zastosowaniu. Dlatego też bezpieczniej jest pomyśleć o standardowej metodzie antykoncepcji, zdecydowanie skuteczniejszej w zapobieganiu ciąży.
TABLETKA PO – MITY I FAKTY
1. „Tabletka po” to aborcja.
Aborcja to zamierzone i przedwczesne zakończenie ciąży. Tak jak pisałam wcześniej, pigułka po nie wpływa na trwającą już ciążę i nie zdziała nic, jeśli doszło już do zagnieżdżenia. Tabletka ma za zadanie opóźnić tylko moment owulacji, by do zapłodnienia w ogóle nie doszło!
2. Antykoncepcja awaryjna powoduje niepłodność.
Antykoncepcja awaryjna nie ma żadnego wpływu na przyszłą płodność. Po jej zażyciu płodność może powrócić bardzo szybko, dlatego ważne jest aby do następnej miesiączki stosować mechaniczną metodę antykoncepcji. Hormony znajdujące się w doustnej antykoncepcji awaryjnej mogą zmienić Twoją miesiączkę w cyklu, w którym ją zażyjesz. Następnie cykl powróci do swojej regularności.
3. Pigułki po wywołują poronienie
Pigułka po nie wpływa na przebieg istniejącej już ciąży ani na życie płodu. Nie może więc wywołać poronienia, bo działanie pigułki polega na opóźnieniu owulacji, aby nie doszło do zapłodnienia. Ma to miejsce przed rozpoczęciem ciąży tj. od 6 do 12 dni po stosunku bez zabezpieczenia.
4. Antykoncepcja awaryjna powoduje uszkodzenia płodu.
Tabletka po jest środkiem antykoncepcyjnym stosowanym w celu zapobieganiu zapłodnienia, więc w przypadku istnienia ciąży nie powoduje ona jej przerwania. W przypadku zajścia w ciążę pomimo zastosowania leku ellaOne (np. w wypadku, w którym mamy już owulację) nie ma żadnych dowodów na negatywny wpływ leku na ciążę. Oczywiście, bardzo ważna jest i tak konsultacja z lekarzem, który sprawdzi stan ciąży i to, czy rozwija się ona prawidłowo. Ważne: powinniśmy poinformować ginekologa, że zażyłyśmy tabletkę po!
5. Tabletka po szkodzi zdrowiu.
Pigułka po została specjalnie opracowana pod kątem antykoncepcji awaryjnej. Jest ona dobrze tolerowana przez organizm i nie wpływa na nasze zdrowie. Jak w przypadku każdego leku może wywołać działania niepożądane, jak np. nudności, ale oczywiście nie występują one u wszystkich użytkowniczek. Jeśli w ciągu 3 godzin od zażycia tabletki antykoncepcji awaryjnej wystąpią wymioty należy przyjąć kolejną tabletkę.
Wpis powstał w ramach kampanii promującej wiedzę na temat antykoncepcji awaryjnej
Marta czy mogłabyś podać swój jadłospis, ja wiem że każdy jest inny, ale na niektóre rzeczy mnie po prostu nie stać 🙁
W tym dziale https://www.codzienniefit.pl/category/o-zdrowej-diecie/zdrowe-jedzenie/przepisy są przepisy na dania, które sama jem 🙂 Jak mi się uda zrobić zdjęcia, to kiedyś opublikuję jadłospis 🙂
Opieraj swoje menu na kaszach – są tanie i smaczne. Np. kasza jaglana z owocami na śniadanie. Kuskus z warzywami i mięsem na obiad i tak dalej.
Eh nie rozumiem, tego, że ktoś może mylić tabletkę po z aborcją. Po za tym nikomu nic do tego co kobieta robi ze swoim ciałem. 🙂 A tabletka po nie jest taka zła. 😉
Z tym się zgodzę, kobieta ma prawo do decydowania o swoim ciele 🙂
Edukacja seksualna jest potrzebna. Ale stwierdzenie, ze kobieta moze decydowac o swoim ciele mnie przeraza. I to bardzo. Zawsze mi sie wydawalo, ze dziecko to jednak juz inne cialo. I nie pisze tego w kontekscie tabletki, ale powyzsze komentarze brzmia jakbyscie obie byly zwolenniczkami aborcji.
Aniu, proszę o nie nadinterpretowanie moich słów. Mówię cały czas o kontekście antykoncepcji.
Z tym zdrowiem to bym nie szalała, ja po wzięciu borykałam się z długofalowymi skutkami ubocznymi – trądzik, wypadanie włosów, nieregularne cykle, torbiele na jajnikach.
Mimo że tabletka jest sprzedawana bez recepty, sądzę że warto pójść po miesiączce na kontrol do ginekologa – dla własnego dobra.
Świetny wpis, fajnie że bierzesz się za edukacje seksualną! 🙂
Naprawdę miałaś takie objawy? Kurde a mnie nic nie było, no prócz przesuniącia o 5 dni okresu, ale to normalne.
Niestety tak. Później zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne i minęło po jakiś 3-4 miesiącach. A okres akurat dostałam tydzień wcześniej niż powinien być 🙂
Wiadomo, każdy z nas jest inny, jeden ma skutki uboczne po apapie, drugi nie będzie miał skutków ubocznych po żadnym leku czy działaniu. 🙂
no nie napisałam, że jest zdrowa, to także ingerencja w nasze ciało i każda dziewczyna musi brać pod uwagę właśnie skutki uboczne. Z tą kontrolą masz rację – to powinien być mus!
Dziękuję za miłe słowa, wpis powstał w konsultacji ze specjalistami, więc jest tak rzetelny, jak tylko może być 🙂
chyba już to napisałam ale napiszę jeszcze raz, fajnie że poruszasz takie 'głębsze’ tematy które poniekąd też składają się na naszą codzienność. trochę mnie śmieszy jak ktoś nazywa tą tabletke ’ tabletką poronną ’ . podlinkuje twój wpis jak ktoś znowu będzie pisał takie głupoty 🙂
Dziękuję! Trochę się bałam zaczynać takie tematy, ale są tak ściśle związane ze zdrowiem i tak mało się o nich mówi, że czułam, że warto. 🙂
Już na którymś blogu widzę wpis o tabletkach po, bardzo cenię takie akcje. Edukacja seksualna jest niestety na żenującym poziomie, jako że seks jest wciąż tematem tabu. O „tym” się nie mówi, „tego” się nie powinno robić, a dzieci nie powinny o „to” pytać. Marta, gratuluję zdrowego podejścia do tematu 😉
Bardzo dziękuję 🙂 Mamy takie samo spojrzenie na edukację seksualną w Polsce 🙂
Dokładnie – w Polsce seks to temat tabu tylko nie rozumiem dlaczego tak jest.
Co do edukacji seksualnej nie będę się wypowiadać, bo często byłyby to dźwięczne słowa.
Marta jak zawsze ma zdroworozsądkowe podejście i nie rozumiem oburzenia w jednym z komentarzy.
Nie mogę uwierzyć, w to co czytam.. Także chyba przestanę czytać ten blog…
Faktycznie, jak można uświadamiać społeczeństwo ze strony biologicznej…
Fajnie, że poruszasz takie kwestie, w końcu bycie fit to nie tylko picie 1,5 litra wody dziennie i posiadanie zarysu mięśni na brzuchu 🙂
Nie bardzo rozumiem, co jest złego w poruszaniu tematów okołozdrowotnych. Seks, antykoncepcja – to sprawy związane ze zdrowiem. Są to też sprawy, które dotyczą większości kobiet prędzej czy później. Mało jest rzetelnych źródeł poruszających takie tematy, a niewiedza jest gorsza od wszystkiego – bo dopiero wtedy możesz naprawdę sobie zrobić krzywdę!
„Uważam, że kobieta ma sama prawo decydować o sobie o swoim ciele” – tak mówią zwolenniczki antykoncepcji, którym się wydaje, że cudze życie w ich brzuchu jest ich prywatną własnością.
Swoją drogą ciekawe jak Twoja rodzina, a zwłaszcza mama, czuje się czytając twoje publiczne zwierzenia na temat seksu. Na pewno się cieszą, że bardziej od przerywanego wolisz stosunek ciągły, bez przerw. Pewnie rozmawiacie o tym w niedziele przy obiedzie 😀
Wypowiem się na temat tej tabletki, ponieważ sama ją wzięłam. Młoda byłam i głupia – 16 lat. Wystraszyłam się, że mogę zajść w ciążę, chociaż teraz wiem, że żadnej możliwości ku temu nie było. Następnego dnia rano pobiegłam do ginekologa. Wypisał receptę, wykupiłam to dziadostwo i wzięłam. W ciągu 7 dni miała się pojawić miesiączka – tak też się stało. Kosztowała 80 zł, sporo… No, ale bałam się bardzo. Jakie były skutki uboczne? MASAKRYCZNE. Odczuwałam je ponad pół roku po wzięciu tej tabletki… Włosy wypadały mi garściami (uwierzcie, bałam się, że wyłysieję!), mój nastrój potrafił się zmienić ze skrajności w skrajność w ciągu minuty… Miałam zaburzone miesiączkowanie (czasem miesiączka pojawiła się po 20, a czasem po 38 dniach), na mojej twarzy wyskakiwały ciągle pryszcze i wągry… Teraz mam prawie 22 lata. Żałuję, że wzięłam tę tabletkę. Nie polecam nikomu. Teraz bym jej nie wzięła… No, ale jestem starsza i ciąża sprawiłaby mi pewnie radość, a nie byłaby problemem. Dziewczyny, nie polecam. Zabezpieczajcie się i uprawiajcie seks z głową, nie niszczcie swojego organizmu. Pozdrawiam ;).
Polecam poczytać. Dla mnie, katolika, jest to lek wczesnoporonny. Specjalnie daję link do „niekatolickich” mediów. Chodzi o akapit „Czy to znaczy, że jest to środek wczesnoporonny?”. Wszystko jest kwestią tego, jak definiujesz zapłodnienie.
http://wyborcza.pl/1,75400,17268501,Jak_dziala_pigulka__dzien_po___Czy_jest_wczesnoporonna_.html
Bardzo dobrze, że o tym napisałaś. To bardzo ważne mieć świadomość tego co w takiej awaryjnej sytuacji można zrobić. Szczerze mówiąc wcześniej nie interesowałam się tą tabletką tylko o niej słyszałam. Dobrze, że trafiłam na ten tekst u Ciebie:)
A możesz podać literaturę do tego artykułu???