WyzwaniaZdrowy lifestyle

MEGAwyzwanie: dasz radę?

Z okazji 1000 lajków na facebooku oraz tego, że niedługo zaczynamy nowy miesiąc, startuję z MEGAwyzwaniem. Uwaga: tym razem będzie naprawdę dla twardzielek.

Bardzo, bardzo, bardzo dużo osób prosiło mnie o reaktywację wyzwania dotyczącego rzucania słodyczy. Broniłam się przed tym rękami i nogami, bo chciałam, żeby na blogu pojawiały się różnorodne wyzwania, ale tym razem uległam.
Głównie dlatego, że upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu.

Na sierpień proponuję MEGAwyzwanie, czyli nic innego jak połączenie paru wyzwań jednocześnie. Tak jak pisałam we wstępie – tylko dla wytrwałych, co chyba oznacza, że dla każdej czytelniczki mojego bloga, bo mam wrażenie, że niezłe z was babki 🙂

CZĘŚĆ PIERWSZAjak rzucić słodycze jak zrezygnować ze słodyczy

Pierwszą częścią wyzwania będzie reaktywacja „rzucam słodycze!”.
Tutaj znajdziecie grupę na facebooku, na której nawzajem się wspieramy i dopingujemy. Dla niewytrwałych – wcale nie musicie rzucać słodkiego na zawsze. Nawet miesięczny detoks dobrze Wam zrobi.

Tu nie chodzi o to, żeby się katować – jeśli komuś rzucenie słodyczy sprawia niebywałą trudność, warto wyznaczyć sobie dwa dni w tygodniu, w czasie których może zjeść coś słodkiego – najlepiej tak do 250 kalorii. Dzięki temu zapobiegniecie opychaniu się, bo przecież dzisiaj cheat day, a jednocześnie zjecie sobie coś dobrego.

Dlaczego powinieneś ograniczyć słodycze:

Po pierwsze dlatego, że jest tam masa cukru. Morze. Ocean. Wszechświat pełen białego cukru. Ten z kolei ma na nasz organizm bardzo zły wpływ. Nie tylko na sylwetkę, ale też na organy zewnętrzne, zdrowie, samopoczucie, mózg czy zęby. No i wiecie… cukrzyca.
Po drugie dlatego, że większość (jakieś 90 procent, razem z tymi wszystkimi fit batonikami i ciasteczkami) to produkty pełne chemii, ulepszaczy i innych strasznych rzeczy.

Po trzecie – słodycze uzależniają.

Po czwarte – w dużych ilościach sprawiają, że tyjemy. Idzie w brzuch i uda.

CZĘŚĆ DRUGA

Mój brzuch po ostatnim wyzwaniu
Ze wszystkich ćwiczeniowych wyzwań stwierdziłam, że wybiorę te, którego efekty widać bardzo szybko – wyzwanie na brzuch! Jeśli chodzi o to, ile razy tygodniowo powinniście ćwiczyć, to – przynajmniej cztery. Teoretycznie codzienne ćwiczenie nie jest wskazane, bo mięśnie muszą odpocząć – ale decyzję zostawiam Wam.
Pod tym linkiem macie wszystkie informacje, które Wam się przydadzą: o ćwiczeniach, o ewentualnej diecie lub o innych powodach, które sprawiają, że Wasz brzuch przypomina balon.

CZĘŚĆ TRZECIAzdrowe śniadanie

Część trzecia to zupełnie nowe wyzwanie – żywieniowe, ale nie martwcie się, nic trudnego. Wyzwanie nazywa się JEM ŚNIADANIE i myślę, że już wiecie, na czym polega 🙂 Jemy codziennie zdrowe śniadanie i nie wymyślamy sobie wymówek (takich jak „muszę wstać do pracy i nie zdążę). Jeśli wstajecie wcześnie rano, to śniadanie przygotujcie sobie dzień wcześniej przed snem.

TUTAJ znajdziecie moje pomysły na zdrowe śniadanie. Umówmy się, że będę wrzucać kolejne przepisy na mojego FANPEJDŻA. Pasuje Wam takie rozwiązanie?

START!

MEGAwyzwanie trwa od 1 sierpnia do 31 sierpnia.  Jeśli ktoś chce zacząć wcześniej, to kompletnie nie widzę przeszkód. Możecie też wybrać sobie jedną albo dwie części MEGAwyzwania i tylko je realizować – przecież ważne, że robicie cokolwiek dla siebie, swojego zdrowia i swojej sylwetki!

I nie bójcie się podejmować wyzwań – nawet jak się nie uda, to przynajmniej próbowaliście. Każdy może zacząć! Ważne są chęci i pierwszy krok, bo to znaczy, że jesteście i tak o krok dalej niż ci, którzy nawet nie chcą spróbować. Pamiętajcie, że jestem z Wami i służę wsparciem. Można do mnie napisać wiadomość, można zapytać o coś na ask.fm, można spróbować skontaktować się przez fanpejdża i w komentarzu.

Co więcej: ja podejmuję MEGAwyzwanie razem z Wami. Pamiętajcie o tym. Ja też się czasami potykam, też nie wszystko mi wychodzi, ale chcę spróbować i chcę zrobić coś dla siebie. Jedziemy wszyscy na jednym wózku, który zaprowadzi nas do zdrowego życia. 🙂

Buziaki i trzymam za Was kciuki,

Marta

About author

Articles

Jestem trenerką, absolwentką AWF we Wrocławiu i byłym sportowcem. Założyłam tego bloga, by udowodnić, że fit może być każdy - niezależnie od wieku i grubości portfela.