Nie okłamujmy się: gdybym wygrała w totka, połowę kasy przeznaczyłabym zapewne na sportowe rzeczy. Od zawsze dostaję silnego ukucia zazdrości, kiedy widzę piękne zdjęcia kolorowych ubrań do ćwiczeń i obrazki, na których dziewczyny ubrane są od stóp do głów w urocze, kobiece rzeczy. I chociaż, jak wiadomo, marka i wygląd w trakcie treningu teoretycznie nie ma znaczenia… to czasami można sobie pomarzyć.
Nazbierało mi się trochę FIT rzeczy, które wypadałoby kupić – albo które po prostu, jak to baba, chciałabym mieć. Tej jesieni chcę się zaopatrzyć w:
1. Top. Ogólnie jakieś tam topy mam, ale wszystkie kwiczą ze starości i jeszcze chwila, a rozpadną się na mnie, w czasie treningu – a tego bym nie chciała. Porozciągane już to, a co za tym idzie – coraz mniej funkcjonalne.
2. Nowa piłka do ćwiczeń. Stara jest okej, ale na zajęciach korzystałam z większej i było mi o wiele wygodniej ( i jednocześnie trudniej, ale w ten pozytywny sposób).
3. Getry/leginsy. Kiedyś miałam ich kilka, potem zredukowały się do jednej pary… i ta jedna para mi nie starcza. Widzę, że zaczynają się przecierać, tworzą się jakieś farfocle – i nic dziwnego, skoro trenuję w nich codziennie.
4. Jesienna bluzka do biegania. Miałam kiedyś idealną, ale ktoś mi na jakimś treningu najzwyczajniej w świecie ukradł. Ludzie są chamscy, nie?
5. Fajny, kolorowy bidon
6. Zegarek na treningi. Jeszcze nie jestem pewna, czy planuję kupno zwykłego zegarka ze stoperem, czy szarpnę się na jakiś z liczeniem kalorii albo innymi bajerami. Trochę nie wiem, czy jest sens – zwłaszcza, że mam Runtastic na telefonie, który robi dokładnie to samo za darmo.
7. Bluza też by się przydała.
Przypominam też o naszym wrześniowym wyzwaniu, w każdej chwili można dołączyć: KLIK
Znajdziesz mnie:
Haha, też bym sobie kupiła te wszystkie rzeczy! 😀
tylko skąd wziąć pieniążki na to wszystkoooooo 😀
Wygrać w toto lotka albo obrobić bank ech…
Bidony w fajnej cenie – ok. 20 zł – można dorwać w h&m 😉
Piłkę chcę! Konieeeecznie! I top.
wszystko cudowne, jak to my kobiety ciagle lubimy cos nowego ;)))
Wszystko jest śliczne! 😉 A do mnie już wędruje pulsometr – co bym go mogła testować podczas biegowego wyzwania 🙂
od dzisiaj piłki w biedronce za 20 zł 🙂 ja własnie kupilam i dzis będę na niej cwiczyć pozdrawiam !
Ja swoją listę już trochę spełniłam: top, koszulka do ćwiczeń, leginsy, ciężarki, mata, słuchawki do mp3 ( które niby miały sprawdzić się do biegania, ale nie sprawdzają się), na mojej liście jest jeszcze para butów do biegania, ale póki mało biegam, to zadowalam się swoimi lekkimi adidasami 😀 aa no i bidon też mam
polecam nie zegarek a faktycznie pulsometr. tez nie za chetnie chcialam na niego kase wydac bo rowniez kozystalam z aplikacji w telefonie ale naprawde warto. Miedzy takim zegarkiem ktory mierzy tetno, kalorie czy dodatkowo ma wbudowany gps i odmierza trase i km , a zwykla aplikacja jaka jest endomondo czy runastik jest ogrooomna roznica:) aktualnie mam zwykly pulsometr polara, ale marzy mi sie garmin z gps 😉 moze kiedys 🙂 a oczywiscie nowe ciuszki tez by sie przydaly- najlepiej z adidasa czy nike a nie jak zwykle z lidla czy hm 🙂
Cześć Martusia 🙂 ja ostatnio zakupiłam bardzo wygodny i dobrze podtrzymujący top do ćwiczeń w h&m za 80zł, są też takie o lekkim wsparciu za 60zł, ale jakoś nie za bardzo mnie przekonały. Dodatkowo jeśli na ich stronie zapiszesz się do newslettera to otrzymasz 25% zniżki. Uwielbiam czytać Twoje posty :)! Pozdrawiam :*
Donia
zamiast bidonu polecam butelke bobble która filtruje wodę z kranu, wydatek jednorazowy większy ale nie musisz kupowac wody w butelkach 🙂
no i sa w różnych kolorach 🙂