Czasami słyszę „chciałbym jeść zdrowo, ale nie mam tyle kasy”. Nie wiem dlaczego, istnieje dziwne przeświadczenie, że aby jeść zdrowo, trzeba mieć miliony. Ludziom wydaje się, że muszą nie wiadomo ile pieniędzy włożyć w swoją dietę i że o wiele taniej jest zamówić pizzę albo zjeść zupkę chińską. Czy na pewno?
To wcale nie jest tak, że aby jeść zdrowo musisz codziennie pochłaniać potężne ilości łososia i zagryzać awokado razem z jakimś ananasem – ale mam nadzieję, że to już wiecie. Zdaję sobie jednak sprawę, że bez systemu kasa może lecieć jak wodospad – więc warto mieć kilka reguł, które pozwolą wam cieszyć się ciągle w miarę grubym portfelem i jednocześnie jeść tak, by organizm wam za to dziękował.
Mój system polega na tym, że zawsze mam w kuchni kilka bazowych produktów, które pozwalają mi zrobić zdrowy posiłek bez dodatkowych zakupów – ot tak, kiedy nadchodzą cięższe czasy. Dzięki temu nawet kiedy nie mam pieniędzy na dodatkowy wypad d sklepu, albo kiedy po prostu mi się nie chce, nie mam wymówki – mam wszystkie potrzebne rzeczy w szafce, żeby zrobić porządny posiłek.
ZAWSZE W SZAFCE
Po pierwsze – otręby. Najlepiej żytnie, ale pszenne i owsiane też się sprawdzą. Dodane do ciasta, naleśników czy nawet posypane na kanapki sprawią, że danie będzie zdrowsze – no i dostarczą trochę błonnika. Jest jeszcze jeden duży plus: jak w waszej lodówce wiatr hula na prawo i lewo i jest tak pusto, że nawet mrówka nie miałaby tam co robić, to i tak z otrębów da się wyczarować placki – zarówno na słono, jak i na słodko.
Po drugie – pełnoziarnista mąka żytnia. Przyda się do ciast i na przykład do chlebka bananowego, który jest idealnym ratunkiem w ciężkich, studenckich czasach, bo jest bardzo tani w produkcji.
Po trzecie – makaron razowy oraz brązowy ryż. Idealne do obiadu. Można z nich zrobić prosty, zdrowy posiłek, np. makaron razowy ze szpinakiem, pomidorami i białym serem/serem fetą, ryż z kurczakiem i warzywami, makaron z pieczarkami, sosem jogurtowo-grzybowym i kurczakiem, ryż z jabłkami i cynamonem, polany jogurtem greckim.
Po czwarte – chleb razowy lub żytni, ale pamiętajcie – ten prawdziwy. Można z niego zrobić proste kanapki lub moje ulubione, przepyszne tosty z kalafiorem.
Po piąte – kasze! Jaglana, kuskus, gryczana, jęczmienna – wszystkie są zdrowe i przepyszne, a do tego tanie. Idealny dodatek do obiadu.
GŁÓWNE SKŁADNIKI
Siemie lniane – doskonałe. Do picia, ale też do ciast czy placków.
ODWIEDŹ WARZYWNIAK
I CO, TAKIE TRUDNE?
Wiem, że większość stron w internecie i tych super modnych poradników w księgarniach podaje wymyślne przepisy, które sprawiają, że zarówno wam jak i waszemu portfelowi skutecznie odechciewa się zdrowo żyć. Zadziwię: wcale nie trzeba codziennie jadać łososia i popijać jakimś jednodniowym mega drogim sokiem, by jeść zdrowo.
Tak. Serio. Wiem, że brzmi niesamowicie prosto i zwyczajnie, zdaję sobie też sprawę, że dużo osób już to dawno wiedziało i pewnie teraz macha na mnie ręką albo puka się w czoło. Ja jednak gdy zaczynałam, wcale nie tak łatwo zdobyłam tę wiedzę: musiałam się nieźle naszukać. Ludzie zazwyczaj doradzają jakieś wymyślne produkty, które są niesamowicie drogie albo ciężko je dostać, podczas gdy okazuje się, że to wcale nie takie trudne, a co więcej – nie tak bolące dla portfela, jak można na pierwszy rzut oka stwierdzić.