Jeżeli szukacie pomysłu na smaczne, pyszne i zdrowe ciasto – dobrze trafiliście. Dzisiaj mam dla was przepis na jabłecznik… z kaszy jaglanej.
Dla mnie ten przepis to nie tylko pomysł na deser, ale też na… szybkie śniadanie. Łapiemy w rękę i mamy co jeść, kiedy nie ma czasu i wszystko robimy w biegu. Nie jest też szczególnie drogie, więc idealne dla studentów.
Składniki:
-opakowanie kaszy jaglanej (400 g)
– 4 średnie jabłka
– 0,5 szklanki mąki kukurydzianej
– 1-2 łyżeczki cynamonu
– do wyboru jakiś zdrowy słodzik lub dla tych ze słabą wolą – cukier, ok. pół szklanki.
Przygotowanie:
Gotujemy kaszę wg przepisu na opakowaniu. W trakcie, gdy będzie stygła, kroimy obieramy i kroimy jabłka na talarki lub ścieramy na tarce – wg uznania. Kaszę dodajemy do mąki, cynamonu, słodzika/cukru i dokładnie mieszamy lub jeśli ktoś ma możliwość – miksujemy na dość gładką, zwartą masę (ja tylko mieszałam i też wyszło).
Połowę masy przekładamy do tortownicy lub średniej wielkości formy na ciasto przykrytej papierem do pieczenia, następnie kładziemy jabłka, posypujemy jeszcze odrobiną cynamonu, przekładamy znowu masą. Pieczemy godzinę w 180 stopniach.
Dla tych, którzy wolą bardziej na słodko – można posypać odrobiną cukru pudru już przed podaniem.
Smacznego 🙂
Cała tortownica w wersji z cukrem ma ok. 2358 kcal, w wersji bez cukru – 1953 kcal. Nie wiem tylko, ile kawałków ciasta mi wyszło, musicie sobie sami podzielić.
Przepis znalazłam kiedyś na blogu Ani Lewandowskiej, wypróbowałam i trochę zmodyfikowałam.