Codziennie Fit

Energetyczne śniadanie – domowe batoniki [PRZEPIS]

Nie bez przyczyny dietetycy przyznają, że śniadanie to jeden z najważniejszych posiłków w ciągu dnia. To od tego, co zjesz rano, często zależy jak głodny będziesz później, czy będziesz miał wystarczającą energię do pracy i jak będziesz się czuł w ciągu dnia.

Dzisiaj mam dla was niezwykły przepis – na śniadanie, które da wam niesamowitego kopa energii i jednocześnie przyda się tym, którzy nie mają czasu na jedzenie w ciągu dnia.

Nie da się ukryć, że wiele osób dalej bagatelizuje znaczenie śniadania. Zazwyczaj wymówka jest ta sama: nie mam rano czasu na przyrządzenie i zjedzenie czegokolwiek.

Brak porannego posiłku nie jest dobry dla naszego organizmu:

Mój przepis przyda się po pierwsze tym, którzy ciągle narzekają na brak czasu na poranne jedzenie – tą „potrawę” można wziąć w dłoń i zjeść w drodze do pracy, jeśli tak bardzo walczycie z czasem. Po drugie, skorzystają też z niego osoby, które mają przed sobą ciężki dzień, muszą mieć sporo energii, są bardzo aktywne albo wiedzą, że nie będą miały zbyt wiele czasu na to, aby jeść w ciągu dnia.

Rozwiązanie na te problemy? Domowe batoniki, które zjedzone w towarzystwie jogurtu greckiego czy jakiegoś innego źródła białka stanowią pełnowartościowy posiłek pełen węglowodanów, które dadzą kopa energetycznego i pobudzą do działania. Poza tym – te batoniki smakują nieziemsko, i jak nie przekonują was argumenty zdrowotne, to chociaż dla smaku warto je spróbować 🙂

Głównym składnikiem batoników są płatki Nestle Fitness z nową recepturą – teraz mają o 30 procent mniej cukrów.

W każdym razie, łącząc płatki Nestle Fitness jako źródło węglowodanów z owocami + białkiem tworzymy dobry, pełnowartościowy posiłek. Duża ilość węglowodanów doda wigoru, pomoże się obudzić i sprawi, że łatwiej będzie wam przeżyć cięższy dzień. Te batony polecałabym też osobom, które dużo ćwiczą – to świetne źródło energii! Najlepiej zrobić je wieczorem i rano zjeść już gotowe.

DOMOWE, ENERGETYCZNE BATONIKI ŚNIADANIOWE

BATONIKI Z BANANAMI I MASŁEM ORZECHOWYM

nestle

Składniki:

Ustawiamy piekarnik na 170 stopni. Odmierzamy odpowiednią ilość płatków. Przesypujemy je do miski i miażdżymy na mniejsze kawałki, dodajemy ziarna/pestki/orzechy. W drugiej miseczce rozgniatamy dwa banany i dodajemy do płatków. Na końcu dodajemy masło orzechowe i teraz następuje najważniejsza część – mieszamy bardzo dokładnie tak, by większość płatków była zlepiona.

Małą blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Powoli całą masę wrzucamy na blachę i rozsmarowujemy równo i dokładnie. Uwaga: pamiętajcie, żeby warstwa płatków nie była zbyt cienka, bo tylko się przypalą. Najlepiej, by masa miała przynajmniej 2,5 cm wysokości.

Wkładamy do piekarnika na 15-20 minut. Warto obserwować, co się dzieje, bo z mojego doświadczenia wynika, że raz mogą się przypiec, a raz nie 🙂 Ogólnie masa ma być bardziej zwarta.

Wyciągamy z piekarnika i zostawiamy do ostygięcia. Kroimy na kawałki. Licząc, ile mamy kawałków i krojąc je na równe części, będziemy w stanie w łatwy sposób wyliczyć wartość kaloryczną i skład btw. Wystarczy dodać do siebie kalorie ze składników i podzielić przez ilość batonów.

Gdy batony ostygną, wkładamy je do lodówki przynajmniej na kilka godzin. Dzięki temu jeszcze bardziej się zlepią i nie będą się kruszyć. Batony wkładamy potem do pojemnika lub pakujemy w folię – zależnie od naszych upodobań.

BATONIKI Z BORÓWKAMI/MALINAMI I GORZKĄ CZEKOLADĄ

Składniki:

Ustawiamy piekarnik na 170 stopni. Odmierzamy odpowiednią ilość płatków. Przesypujemy je do miski i miażdżymy na mniejsze kawałki, dodajemy ziarna/pestki/orzechy. Dodajemy miód i mieszamy bardzo dokładnie tak, by większość płatków była zlepiona.

Małą blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Powoli całą masę wrzucamy na blachę i rozsmarowujemy równo i dokładnie. Uwaga: pamiętajcie, żeby warstwa płatków nie była zbyt cienka, bo tylko się przypalą. Najlepiej, by masa miała przynajmniej 2,5 cm wysokości. Na samym wierzchu masy układamy maliny.

Wkładamy do piekarnika na 10-18 minut. Warto obserwować, co się dzieje, bo z mojego doświadczenia wynika, że raz mogą się przypiec, a raz nie 🙂 Ogólnie masa ma być bardziej zwarta.

W międzyczasie rozpuszczamy czekoladę w garnku. Wyciągamy batony z piekarnika i oblewamy polewą z czekolady, a następnie zostawiamy do ostygnięcia. Kroimy na kawałki. Licząc, ile mamy kawałków i krojąc je na równe części, będziemy w stanie w łatwy sposób wyliczyć wartość kaloryczną i skład btw. Wystarczy dodać do siebie kalorie ze składników i podzielić przez ilość batonów.

Gdy batony ostygną, wkładamy je do lodówki przynajmniej na kilka godzin. Dzięki temu jeszcze bardziej się zlepią i nie będą się kruszyć. Batony wkładamy potem do pojemnika lub pakujemy w folię – zależnie od naszych upodobań.

Takie batoniki mogą leżeć nawet tydzień w lodówce, trzymane w pojemniku i nie tracić na smaku. 🙂 Smacznego!

Post powstał w ramach współpracy z marką Nestle Fitness.

Exit mobile version