Codziennie Fit

Alkohol a bycie fit – czy można pić, dbając o sylwetkę?

Alkohol to ciężki temat. Z jednej strony wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z jego szkodliwości, z drugiej – kto z dorosłych nie skusi się czasem na zimne piwo lub wino ze znajomymi? Problem pojawia się wtedy, kiedy zaczynamy dbać o zdrowie, ćwiczyć i zmieniamy dietę – bo pojawia się pytanie: czy wolno nam wtedy pić alkohol, czy nie? Jaki alkohol na diecie jest dozwolony?

DLACZEGO PO ALKOHOLU SIĘ TYJE?

Wszyscy wiemy, że alkohol jest kaloryczny.  To fakt. Z drugiej strony jednak, awokado, suszone pomidory czy masło orzechowe też ma trochę kalorii, a nikt nie woła, że trzeba z nich zrezygnować. Dlaczego? Bo wszystkie te wymienione produkty są zdrowe i mają sporo pożytecznych wartości odżywczych, które warto wprowadzać do naszego organizmu. A alkohol – nie bardzo. Tak naprawdę pijemy puste kalorie. Jakby tego było mało wypity alkohol prawdopodobnie przekroczy nasze zapotrzebowanie kaloryczne (a przekraczanie go kilka razy w ciągu tygodnia spowoduje przytycie), zwiększa nasz apetyt i osłabia silną wolę, podnosi poziom cukru we krwi,  jak i pity głównie na wieczór, dostarcza organizmowi samych węglowodanów, które jedzone na noc mogą spowodować tycie.*

* U osób, które nie robią treningu wieczorem i jedzą sporo węglowodanów w ciągu całego dnia.

Poza tym, alkohol może powodować:

UWAGA DLA MOICH NIEPEŁNOLETNICH CZYTELNIKÓW: dobrze wiecie, że nie powinniście pić alkoholu, jeśli nie macie ukończonych osiemnastu lat, ale gdyby jednak przyszłoby wam to do głowy – przemyślcie to raz jeszcze. Alkohol pity w wieku nastoletnim ma bardzo zły wpływ na zdrowie. Nie dość, że pijąc alkohol będziecie wyglądać mniej atrakcyjnie (od procentów się nie tylko tyje, ale też psuje się cera, pojawiają się pryszcze), to na dodatek możecie mieć problemy z żołądkiem czy wątrobą. Warto też wspomnieć, że w młodym wieku dużo łatwiej się uzależnić!

KTÓRY ALKOHOL JEST NAJLEPSZY NA DIECIE?

Lampka wina wytrawnego (ok. 150 ml) – 102 kcal
Lampka wina półsłodkiego (ok. 150 ml) – 144 kcal
Lampka wina białego wytrawnego (ok. 150 ml ) – 99 kcal
Lampka szampana (ok. 100 ml) – 72 kcal
Kufel piwa jasnego (cała puszka, 500 ml) – 245 kcal
Kufel piwa smakowego (cała puszka, 500 ml) – ok 270 kcal (zależy od marki)
Kieliszek wódki (25 ml) – 55 kcal

Nie ma co się okłamywać – najmniej kalorii ma zdecydowanie wódka, pod warunkiem, że popijacie ją wodą… inaczej trzeba dodać jeszcze kaloryczność klasycznej popity – czyli coli (101 kcal/szklanka) czy soku, np. pomarańczowego (ok. 100 kcal/szklanka).

A więc po jaki alkohol najlepiej sięgać na diecie? Po wino wytrawne. Ma nie tylko mało kalorii, ale też bardzo niską ilość węglowodanów, które często też odpowiadają za nasze tycie po procentach. W małych ilościach wino (tak jak i piwo) ma także wartości zdrowotne. Znam się jednak na ludziach i wiem, że ktoś, kto zazwyczaj czyta takie posty wcale nie myśli o lampce wina, tylko o butelce 🙂 

JAK PIĆ ALKOHOL I NIE PRZYTYĆ?

Teoretycznie dopuszczalna dawka alkoholu, przy której można przyjąć brak negatywnych skutków, zatwierdzona przez WHO (Światową Organizację Zdrowia) to 20 g alkoholu dziennie dla kobiety (puszka piwa/200 ml wina) i 40 g dla mężczyzn (2 piwa /400 ml wina) pite nie częściej, niż 5 razy w tygodniu. Lekarze jednak mówią o tym, że nawet takie dawki pite regularne mogą powodować uzależnienie oraz odbijać się na zdrowiu.

CZY PIĆ ALKOHOL, KIEDY SIĘ ODCHUDZAM?

Nie namawiam nikogo do picia alkoholu – to trucizna i powinniśmy mieć tego świadomość. Jednak nawet na diecie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wyjść na piwo ze znajomymi, jeśli znamy umiar. Raz na dwa tygodnie to moim zdaniem optymalna częstotliwość dla osób, które nie chcą sobie w żaden sposób zaszkodzić.

A Wy pijecie, czy całkowicie wykluczacie alkohol ze swojej diety?

 

PS Jak Wam się podoba nowy wygląd bloga? <3

Exit mobile version